Jeśli interesują Cię tajniki życia na morzu oraz chcesz dowiedzieć się więcej na temat nawigacji, stateczności i prawa morskiego, to mój kanał jest dla Ciebie! Znajdziesz tu również analizy katastrof morskich oraz wiedzę praktyczną, która przyda Ci się w przyszłości, jeżeli planujesz związać swoją karierę z morzem. Subskrybuj już dziś i rozszerz swoją wiedzę o świecie morskim;)
Пікірлер
Chore
Widziałem ten przepiękny statek.Byłem z rodziną w Wenecji i podziwuałem tą piękność to był chyba 1997 r Zazdrościłem pasażerom ale do dzisiaj żyję,pomimo pięciokrotnie do Szwecji pływałem.
nie wiem co trzeba ćpać aby się zderzyć przy takiej odległości, starczy że zwolniłby o 1-2 węzły i by się mineli.
Ja mam 66 lat i 35 lat pływania.Kobieta na statku to fanaberia politycznej poprawności.Za moich czasów kobiety były np.na szweckich statkach i to była tragedia.
Głośno ostatnio o porzuconych statkach i marynarzach. Prosiłbym o odcinek w tym temacie. Kwestia tzw shadow fleet też jest bardzo interesująca. Jest art na Politico o tym sądzę że wiele osób z chęcią by posłuchało coś od Pana w miarę możliwości.
Hańba ! Cykoria go zżarła .
Witam. Częściowo znam tę katastrofę. Część z Polaków którzy tam zginęli, stanowiło bliźniaczy dla nas serwis (nie chcę wymieniać nazwy firmy). Najbardziej boli jednak , to, że ojciec w ten rejs zabrał syna, praktycznie bez doświadczenia. Wiem, że jego matka miała bardzo złe przeczucia odnośnie ich wspólnego wyjazdu. Niestety, przeczucia się sprawdziły i oboje zginęli. Schody zaczęły się później, gdyż ubezpieczyciel nie chciał wypłacić polskim rodzinom odszkodowań. Sprawa się skończyła w sądzie z wyrokiem na korzyść polskim rodzinom. Więcej szczegółów nie znam. Jeśli chodzi o rolę mocowania ładunków szczególnie na jednostkach typu ro-ro, to po pamiętnej katastrofie MF JAN HEWELIUSZ izba morska doszukała się zaniedbań w sposobie mocowaniu ładunku. Niestety, ale prawda jest taka, iż wielu armatorów zaniedbuje ten fakt do dziś. Powodem jest pośpiech i ograniczenia liczby załogi. Co do roli i tzw. "błędów " kapitana, będę szczery. Wykazał się nie tylko niekompetencją, ale wręcz głupotą!!!! Prawdziwa "morska" rola kapitana skończyła się w pierwszej połowie lat 90-ych. Potem nastały zarządzania korporacyjne, a więc ta rola się umniejszała wraz z dbałością o statek i załogę. Dziś kapitan niestety obarczony jest "dbałością " o słupki i wskaźniki progresu. Także pływam. Szkoda, że tradycja marynarska tak szybko umiera. Pozdrawiam
mogli pewnie zabezpieczyć dokładniej w trakcie rejsu, co mają do roboty, tym bardziej jak pogoda wskazuje ze będzie bujać. Ogólnie opieszałość kapitana, pewnie załogi też oraz całej centrali. Widać wiele rzeczy tam nie działało.
Trzeba przyznać że członkowie zespołu muzycznego to prawdziwi bohaterowie. Kapitan to tchórz który powinien stracić uprawnienia.
Rewelacyjny film do którego regularnie wracam. Tematy związane z morzami i statkami traktuję jako ciekawostkę, ale niesamowicie dobrze mi się tego słucha :)
Dzięki wielkie! 😊
Pięknie robisz te dokumenty. Fajnie wszystko opisujesz. Dam ci suba i czekam na inne katastrofy..
Bylem w kilku rejsach jako asystent oficera i niestety, moim zdaniem problem alkoholowy na statku istnieje a przynajmniej w tamtym czasie istniał. Byli tacy co zamykali sie w kabinie i pili sami, byli tacy co pili i awanturowali sie, czasem bylem proszony (bylem wtedy pryktakantem-studentem) do towarzystwa, bo delikwent chciał pic do kogoś a nie samotnie. Zreszta to byl jeden z powodow (nie najwazniejszy) ze zrezygnowałem z pracy na morzu. Nie żałuje ale sentyment pozostal.
Jak się zaczynała ta histeria płynęliśmy do chińskich portów i przechodziliśmy przez Suez. Gdy stanęliśmy na kotwicy w Port Said kapitan zrobił zebranie i powiedział, że niestety zejścia w portach z pokładu nie będzie. Prosił, by się nie kręcić bez potrzeby po pokładzie. Później było tylko coraz gorzej. Po każdorazowym wejściu na pokład stos papierów, testy i trzy dni kwarantanny. Po wszystkim regularnie testy co 72 godziny. Pozdrawiam.
Miałem to szczęście, że zszedłem ze statku tuż przed początkiem tego wszystkiego. Posiedziałem trochę w domu, a potem pojechałem do Korei Pd. Tam relaksacyjny tydzień na kwarantannie w desygnowanym hotelu bez możliwości opuszczenia pokoju, z jedzeniem 3 razy dziennie zostawianym pod drzwiami. Firma za to płaciła, więc nie było tragedii. Wtedy też udało mi się spokojnie zmontować jakiś odcinek:D
Na początku ubiegłego roku pracowałem na statku gdzie kapitan, chief engineer , oraz pozostali oficerowie byli rosjanami. Załogę średniego i niższego szczebla stanowili marynarze z Ukrainy. Pewnego dnia zadałem pytanie jednemu z rosjan "jak wam razem się na morzu współpracuje??" odpowiedział mi tak jak powinien odpowiedzieć marynarz z krwi i kości : "my tu jesteśmy na morzu, tu odpowiada jeden za drugiego, tu jesteśmy jak bracia. A polityką się nie zajmujemy". Nadmieniam, iż Ukraińcy twierdzili podobnie.Pozdrawiam.
Kiedy byłem na pierwszym oficerskim kontrakcie, niedługo po tym, jak separatystyczne obwody Ukrainy ogłosiły swoją od niej niepodległość, chief mech był z Doniecka i był bardzo prorosyjski (oflagował sobie nawet CMK flagami DRLD), zaś fitter był zdecydowanie pro-ukraiński. Wywiązywały się między nimi dość ogniste dyskusje polityczne, choć nie były one jakoś agresywne, nigdy między panami nie doszło do żadnej walki. Kapitan był raz świadkiem takiej dyskusji i powiedział, że jeżeli jeszcze raz usłyszy, że gadają o polityce, to ich obu wyśle do domu. Sytuacja się już nie powtórzyła. W mojej ostatniej firmie chief z pokładu był zadeklarowanym Rosjaninem z Krymu, zaś część oficerskiej obsady była z innych regionów Ukrainy. Pewnego dnia zaprosił mnie na pogaduchy, podobnie jak trzeciego mecha. Dyskusji o polityce nie było, zaś panowie niemal się pobili po kilku głębszych, ale kłótnia wynikła z rozmowy o... zasadności golenia sobie jaj. Serio.
Czyli wielkością porównywalny z naszymi transatlantykami: Piłsudskim, Batorym, Sobieskim i Chrobrym
Ten kapitan powinien dostać 25 lat odsiadki
Jest i nasz mistrz opowieści🎉
Siema. Jeśli dajecie tekst który powinniśmy śledzić to jeśli tło jest białe to może moglibyście teks dać na czarno? Podcast jak zawsze - profeska! Szalenie ciekawe.
Staram się robić tekst zawsze z czarną obwódką, ostatnio ją pogrubiłem, może to poprawić sprawę. Dzięki za komentarz!
Świetny odcinek . A moze cos o zatonięciu promu "Sea Diamond" u wybrzeży Santorini w Grecji w 2007 roku ? Pozdrawiam
Ciekawa historia, jak z filmu , kapitan dzban a kilku odwaznych i rozsadnych ratuje sytuacje.
Kapitan musiał być z PIS u😂😂😂😂
Pozdrawiam marynarza z Krakowa. Długi ten ostatni rejs był, oj długi…😊
No 6 miechów... ten będzie będzie też sporawy...
@@marynarzzkrakowa to trzeba na 6 miesięcy się przygotować bez twoich materiałów. No cóż trudno. Obyś wrócił cały,zdrowy.👍
Oglądając ten materiał, nasunęła mi się taka myśl… w antycznych czasach Grecy byli mężni,odważni. Teraz obecnie potrzebują wsparcia unii europejskiej, banku światowego,a na domiar złego w większości są właścicielami floty cieni, która transportuje ruską ropę. Nie to, bym osadzał,ale takie moje skojarzenie ma marginesie tego filmu.
A Polacy to co? To samo, upadek na każdym kroku....
@@rw9737 w jakim sensie Polacy to upadek? Możesz mi to wyjaśnić jakoś bliżej? Bo nie rozumiem, o co ci chodzi
@@rw9737 Współczuję ludzi, których spotykasz na swojej drodze. Nie przejmuj się - w końcu się uda spotkać kogoś wartościowego. Pozdrawiam!
Ależ pan to źle wymawia--- CZiwitawekja, DŻilio. tak ma być.
Z tym pierwszym to się zgodzę, bo - przynajmniej dla mnie, jest to wykręcacz języka. W drugim przypadku jednak, zasugerowałem się góglem. Dziękuję za zwrócenie mi uwagi.
@@marynarzzkrakowa wymowa podana jest zwykle na ang. wikipedii en.wikipedia.org/wiki/Isola_del_Giglio
Warto czekać 😊. Dziękuję.
Ja pierdołę co to za sternik ? głuchy ?
10:00 Statek tonął dość długo, więc można było sobie na to pozwolić.
Ja tam w katastrofę nie wieżę. Moim zdaniem ocean był sztuczny. Tak jak Mgła Smoleńska. Tam musiała wybuchnąć bąba termobaryczna, tak jak w Smoleńsku. Tam musiało dojść do zamachu. Tak jak w Smoleńsku.
Otworzyłeś mi oczy.
Po prostu statek odbił się od ściany imitującej horyzont jak w Truman Show.
No wreszcie ❤Pozdrawiam
Gdzie się podziewałeś Sławku? Bo taka długa przerwa.
Dłuuugo by opowiadać, a tak naprawdę byłem w Krakowie;) Dużo czasu zajęło mi przygotowanie do przebranżowienia się, a jak już się przygotowałem... od razu pojechałem na statek. Taka dola;)
@@marynarzzkrakowa no to miłego rejsu ci życzę i pozdrawiam z zakorkowanego Płaszowa
Ten "kapitan" to chyba jakiś kuzyn Schettino. Kuźwa co za typ brak słów.
Nawet z wyglądu podobny.
Czekakem . Dobrze ze jestes znow
Ciekawe, dzięki.
Świetny materiał, prosze częściej - pozdrawiam.
Warto czekać na Pana filmy. Pozdrawiam serdecznie