Syrena R20 to koszmar rolnika - MotoBieda
Автокөліктер мен көлік құралдары
FSM Syrena R20 to pojazd typu wolne koło, wolne żarty, wolny samo... A nie, to nie samochód.
Wpadajcie do Muzeum Gryf: muzeumgryf.pl/
/ muzeumgryf
Fanpej: / motobieda
Obrazki i relacje na żywo z wyjazdów: / motobieda
Krótkie rzeczy: / motobieda.ofiszial
Пікірлер: 1 300
Oczywiście nie Diane, tylko Acadiane, autor znowu się nie zna
@inaturalnie
Жыл бұрын
Pierogi odgrzewać, a nie komentarze pisać...
@ramjetsc
Жыл бұрын
Postarane na 25% bo święta
@tomaszk2242
Жыл бұрын
Ta, i miał podobną ładowność do R20 i na pewno wszyscy we Francji też na niego pluli, bo był bez sensu, ale jednak natłukli go ćwierć miliona, bo był jebany potrzebny.
@jedenlord
Жыл бұрын
Ej! A gdzie Mubi? Zajebista porównywarka cen. Link w opisie. No czegoś brakuje. :)
@marektwardowski4897
Жыл бұрын
Jesteś za młody oglądasz głupstwa ,- ale mieliśmy polski samochodzik ,,aty umiesz tylko przeklinać ikrytykować, może zrób lepszy 🥶
Użytkowałem Syrenę Bosto (prod.1981) w latach 1986-1992 jako auto dostawcze dla cukierni. Faktycznie plusem tego pojazdu było to, że w ogóle był. Nominalną ładowność 500kg moża było przekroczyć o ok. 100kg. Tył pojazdu osiadał na gumowych odbojach i jadąc ostrożnie można było transportować towar. Woziłem wszystko : worki z mąką 10x50kg, worki z cukrem 10x50kg, wiadra z marmoladą, kartony z margaryną, itd. Najczęściej występujące awarie : urywająca się linka prędkościomierza, sprzęgło (tarcza+docisk), cewki zapłonowe (konieczne wożenie w aucie na wymianę na drodze). Zdarzyła mi się też awaria silnika, kiedy po przejechaniu paru metrów od startu pękł blok i bokiem wyszedł korbowód. Innym razem (w zimie) pękł przewód hamulcowy i straciłem hamulce. Stało się to na terenie miasta i do domu dojechałem hamując ręcznym. Generalnie polecam to auto każdemu jako pierwsze auto w życiu. Nauczy pokory wobec rzeczy mechanicznych i nauczy, że w każdej chwili możecie zostać na drodze z kupę złomu i trzeba sobie radzić. Aha, plusem było dobre ogrzewanie kabiny w zimie. P.S. w 1992r. zmieniłem Syrenę Bosto na Ford Escort VAN 1.8 Diesel. Ale to już inna historia. 🙂
@spiderman97363
Жыл бұрын
Piękna syrenka i kawał historii
@MyTSilver
Жыл бұрын
Ja mialem jako pierwsze auto, Forda Oriona 1.6 benzyna bodajże 93,albo 92. Zacne auto i male spalanie 7/100 tylko blacharka kiepska
@Mattstyler
Жыл бұрын
Chętnie posłuchamy wrażenia po przesiadce na Forda :)
@marcinos303
Жыл бұрын
W Bosto mojego Taty były dołożone pióra resora i zamontowane gumowe poduszki od Avii. Do Gdańska z pod Warszawy, dojechaliśmy z 900 kilogramami truskawek na handel😁
@19bkl29
Жыл бұрын
Jak to powiedzieli w Zmiennikach "ogólnie wóz na medal" ;)
Miałem 104 i bosto. Przy licznikowych 100 na godzinę wydawało się, że każda z części jedzie osobno, a w 104 tylne błotniki falowały jak żagiel na wietrze.
@marcinm5830
Жыл бұрын
Bo w chodził w prędkości absurdalną jeszcze trochę i przeniósł by się w czasie 😉
@arturzawadzki5722
Жыл бұрын
no i widzisz zawieszenie niezależne dla wszystkich elementów - to nie bug, to ficzer.
@aleksandersaski5387
Жыл бұрын
Bardzo romantycznie!
@urgon6321
Жыл бұрын
Jechałeś skarpetą sto na godzinę? Szacun - ja bym się bał...
@rng17xxx51
Жыл бұрын
@@urgon6321 licznikowo 140 też dało radę
Mój wujas na Podlasiu wykucał taką syrenkę koło 1981 (na wschodzie Polski traktory dostawali z reguły robiący łaskę władzy, a wujas jako młody rolnik postępow - inżynier rolnik jakoś się załapał) Do czego służyła: przede wszystkim praktycznie nikt nie miał na wsi samochodu. Wszyscy jeżdzili PKS a po wsi rowerami, dzieciaki na Ukrainach pod ramą, ew. motorami). Więc służyła jako 1. osobowy - freeedom! Oczywiście nikt się nie pierdolił i po wiochach jeździło się na pace. 2. Do zadawania szpanu, szacun na wsi był straszny, normalny samiec alfa zrobił się z wujasa:) no i braliśmy po drodze moich funfli na pakę. 3. Wożenie mleka do mleczarni. Dwie kanki, całe 800metrow, codzieny rytuał, w zimie wyprawa mogła trwać dwie godziny bo każdy miał czas i przystanki byly co 100m żeby pogadać z ziomkiem. 4. Zakupy w GS, sklepie żelaznym, jakieś nawozy, do miasta za bardzo się nie jeździło, bo tam niej żarcia w sklepie było. 5. Do wożenia pilarki - prawie nikt nie miał w okolicy pilarki, więc wujas awansował na pół-boga, a ja na jego .asystenta , byliśmy tak zajebiści, że kiedy zapadała decyzja, gdzie ma stać star z OSP,(Remiza się spaliła LOL) wybór był tylko jeden - u nas na podwórku (mogłem więc do oporu siedzieć sobie w szoferce i kręcić czym się da). Piła wzięła się stąd: mieszkamy w Breslau, więc ojciec po układach załatwił możliwość kupna pilarki z Dolpimy, jedynego chyba producenta pił w PRL. W podobny sposób załatwił kolejny szokujące nowoczesnością akcesorium - pastuch elektryczny. Robiła to Radiotechnika, która w teorii miała robić części do wojskowych radarów, ale chuj, rzucili ich na odcinek pastuchów to robili. 6. Obsługa lisiej fermy - mega przydatne, wożenie lisów, skór, żarcia itp. 7. Pieczarkarnia - bo i na to wuj się pokusił, budowa, wożenie cementu z pod Lublina bo tam rzucili jak to się mówiło, no i potem wożenie grzyba po targach, skupach. 8. Jakieś porzeczki do skupu. 9. Szukanie kombajnisty. Oczywiście bukowało się teoretycznie kombajn w Kółku, ale jak przyszła pogoda to wszyscy chcieli kosić na raz. Namierzało się "kombaj" na słuch - i jechało szukać go na wiochach. Po pięciu audiencjach "kurwa, Janusz, teraz nie mogę, Zdzichowi obiecałem, wiesz". kombajnista robił swoje (mogłem jechać obok), dostawał obowiązkową flaszkę Wistuli (zwaną też "śmierć kombajnisty") i obiad. Jak widzicie, w takim małym gospodarstwie Syrena naprawdę robiła robotę, ułatwiała w chuj życie, a nawet status poprawiała. Nie pamiętam, żeby psuła się jakoś strasznie. Miło ją wspominam. Po prostu nic innego nie było dostępne dla malego rolnika.
@szymonkusnierkiewicz2134
3 ай бұрын
Takich komentarzy nam potrzeba
Mój pierwszy pojazd, który prowadziłem! W latach 70-80 latały w Lasach Państwowych i Tata miał służbową (a 105L prywatną) i po polach i bocznych drogach pobierałem nauki. Z wyposażenia dodatkowego dwa akumulatory od ciągnika w drewnianej skrzyni na "pace" zapewniały pewny rozruch nawet zimą stanu wojennego. I szpadel poprawiający "dzielność terenową". Plastikowe błotniki od "rzemiosła" w miejscu zgniłych od nowości oryginałów. Przeguby urywały się systematycznie a raz odpadło nam koło z piasty i skarpeta odtańczyła piruety na na szczęście bocznej drodze. Kto tym jeździł temu nic nie straszne. Ach, ten wspomnień czar!
Ja tego nie pamiętam, bo za mały byłem, ale ponoć razem ze starszym bratem zjeżdżaliśmy zimą w 1988 z górki na masce od Syrenki. Przypuszczam, że przyspieszało toto lepiej, niż reszta Syrenki...
@obywatelcane6775
Жыл бұрын
Hahahahaha my też 🙂Na górce walały się zawsze takie dyżurne sprzęty do użytku na zasadzie kto pierwszy ten lepszy - dla osobników nie mających sanek. Kartony przynoszone z okolicznych sklepów [szybko robiły się mokre], kawałki eternitu i takich falowanych daszków od śmietników z włókna szklanego. Poza tym maska od Skarpety wyślizgana do gołej srebrnej blachy. Opanować to na stromej oblodzonej górze to był wyczyn 😀Jeden siedział dupą z przodu i naprowadzał nogami, ten z tyłu kucał. Prawie każdy zjazd kończył się malowniczą wywrotką. Maska ściągała, ustawiała się bokiem po czym wylatywaliśmy jak z procy.
@michakaczynski8908
Жыл бұрын
U mnie podobnie. W lesie była długa i dość łagodna górka, ktoś kiedyś taką maskę gdzieś znalazł i przyniósł... totalnie nie sterowna ale kogo to interesowało, była zabawa i to się liczyło, kto się na maskę nie załapał ten jechał na własnym plecaku
W latach 70 i 80 tych duża część gospodarstw na wsi wyglądała tak: drewniany domek z dwuspadowym dachem pokrytym eternitem lub papą, drewniana szopa, nowsze zabudowanie z pustaka. Elektryczność, czarno-biały telewizor. W łazience miska. Nie zawsze woda doprowadzona do łazienki, czasem trzeba było nadal ze studni wiadrem wyciągać. Wychodek za zewnątrz. Kilka krów, świnie, kury. Siano kosiło się kosą. Do transportu furmanka i koń. Od lat 30 tych różni się głównie elektrycznością i telewizją. I najprawdopodobniej droga na wieś już asfaltowa. W tych warunkach R20 to powiew nowoczesności. Zamknięta kabina, ogrzewanie, zamiast 10kmh jedziemy 60. Tapicerowane siedzenia zamiast drewnianej ławeczki. To nie przestarzała konstrukcja, dwusów czy fatalna ergonomia były największą wadą R20 ale jej trwałość i jakość części.
@5Dale65
7 ай бұрын
W latach 80 może tak, ale w 70 ten czarnobiały telewizor to był może jeden albo dwa na całą wieś, a i bywały jeszcze pojedyncze domy we wsi lub nawet pojedyncze wsie bez elektryczności (początek lat 70). Tak więc możliwość zasilania bezpośrednio z akumulatora 12V w starych telewizorach (dość popularne) to nie był tylko "ficzer" przydatny na wakacjach na działce albo na kempingach, choć wątpię by ktoś regularnie w ten sposób korzystał z TV. Niemniej słyszałem od starszych opowieści że jakieś niedobitki tak robiły i biorąc pod uwagę absurdy życia za PRL jestem w stanie w to uwierzyć. Droga asfaltowa to raczej tylko jak we wsi mieszkał jakiś ważny kacyk albo jak przechodziła przez jej centrum jakaś bardzo ważna trasa, wtedy zwykle zwana "szosą" (np. "szosa Kraków-Kielce", dziś droga krajowa). Jeśli natomiast wieś leżała na uboczu, to tuż po zjeździe z "szosy" najczęściej wpadało się w kamienistą drogę albo po prostu w błoto. Tego typu rzeczy pamiętam jeszcze z połowy lat 90, więc co dopiero mówić o głębokim PRL.
A mnie sie ta Syrenka zawsze podobała i nadal ma coś w sobie.Może dlatego,że nigdy nie jeździłem ale wizualnie serio fajna
@arturkania6787
Жыл бұрын
Przejechałem nią 80 tyś km łącznie z zimą stulecia. Na tamte czasy fajne autko. Żeby tym jeździć to trzeba mieć było rozumu trochę. Pozdrawiam serdecznie
@pomorski1977
11 ай бұрын
@@arturkania6787tyś? To jakiś skrót?
@DominikoPL
7 ай бұрын
@@arturkania6787żeby tym jeździć trzeba być niespełna rozumu i nikt tym nie jeździł jeśli nie musiał
"To miał być wół roboczy, a nie jebany chory piesek" 😂😂😂 co za piękna sentencja
@badziewnykanatomasza9456
Жыл бұрын
i był wołem, wtedy była bieda i te auta jeździły do lat 90tych
Najpierw mialem 105. Potem jezdzilem sluzbowo R20. Wszyscy kierownicy budow mieli R20 bo budowy byly rozrzucone na terenie calego woj. Szczecinskiego. I tak jak powiedziales: najwieksza zaleta bylo to, ze po prostu byly. I mozna bylo zabrac jakies czesci, narzedzia, kable itd. I do tego wlasnie byly one zrobione. W zniwa dyzurny magazynier dowozil czesci do serwisu kombajnow bezposrednio na pole. I tu pokazywaly sie zalety Syreny. Jak dlugo pole bylo suche (a w zniwa byly przewaznie suche) to dojechaly wszedzie. Oczywiscie trzeba bylo o nie dbac. Dlatego ja nigdy nie planowalem wyjazdu w poniedzialek, bo jak wrocilem po calym tygodniu w terenie w piatek, to bylo zawsze cos do zrobienia na warsztacie. Problemow z cewkami nie pamietam. Za to mialem zawsze ze soba przeguby i kolanko weza chlodniczego z bloku do chlodnicy.
W naszym cudownym kraju w latach 70. XX przed Gierkiem było mało dróg, gdzie można było jechać więcej niż 90 km/h, przynajmiej u mnie w post PGRowskich Pomorzu środkowym.
@edwarddubicki8168
Жыл бұрын
Na trasie nikt nie jeździł wolniej niż 120
Ładnie zrobiony egzemplarz. "Bosto" jest bliskie memu sercu. Jeździło się po całej Polsce. W bagażniku pół auta w częściach, a przeguby i cewki, to już obowiązkowo trzeba było wozić. R20 miał mój Dziadzio, nazywano ten model "Mułem".
@kurczakpe
Жыл бұрын
Ojciec miał syrenkę i użytkował ja (ja tez miałem) 10-12lat nigdy nie było trzeba wymieniać cewki , świece tak i to niemal w kółko , zreszta miałem jeszcze do niedawna oryginalne zapas ktore sprzedałem fanatykom Syrenki , a ojciec przejechal swoja syrenką ponad 150tys oczywiście przy 90tys był remont kapitalny silnika bo zupełnie nie dawała rady jechać
20:15 Nie ma to jak w połowie jazdy testowej odkryć, że auto ma gdzie indziej pierwszy bieg, a wcześniej całą drogę ruszało się z dwójki 🤣🤣🤣 Podejrzewam, że jak zwykle autor nie przygotował się do nagrania, lub nagrał ten test jak dla obcego. Tak trzymać 👍🏻👍🏻👍🏻
@piotrsoroko
Жыл бұрын
No dokładnie też patrzę co on robi hahaha z dwójki rusza taki znafca.
@kapitanXbomber1989
Жыл бұрын
@@piotrsoroko W takim polskim gównie to nie ma żadnego znaczenia czy z jedynki czy z dwójki rusza, i tak będzie chujowo.
@piotrsoroko
Жыл бұрын
@@kapitanXbomber1989 ja tym latam i nie narzekam 😀
@piotrsoroko
Жыл бұрын
@@kapitanXbomber1989 kzread.inforLv-bXHxGQs?feature=share
Dobrze jest wlać do benzyny więcej oleju aby dym był gęściejszy 🤣 O takim detalu jak przegazówa pod światłami , zwłaszcza w lecie gdy sporo kierowców uchyliło szyby , już nawet nie wspomnę 😘
Trzycylindrowy silnik Syreny to moim zdaniem dosyć udana konstrukcja i na łeb bije osiągami malucha. Jeśli chodzi o moc to z tej 850 ccm wyciągnęli 40 KM... Jeśli dobrze pamiętam to przyspieszenie do 100 km/h według danych wynosi 27 sekund. Odnośnie hamowania silnikiem dwusuwowym to jest bardzo skuteczne i wręcz zdrowe dla silnika, tylko trzeba wiedzieć jak to robić... Podczas hamowania silnikiem dwusuwowym trzeba wyłączyć zapłon i otworzyć przepustnicę. Taki sposób hamowania zapewnia bardzo dobre smarowanie oraz chłodzenie silnika od wewnątrz a przy tym jest bardzo skuteczne. Nie są to wiadomości tylko książkowe a dokładnie sprawdzone podczas kilkudziesięciu tysięcy kilometrów przejechanych zabytkowym dwusuwem.
Mój Ojciec miał Syrenkę, początkiem lat 80'tych i zaczynał z nią swój pierwszy biznes w 85'tym. Potem zmienił ja na 125p i poloneza, ale do końca życia uważał, że Syrenka to najlepsze auto na świecie :) Bo sam sobie wszystko naprawił młotkiem, bo przebiła się przez każdy śnieg, bo mógł wozić nią wszystko, dowolnie poobijać, a to i tak nie wpływało na estetykę. Wtedy, bycie ujebanym towotem i śmierdzenie miksolem, dodawało prestiżu! :D
@redis2945
Жыл бұрын
To jest właśnie przykład na to jakie te PRL auta były zjebane. I zjebane myślenie mieli ludzie, którzy musieli nimi jeździć. To, że można było samemu naprawiać to gówno młotkiem, to nie jest zaleta. Twój ojciec, który prowadził biznes zamiast się skupiać na nim, musiał ciągle napier....dalac młotkiem w wiecznie psującą się, zardzewiała skarpetę.
@elgrito9688
Жыл бұрын
@@redis2945 Nikt nie odważy sie powiedzieć, że Syrenka to było dobre auto, zwłaszcza w latach 70'tych czy 80'tych, ale używało się co się miało. I Syrenka wcale "wiecznie" nie rdzewiała - przez kilka miesięcy po zakupie to nawet rdzy nie było widać... :D ...choć po roku wylazła rdza na spawach pod światłami :)
@arth0044N
Жыл бұрын
Potwierdzam. Mój Ojciec miał 3 Syreny i Żuka i to jego "Za komuny było lepiej(...)" Niech mu ziemia lekką będzie. Mi w Londynie lepiej ;)
@piotrwarszynski797
Жыл бұрын
@@elgrito9688 w latach 80tych ojciec kupił kilkuletnią Syrenę 105. Przeszła kapitalny remont nadwozia. Na podłogę kabiny trafiła blacha 2mm a do bagażnika 2,5mm. Wszystkie błotniki zostały zmienione na zamienniki z laminatu. Całe podwozie zostało zakonserwowane biteksem a nadwozie pomalowane na jasno-beżowe. Problem z korozją znikną na wiele lat.
@elgrito9688
Жыл бұрын
@@piotrwarszynski797 domyślam się, że konserwacja podwozia biteksem i jakieś smary pełzające do nadwozia, były wtedy standardem. Doskonale pamiętam pobrudzone ciuchy jakimś tłustym dziadostwem, ale to nie dotyczyło tylko Syreny. Nikt jednak nie spodziewa się, że zardzewieje spaw pod farbą.
Przód skarpety zawsze mi trochę przypomina Shelby Cobra xD
@tarantuluke
Жыл бұрын
Po wielu wylewach na zesłaniu na Syberii
@milenakazyjaka7900
10 ай бұрын
Jest w jej przodzie nutka brytyjskości.
Ojciec dostał przydział na Bosto z izby rzemieślniczej bo był murarzem. Potwierdzam miała hak. To był mój pierwszy kontakt z motoryzacja. Moja mama uszyła zasłonki do tylnych okien bocznych xd
@camillopesce1694
Жыл бұрын
Kobietka to zawsze inaczej na potrzeby życiowe patrzy :D
W 1980 wujek odwoził mnie syreną z ferii zimowych, na których u nich byłem. Pamiętam takie zajebiste BUUUU przez całą drogę, tam wszystko ze wszystkim wpadało w rezonans. Mimo wszystko wspominam to dość pozytywnie. A w 1982, na wiosnę, mój chrzestny kupił Syrenę 105 z biegami w podłodze i w ten sposób jechałem na swoją komunię rocznym samochodem 😅 Skarpeta była z ostatniego wypustu z 1981r.
Żeby zrozumieć ten samochód trzeba się przenieść do tamtym czasów Na potrzeby PGR-ów była za mała ale dla potrzeb indywidualnego rolnika to było coś.. tamte czasy były inne i w czasie gdy była produkowana Syrena i jej odmiana r20 ,rolnictwo nie wyglądało tak jak teraz ,indywidualni rolnicy posiadali transport konny do skupów zbóż przywożono zboże w workach, wiec taka syrenka była idealna na potrzeby ówczesnego rolnictwa , dla tzw. badylarza który jechał na bazarek sprzedać ogóreczki pomidorki jajeczka była idealna, inny przykład można było tą Syrenką zawieść mleko do skupu można tu mnożyć takie przykłady,,
@Halfpipesaur
Жыл бұрын
Nie oszukujmy się, że przy projektowaniu R20 brano pod uwagę jakieś szczególne potrzeby ówczesnego rolnictwa. Po prostu wzięto co było pod ręką, myk myk, pospawać na szybkości pakę do przestarzałego o 20 lat samochodu i fajrancik... ale wszystkie tego typu samochody (może poza Japonią) tak wtedy wyglądały. Wspomniane w filmie Acadiane, Renault 4, Niemcy wtedy to chyba jeszcze w ogóle nic takiego nie robili. Jakby taki rolnik (i nie tylko z Polski ale i z Zachodniej Europy) dostał wtedy Berlingo czy nawet C15 toby chyba ze szczęścia nakurwiał salta.
@janmos5178
Жыл бұрын
Tak.
@kazimierzkaz3669
Жыл бұрын
do PANA Piotr Cyba -- dziękuję za rzeczywisty opis tamtych czasów --- żeby je zrozumieć trzeba wiedzieć co to jest KOSA i pracowac nią minimum 1 miesiąc CODZIENNIE . DZIĘKUJĘ .--- ludzie potrafili żyć bez meroli i beemwic .
@janmos5178
Жыл бұрын
@@kazimierzkaz3669 Zgoda. Nie broniąc PRL, zgadzam się. To były nieco inne czasy i pokolenia w większości bardziej wychowane w bardziej spartańskim niż obecny, stylu życia. Przykładowo w 1974 roku 45 letni rolnik jeżdżący takim autem z racji wieku pamiętał jeszcze czasy wojny. To dawało mu zupełnie inną perspektywę w tym jak postrzegał świat. Pozdrawiam.
@kazimierzkaz3669
Жыл бұрын
@@janmos5178 Dziękuję za zrozumienie ---- w 1974 r. pamiętam wies -- 1 rolnik miał URSUS a 330 pozostali konie i kosy o R,-- 20 nie wolno IM było . nawet marzyć . Spokojnych Świąt 🌲
Bosto nieprzydatne? Pffff.... Mój ojciec, w latach 90-tych, miał zajazd. Bostówką jeździłem po ziemniaki, a czasem po węgiel :) Biegi w kierownicy to była niezła zabawa :) Oczywiście zapomniałem o najważniejszym. Ojciec kupił za 150zł drugą na części :)
w 82 byłem bosto w Bułgarii w Warnie, dała radę, na miejscu siadł jeden gar naprawili w serwisie trabanta :) Genralnie podróż trwała kilka dni w jedną strone ale przygoda była że hej.Spało sie na pace na kanapach chyba z nysy wstawionych
@subufer7560
Жыл бұрын
Niesamowite! "ZnaFca" z filmu przekonuje nas, że to nie jest żaden samochód, choć już z krótkiego fragmentu jego "wideodzieła" można się przekonać, że sam sobie zaprzecza bo używa określeń samochód, auto. Okazuje się, że można "tym czymś" zajechać i wrócić z BułagriI! No, proszę... Wszedłem tu (choć wiem, że ten kanał to istny kanał) bo zobaczyłem na wizytówce filmu Syrenę R20. Co prawda nie pojechałem nią za granicę, i w ogóle daleko nią nie jeździłem, bo jako uczeń 7 klasy podstawówki nie miałem prawa jazdy, ale jako właściciel tego sprzętu, podobnie jak Ty, mogę powiedzieć zupełnie coś innego o tym samochodzie. Facet doczytał przed nagraniem czym różni się Bosto od R20 I próbuje wystawiać opinię o tych konstrukcjach. To prawda, że te samochody były przestarzałe gdy wchodziły do produkcji ale były nieskomplikowane, i niewymagające kosztownych serwisów. Każdy sam potrafił naprawić większość usterek. To prawda, że mała ładowność, wysoko umieszczona krawędź załadunku, słabe hamulce, niedoróbki wykonawcze ale i cena tego auta nie była horrendalnie wysoka. Uważam, że tym samochodem jeździło się lepiej i przyjemniej niż maluchem. Była większa od Fiata i cichsza, a zimą nie trzeba było wozić piecyka gazowego w środku. Dziś żałuję, że sprzedałem ten samochód. Ps. Autor tego kanału to ignorant, nie wspomnę o jego całkowitym braku kultury.
Skarpeta ma jedyny patent na świecie to to że dym z rury kręcił takie dziwne KÓŁKA spiralne
Dziwne ale zauważyłem że skarpeta wizualnie zaczyna mi się podobać, widocznie dojrzałem już do tego klimatu... ale już za dziecka - przełom lat 70/80 pamiętam że wszyscy się już wtedy z Syreny nabijali, do tego stopnia że np. kolega z podwórka kategorycznie zaprzeczał że jego tata ma Syrenę w garażu:) R20 faktycznie kojarzę jak sprzedawali z nich produkty rolnicze.
Dobra Jezus, wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszych urodzin.
@czeskijan
Жыл бұрын
I cyk Syrenę pod choinkę! Znaleźć do niej kluczyki w skarpetce to jak drugie życie wygrać xD
Syrena R29 nie była taka zła.Jezdzilem taką trzy lata i dawa radę.Pare razy załadowałem na nią 20 worków cementu,wtedy worki ważyły 50 kg,więc wiola tonę,oczywiście oparta na gumowych odbkjach i po równej asfaltowej drodze.Jak umiałeś trzymać w ręce klucz,śrubokręt i młotek,nie potrzebowałeś mechanika.Jazda zimą to była frajda,naprawdę dawała rade przez zaspy śniegu i raczej mocy też nie brakowało.Moje pierwsze auto ,więc może przez sentyment dobrze je wspominam.
W Syrenie cicho robi się dopiero około 100 na godzinę Jak przejdziesz okres wibracji całego samochodu a biegi zmieniamy normalnie jedynka 30 dwójka 40-45 trójka 65 i dopiero potem czwórka jeżeli ten egzemplarz musiał na dwójce wjeżdżać pod taką górkę to jest maksymalnie chujowym stanie
@arturzawadzki5722
Жыл бұрын
to jak w F16 - przebijasz barierę dźwięku i jest cicho
@rng17xxx51
Жыл бұрын
Tam jest coś zjebane z ustawieniem zapłonu albo za wczesny albo za puzny bo nie ma siły i to nie wina syreny że nie jedzie tylko mechanika że nie umie ustawić
@Kornel2323
Жыл бұрын
@@rng17xxx51 przecież on za każdym razem rusza z 2 biegu ! Jak ma mieć lżej...? 🙄
@tombouu
Жыл бұрын
@@rng17xxx51 święte słowa
@piotrwarszynski797
Жыл бұрын
Jadąc raz w czwórkę Syreną 105, ojciec wziął na hol Trabanta. Sam się zdziwił, bo Syrenka bez problemu poradziła sobie z takim obciążeniem.
Mogłeś sobie darować test drogowy , martwiłem się o twoje życie 🤣🤣. Wesołych świąt
@spiderman97363
Жыл бұрын
Już poldaz wyglonda sto razy lepsze i bardziej nowocześniej
@ukaszrogawski8612
Жыл бұрын
@@spiderman97363 to było pierwsze auto na którym uczyłem się jezdzic , oczywiście z niepowodzeniem. Nie ogarnąłem tego pojazdu w wieku 13 lat. To naprawdę było ciężkie auto do nauki ale wspomnienia z syreną mam i wlasnie w takiej wersji ale z blaszana budą 😁
@spiderman97363
Жыл бұрын
@@ukaszrogawski8612 nie stety w tamtych czasach było dużo cięszkich aut pozdrawiam i życzę wesołych świąt bożego Narodzenia
@ukaszrogawski8612
Жыл бұрын
@@spiderman97363 dziękuję I wzajemnie
@5Dale65
7 ай бұрын
Jak pierwszy raz wsiadłem do malucha nie wyhamowałem przed progiem zwalniającym. Dobrze że nie wymyśliłem sobie od razu wyjeżdżać na drogę publiczną. Dopiero potem skapnąłem się, że po pierwsze trzeba zostawić sobie 4x tyle odstępu co w normalnym samochodzie, a po drugie hamulec trzeba wciskać tak żeby oparcie fotela błagało o życie. Udało mi się też parę razy wrzucić jedynkę próbując wrzucić trójkę, zanim obczaiłem że trzeba ją wrzucać trochę jak piątkę a nie w linii prostej do przodu i wtedy wchodzi ok. Moją naukę musiał znieść maluch od Panka, jak ktoś się zastanawia czemu zawieszenie wybite i skrzynia wyorana, to już wie :D
Znam gościa który zaczynał budowę swojej firmy od zera , taka śruta była pierwszym autem jakie znalazło się w jego flocie
Mój pradziadek miał właśnie ten model, wspominał go dobrze. Potem w latach 70 wymienił go za telewizor.
@rng17xxx51
Жыл бұрын
@rzepak_420_kujawski może się komuś nie podobać ale jak Twój klekot zamarznie i za chuja nie będzie do odpalenia to skarpeta nie miała nigdy z tym problemu - 10,-20nie było nigdy problemu ona odpalała na widok kluczyka
@pppnnn2281
Жыл бұрын
@@rng17xxx51 lepiej juz jezdzic tym cywilizowanym klekotem. Przy -20 są sposoby na odpalenie diesla
Bożydar z zieleniaka mówił, że nie było lepszego auta. Tarpan...👍
Miałem wersję 105L. Wyprzedzałem niż Malucha 650FL, który początkowo wyprzedzić się nie chciał. Ale dałem radę, na pewno było ponad 105/h- FL-ka wtedy tyle szła. Licznik pokazywał 116- jeszcze zdołałem zrobić zdjęcie analogowym aparatem- ale któż wie ile to faktycznie było. Ponieważ w czasach jazdy Syreną brakowało mi 11 cm do dwóch metrów (teraz już więcej) to był to jedyny na moją kieszeń wóz, w którym się mieściłem. Z ciekawostek, to władowąłem do niej alternator z Fiata 125p, regulator napięcia od Robura, na zimę zatykałem "Uśmiech Gomułki" dermatoidem, aby silnik szybciej się nagrzewał. Ba, założyłem kółko pasowe zdobyte na gnijącym innym egzemplarzu- a które miało akurat większą średnicę. Cóż to dawało? Mniejsze obroty pompy wodnej i wiatraka- silnik się lepiej nagrzewał. Bo nagrzewał się, że lepiej nie mówić. Gdy weszły butelki PET to jednego razu, zimą, zdjąłem wężyk z baku i zanurzyłem go w 2 litrowej butelce z benzyną. Ruszyłem i po 4 km buuuu, silnik staje. Butelka jest pusta. A ile patentów- przeciw odjechaniu na przejażdżkę, przeciw odkręceniu kół, ręczny gaz, zmiana wzbudzenia do alternatora, dodatkowe wiatraczki do nadmuchu zimą na szybę. Całe tomy można by opisać. Tym niemniej dwa rowery składaki Flaming w bagażniku się mieściły i całe Roztocze zwiedzone tak Syrenowo-Flamingowo. A jeszcze synchronizatory, wypadajace biegi. Ps. przeguby równobieżne woziłem stale ze sobą, ani razu nie było potrzeby wymieniać.
@zoelucilla5820
Жыл бұрын
Po co włożyłeś wężyk z baku do butelki PET z benzyną?
@swistakdanecki6930
Жыл бұрын
@@zoelucilla5820 Żeby sprawdzić spalanie na krótkiej trasie. Silnik miał dużą masę, bardzo obszerne (przesadnie obszerne) kanały chłodzące blok silnika . To wszystko powodowało b.dużą bezwładność cieplną silnika. A przy prymitywnym gaźniku i dużym wzbogaceniu mieszanki na ssaniu- wychodziły takie chwilowe spalania. Nie zmienia tego fakt, że na trasie, stosując jazdę w ustalonych warunkach pracy i nie przekraczając szybkości 65-67 km/h (70 la liczniku) mogłem zejść latem do 6,2 l/100 km.
Odcin o Skarpecie na pierwszy dzień świąt. Tak trzeba żyć 🙂
"O nie, policja, aaaa! A ja mam tylko 256 mb ramu" xD. Szanuję mocno za nawiązanie xD
I to były emocje z jazdy.
@marcomarco5056
Жыл бұрын
Na Biotad Plus lecimy?💪
@zbigniewtawroszewicz1916
Жыл бұрын
@@marcomarco5056 Na Biotad Plus lecimy?💪
W tamtych czasach posiadanie przez rolnika furmanki było sukcesem. Posiadanie ciągnika "Dzik" było spełnieniem marzeń, nie mówiąc o traktorze. Zaś Syrena R20, czy też blaszana "Bosto" to była rozpusta i luksus dostępny tylko dla badylarzy, nieco innego rodzaju rolników o wyraźnie wyższym od "średniej rolniczej" IQ.
Szacun!! Jesteś odważny😅
Co to się stało? Nie było najlepszej porównywarki OC/AC we wszechświecie?
@misha-bp3px
Жыл бұрын
nawet w opisie nie ma 😮
@grzegorz3172
Жыл бұрын
Przecież mówił że to nie samochód, to co tu ubezpieczać 😂
@adrianasak2661
Жыл бұрын
Może chorego pieska?
@PB-is-me
Жыл бұрын
Wyjebali go bo za mało klientów nagonił 😀
Ona już przeczuwa, zanim zobaczy górkę to sama biegi redukuje 😉
Może to zabrzmi niewiarygodnie ale w syrenie przy przekroczeniu 100 km/h robiło się znośnie cicho. Słychać było głównie gwizd przekraczania bariery dźwięku 😂 Zdrowych, radosnych świąt
@AVE_LUCIFERUS_666
Жыл бұрын
TO JAK W MYSLIWCU:)
@jakubburdyko6408
Жыл бұрын
Ale po przekroczeniu 120km/H już nie dało się rozmawiać. Jechałem taką 105 w czterech chłopa na benzynie lotniczej 130. Leciała jak głupia !
Wieki temu widziałem faceta po wypadku w Syrenie który siedział bezwładnie jakieś 10 m od auta w fotelu który "wyskoczył" z Syreny po uderzeniu bocznym- teraz dzięki temu filmikowi dowiedziałem się dlaczego to było możliwe - "genialne mocowanie fotela", które omawiasz umożliwiało taką katapultę - ale ten gościu chyba był martwy, może nawet go już pochowali w tym fotelu jako ofiarę polskiej myśli technicznej tych czasów.
Pięknie brzmi, dwusuwowy zawsze pięknie brzmi na wysokich obrotach.
@milenakazyjaka7900
10 ай бұрын
Trzy gaźniory od MZ, wypełniacze w skrzyni korbowej plus podkowy, portingi garów, polerki kanałów i korekty komór spalania plus trzy dyfuzory liczone pod to i 100 kucy z tego pieca dawało radę wyciągnąć. Przeguby orginalne też trzeba było wypierdolić, bo łamały się jak zapałki.
Idealny automobil do wożenia octu
12:42 to pokrętło do włączania wycieraczek
Wokalnie to bardziej tryb Makłowicz, ale też jest zajebiście 🙂
@matump9879
Жыл бұрын
Brakuje eeee yyyyy
Jak wyrematuje swoją r20 będę latać nią do pracy 💪
@karolxz7558
Жыл бұрын
Gratuluję
@aleksandersaski5387
Жыл бұрын
No to "remątuj"!
@mati5234
Жыл бұрын
powodzenia przy renamencie
@gombka1144
Жыл бұрын
Ciekawe ile dni wytrzymasz
No Bracie, maluch Bombel to dopiero był dostawczak marzeń. Dzisiejszy MAN z naczepą może się schować 😋
Coś na początku biegi Ci się pomyliły 😄 Były jeszcze Syreny R20Lux miały więcej dodatków chromy, kołpaki, regulacje świateł itd. Ta erka coś ciężko działa słychać że ciężko się buja. Mam R20 w wersji lux i 105tke w fabrycznym stanie ( kiedy ja kupiłem miała 4196km) i jeździ się nią bardzo dobrze. Pozdrawiam Syreniarzy 👍😎
Idealny auto do Krakowa od nowego roku.
Bo to powinien być za PRLu program motoryzacji wsi. Dostajesz syrenę R20 i musisz jeździć nią codziennie przez rok. Jak już przywykniesz do niej to dostajesz Tarpana z Perkinsem. A wtedy: "237D? Tu jest jakby luksusowo"
@tomaszknapik6279
Жыл бұрын
Nieporównywalnie przeżycia
@piotrkowalski8819
Жыл бұрын
Tarpan z Perkinsem,czyli 3 cylindrowym silnikiem od ciągnika to był dramat.Mocy za mało jak na samochód i charakterystyka pracy zupełnie niesamochodowa,więc dłuższa jazda była męcząca .
@wodzimierzknapik6741
Жыл бұрын
To była taka seryjna prowizorka. Wiedziano że transport u rolników cierpi na brak jakichkolwiek dostawczaków więc przyjęto że rolnik będzie jeździł "koło komina", na targi itp. i że zagryzie zęby i bedzie jeździł.
@marekskowronski3811
Жыл бұрын
@@wodzimierzknapik6741 nie było tak źle,jak sie jeździło c360 kilkadziesiąt kilometrów ze zbożem po dziurawych drogach,to przeciętny rolnik nie zauważał zbytnio tych wad tarpana.
@tombouu
Жыл бұрын
Przede wszystkim syrena miała 40 KM i 78 Nm. A znacznie większy tarpan 237d miał 42 KM 152 Nm. Ale był dwa razy cięższy! Więc wiadomo że osiągi tarpana były o wiele gorsze. Syrena ciągnęła jak auto osobowe,a tarpan bardziej jak autobus lub ciężarówka. czyli pojazd użytkowy nie osobowy.
Odcinek, totalny sztos!!! Najlepszy 👍👍👍
Jak zwykle idealne połączenie "motoryzacji" i dobrego humoru 😉 Pozdrawiam
@axbenq1
Жыл бұрын
*Motoryzacji i „dobrego humoru”
A gdzie porównać sobie OC do syreny?
Powtarzajcie szybko: BĘDĘ NIE BĘDĘ BĘDĘ NIE BĘDĘ ... To właśnie dźwięk silnika Skarpety.
@bimladentoja
Жыл бұрын
Raczej to brzmi Dyn dy ryn dyn dyn dyn dyn ,czasem na wioskach jak są zawody strażackie mozna przy motopompach usłyszeć ten dzwiek. W koncu pierwsze syrenki mialy silniki od motopompy, taka ciekawostka. Był taki serial DOM gdzie jest pokazany proces konstrukcji i wdrażania do produkcji poczciwej syrenki.
Coś musi być spierdolone w ustawieniu zapłonu bo wrażenia są takie że brakuje mocy a syrena malucha z pod świateł dymała jak chciała a tu ledwo rusza, mocy brakowało dopiero na czwórce
@tombouu
Жыл бұрын
Bez przesady. Chyba malucha z ręcznym. Ale swoją drogą tutaj może być nie tylko zapłon ale też gaźnik albo zapchany wydech albo zużyty silników. Przyczyn słabej mocy może być wiele
@rng17xxx51
Жыл бұрын
@@Tomek_Tomek dokładnie przyspieszenie skarpety czy nawet trabanta było dużo lepsze niż malczara
@tombouu
Жыл бұрын
@@Tomek_Tomek od sprawnego malucha ciągnęła TYLKO trochę lepiej. Ja mam takiegoż, wyregulowanego przez mnie, to wyrywa w przód na pierwszych biegach. Syrena z wielkimi problemami powoli by mi odjeżdżała. Nie ma mowy o żadnej przepaści w osiągach. To są przyspieszenia na poziomie CC 700,albo o włos lepiej. Dopiero przy prędkościach maksymalnych syrena odrobinę szybsza. Mój Maluch osiąga 125 kmh na liczniku. Producent dla syreny podawał prędkość 120 kmh. W praktyce dobre egz. Jechały trochę szybciej ale tylko trochę.
@tombouu
Жыл бұрын
@@Tomek_Tomek taaa, to syreniarze pomylili te wehikuł z rakietą. Czysta praktyka. To jest zaledwie 40 KM przy masie większej prawie o połowę! Na samą różnice w masie idzie minimum 10 KM! Więc nadwyżka to maks 5 KM nad maluchem.i to pod warunkiem że silnik jest w stanie bdb i idealnie wyregulowany! A ilu miało o tym pojęcie i syreny w stanie bdb? Robił malucha jak chciał to 125p który miał 75 KM. Tak samo syrena ze swoimi 40 KM nie miała żadnych szans z dużym fiatem. Tak samo jak Maluch. Syrena w praktyce była TYLKO trochę mocniejsza w jeździe od 126. Co to jest 40 KM przy masie prawię 900 kg? Niewiele lepiej niż 24 KM przy masie zaledwie 600 kg. Prosta matematyka i fizyka. Owszem Syrena jechała lepiej od malucha, ale TYLKO trochę. Chyba że Maluch obładowany po dach albo z silnikiem do remontu. CC 900 z silnikiem 40 KM, zostawia syrenę w tyle. Bo znacznie lżejszy. Setka w 18 sekund. Syrena ponad 25. Maluch 35.
Dwusuw w tym produkcie ratował w ogóle sens istnienia tego przyrządu do transportu. Z lichej pojemności skokowej oraz nie lepszej mocy zostawał moment obrotowy, który w porównaniu do podobnych konstrukcji czterosuwowych był naprawdę niezły. Dlatego Syrena chciała ruszać, chociaż tylko na spacer, nie sprint.
zwrociles uwage na halas... jakos do '96 Synera 105L byla naszym samochodem rodzinnym, pewnego dnia przy powrocie z wakacji urwal sie tlumik... xD tego halasu nie da sie porownac z niczym, startujacy samolot jest bardziej cichy xD
@piszczyk
Жыл бұрын
Kiedyś urwała się nam rura wydechowa zaraz za silnikiem. Syrenka ryczała jak oszalała, i do tego w ogóle straciła moc, a do domu mieliśmy jeszcze 30km. Ciężka to była droga... Do tego ludzie na chodnikach wygrażali nam pięściami :)
Szacunek dla wszystkich kierowców Syren
Dziękuję bardzo za wideo. Pozdrawiam
Motobieda, byłeś dzielny. Doceniam. Wszystkiego dobrego.
Jestem rozczarowany brakiem porównywarki 😜 Poza tym jak zwykle Filmik na 30%😉
@olek9964
Жыл бұрын
Słownictwo autora na 1%
Bosto miałem okazję kilka razy jechać jako dziecko. Mój wujek jeździł taką w zaopatrzeniu pewnej spółdzielni.Pamiętam że co chwila trzeba było wymieniać przeguby półosi bo rwały się często. Oprócz tego to lepsze niż maluch, bo większe i dynamiczniejsze. Syrena miała ok. 40 KM. Był jeszcze bardziej bezużyteczny pojazd, maluch Bombel, nie wszedł jednak do produkcji seryjnej.
@piotrkowalski8819
Жыл бұрын
Jak się udało wstawić przeguby od Wartburga,problem rwania w zasadzie znikał.
@piotrwarszynski797
Жыл бұрын
Ojciec w garażu miał kolekcję zużytych przegubów a w apteczce woził świece zapłonowe.
@piotrwarszynski797
Жыл бұрын
@@piotrkowalski8819 wujek w Syrenie 104 miał wstawione przeguby kardana.
Fajny odcinek, to był pierwszy samochód jaki zobaczyłem w życiu. Dzięki za obiektywne spojrzenie na motoryzację tamtych czasów.życzę spokojnych i rodzinnych świąt
@lechkulikowski3714
Жыл бұрын
pierwszy raz w zycu a gdzie ty mieszkales
Jeszcze na początku tego wieku w Inowrocławiu i okolicach w parku uzdrowiskowym oraz na festynach watę cukrową sprzedawał starszy pan, który jeździł pomarańczową bostonką.
Aby nie parowały szyby otwierało się trójkątne szybki w drzwiach.
@obywatelcane6775
Жыл бұрын
Bardzo dobry patent, szkoda, że obecnie takich nie robią np. jako opuszczanych tylko tych trójkącików. Nawet kiedy chce się zapalić. Nie trzeba opuszczać całej szyby żeby dmuchało do ucha, wystarczy trójkącik. Miejsce w 150% przemyślane do strzepywania papierosa. Właśnie tak się robiło w Skarpecie, maluchu itd.
Witam, pamiętam jeszcze z jakie 20 lat temu taką syrenką w mojej wiosce w dobrze podeszłym wieku pan rozwoził miód, który był zajebistej jakosci własnej produkcji, nazywali ją "Bosto"oczywiście miód był zajebistej jakosci 😀
Ten dźwięk silnika w czołówce, puśćcie to na lepszym sprzęcie audio. Mistrzostwo!
Mój tata miał Bosto kilka lat do 1990 r, dzięki niej założył i rozwinął firmę, utrzymał rodzinę i zarobił na 10 letniego Forda Taunusa. Zaplanował, że Ford będzie rodzinny a Syrena do pracy. Wytrzymał kilka przesiadek z jednego do drugiego i stwierdził, że nie da się tym dłużej jeździć. Wyrzucił wszystko z niej i pojechał na giełdę gdzie sprzedał pierwszemu lepszemu zainteresowanemu. 😁
Kolejny zajebisty odcinek!
Myślę że przy takich autach warto pokazywać jakie w tamtych czasach już jeździły, tak dla porównania parę zdjęć innych aut które miały taki sam cel.
No kabaret (najlepsza część z jazdy), dobry film na smutny dzionek, dzięki.
Apropos smarowania w 2 takcie i zacierania. Niektóre silniki posiadają pompę oleju (co za tym idzie osobny zbiornik na olej do mieszanki a do baku leje się czyta benzyne) napędzana z walka głównego skrzyni biegów. Co za tym idzie - stanie na skrzyżowaniu z wciśniętym sprzęgłem również zaciera silnik. Pozdr 👌
szefie, te odcinki to tak wygladaja na 60 % a nie 30% pozytywny progres xD
400kg= dwa świniaki lub jedna locha także spoko. Takie porównanie byłoby fajniejsze gdyby porównywać jednocześnie z czym z zachodu z tego samego rocznika.
@adamantosiewicz3106
Жыл бұрын
Ale kieruje swiniak czy locha?
@jarekheka935
Жыл бұрын
Chyba ci się masy pomyliły
@piotrwarszynski797
Жыл бұрын
Przeciętny tucznik (świnia do uboju) waży 100-115kg. Locha po paru wyproszeniach nawet 200kg. Syrenę R20/Bosto można porównać z Renault 4 Furgonnette.
@pawefalkowski5518
Жыл бұрын
@@piotrwarszynski797 w tamtych latach? Zapomnij o takiej wadze, biło się świnie w granicach 150-200kg
@piotrwarszynski797
Жыл бұрын
@@pawefalkowski5518 napisałem ile teraz ważą. Jak rodzice hodowli świnie dla siebie, to i 200kg ważyły. Z jednej świni, to dało nawet 4 wiadra smalcu.
Mój dziadek miał pare syren 105'tki i bosto pamiętam jak w latach 90'tych siedziałem na pace w lesie gdy komary za bardzo zaczynały ciąć na grzybobraniu :)
Lordozy można dostać od momentu jak próbujesz nią jeździć. Odcinek zacny. Kiedyś będziesz taką posiadał we własnym garażu razem z Wawką.
Jak byś zrobił test porównawczy z furmanką konną to docenił byś R20 😀. Ja tam uważam że w tamtych czasach był spoko rolnicy nie mieli kilkuset hektarowych gospodarstw. Ja w każdym razie zacząłem jeździć Rką jak miałem 15 lat nie powiem że się nie psuła .Przeguby dostawały luzu zaraz po założeniu i przez to kiera biła jak oszalała 😀 ale można nią było spokojnie pojechać na pole (rolnik nie zawsze jedzie na pole by coś targać tonami ) pustym Żukiem z plandeką po polu jeździć się nie dało 🤦 . W każdym razie wspomnienia mam dobre . Co nie znaczy że dziś chciał bym nią pracować 😀 ale mieć... i owszem .
Pamiętam jak jeździłem z mamusią Syrenką za dzieciaka. Mamusia opowiadała że Syrenka po śniegu szła jak burza, mile wspomina Syrenke.
Wow, ten compositing :D tak na 30% :) super odcinek :) Edit: Wy... ;) wycofana z produkcji :D mistrzostwo :D
Mieliśmy Bosto w rodzinie 87-89. Wyprawa z Wawy do Przemyśla w 4 osoby... to było wyzwanie - byliśmy wolniejsi od PKP :) Ale co cebuli sie z niej sprzedało, to tylko te żyletki już pamiętają
Dawno się tak nie uśmiałem
Odnośnie dwusuówa to polecam poczytać o silniku ORBITAL który miał trafić do Forda Fiesty. Produkcja australijska. Na prawdę ciekawy silnik to był, który miał być zdecydowanie lepszy od silników czterosuwowych o wyższej pojemności.
@AVE_LUCIFERUS_666
Жыл бұрын
AKURAT 2SOWY SA PRODUKOWANE PO DZIS DZIEN, TYLE ZE NIEKONIECZNIE DO SAMOCHODW:)
6:30 jak się zmniejszy rozdzielczość do 144 to bardzo ładnie i stylowo syrena wygląda
Siema. Dzięki za kolejny film.
R20 nie mogła mieć haka bo rama kończyła się przy tylnej osi. Stąd też żenująca ładowność - niepodparta niczym paka łatwo się łamała. Podobnie zresztą było w Wartburgu, który miał gigantyczny kufer ale bardzo wrażliwy na przeładowanie. W Bosto zmienili konstrukcję ramy - podpierała całą budę. Oś w Bosto pozostała sztywna ale dali 2 wzdłużne resory. A co do Dyane - to było po prostu rozwinięcie 2CV. Furgonik to Acadiane. Ergo - MOTOBIEDASIENIEZNA.
Ja wiem co sadzisz o takich "autka" ale w czasach kiedy chodziłem do technikum to takie cos było tanie w zakupie na giełdzie na Bemowie , wracało do domu i kulało sie po okolicy a i z dyskoteki zabrało ile wlazło na pakę , w podobnych pieniądzach do kupienia były tez "ZAZ"-y ja jakoś nie lubiłem techniki sąsiadów (wogóle ich ,,,,,,,,,,,) P.S. Ładnie odnowione autko - Żle ustawiony regulator ładowania syrenka miała prądnicę 350W dawała radę , a jak chciałeś jeździć długo to przeguby brało się z Wartburga praktycznie w każdym ówczesnym zakładzie =fabryce byli specjaliści co to przerabiali . Ale ale ten silnik coś za słabo ciągnie , z ojcem ciągaliśmy przyczepką 700kg węgla bo dziadek był kolejarzem i przysługiwał mu "deputat" 1,5t dawała radę (max na prostej drodze 130-135km/h
@michaschulz9511
Жыл бұрын
Jako użytkownik Wartburga i Zaporożca, mający okazję przejechać się Syreną, potwierdzam - ta Syrena słabo jedzie. Sprawna Syrena jeździła całkiem żwawo jak na taki silniczek i nie zdychała na widok tak niewielkich wzniesień. Ustawianie zapłonu nie było żadnym koszmarem - w miarę rozgarnięty użytkownik Komara poradził sobie z tym i w Syrenie
@kurczakpe
Жыл бұрын
@@michaschulz9511 No chyba że miałeś przestawione korby na wale (bo na wcisk) wtedy trzeba było ustawiać zapłon od najbliższego cylindra koła zamachowego a w pozostałych trzeba było podpiłowywać fasolki żeby się jako tako zgrywało, z regulatorem dez sobie dawałem radę jak ja jeździłem podginałem blaszkę w regulatorze i ładowanie miałem na poziomie 14V , ojciec twierdził że niszcze akumulator jeździł do elektryka który poprawiał , w koncu ja miałem swój a ojciec jeździł na tym niby dobrym , jak miałem 16lat i miałem prawko w tedy mi uwierzył że takie powinno być napięcie w syrence 14V , było jeszcze kilka zmian w elektryce ale ....
@michaschulz9511
Жыл бұрын
@@kurczakpe Przy przestawionych korbach było rzeczywiście więcej zabawy - ale i tu trochę dało się poprawić przez np. większą przerwę na przerywaczu albo przez podpiłowanie - jak sam wspomniałeś. Niemniej nadal uważam, że to nie było czymś niesamowicie trudnym. Dla osób jeżdżących Syrenami czy Wartburgami na co dzień ot zwykła czynność ;).
@kurczakpe
Жыл бұрын
@@michaschulz9511 Miałem wtedy 14-15 lat i umiałem naprawić "komarka" i przeczytać książką "SYRENA naprawiam" gruba księga dla serwisów ? więc trudne to raczej nie było
@michaschulz9511
Жыл бұрын
@@kurczakpe O tej rzekomej trudności pisałem odnosząc się do filmu i uwag jego autora o zapłonie w Syrenie. Też zaczynałem od komarka. Pozdrawiam ;)
Poranek na parkingu osiedlowym w PRLu coś wspaniałego, niepowtarzalna sekwencja pracy silnika indywidualna dla każdego egzemplarza niczym ludzkie DNA . Dźwięk ten w połączeniu z unoszącą się emisją spalin kojarzył się z bębniącymi Indianami we mgle.
Motobieda znowu nagrywa pozdro wszystkim którzy to oglondają I tobie motobieda wesołych świąt bożego Narodzenia tobie I wszystkim którzy to oglondają
Mówcie sobie co chcecie ale ja bym chciał mieć takie cacko, pamiętam jak mój ojciec miał takie wozidło kiedy miałem 5 lat czyli w 87' ,no i ten innowacyjny przedni napęd 🥰
A pierdolisz pan... ojciec w 105 lądował 20 worków x50 kg (tona) i jeszcze w dwie osoby jechał na targowisko na powrocie przywiózł prosiaki. Tak się żyło.
@witoldszczypel5735
Жыл бұрын
Straszne to było życie
@ekwador-yh8tt
Жыл бұрын
@@witoldszczypel5735 straszne życie to jest teraz. 🤘
jak oglądałem, to przy części wrażeń z jazdy, automatycznie schylałem głowę :D
"Jakbym miał tym jeździć dłużej to byłby dramat" - Jakbyś jeździł dłużej to byś się przyzwyczaił i uważałbyś to za normalne. Człowiek nie świnia, do wszystkiego się przyzwyczai.
ruszałeś z 2 biegu , a jak powiedziałeś że wrzucasz 3 , to wrzuciłeś 4 ;) , miałem 104 i spokojnie 120 km/h jechała :D
Zmówili sie Zlomnikiem w jeden na kombiwany. Coz za współpraca
Mój Tata kupił nową R20 w 1981 roku, po wyjechaniu z ,,salonu'' i przejechaniu 40 km zablokowała się skrzynia biegów. Kiedy zwrócił uwagę na słabo spasowane ramki szyb w drzwiach, pan sprzedawca dogioł je kolanem i było ok.
@AutoEccentric
Жыл бұрын
@@Tomek_Tomek trzeba było odkleszczać skrzynię, a tylko wprawni kierowcy robili to na parkingu przed CPNem:)
regulacja fotela mnie rozjebała XDD
SILNIK - cudowna muzyka dla ucha !
Miałem 3 lata jak tatuś sprzedał eRkę wraz z dwoma workami części za 2,5 miliona złotych w 1990r. Zajebisty sprzęt. Z przodu jeździłem bez pasów bo ich nie było. Z tyłu razem ze starszym bratem biliśmy się jak mieliśmy odmienne zdanie na pewne tematy 😁 . Czasami też brat potrafił zaimponować wyskakując z paki podczas skrętu w boczną drogę, bo przecież 11-sto latek wskoczy tam spowrotem zanim eRka zacznie znów przyspieszać - ba wujek kiedyś jak wyskoczył na zakręcie to obiegł skarpetę dookoła i wskoczył do nas na tył, a mama płakała ze śmiechu. Zajumałem kluczyki wujkowi od żuka i pod blokiem przy kolegach otworzyłem skarpetę, a że zapłon był na krótko na przycisk bo stacyjka była zebana to nawet na trawnik wjechałem. Świece często zalewało, przeguby padały, układ kierowniczych wiecznie trzeba było smarować, drzwi się nie domykały przez co mam bliznę na palcu bo kiedy znalazł się gdzieś w okolicach zamka to akurat kurła się zamknęły. Ja ten sprzęt kochałem, a tata nienawidził, do tego stopnia że do pracy jeździł rowerem 🤣 W 1990r wjechał półroczny malczan na szerokim zderzaku, a tata przestał jeździć na rowerze 😄
Mój ojciec taką miał zanim się urodziłem. Dokładnie taka sama, na szczęście nie musiałem nią jeździć bo jak już uzyskałem świadomość to w rodzinie był 126p el nówka z Bielska. Ojciec wspomina ją z sentymentem bo to pierwsza fura była i był młody więc złego słowa na TO nie powie. Później jak był już maluch to stała w krzakach ku uciesze mnie, braci i kuzynów bo można było się w niej bawić. Kilka lat później została sprzedana. Po wielu latach w krzakach odpaliła bez większych problemów i ruszyła w drodze do nowego domu. Jednak to nie koniec historii bo ok 300 metrów od wyruszenia w trasę zdechło sprzęgło i do nowego domu wróciła na lince, będąc holowaną przez białą 105. Bardzo ładny gang na wolnych obrotach tego R3 dwusuwa.
Jak Ty możesz tak pałować dwusuwowy silnik, jak się jeszcze olej w nim nie rozgrzał? 😆