Czy szkoła nauczyła nas czegoś dobrze? Mówiąc Inaczej, odc. 190

#SzkołyPełneTalentów #LidlPolska
Materiał powstał w ramach płatnej współpracy z marką Lidl.
Strona, na której znajdziecie szczegóły akcji „Szkoły Pełne Talentów": www.lidl.pl/szkoly
W tym odcinku opowiadam o tym, co zawdzięczam szkole. Okazuje się, że jest tego naprawdę sporo!
Koniecznie napiszcie w komentarzach, czego szkoła Was nauczyła dobrze.
_________________________________________________________
Materiał nagrał i zmontował Kuba Marchlewski
www.marsky.pl
_________________________________________________________
A tu są moje inne profile:
Facebook (czasem wklejam zabawne posty):
► / paulinamikulainaczej
Instagram (mówią, że mam zabawne opisy i rolki)
► / paulina.inaczej
📚📚📚
Moją drugą książkę kupicie tutaj:
literatura.alt.pl
Audiobook pierwszej zaś znajdziecie na tej stronie:
bityl.pl/SxNLB

Пікірлер: 198

  • @edytabrzeskwiniewicz2898
    @edytabrzeskwiniewicz2898 Жыл бұрын

    W szkole polonistka uczyła nas , że nawet ona po tylu latach korzysta ze słownika ortograficznego bo czytając nasze prace może zwątpić nawet geniusz. A poza tym warto korzystać z różnych słowników bo język się wzbogaca .

  • @kalebind1

    @kalebind1

    Жыл бұрын

    nie jest tak jest inaczej

  • @J.S.Arthur

    @J.S.Arthur

    Жыл бұрын

    @@kalebind1 nie jest inaczej, jest tak jak jest

  • @kalebind1

    @kalebind1

    Жыл бұрын

    @@J.S.Arthur okej podaj adres wtedy mi to same zdanie niech w twarz osobiscie powiesz

  • @bekitnypomien7657
    @bekitnypomien7657 Жыл бұрын

    W szkole podstawowej, kiedy kończyliśmy ósmą klasę, trzeba było zebrać podpisy nauczycieli na jakimś formularzu, zdaje się, że takim, gdzie deklarowało się, do jakiej szkoły chcemy się wybrać. Potrzebny był także podpis dyrektora. Nie wiem, czemu to miało służyć, ale kiedy poszłam z tym świstkiem do rzeczonego dyrektora, ten popatrzył najpierw na kartkę, potem na mnie i powiedział coś w rodzaju: "Ty, do liceum? Żeby dostać się do liceum musiałabyś zacząć uczyć się wczoraj, a już jest dziś." Dodam tylko, że nigdy nie miał ze mną żadnych zajęć. Świstek podpisał, do liceum sobie jednak poszłam (skoro było i tak za późno, więc uczyć się zaczęłam "jutro"), po liceum poszłam sobie na studia i podejrzewam, że ukończyłam je z co najmniej tak dobrą oceną na dyplomie, jaką mół mieć dyrektor mojej szkoły podstawowej. A jest całkiem prawdopodobne, że może i lepszą, bo to była ocena bardzo dobra z wyróżnieniem. Co nie zmienia faktu, że dzięki takim osobom, jak on, do dziś czuję się jak nic nie warty śmieć.

  • @joannaanna980

    @joannaanna980

    Жыл бұрын

    Też miałam takich nauczycieli, do dziś pamiętam ich słowa które nie podnosily na duchu lecz podcinaly skrzydła. Na studiach też nie lepsi byli... ale ważne j3st znać swoją wartość, szanować się , a takich ludzi co nazywają się nauczycielem A wątpię w młodego człowieka jest mi po prostu żal.

  • @kalebind1

    @kalebind1

    Жыл бұрын

    @@joannaanna980 Ptakiem Jestes??

  • @joannaanna980

    @joannaanna980

    Жыл бұрын

    @@kalebind1 taaa ....

  • @kalebind1

    @kalebind1

    Жыл бұрын

    @@joannaanna980 hm zdziwiony jestem bo masz wstawione zdjecie pieska przystoinjaka 😆😆😆

  • @ennuiarduous6446
    @ennuiarduous6446 Жыл бұрын

    Szkoła nie uczy, szkoła przekazuje wiedzę. Nie wymaga zrozumienia problemu, wymaga pamięciówki.

  • @eureka9217

    @eureka9217

    Жыл бұрын

    Taak, szczególnie to widać po tym, jak uczy się matematyki

  • @Rufus99PL
    @Rufus99PL Жыл бұрын

    Też miałem taką polonistkę w podstawówce, która kazała mniej więcej raz na tydzień pisać jakieś wypracowanie. I wspominam to fatalnie, nigdy nie chciałbym wrócić do tamtych czasów i nikomu nie życzę trafić takiej nauczycielki, szczególnie na tak wczesnym etapie edukacji. Wolałem zrobić ze 100 zadań z matematyki, niż napisać 1 list. Nie każdy ma taki twórczy, kreatywny umysł i świetnie sobie radzi z pisaniem wypracowań.

  • @MTWODZU

    @MTWODZU

    Жыл бұрын

    Edukacja publiczna nie powstała po to, żeby szlifować diamenty, tylko tworzyć przeciętniaków, bo takimi łatwo jest manipulować. Do tego dodajmy nauczycieli z przekonaniem, że to właśnie ich przedmiot jest najważniejszy i mamy gotowy przepis na porażkę edukacyjną. Znam osoby, które szkołę przeszły z wielkim trudem, ale po zakończeniu nauczania publicznego rozwinęły skrzydła w swojej dziedzinie i radzą sobie świetnie.

  • @basiap6886

    @basiap6886

    Жыл бұрын

    Moja mama wspólnie z polonistką stwierdziły, że jeżeli będę pisać więcej to będę robiła mniej błędów ortograficznych... Nie wyszło im, mam 30 lat i nadal mam dysortografię ale przynajmniej znam doskonale wszystkie reguły ortograficzne i jak się skupie to potrafię je zastosować. A w mojej szkole też pisaliśmy dużo wypracowań i jakoś nie mam pretensji do polonistki a jestem dumna że jak trzeba napisać jakiś list czy zaproszenie czy inne oficjalne pismo to koleżanki w pracy proszą mnie o pomoc bo wiedzą że ja wiem jak to zrobić.

  • @extraneus
    @extraneus Жыл бұрын

    Opowiesz tę legendę o powstaniu śmiechu? Szalenie mnie zaintrygowała :):) Miałam świetną polonistkę w podstawówce, kobieta mocno starszej daty, ale jak uczyła! Spotkałam też dwie świetne anglistki i trzy matematyce. I jedną nauczycielkę historii i francuskiego, geograficę, wuefistę, i chemika. I to by było na tyle z dobrych nauczycieli, takich, którzy chcą i potrafią uczyć, a do tego niektórzy z nich choć trochę zwracali uwagę na to, co dzieje się z ich uczniami. Łącznie jedenaście osób w całym cyklu edukacji. Reszta niestety żyła w swoim świecie, co bynajmniej nie oznacza, że jestem przeciwna szkole. Ja tylko jestem przeciwna głupocie. Nie zapomnę biologicy z liceum, która w klasie o profilu hist-mat mówiła o tym, że doskonale wie, że każdy z nauczycieli chce, żeby uczyć się jego przedmiotu, ale jej zdaniem biologii powinien uczyć się każdy, bo to przecież nauka o funkcjonowaniu organizmu. A na to głos z sali: "Przecież historię tworzy każdy z nas..." :) Nauczycielkę zatkało i już więcej nie ciągnęła nas w swoją stronę :)

  • @marychac

    @marychac

    Жыл бұрын

    Rozumiem Twój ból miałam podobną biologicę w liceum. Każdy sprawdzian to był arkusz maturalny z poziomu podstawowego. Nie ważne że byłam na "humanie". Tą Panią, chemiczkę i o dziwo historycę z liceum wspominam najgorzej. Z nauczycielami jest taki kłopot ze albo dzięki nim zrozumiemy a nawet pokochamy przedmiot albo znienawidzimy. To tak jak z Pauliną, nie jest nauczycielem ale nas uczy😉 i aż chce się tu wracać. Jeszcze nikt mnie tak nie ujął mówieniem o języku polskim. Zasady , formułki, ortografia ,przecinki takie nuudne a w ustach Pauliny nagle takie ciekawe. Myślę że część nauczycieli zapomina jak ważny jest ich zawód i jak mogą inspirować młode osoby.

  • @extraneus

    @extraneus

    Жыл бұрын

    @@marychac wiesz, ja nawet nie mam pretensji o to, że czegoś wymagała, tylko szkoda mi tego, że biologia była najważniejsza, bo to był JEJ przedmiot. Gdyby JEJ był wos, to wos miałby być najważniejszy, a biologia miałaby pójść w odstawkę. To skutecznie potrafi zniechęcić, tym bardziej, że - w moim przypadku - taki dziwny profil hist-mat ma z definicji gorszą pozycję w szkole, bo ani "humanistyczny", ani "ścisły". To z nauczycielami, to prawda, potrafią zafascynować, a potrafią zohydzić! Tak serio to biologii dopiero teraz trochę się uczę z ciekawości własnej, x lat po maturze :) i mam nadzieję, że historyca nie zniechęciła Cię do historii - na jej podstawie naprawdę można zrozumieć i nieco przewidzieć aktualne wydarzenia :) Zgadzam się co do nauczycieli - ich wpływ jest naprawdę duży :) i myślę, że perypetie w szkole to nie skutek samego stworzenia systemu szkolnictwa, bo nie po to szereg ludzi walczył o powszechną edukację, żebyśmy teraz wracali do jaskini. To kwestia ludzi, którzy tworzą ten system i ich poczucia odpowiedzialności za wykonywaną pracę. Paulina i treści na jej kanale są super :) bawi i uczy :) za każdym razem czekam na suchara, a potem chichoczę przez pół godziny i ilekroć mi się przypomni :) i oczywiście też dowiaduję się rzeczy, o których w ogóle wcześniej nie pomyślałam, jak na przykład tego, że często (a nawet zwykle) błędnie używamy zwrotu "walczyć z wiatrakami". Historię Don Kichota z grubsza znam, a przez tyle lat nic mi nie podpadło :) A za arkusze maturalne współczuję - bywają dziwaczne. Sama nigdy nie sprawdzałam, skąd moi nauczyciele czerpali inspirację, po prostu nie miałam na to czasu :)

  • @marychac

    @marychac

    Жыл бұрын

    A ja miałam pretensje, że wymagała bo uczniowie piszą sprawdzian z działu, bądź działów które przerabiali. A na maturze nie ma pytań tylko z jednego bądź dwóch działów. Cała klasa jechała na dwójkach i to ledwo. Ja kochałam ( i nadal kocham) biologię więc miałam trójki. Szkoda , że ta Pani nie pokazała że jej przedmiot jest ciekawy.

  • @extraneus

    @extraneus

    Жыл бұрын

    @@marychac takie buty! Myślałam, że wybierała Wam z matur pytania z działu, który przerabialiście... Ot, takie założenie, że nauczyciel jest myślący i uczciwy ;) to całe szczęście, że Cię nie zniechęciła swoją postawą :)

  • @DrKnow186
    @DrKnow186 Жыл бұрын

    Szkoła nauczyła mnie, w sumie po klasie 3 podstawówki niczego. Przez niechęć do szkoły nauczyłem się rysować, ewolucja tego zjawiska przerodziła się w moje życie zawodowe. Poza kontaktami między ludzkimi, nie wyniosłem z niej zbyt wiele. Większa ciekawość świata osiągnąłem po wyjściu ze szkoły, gdy informacje przestały mi być narzucane. Szkoła nie była miejscem dla mnie, z geografii pamietam egzaminy poprawkowe a dziś określę się jako osoba mocna w tym temacie. Szkoła nie nauczyła mnie niczego czego sam bym się nie nauczył. Szkoła zabierała i traciła mój czas w momencie, gdy mogłem się uczyć w sposób dogodny i łatwo przyswajalny dla mnie.

  • @nm9958
    @nm9958 Жыл бұрын

    Ja wiem że moja odpowiedź nie dotyczy w głównej mierze filmiku ale tytułu. Mnie szkoła oczywiście nauczyła czegoś a mianowicie jak się zamknąć w sobie, wrzucić do kosza swoje marzenia, zainteresowania oraz talenty. Jedyne co potrafię robić po szkole to narzekać na siebie i mówić do swojego odbicia w lustrze jak bardzo jestem beznadziejna tak samo jak kierowali we mnie te słowa nauczyciele. Gdy słyszę wyraz szkoła przechodzą mnie ciarki, dostaję ataków paniki. Dla mnie szkoła była koszmarem i jest jak kupa, która przykleiła się do buta i nie chcę zejść w całości. Dlaczego piszę ten komentarz? Bo tak mnie wzięło na wspomnienia, gdy film wyskoczył mi w proponowanych. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam

  • @desnatureza3467
    @desnatureza3467 Жыл бұрын

    Pisanie to pierwsza rzecz którą mogę szkole zarzucić. Dla mnie szkoła oducza pisania. Naturalne, kreatywne formy pisemnej ekspresji są wtłaczane w absurdalne, sztywne, z dupy wyjęte albo przestarzałe formy, do których trzeba podejść mechanicznie, pod klucz, trzeba przestawić się na sztuczny, polonistyczny język, nieistniejący nigdzie indziej i to jeszcze na nieobchodzący nikogo temat. To jest teatrzyk niczym z Ferdydurke, a którym jedni ludzie grają uczniów, drudzy nauczycieli i wszyscy funkcjonują w jakiejś teatralno-absurdalnej konwencji, gdzie mówi się i pisze gotowymi zdaniami. Do osób które umieją pisać - czy to nie było tak że zawsze umieliscie pisać trochę lepiej niż inni? Bo w moim przypadku tak było. Szkoła była że mnie dumna, bo świetnie pisałam, ale ona wcale nie nauczyła mnie więcej niż tę osobę, której pistawiła banię i krzyżyk na drogę. Kto umiał to umiał, kto nie umiał, ten się uczył schematu, a w efekcie pisał jeszcze gorzej. Jako osoba, która kocha pisać, która pisała kreatywnie od podstawówki i z polskiego miała same piątki, chciałabym, żeby lekcje języka polskiego przestały odbierać uczniom umiejętność wypowiedzi, a potem karać ich za to, że nie potrafią albo że piszą jak maszyny. Dla mnie teraz po latach jest jasne, że to jak się pisze w szkole to patologia, która w zdolnych może nie zabije potencjału, ale w tych mniej zdolnych już tak, a dla nich też jest edukacja robiona.

  • @maciekszymanski6898

    @maciekszymanski6898

    Жыл бұрын

    Jakoś przetrwałem w takiej szkole, choć z trudnościami. Masz rację - normą jest nieszanowanie myślących, a promowanie posłusznych.

  • @kopernik_elfka

    @kopernik_elfka

    Жыл бұрын

    Pytanie jeszcze w jakich czasach pisałeś maturę? Bo robi to ogromną różnicę, czy pisałeś rozprawki "pod klucz" czy dostawałeś na maturze trzy losowe tematy i miałeś pisać, byle poprawnie, ze składem i na temat. Pamiętam jak moja siostra na próbnej maturze z języka polskiego napisała piękną rozprawkę na jakiś filozoficzny temat (typu motyw nadziei i wiary w sens pokonywania trudności w utworach literackich) i dostała ocenę w dół za błąd w zapisie słowa. I to jakiś durny błąd, jak się po latach okazało prawdopodobnie jest w spektrum dysleksji. A rozprawka na kilka stron. Pamiętam, że i w czasach mojej wczesnej edukacji, zanim właśnie wprowadzono gimnazja, zdarzały się takie kreatywne zadania (choć nie tak bardzo jak mówi o tym Paulina Mikuła). Pisanie pod klucz to dopiero jakoś w połowie gimnazjum i całe liceum. Tak, to zabijało kreatywność. W zasadzie to dobrze pisałam, ale ja lubiłam pisać. Na biologię dużo się pisało, na fizyce też mieliśmy całe referaty. Pomogło to potem pisać dobre referaty na studiach (zaliczanie ćwiczeń z fizyki i chemii na tym polegało). Jak widać dalej piszę dużo ;-).

  • @extraneus

    @extraneus

    Жыл бұрын

    @@kopernik_elfka piszesz dużo :) ale dystans do siebie do podstawa! :)

  • @desnatureza3467

    @desnatureza3467

    Жыл бұрын

    Ja jestem rocznik 99 i u mnie w zasadzie mało było kreatywnych zadań. Ale też uważam że nie było za dużo pola, żeby promować kreatywne myślenie wśród osób, które miały mniej niepokorną wyobraźnię niż ja. Tak naprawdę kiedy jesteś kreatywnym uczniem, napisanie kreatywnego opowieści opowiadania umiejscowionego w lekturze albo kreatywnego listu na zadany temat jest możliwe. Ale z tego co obserwowałam, u większości szkoła skłaniała do tego, żeby na moment przyjąć wyuczoną, uczniowską rolę pisania sztucznych, pozbawionych ekspresji zdań, które zadowoliłby wymagania edukacji. Niestety mam wrażenie, że na polskim większość uczniów i uczennic przestaje pisać jako człowiek, którym jest, jako osoba z określonym charakterem lub światopoglądem, a zaczyna pisać jako uczeń języka polskiego, spełniając wymagania języka polskiego. Wydaje mi się to złożonym problemem, z którym należy walczyć już u podstaw, budując zdrową relację z nauką, pisaniem, bo jeśli się dobrze przyjrzymy to nawet wypowiedzi uczniów na lekcjach są sztuczne, nastawione pod oczekiwania nauczyciela. Myślę że same zadania nie wystarczą, trzeba trochę zburzyć ramy tego jaki jest uczeń a jaki nauczyciel. Uważam że pisanie przydaje się każdemu, na studiach, w pracy, warto jest umieć pisać i umieć się wypowiadać, a poza tym pisanie to po prostu piękne i kreatywne zajęcie, dlatego marzy mi się szkoła, która wspiera w tym procesie nawet najmniej zdolnego i której konwencji nie porzuca się zaraz po wyjściu ze szkoły (tak jakby - mam wrażenie że nikt po wyjściu ze szkoły nie pisze tak jak w szkole, te schematy trzeba wykuć, przeżuć i wydalić, a nie używać przez resztę życia, na resztę życia pozostają twoje mniejsze lub większe predyspozycje). No i właśnie ja też zawsze lubiłam pisać i pisałam dużo, proboję się po prostu postawić w perspektywie osoby, która nie ma takiej kreatywności i zapału w dążeniu do indywidualnego języka, szczerej opinii, w poszukiwania nowych rozwiązań. Ja to zawsze miałam, dlatego szkoła nic mi nie oderbrała.

  • @kopernik_elfka

    @kopernik_elfka

    Жыл бұрын

    ​ @Desnatureza czy ja wiem czy nic nie odebrała? Przecież lata szkolne to właśnie najlepszy czas na kreatywność, poszukiwanie własnego ja, tworzenie swojej tożsamości i wewnętrznego głosu. A tak, jeśli pisze się, myśli i wypowiada pod klucz, to jednak człowiek coś traci, ten czas i siły, które mógłby przeznaczyć na rozwój. Faktem jest jednak, że szkoła od wielu lat próbuje wszystkich usystematyzować, wrzucić do jednego worka i wypluć jako odpowiednio ukształtowanego absolwenta. Nie - indywidualnego człowieka. Zwłaszcza szkoła ogólnokształcąca. Część ludzi mówi, że nasz obecny system edukacji jest skupiony na wyedukowaniu człowieka, który umie wszystkiego po trochu, sztywno trzyma się zasad i jest przystosowany do pracy biurowej (stałe godziny pracy, 8-16, wykonywanie powtarzalnych czynności, sikanie pod zegarek itd.). Trudno potem się odnaleźć na rynku pracy, gdzie wymagane jest zaangażowanie, czasem dłuższa praca, czasami kreatywne rozwiązania... Czasami w ogóle wybiera się zawód, którego edukacja nie przewiduje (freelancer, influencer, youtuber itd.) Z drugiej strony w opozycji stoi amerykański system szkolny, gdzie - owszem - szybko stawia się na poszukiwanie szczególnych predyspozycji, ale jednocześnie - brakuje trochę wiedzy ogólnej np. na temat krajów w Europie.

  • @maksymilian8103
    @maksymilian8103 Жыл бұрын

    Szkola mnie zraziła do nauki,która jest ciekawa.

  • @rd5281

    @rd5281

    Жыл бұрын

    Mnie tak samo, tylko jakies zainteresowanie do fizyki mi zostało, przez nauczycielke brzydze sie biologi i chemi, z matematyka podobnie, pod tablica upokarzanie i krzyki bo czegos nie rozumialem, dzis bym te dwa babsztyle zrównał z ziemią za szkody jakie wyrządzają a wtedy kazdy sie bał wielkiej pani. Skurwiel od geografii tez tylko wzbudzal w kazdym z nas strach, byl stary wiec uczyl tez mojego 16 lat starszego wujka ktorego kiedys pobił linijką bo wujek się nie pierdolił w tańcu nigdy ze skurwielami jak on. Nauczyciele tylko w niewielu przypadkach zasługują na szacunek.

  • @maciek19882
    @maciek19882 Жыл бұрын

    Szkoda że Ministerstwo Edukacji nie jest partnerem szkół :(

  • @adreq3.05
    @adreq3.05 Жыл бұрын

    U mnie to było na lekcjach jak u generała Franco: każdy miał odpowiadać za siebie, ale jak się nauczycielce nie spodobały ciągoty paru gości, to było odpytywanie całą godzinę albo kartkówka.

  • @Pawel.J_9101
    @Pawel.J_9101 Жыл бұрын

    Lata 90" oraz początek 00" no to w sumie szefowo (bo "koleżanko" to nie wypada a na "panią" to jesteśmy zbyt równi wiekiem.) A więc z szkoły wynosiło się różne rzeczy, kredę, gąbki, baterie, książki z biblioteki, ogólnie to mam traumę po podstawówce języków nigdy nie znosiłem czytać książki zacząłem po zdanej maturze a tak to najwyżej chemia biologia 😁

  • @ThePrettyCasual_P00s1
    @ThePrettyCasual_P00s1 Жыл бұрын

    Nigdy nie zapomnę, jak na próbnej maturze dostaliśmy rozprawkę na temat "jak otoczenie, w którym przebywają bohaterowie wpływa na ich zachowanie" i nikt nie załapał się na pełne punkty, bo jak się okazało, chodziło o konkretną sytuację z jednej z lektur i postać (nie pamiętam już nawet jak się nazywała ani skąd dokładnie była) miała fobię przed otwieraniem okna, żeby się nie pochorować czy coś, i przy okazji perfumowała się jak powalona, więc w pokoju było duszno i to o takie otoczenie obchodziło xD Więc kinda szkoła gówno uczy. Jeżeli nie trafisz w klucz wymyślony przez jakiegoś dr. Zbysia z CKE to dostaniesz na pysk 0 pkt, praca nie na temat i koniec. Szkoła nie przepuszcza osób inteligentnych, kreatywnych, czy umiejących cokolwiek, tylko osoby, których nie zdąży zmieszać z błotem wadliwy system i absurdalny zapierdol. No a potem jest zdziwko, czemu w wydziałach informatycznych czy nauk ścisłych prace są podrabiane i panuje wszechobecny wyścig szczurów

  • @przemekkania5807
    @przemekkania5807 Жыл бұрын

    Ja przez ciężkie warunki w domu i fatalna szkole musiałem najpierw iść do pracy, żeby iść do szkoły. W wieku 21 lat skończyłem szkole średnia bez matury i zawodu. Chodziłem do technikum. Nic z tego nie miałem. Poszlem do fatalnej pracy, w 2009 roku moja pensja miesięczna wynosiła 957 zł. Zdałem prawo jazdy i później poszedłem jeszcze raz do szkoły średniej. Do liceum 3 letniego dla dorosłych, zdałem maturę. Niecały rok temu zmieniłem prace. Nie jest też łatwa, ale lepsza, lepiej płatna. Po prawie 35 latach życia jestem negatywnie nastawiony na szkole, niczego nie uczy. Tylko ogromnym moim wysiłkiem mam troche lepiej w życiu. Szkoła niczego nie uczy i w niczym nie pomaga. Żyjemy w kraju w którym schzofremicy i alkoholicy mają najlepiej.

  • @SueRTe15
    @SueRTe15 Жыл бұрын

    I tak przedmiot szkolny, który najbardziej przydaje się z życiu to kanapka.

  • @adammaopolski8357
    @adammaopolski8357 Жыл бұрын

    Szkoła nauczyła mnie myślenia, i gdy słucham Ciebie dziecko, widzę, że Niemcy myślą na każdym kroku bez przerwy, jak tu wykiwać tych biednych Polaków, by pomóc sobie. A teraz przechodzę płynnie do mojej polonistki z Technikum Energetycznego w Krakowie. Były to lata 1970-1975, więc lata optymizmu w związku z gierkowskimi przemianami, dopiero za rok nastąpiło załamanie, kartki na cukier a potem lata 1980 i Solidarność. Pochodzę z małej wioski pod Olkuszem, w szkole podstawowej, jako jedyny z 14 uczniów mej klasy wybierałem się do Krakowa. Nawet dyrektor mojej szkoły z którym miałem matematykę i geografię nie dawał mi szans na ukończenie wspomnianej szkoły. Fatum wlokło się także w Krakowie. Polonistka, Pani Izabela Kuklewicz była Lwowianką i sanitariuszką w Powstaniu Warszawskim. Nie cierpiała prowincji, ale była patriotką, więc uczyła i wychowywała elity kraju (taką miała misję). Czy jej się to udało? Nie mnie oceniać dość wspomnieć, że bardzo zdolny uczeń tej szkoły Jerzy Miller to ten niesławny minister od komisji jego nazwiska, badającej katastrofę smoleńską. Nie mamy szczęścia do Millerów, ale nieszczęścia chodzą parami. Polonistka rozkładała na czynniki pierwsze wszystkie złożoności literatury pięknej, w tym Dziadów Cz. III, czytaliśmy wszystko co wpadło nam w ręce. Ja czytałem szczególnie dużo, aby jej udowodnić, że warto czasem postawić na prowincjusza. Bezowocnie. Nie lubiła nas, okazywała nam to na każdym kroku (także młodzieży z takich wielkich wiosek podkrakowskich jak: Jerzmanowice, Sułkowice, Gotkowice itp.) Muszę Ci wspomnieć, że były to czasy, gdy na maturze można było mieć tylko długopis i ołówek, żadnych kalkulatorów, tablic czy słownika ortograficznego. Dyktanda z trzema błędami ortograficznymi kończyły się oceną niedostateczną. Na maturze pojawił się temat II Wojna Światowa w literaturze polskiej. Dla mnie, temat rzeka. Maturalne wypracowania były oceniane anonimowo i komisyjnie, więc wspomniana polonistka nie sama oceniała nasze wypracowania. Na świadectwie dojrzałości z j. polskiego mam ocenę - dobry, gdy poprzez 5 lat nauki nigdy nie zasługiwałem (zdaniem I.K.) na więcej niż - dostateczny. Do dziś wspominamy (na zjazdach klasowych) anegdoty z jej lekcji. Np. mieliśmy ucznia, który nazywał się Bolko Świdnicki (dziś mieszka w USA) . Kto zna historię ten wie kim był ten zacny człowiek, ale nasz Bolko niczym szczególnym nie wyróżniał się, a jednak Pani I.K. nie mogła wyjść z zachwytu, gdy tylko wstał z miejsca. Właściwie wstawanie charakterystyczne, ociężałe i bardzo długie w czasie a potem powrót na miejsce, były czymś wyjątkowym. Śmiejemy się z jej zachwytów, ochów i achów, mlaskania słyszalnego po całej klasie, sama odpowiadała na swoje pytania, Bolko tylko od czasu do czasu przytaknął - właśnie tak. Długo by o tym pisać, ale jej ulubionym motto życiowym było: "Literatura - szkoła życia".

  • @spider7319
    @spider7319 Жыл бұрын

    Polska szkoła to porażka. System nauki pruskiej. Bezsensowna wiedza wkuwana na pamięć. Nic mi się z tego nie przydało. W pracy człowiek i tak się uczy jakby od nowa. Studia nie które już coś dają, ale trzeba się nauczyć uczyć. Tego właśnie powinni uczyć. Umiejętnego, metodycznego, zdobywania wiedzy. Rozwijania zainteresowań. Specjalizowania się. Zgłębiania tematu i nie poddawania się. W dzisiejszych czasach wiedzą jest na wyciągnięcie ręki. Nie potrzeba wkuwac historii, goopich wzorów, robić wypracowania. Za to trzeba wyciągać wnioski, odrzucać wiedzę nieistotną, fałszywą a znajdować poparta faktami. Nie każdy musi umieć też to samo.

  • @robdob5350
    @robdob5350 Жыл бұрын

    Mnie szkoła nie nauczyła niczego, poza brakiem zaradności, ogarniętości i tego, że nie muszę nic, mogę odkładać na później a i tak wszystko skończy się dobrze... oczywiście dziś mnie to bardo męczy i mi przeszkadza. Myślałem, że tak działa świat, że mogę gapić się całą lekcję na dupę nauczycielki, a do szkoły chodzić towarzysko, tylko po to, by spotkać znajomych. Moje koronne dyscypliny to wychowanie fizyczne i angielski. Byłem tym popularnym typem w szkole.

  • @olkit
    @olkit Жыл бұрын

    nie wiem czy ja mam dziś problemy z percepcją, czy rozwiązanie dzisiejszego suchara było powiedziane zbyt szybko i niewyraźnie, w każdym razie zrozumiałam je dopiero gdy przesłuchałam ten fragment na 0,25 prędkości :)

  • @jendorei

    @jendorei

    Жыл бұрын

    Ja nie miałem problemu z dosłyszeniem, ale zrozumiałem żart dopiero przy drugim odtworzeniu.

  • @mjfryc
    @mjfryc Жыл бұрын

    Szkoła mnie tylko nauczyła trochę się bić. Poza tym, strata czasu. Siedzi się bez ruchu w ławce i słucha jak nauczyciel całą lekcję drze się na uczniów, którzy też się dra, rzucają, przeklinają itp. Totalna strata najcenniejszego okresu życia. Nawet, jeśli na lekcji jest cisza, to i tak to strata czasu, bo nauczyciel mówiąc do grupy nigdy nie będzie uczył wszystkich w optymalnym tempie. Lepiej samemu się nauczyć z podręcznika w domu, w swoim tempie. Szybciej i taniej - w końcu nie trzeba płacić za transport do szkoły, ani opłacać nauczyciela, który powinien pójść do normalnej pracy, a nie żyć z pieniędzy podatników. Szkoła to głupota wynikająca z samej organizacji tej szkoły. Państwo powinno tylko organizować egzaminy certyfikujące, np. maturę, a jak kto się nauczy, to indywidualna sprawa.

  • @martynagawe3846
    @martynagawe3846 Жыл бұрын

    Szkołę lubiłam, ale nienawidziłam pisać. Do dziś śnią mi się koszmary, że muszę napisać jakieś wypracowanie i kompletnie nie mam pojęcia co pisać. Mimo, że do szkoły nie chodzę od 15lat, to minimum raz w miesiącu mnie to prześladuje. Bardzo się cieszę, że już nie muszę tego robić.

  • @bekitnypomien7657

    @bekitnypomien7657

    Жыл бұрын

    Ja nienawidziłam pisać, ale tylko tego, co było zadawane przez poloniski (jakoś tak trafiały się takie, których życiową misją było zniechęcić do swojego przedmiotu). Natomist wszystko inne uwielbiałam pisać i nie wyobrażałam sobie życia bez pisania. I tak zostało do tej pory. A języka polskiego uczyłam się, czytając jedną książkę za drugą, bez czego też nie wyobrażałam sobie życia. Jeśli nie lubisz pisać, to ok, daj sobie do tego prawo i może "mięsięcznice" wtredy odpuszczą. Pozdrawiam.

  • @martynagawe3846

    @martynagawe3846

    Жыл бұрын

    @@bekitnypomien7657 dla mnie nawet pisanie maila to za dużo 😁 a już pisanie pamiętnikow i innych rzeczy kompletna abstrakcja. Zdecydowanie więcej frajdy sprawiało mi liczenie zadań z matmy.

  • @michalpolak8961

    @michalpolak8961

    11 ай бұрын

    Mi się często śni że nie zdałem matury albo że nie obroniłem licencjata. 10 lat po

  • @KennyMcKornick
    @KennyMcKornick Жыл бұрын

    Paulino, stworzyłaś ten kanał o 20 lat za późno. Szkoda, że nie miałem takiej partnerki w nauce w swoich szkolnych czasach. Pozdrawiam gorąco❤️😘

  • @bekitnypomien7657

    @bekitnypomien7657

    Жыл бұрын

    O, żeby tylko dwadzieścia... :)

  • @januszlepionko
    @januszlepionko Жыл бұрын

    @1:30 - nauczycielka w podstawówce co dwa tygodnie _prosiła_ o napisanie czegoś? Nie _zadawała napisanie jako pracę domową (w domyśle: obowiązkową)_ tylko *prosiła* ? Kto z oglądających też miał jak Paulina? Bo te polonistki, które mi się trafiały, nigdy nie prosiły, tylko zadawały zadania.

  • @user-jw7kz1nv7w
    @user-jw7kz1nv7w8 ай бұрын

    W latach🐱 siedemdziesiątych🌈 Polska nie była w pełni wolnym krajem!🇵🇱 Ludzie byli pokorniejsi, szczersi, no i nie było telefonów i🐸 komputerów! Było biedniej, ale😂 szczęśliwiej, niż teraz. Nauczyciele mogli🤠 krzyczeć na uczniów, uderzyć, przezwać ich... Młodzież była🤪 jednak cicha i dobrze wychowana. ❤ Poznawszy Ciebie Paulino, ponad pięć lat temu, teraz dopiero💔 rozumiem, ile mam luk w wiedzy o polskim;🇵🇱 A Ty stajesz się w moich oczach " coraz większą". 😮😅Wciąż jednak pracuję nad😇 sobą i to daje niezłe🎄 rezultaty... 🌍🥰 Oglądając Ciebie🌈 odczuwam chociaż😍 namiastkę szkolnego⚽ wajbu... 🎀🐸🍀

  • @tenshin5089
    @tenshin5089 Жыл бұрын

    Mnie szkola nauczyla ze nie warto byc uczciwym i ze powinienem sobie radzic samemu

  • @MTWODZU
    @MTWODZU Жыл бұрын

    Może czepiam się, ale te ujęcia z bocznej kamery wyglądają tak korporacyjnie, że czuję się, jakbym oglądał reklamę jakiegoś korpo ;)

  • @mowiacinaczej

    @mowiacinaczej

    Жыл бұрын

    To nawiązanie do moich początków. Obejrzyj pierwszy odcinek. ☺️

  • @MTWODZU

    @MTWODZU

    Жыл бұрын

    @@mowiacinaczej Rozumiem :) Czy ma to związek z jakimś konkretnym wydarzeniem, rocznicą?

  • @mowiacinaczej

    @mowiacinaczej

    Жыл бұрын

    @@MTWODZU, nie. :) Taka fantazja montażysty. :)

  • @adrm1586
    @adrm1586 Жыл бұрын

    Miałem takiego nauczyciela, który nie uznał mi odpowiedzi bo jedno słowo powiedziałem inne niż w książce (nie zmieniłem sensu wypowiedzi, miałem coś tam wytłumaczyć). Mało tego nawet powiedziałem bardziej zwięźle i zrozumiale, a gościu się pyta "gdzie masz tak napisane?" 🤦 Ja sb myślę no przecież masz książkę otwartą przed nosem, i ten po chwili czyta to samo co powiedziałem tylko z tym słówkiem które zmieniłem. Dramat jakiś🤬

  • @melancholic95
    @melancholic95 Жыл бұрын

    Z dobrych rzeczy, to ze szkoły można wynieść długopisy i papier toaletowy.

  • @mowiacinaczej

    @mowiacinaczej

    Жыл бұрын

    Hahahah! Wiedziałam, że ktoś to napisze!

  • @arvia_

    @arvia_

    Жыл бұрын

    Papieru to chyba nie, bo zwykle go nie ma XD

  • @Shadow66669

    @Shadow66669

    Жыл бұрын

    Co Ty, papier ścierny chcesz wynosić.

  • @Macdusia11
    @Macdusia11 Жыл бұрын

    Propozycja suchara: co mówi pani od geografii w sklepie z winami? - Może czerwone?

  • @extraneus

    @extraneus

    Жыл бұрын

    A polarnik na to: a może białe? :)

  • @mollymolly1678
    @mollymolly1678 Жыл бұрын

    Szkoła uczy i jest potrzebna .Niestety dzieci wkuwają masę niepotrzebnych wiadomości , ten czas powinien być poświęcony np. na większą ilość godzin z matematyki lub j.polskiego .

  • @maciekszymanski6898
    @maciekszymanski6898 Жыл бұрын

    Szkoła niczego nie uczy. Uczymy się sami. Jedynie fakt, że obowiązuje nas powszechny obowiązek szkolny powoduje, że większość umiejętności i wiedzy zdobywamy w budynku szkoły. Równie dobrze, a nawet lepiej, szybciej, gruntowniej, moglibyśmy się nauczyć w domu lub w dowolnym miejscu.

  • @mamoniarz

    @mamoniarz

    Жыл бұрын

    Bez edukacji ludzie byliby sierotami, nie umiejącymi odnaleźć sie w społeczeństwie

  • @maciekszymanski6898

    @maciekszymanski6898

    Жыл бұрын

    @@mamoniarz A czy moja wypowiedź temu przeczy? Jednak edukacja wcale nie musi odbywać się w szkole.

  • @Shadow66669

    @Shadow66669

    Жыл бұрын

    @@mamoniarz Z ukończeniem szkoły, potrafią?

  • @masio2605

    @masio2605

    Жыл бұрын

    Mam odmienną opinię. Bez szkoły nigdy nie nauczyłbym się tyle i w tak szybkim czasie. Jak i też sam nie zrozumiałbym ogromu zagadnień. To dzięki ludziom mądrzejszym ode mnie mogłem uczyć się i nauczyć się.

  • @maciekszymanski6898

    @maciekszymanski6898

    Жыл бұрын

    @@masio2605 Tak ci się tylko wydaje, bo nigdy mnie miałeś do czynienia z innymi formami nauczania. Jesteś jak ryba, której się wydaje, że życie poza wodą jest niemożliwe.

  • @haybert6224
    @haybert6224 Жыл бұрын

    dzień dobry, mam proste pytanie ale potrzebuję odpowiedzi od Pani: pisze sie "przed ostatni odcinek" czy "przedostatni odcinek", jeśli chodzi o kontekst to odcinek serii filmów na KZread, serdecznie proszę o odpowiedź

  • @maciekszymanski6898

    @maciekszymanski6898

    Жыл бұрын

    Przedostatni. Zawsze i w każdym kontekście.

  • @mirekbiek534
    @mirekbiek534 Жыл бұрын

    Gdzie link do tego Szpaka?

  • @MP-iy5jk
    @MP-iy5jk Жыл бұрын

    Mnie? Matematyki i złośliwości. ;)

  • @adacho915
    @adacho915 Жыл бұрын

    Co wyniosłem ze szkoły? Depresję, stany lękowe, nerwicę ale mimo to szkoła dała mi zawód, zawód życiowy.

  • @miramari732
    @miramari732 Жыл бұрын

    Szkoła nie uczy. Szkoła to przechowalnia na dzieci i młodzież. Uczą nauczyciele, a ci bywają różni. Jak jest dobry nauczyciel to umie przekazać wiedzę i zachęcić do nauki. Jak nauczyciel pracuje "za karę" to jest koszmar. A im więcej papierologii, nielogicznego, przeładowanego programu, promowania za staż, a nie za umiejętności to tym bardziej przeważa ten drugi typ...

  • @extraneus

    @extraneus

    Жыл бұрын

    Mam pytanie: program jest przeładowany czy to nauczyciele nie umieją przekazywać wiedzy? Moje rodzeństwo, kilka lat starsze ode mnie, miało tyle samo godzin zajęć co ja, a więcej materiału do przerobienia. Rodzice mieli jeszcze szerszy program i też dali radę. Serio to wina programu? Obcinają go coraz bardziej, wprowadzają jakieś HiT-y i społeczeństwo nam głupieje, bo ma zbyt wąską i wybrakowaną podstawę do startu na studiach/w pracy/w życiu.

  • @miramari732

    @miramari732

    Жыл бұрын

    @@extraneus Jedno i drugie tak naprawdę. Moja ciocia, nauczycielka matmy (technikum ekonomiczne) od ponad dwóch dekad zauważyła, że obecny program szkoły średniej jest przeładowany - obcięto realną liczbę godzin (roczną) do tego podział materiału między szkołą średnią i podstawową przebiegł w takim miejscu, że w średniej muszą dużo nadganiać. Dziwne przedmioty jak HiT to też przeładowanie programu z punktu widzenia ucznia, bo jak musisz uczyć się na to g... to masz mniej czasu na inne przedmioty. Co do polonistów to wiadomości mam z drugiej ręki. Ponoć wygląda to tak, że jest mniej godzin, więcej lektur do omówienia (nie to, żeby piętnaście lat temu było ich mało), sztywniejsze i bardziej rozbudowane klucze - rośnie programowe wymaganie na tresurę do wypełniania testów według wzorca, ograniczenia kreatywności i samodzielnego myślenia. Nauczyciele w średniej szkole narzekają, że jedyne co robią to omawiają z uczniami lektury i sprawdzają testy z lektur. Ledwo mieszczą albo w ogóle nie dają rady wcisnąć np. kontekstu epoki o bardziej kreatywnych pracach nie wspominając. Efekt jest taki, że i uczniowie, i nauczyciele są sfrustrowani systemem w którym się znaleźli. Jak do tego dołożymy resztę czynników, czyli relatywnie niskie płace, wysoką odpowiedzialność (jak ci się coś w klasie stanie to nauczyciel za to beknie, a ma was tam 30+ sztuk), punktowanie za staż, a nie umiejętności, to że ogółem jest mniej nauczycieli a klasy często są przepełnione (w gimnazjum miałam klasę 15 osób, w liceum 35 i było czuć różnicę - mniej czasu na indywidualne potrzeby ucznia), do tego to czego uczeń nie widzi - cała papierologia jak w urzędzie, którą nauczyciel musi wypełnić, gnojenie jak ktoś się bardziej stara (bo jeszcze dyrektor zacznie od wszystkich wymagać!) to skutek jest taki, że nauczyciele z pasją odchodzą lub wypalają się na potęgę. I niestety szanse na trafienie na takich, którzy są BMW - bierni, mierni, ale wierni - rosną. A taki nauczyciel nie uczy tylko odbębnia program niestety

  • @extraneus

    @extraneus

    Жыл бұрын

    @@miramari732 o zmniejszaniu liczny godzin nie wiedziałam, z dziwnym rozkładem materiału pomiędzy kolejnymi stopniami edukacji zetknęłam się na przykładzie historii. Uczenie pod klucz naprawdę pierze mózg człowiekowi. Jedyne, z czym nie do końca się zgadzam, to niskie wynagrodzenie. Pensja minimalna, którą dostają nauczyciele, jest za 20 h pracy w tygodniu, i to jeszcze liczonej jako godzina lekcyjna, a nie zegarowa. W każdej innej pracy pracownik tyle dostaje za dwa lub niemal dwa razy więcej pracy. Plus to, że nauczyciele mają dwa miesiące płatnych wakacji i inne wolne. Nie chodzi mi o to, żeby im to zabrać - absolutnie nie. Chodzi mi tylko o to, żeby dobrze by było, gdyby przyjrzeli się sobie samym (właśnie ci BMW, jak ich określiłeś), a nie podnosili wrzask, że jest im źle.

  • @robertfoltyn7629
    @robertfoltyn7629 Жыл бұрын

    Paulino, ja trochę off topic. Chyba 7 lat temu nagrałaś odcinek (dopiero dzisiaj oglądałem), w którym przyznałaś się do porażki życiowej: nauka języków obcych. Poprosiłaś wtedy o porady w zakresie nauki języka obcego. Czy to jest jeszcze aktualne? Jeśli tak, to polecam 3 konkretne podejścia: 1. Czytaj teksty w j. obcym dotyczące Twojego hobby, rzeczy które Cię interesują... przepisy kulinarne, kolekcjonowanie minerałów, historie rodów królewskich - wszystko jedno. Nie czytaj: komentarzy internautów (nawet brytyjskich czy amerykańskich), bo zderzysz się z niestrawnym slangiem i wieloma dziwolągami. Uwaga na recenzje filmów i książek - mogą być trudne, szczególnie gdy autor sili się na elokwencję i oczytanie. (Ja w szkole podstawowej zbierałem monety z całego świata i zaczynałem od katalogu monet angielskich). 2. Sprawdź, czy potrafisz nazwać rzeczy dookoła Ciebie. Najpierw łatwe: książka, stół, krzesło. Potem: wanna, zlew, krajalnica. Potem buduj rodziny: chleb, bochenek, kromka. Potem szukaj czasowników do znanych/poznanych rzeczowników. Potem zbuduj zdanie: Ukroiłam kromkę chleba krajalnicą (uwaga na ten narzędnik!). Itp. 3. Kup audiobooka w j. obcym, którego się uczysz. Powieść lub opowiadanie, którego treść JUŻ ZNASZ (z tłumaczenia na j. polski, ewentualnie z filmu, ale to gorsza opcja). Słuchaj, kiedy się da - w samochodzie, przy malowaniu paznokci, smażeniu kotletów. Dzięki znajomości treści skojarzysz nowe lub zapomniane słowa i wyrażenia w języku obcym lub domyślisz się ich znaczenia. Poprawisz wymowę oraz akcent wyrazowy i zdaniowy. Praca domowa (jeśli uczysz się angielskiego): Widzisz czyjeś ogłoszenie. Zapytaj: Czy to jest jeszcze aktualne? (Możesz mi przesłać do sprawdzenia :)

  • @michafrackiewicz9870
    @michafrackiewicz9870 Жыл бұрын

    Nauczyciel fizyki miał też powiedzenie "Mądrej głowie dość po słowie" i myślę, że mówimy o tej samej osobie :)

  • @animasilea4317
    @animasilea4317 Жыл бұрын

    Cieszę się, że szkoła, pomimo usilnych starań nie obrzydziła mi nauki...

  • @gryfnyCHOP
    @gryfnyCHOP Жыл бұрын

    Mam pytanie, na które odpowiedzi w internetach nie znajduję: dlaczego określenie "zachowań" (D. l. mn. od zachowanie) jest błędny?

  • @Quxer0721
    @Quxer0721 Жыл бұрын

    Co ja mogę zawdzięczać szkole lub raczej niektórym nauczycielom, to umiejętność podchodzenia do problemu. Mam tutaj na myśli moją nauczycielkę od matematyki z podstawówki i liceum oraz nauczyciela od fizyki z liceum. Nauczyli mnie podejścia do zadań, a między innymi wpoili mi, żeby zaczynać od najprostszych rzeczy, jeśli jestem ograniczony czasem. Chodzi tutaj o to, że jak poświęcę za dużo czasu na trudniejszy element, to zabraknie mi go na łatwiejsze. Inną rzeczą było umiejętność rozbicia problemu lub zagadnienia na mniejsze części. Dzięki temu podejściu łatwiej jest mi coś zrozumieć lub podejść do rozwiązania. Te umiejętności przydają mi się w pracy (jestem programistą) oraz w życiu codziennym. Kolejną osobą, której mógłbym podziękować jest mój nauczyciel od historii z liceum, który pokazał mi jak ważne jest poznanie przeszłości, aby móc się nauczyć na swoich oraz czyiś błędach. Dodatkowo też uświadomił mi, że historia może być też ciekawa, zabawna, a nie tylko nurząca jak podejście do wyuczenia się setek dat na pamięć. Interesujące było też to, że ten nauczyciel był na 100% nauczycielem historii z zamiłowania, ponieważ każdą lekcję prowadził całkowicie z pamięci oraz opowiadał z dużym zaangażowaniem, przez co miło się go słuchało i chciało się słuchać. Na końcu wspomnieć muszę moją panią od języka polskiego z podstawówki. Na początku bardzo na nią narzekałem, ale po dekadzie od ukończenia szkoły podstawowej uznałem, że to była moja najlepsza nauczycielka tego przedmiotu. Do tej pory pamiętam (a minęło 20 lat) jak pierwszym dyktandem, jakie nam przygotowała zszokowała całą klasę. Było to jej pierwszy rok nauczania po studiach czy może jeden z pierwszych. Na ponad 30 osób około 25 dostało ocenę niedostateczną (w tym i ja). Zaskoczyła nas użyciem słów wyjątków, takich jak zasuwa. Dało to trochę do myślenia, aby lepiej zapamiętać reguły. Upominała nas także, aby nie używać słowa 'fajnie' i zastąpić je innymi, jak między innymi 'ciekawie', 'interesująco', 'zabawnie'. Niby mała rzecz, ale do tej pory pamiętam i dzięki temu staram się poznawać i używać wielu słów, bogacąc swoje słownictwo. Myślę, że dzięki temu także bardziej doceniam ludzi podchodzących do poprawnej wymowy głosowej oraz pisemnej. Tyczy się to nie tylko rodzinnego języka, ale także innych (głównie angielskiego, z którym mam codzienne styczność w postaci dokumentacji w pracy lub mediom, typu filmy lub podcasty).

  • @jaceknasalski1422
    @jaceknasalski1422 Жыл бұрын

    Moje wspomnienia ze szkoły są bardzo, bardzo... odległe! Ja jednak uważam, że system edukacji w Polsce jest zły, bo uczy przede wszystkim pamięciowego wkuwania regułek i nie uczy samodzielnego myślenia. I nie sądzę, żeby ostatnio zmieniło się tu coś na lepsze, raczej wręcz przeciwnie! Dlatego proponuję Paulinę na Ministra Edukacji, bo tylko wtedy mamy szansę na jakieś rewolucyjne zmiany!

  • @extraneus

    @extraneus

    Жыл бұрын

    Ogólnie popieram, choć szkoda byłoby mieszać Paulinę w politykę, która zawsze jest brudna :) chyba że sama by tego chciała :)

  • @jaceknasalski1422

    @jaceknasalski1422

    Жыл бұрын

    @@extraneus to fakt, chyba za bardzo wyrwałem się do odpowiedzi! Bo zdałem sobie sprawę z tego, że ja przecież nawet nie znam poglądów politycznych Pauliny!

  • @jakubadamczyk1523

    @jakubadamczyk1523

    Жыл бұрын

    @@extraneus Dzięki "braku mieszania się w politykę" rządzi kto rządzi, a do czasu ataku ruskich na Ukrainę aż 20% mężczyzn w wieku 18-24 popierało Konfederację. Polityka to tak samo ważna sfera życia, jak i inne, a edukacja obywatelska jest równie ważna co nauka języka, historii czy matematyki.

  • @extraneus

    @extraneus

    Жыл бұрын

    @@jakubadamczyk1523 nie chodzi mi o obojętność polityczną. Chodzi mi tylko o to, że polityka zawsze wiąże się z przekrętami i brakiem uczciwości i nie każdy chce aż tak się w nią angażować. Wybory i bycie na bieżąco z aktualnymi wydarzeniami są bardzo ważne.

  • @majestatycznyimbryczek8749
    @majestatycznyimbryczek8749 Жыл бұрын

    Jasny gwint, posłuchałem trochę Twoich wspomnień i przez chwilę odniosłem wrażenie, że chodziłaś do zupełnie innej szkoły. Może trochę przesadzam ale wyłączając na razie studia, to w całej mojej dotychczasowej edukacji miałem może... ze 2 takich fajnych nauczycieli, jak to nazywam, z powołania. Był jeszcze jeden mega fajny pan fizyk/chemik ale to do niego poszedłem prywatnie więc nie wiem czy się liczy. Większość nauczycieli no to tak próbowała czegoś nauczyć ale różnie im sie chciało no i przede wszystkim, oni sami zapomnieli co było trudnego w nauczeniu się czegoś i jak coś wytłumaczyć w sposób, którym im samym pozwolił coś zrozumieć. Jednakże! Żeby nie było tak smętnie, to muszę wspomnieć o mojej ulubionej nauczycielce ever, z czasów technikum, mianowicie o (a jakże!) polonistce. To była prawdziwa nauczycielka z powołania i naprawdę jej się fajnie słuchało, dzięki niej polubiłem polski i zacząłem pisać jakieś opowiadania i rozwijać umiejętności pisania i czytania, szczególnie takiego czytania z emocjami, jak prawdziwy lektor z creepypast czy inny aktor :D. Ba! Dzięki niej nawet przeczytałem cały Potop i to z WŁASNEJ, NIE PRZYMUSZONEJ woli. Podobało mi się, rzecz jasna ^^. Czasami oglądaliśmy filmy, dało się też oderwać na chwile od lekcji i pożartować czy posłuchać jakiś anegdotek czy nawet wulgarnych dowcipów. Raz pamiętam poszedłem do jakiejś innej klasy (jakiś rocznik młodszy) żeby im poczytać trochę chyba coś z Tokarczuk, a innym razem sam sobie "napiśmienniłem" kilkustronowe teksto-scenariuszo-opowiadanie, które następnie odczytałem, silnie ubarwiając słownie i gestami przed pierwszakami, w ramach takiego... małego pokazu. Ot, takie dość krótkie opowiadanie o żołnierzach niemieckich biorących udział w zasadzce na Rosjan, a napisałem takie bo po prostu miałem ochotę trochę pokrzyczeć :D Szkoda tylko, że tym lekcjom brakowało trochę takiej swobody, wymuszony przez program nauczania, dosyć ścisły, i który mam wrażenie że gnębi samych nauczycieli (o uczniach to nawet nie wspominam). Czasami lubię sobie wyobrażać co ja bym próbował robić gdybym był nauczycielem ale potem dochodzę do wniosku że za moje pomysły to wywalili by mnie z pracy xD Cała szkoła jednak mogła by działa dużo, dużo lepiej.

  • @tadziu2909
    @tadziu2909 Жыл бұрын

    Pozytywnie ze szkoły wspominam kilku nauczycieli którym na nas zależało. Natomiast sama szkoła nauczyła mnie tego jak się NIE uczyć. A kreatywność i samodzielność to ostatnie co mi się kojarzy że szkoła. Więcej samodzielności nauczyłem się na siłowni :( niż w szkole. Myślę że nawet najlepsza szkoła w takim systemie jak nasz w pierwszej kolejności uczy jak przez wiele godzin dziennie siedzieć na tyłku mniej lub bardziej bezczynnie. Szukanie plusów chodzenia do szkoły kojarzy mi się z serialowymi Ricky i Julian z "Chłopaków z baraków" którzy mówią jak fantastycznie było w więzieniu. Ale za bardzo nie chcą tam wracać. Pozdrawiam

  • @maciejw.
    @maciejw. Жыл бұрын

    Materiał z pozytywnym przekazem. 👍

  • @wilk380
    @wilk380 Жыл бұрын

    Szkoła, a szczególnie studia nauczyły mnie jak mataczyć,. Nie wierzyć nauczycielom ze względu na ich hipokryzję i chamstwo które się z nich wylewało oraz stronniczość i upodobania w ludziach, którzy im wkładali rękę po bark tam, gdzie słońce nie sięga. Dwóch nauczycieli spotkałem z powołania. Dwóch przez kilkanaście lat systemowej "edukacji".

  • @dariuszszumniak9065
    @dariuszszumniak9065 Жыл бұрын

    Dobry wieczór pozdrawiam super 🍁🌞😘👍

  • @Masmix77
    @Masmix77 Жыл бұрын

    Mnie szkoła nauczyła, że jest bez sensu i to strata czasu. Studia natomiast mają sens bo rozwijają wybraną przez Ciebie pasję, z którą wiążesz przyszłość. Ze szkoły nic nie wyniosłem bo większość przedmiotów mnie nie interesowała, ze studiów natomiast o wiele więcej, bo lubiłem swój kierunek i była to przyjemność

  • @nihilistycznyateista
    @nihilistycznyateista Жыл бұрын

    Oj, ja też pamiętam swoje szalone wprawki literackie z czasów nauki szkolnej. Zwłaszcza jeden tekst - Instrukcja głaskania psa (być może mieliśmy podobny podręcznik i mówimy o tym samym ćwiczeniu). Kolejny przykład? Bez nauki o poezji barokowej w liceum nie wpadłbym nawet na pomysł, że można spróbować pobawić się słowem w ten sposób, aby napisać wiersz, którego kształt układa się w to, o czym mówi i nie powstało by to: kzread.info/dash/bejne/qnd319Rtaam9hM4.html Nie mówiąc już o tym, że w ogóle cała pasja do pisania i to, że w rezultacie dosłownie na dniach wychodzi mój pierwszy pełnoprawny audiobook powieści, a od dawna mam na koncie wiele opowiadań i nawet jedną sztukę teatralną "wystawiłem" w pewnej nietypowej formie: kzread.info/dash/bejne/laGmxsaLZriyd6w.html Jak komuś chce się posłuchać mojego ględzenia, jak to było w tej szkole i dlaczego dzisiaj tak kocham pisanie - to, z góry przepraszajac za jakość, opowiadałem o tym, jakoś w początkach mojej jutubowej działalności tutaj: kzread.info/dash/bejne/dX530dKAgLbbp6Q.html - zdecydowanie jest to historia o pozytywach wyniesionych ze szkoły. A jak ktoś chce posłuchać moich wypocin w postaci opowiadań - polecam sprawdzenie playlisty na YT lub podcastu na Spotify, apple podcast itp - pod nazwą "Opowieści nihilistycznego ateisty". Ja oczywiście obiektywny nie jestem, więc nie kierujcie się moim zdaniem, ale na przykład ilością łapek w górę i komentarzami, jakie wystawili mi czytelnicy, czy w zasadzie słuchacze. Ponoć p[rzynajmniej część z tych tekstów jest warta poznania. PS - jak już pisze dłuższy komentarz, to przy okazji pytanie o zasadę pisowni... Bo często mam problem z interpunkcją zdania, w którym zwracam się do kogoś po imieniu. Powinno się pisać: a) Powiedz mi, Paulino, czy poprawny zapis przecinków wygląda tak, jak w tym przykładzie? czy b) Powiedz mi Paulino, czy może jednak tak jest prawidłowo? Rozsądek podpowiada a, ale serce b... jakoś wizualnie mi to a nie wygląda, ale niektóre zasady pisowni bywają dziwne i nieintuicyjne i należy je po prostu zapamiętać. EDIT aaaa no i jasne, ze przygotowywaliśmy akademie na różne wydarzenia kulturalne, w tym występowaliśmy z kolegą na studniówce, parodiującc skecz kabaretowy Ani mru mru. Pamiętam też do dzisiaj teksty piosenek akademii, która jednak nie została zaaprobowana przez władze szkolne i ostatecznie organizowała ją inna klasa. Było to mocno autoironiczne i komentujące życie szkolne, czy pewne zachowanai nauczycieli, scenki z realnego życia klasy, czy odtwarzająca anegdotki klasowe. Tak przykładowo mieliśmy jednego ucznia, co regularnie zdarzało mu się przysypiać na lekcji i miał wyciągać z plecaka poduszkę. Ale to w dużej mierze pomysły Krystiana i Marcina, a nie tylko moje. Moja autorska była piosenka na melodię "We will rock you" Queenu. Z tego tekstu byłem szczególnie dumny, bo nawiązywał nie tylko do realiów szkolnych i wykorzystywał znaną melodię, ale i oddającą jej treść i strukturę - np w pierwszej zwrotce mamy Buddy you a young man, a u mnie uczniu jesteś w pierwszej. Postawy też się zgadzały i to poczucie, że jesteś pomiatany. Zapewne i dzisiaj, po 16 latach bym to odtworzyłz pamięci, choć zapis tekstu się nie zachował... EDIT 2 - tak, wiem, powinienem pisać komentarz po obejrzeniu filmu, a nie w trakcie, ale na końcu już mi sie nie chce i zapominam bieżącej myśli;] Anegdotki nauczycieli - do dziś pamiętam i de facto często używam w dyskusjach, tego, co powiedział kiedyś nauczyciel fizyki na jednej z lekcji, a co zmotywowało mnie na patrzenie na problemy, z różnych nieoczywistych perspektyw... otóż zapytał on, czy można zbudować elektrownie wodną na Saharze i oczywiście klasa skonsternowana i tylko jeden nieśmiały głos intuicyjnie odpowiedział, że nie można. Na to nauczyciel odpowiedział coś - co było bardzo trafne i zarazem prawdziwe - "Oczywiście, że można, tylko się ni cholery nie opłaca". Do dzisiaj dzięki temu jednemu niewinnemu i nieco humorystycznemu przykładowi inaczej patrzę na świat i nie myślę tylko o tym, czy coś się da zrobić, ale też o tym, jakie będą koszty i konsekwencje. I wielokrotnie mi to już w życiu pomogło podjąć dobre decyzje.

  • @edytabaszkiewicz6219
    @edytabaszkiewicz6219 Жыл бұрын

    Oczywiście pamiętam Tic Tac Toe i ich niektóre utwory 😁

  • @sebastians2663
    @sebastians2663 Жыл бұрын

    Dzisiejsze szkoły nie uczą życia Chodzi o to byś nie umiał/la myśleć logicznie Jest wiele zadań które nie przydadzą się nam w zyciu

  • @blueberry-dm4il
    @blueberry-dm4il Жыл бұрын

    co jakiś czas spotykam powiedzenie "miód na moje uszy" spotkałam się tylko z powiedzeniem " miód na moje serce" i moje pytanie brzmi czy forma z uszami jest prawidłowa?

  • @bekitnypomien7657
    @bekitnypomien7657 Жыл бұрын

    Paulina (wolę mianownik) - mam wrażenie, że ktoś podszywa się pod Ciebie w komentarzach, używając Twojego wizerunku - nick "money". Jeszcze tylko dodam, że właśnie obejrzalam najnowszy odcinek, a oglądałam wszystkie, od pierwszego. Zajęło mi to kilka dni, ucierpiały na tym codzienne czynności domowe, za to zyskała moja wiedza i dodatkowo doskonale się bawiłam. Dlatego dziękuję za tę pracę, którą włożyłaś do tej pory w swój kanał i cóż - czekam na kolejną porcję przydatnej wiedzy i doskonałej rozrywki.

  • @mowiacinaczej

    @mowiacinaczej

    Жыл бұрын

    Pięknie dziękuję za informację! Już się tym oszustem zajmuję! Och, bardzo dziękuję za miłe słowa, to dla mnie wielka motywacja.

  • @bekitnypomien7657

    @bekitnypomien7657

    Жыл бұрын

    Spoko, wporzo, nie ma spra, dozo przy nowym filmie :)

  • @agnieszkasurowka4657
    @agnieszkasurowka4657 Жыл бұрын

    Kocham Twoje filmy.😍😍😍😍

  • @kamilgorecki9898
    @kamilgorecki9898 Жыл бұрын

    Potasuje... Powiadają, że chemik nie umiera nigdy. Przestaje tylko reagować. A skład chemiczny małżeństwa po 25 latach - dużo kwasów, mało zasad. Ze zdaniem na temat inteligencji użytkownika kalkulatora nijak nie mogę zgodzić się. Jednakże, bardziej sprytniejsi i oldsqlowi biorą do ręki suwak logarytmiczny. Natomiast jeszcze bardziej leniwi liczą za pomocą różniczki zupełnej albo za pomocą przybliżeń z szeregiem Taylora. A tak serio... Ze szkołą zawsze kojarzyły mi się zagadnienia przyrodnicze i ścisłe - fizyka z astronomią, matematyka, chemia, biologia, geografia fizyczna z geologią... reszta niewiele wniosła do mojego dociekania universum, tym samym jego postrzegania 😉 Co jeszcze wynosiło się ze szkoły? Literalnie - śrubki od ławek. Nikt nie wiedział dlaczego. Taka moda...

  • @obuch8869
    @obuch8869 Жыл бұрын

    W szkole uczą nieudacznicy

  • @ankciafilmik5862
    @ankciafilmik5862 Жыл бұрын

    Czy może ktoś napisać jaka jest odpowiedź na Suchara? Słabo ja słychać. Dzięki!!!

  • @extraneus

    @extraneus

    Жыл бұрын

    Bieżę z pomocą: POTASuję :)

  • @sukterysnieznezakopane8124
    @sukterysnieznezakopane8124 Жыл бұрын

    Zawsze jak Cię widze to się usmiecham😊

  • @asikAska
    @asikAska Жыл бұрын

    W tej lawce szkolnej nawet brzmisz jak nauczycielka 😀

  • @MS-lq8ik
    @MS-lq8ik Жыл бұрын

    Mam bardzo podobne wspomnienia i bardzo pozytywnie wspominam ten okres:) i pełna zgoda - najwięcej wynosi się z kontaktu z innymi w ramach inicjatyw pozalekcyjnych:) p.s. oczywiście że pamiętam Tic Tac Toe:) np. utwór "Verpiss Dich":) pozdrawiam wszystkich którzy kończyli naukę szkolną w latach 90tych!

  • @cucurbita_maxima
    @cucurbita_maxima Жыл бұрын

    Witam! Szkoła nauczyła mnie kochać naturę.

  • @sewendays206
    @sewendays206 Жыл бұрын

    No tak, mogli zabić dźwigając cenę o 300% a tylko urwali łeb bo dźwignęli o 70%. 🤨

  • @mariuszkmiecik5327
    @mariuszkmiecik5327 Жыл бұрын

    Moja polonistka w technikum była bardzo surowa, przewodnicząca rady polonistów pewnej uczelni, ale uczyła w mojej szkole. Każdy się jej bał, lekcja to było wyzwanie. Jednak mam same pozytywne wspomnienia. Kłamstwo było wyzwaniem, wiedza talentem a niewiedza hańbą. Pisałem maturę rozszerzoną z języka Polskiego z dużym przekonaniem o sukcesie i nie zawiodłem się. Jestem elektrykiem z zawodu ale język polski zawsze w moim sercu. Pozdrawiam panią Firlej z całego serca.

  • @stalkers6929
    @stalkers6929 Жыл бұрын

    Dobra robota. Brawo Ty.

  • @szymongazda7744
    @szymongazda7744 Жыл бұрын

    Mam podobne doświadczenie. Praktycznie przez 12 lat szkoły byłem angażowany do występowania w spektaklach i udziału w różnych konkursach recytatorskich. Pomogło mi to, kiedy moja wychowawczyni w liceum, wpadła na pomysł, żebyśmy napisali krótkie wiersze o nauczycielach z okazji Dnia Edukacji Narodowej. W 30 minut napisałem 5 rymowanek, uwzględniając czego dany nauczyciel uczył. Jedna historia pozostanie mi w pamięci na zawsze. W pierwszej klasie liceum mieliśmy Tydzień Języka Polskiego. Mieliśmy przygotować recytacje jakiegoś wiersza o Polsce. Wybrałem "Redute Ordona" bo człowiek ze mnie ambitny. Do dziś pamiętam owacje na stojąco, jakie otrzymałem po zakończeniu recytacji. To był jedyny moment, kiedy w 5 minut pokazałem całą gamę moich umiejętności aktorskich.

  • @maxbelov_
    @maxbelov_ Жыл бұрын

    Witam z Kaliningradu! Chodziłem do szkoły w Rosji. Niestety nie pamiętam nic interesującego …

  • @marcinpawlukiewicz256
    @marcinpawlukiewicz256 Жыл бұрын

    Zawsze mialem bogata wyobraźnię czy lubiłem pisać. Niestety nigdy nie trafiłem na dobra polonistkę. Pisania z czasem nauczyłem się sam poprzez prowadzenie własnego forum, a później dostałem prace w korporacji gdzie wymagane było pisanie stricte formalnych maili. I tak jakoś poszło. Czytanie książek napewno dużo mi tez pomogło. Ale same lekcje polskiego źle wspominam, bo nasze skupiały się w większości na lekturach, które w większości w ogóle mnie nie interesowały. Zawsze wręcz denerwowało mnie to, ze cały czas żyjemy historia i podbudzamy nienawiść do innych krajów (w liceum było bardzo dużo lektur z czasów wojennych). Bo na lekcji historii, ta historia zawsze, przynajmniej u mnie w szkole, była przedstawiana w sposób obiektywny. Natomiast na polskim, zawsze czułem, ze robimy z Polaków ofiary każdej katastrofy. Taki przynajmniej zawsze był mój odbiór. Z kolei bardzo kochałem matematykę, miałem wspaniale nauczycielki, które naprawdę solidnie potrafiły wytłumaczyć temat i wzbudziły moja pasje do matematyki tak ze do tej pory się jej uczę z chęcią na studiach. :)

  • @mateuszsciuba2398
    @mateuszsciuba2398 Жыл бұрын

    Takie trochę Myśląc Inaczej ;)

  • @kotmario7238
    @kotmario7238 Жыл бұрын

    Najlepsze to ,,co poeta chciał powiedzieć,,☹️☹️☹️☹️

  • @MsJewka_
    @MsJewka_ Жыл бұрын

    Wbrew pozorom, za PRL szkoła uczyła dobrze (z wyjątkiem historii). Nauczyciele byli zaangażowani, opiekuńczy.

  • @ewaz15

    @ewaz15

    Жыл бұрын

    a rodzice nie tak roszczeniowi ,jak obecnie...

  • @dilofozaur

    @dilofozaur

    Жыл бұрын

    Jeszcze WOS był partyjny, o ile w ogóle był, a i PO.

  • @mollymolly1678

    @mollymolly1678

    Жыл бұрын

    @@dilofozaur nie było WOSu w podstawówce

  • @januszlepionko

    @januszlepionko

    Жыл бұрын

    To twoje zdanie. Ja ze swojego pobytu w podstawówce (1979-1987) pamiętam również negatywne rzeczy. Np. pamiętam, gdy nauczycielka-wychowaczyni klasy 1 szkoły podstawowej zwróciła się do ucznia ze swojej klasy per „ty debilu”. Pamiętam też np. historyczkę, która dziwiła się, dlaczego słabo mi idzie z historii, skoro jestem dobry z matematyki, przecież „daty to też liczby” (!).

  • @MsJewka_

    @MsJewka_

    Жыл бұрын

    @@januszlepionko Bo ty chodziłeś do szkoły, kiedy nauczyciele stali się bezideowi. Ja a mówię o ty wcześniejszych czasach.

  • @agg8628
    @agg8628 Жыл бұрын

    "W szkole pod Zamościem"? Dobrze usłyszałam? Nawet nie wiedziałam, że jesteś z naszych, lubelskich stron :) A co do doświadczeń pamiętam, że w liceum co tydzień pisaliśmy na polskim jakieś wypracowanie, analizę wiersza i tak dalej. Dużo tego było, ale nikt nie marudził. Chyba nawet nam się to podobało. Z kolei w podstawówce, zawsze, gdy wracałam do domu, mama robiła mi dyktanda. Tego akurat nie znosiłam, ale po latach jestem jej wdzięczna. Nie wiem, czy inaczej opanowałabym ortografię.

  • @emdoes1698
    @emdoes1698 Жыл бұрын

    NIE.

  • @basiap6886
    @basiap6886 Жыл бұрын

    Mnie szkoła nauczyła tego że jeżeli na czymś mi zależy to mogę to osiągnąć. I wiem że to średnia motywacja ale odebrać medal za zdobycie 3 miejsca w biegach powiatowych od byłego nauczyciela który powiedział : "ty nigdy nie będziesz biegać" bezcenna chwila której nigdy nie zapomnę.:)

  • @aleksandra_pas
    @aleksandra_pas Жыл бұрын

    Paulina, cześć! Jesteś Polkę?

  • @mowiacinaczej

    @mowiacinaczej

    Жыл бұрын

    Cześć! Jestem Polką. ☺️

  • @joannabrya6883
    @joannabrya6883 Жыл бұрын

    Czy to sposób na zarabianie?

  • @szymonlis5304
    @szymonlis5304 Жыл бұрын

    Ze szkoły się wynosi kredę... I wspomnienia 😋

  • @iwag6535
    @iwag6535 Жыл бұрын

    Wow plakat Backstreet boys 😁😁😄

  • @CordeliaFox
    @CordeliaFox Жыл бұрын

    Szkole zawdzieczam nerwice

  • @maciekszymanski6898

    @maciekszymanski6898

    Жыл бұрын

    A ja wyniosłem ze szkoły krzesło i aparat fotograficzny "Zenit" ;)

  • @Jakly
    @Jakly Жыл бұрын

    Nic, tylko pozazdrościć nauczycieli. Co ja wyniosłam ze szkoły? Cytując klasyk, "nic, oprócz depresji i problemów psychicznych".

  • @_______._________
    @_______._________ Жыл бұрын

    Czy to źle że mi stoi ?

  • @dawidbujewski8522
    @dawidbujewski8522 Жыл бұрын

    A myślałaś, żeby wydać te swoje opowiadania, wiersze itd.? Myślę, że to ciekawy pomysł ;)

  • @marianhubada8770
    @marianhubada8770 Жыл бұрын

    Wypowiadająca się w filmie oraz większość komentujących nie ma specjalistycznej wiedzy o edukacji i, co za tym idzie, nie ma kompetencji, aby wypowiadać się o szkole. Mimo to to robi.

  • @mowiacinaczej

    @mowiacinaczej

    Жыл бұрын

    Panie Marianie, aby opowiadać o swoich doświadczeniach, nie trzeba mieć wiedzy specjalistycznej. Trzeba po prostu coś przeżyć. Ja przeżyłam, komentujący przeżyli i sobie o tym opowiedzieliśmy. Pozdrawiam!

  • @marianhubada8770

    @marianhubada8770

    Жыл бұрын

    @@mowiacinaczej ale nie można tego traktować, jak prawdę, samo przeżycie czegoś, do uprawnia do publicznego wypowiadania się o czymś.

  • @mowiacinaczej

    @mowiacinaczej

    Жыл бұрын

    To nie jest film o tym, jaka powinna być edukacja w Polsce, tylko film o tym, czego się w szkole nauczyłam. Zapewniam, że jest tu sama prawda i mam prawo o swoich doświadczeniach na swoim kanale opowiadać. Pozdrawiam!

  • @marianhubada8770

    @marianhubada8770

    Жыл бұрын

    @@mowiacinaczej prawo formalne nie jest równe prawu moralnemu. Takie filmy jedynie ogłupiają ludzi przeświadczonych o swojej mądrości.

  • @mowiacinaczej

    @mowiacinaczej

    Жыл бұрын

    Dobry trolling! :) Ściskam!

  • @j.asiaa77h77
    @j.asiaa77h77 Жыл бұрын

    Jako sztucznie wyszło z tym odcinkiem. Język polski nigdy nie był moim ulubionym przedmiotem. W pewnym momencie pisałam dużo wierszy, ale ze szkołą nie miało to nic wspólnego :P

  • @finba4515
    @finba4515 Жыл бұрын

    Hej Fajnie

  • @gregorandorbalbinski6690
    @gregorandorbalbinski6690 Жыл бұрын

    Już po opisie tego materiału widzę, że niestety nie.

  • @mowiacinaczej

    @mowiacinaczej

    Жыл бұрын

    Co ma Pan na myśli?

  • @szymongrabarczyk3561
    @szymongrabarczyk3561 Жыл бұрын

    Ta pani ma charakterystyczną ekspresję. Wygląda jakoś znajomo... Czy ona grała w jakimś filmie?

  • @urwipoec183
    @urwipoec183 Жыл бұрын

    Odcinek bardzo ciekawy i mądry, ale ten montaż i ujęcia z boku. No nie. Wygląda to bardzo sztucznie. Jako widz wolę patrzeć w oczy a nie stawać co chwilę z boku i oglądać osobę mówiącą jako duch. Pozdrawiam serdecznie.

  • @michalmichal5267
    @michalmichal5267 Жыл бұрын

    ja to wyniosłem ze szkoły dużo kredy

  • @aurora83111
    @aurora83111 Жыл бұрын

    ☺️ 👋♥️

  • @ewelinapac9611
    @ewelinapac9611 Жыл бұрын

    Im więcej czytamy i piszemy tym, bogatsze mamy słownictwo. Niestety dziś trudno o dobra literaturę, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych Słownictwo, dialogi nie są na wysokim poziomie

  • @11fghk
    @11fghk Жыл бұрын

    Część kochania, witam serdecznie, bardzo piękna kobieta... bardzo dobrze

  • @robertpuma8056
    @robertpuma8056 Жыл бұрын

    8 min pie... sieczki, w połączeniu ze sklepem...ani nie kupuję tego, ani w tym sklepie, bo mnie szkoła nauczyła myśleć...

  • @piotrjeske4599
    @piotrjeske4599 Жыл бұрын

    No zobacz a ja z klasy wyżej i tylko rundki między psychiatrykiem i szpitalem. Nigdy nie zapomnę jak polonica powiedziała mojej matce , "że on to się chyba nigdy nie nauczy pisać i czytać".

  • @Oczywistosc
    @Oczywistosc Жыл бұрын

    Czy Pani rozumie po ukraińsku? Pytam, bo Pani się wychowała niedaleko wschodniej granicy.

  • @firedandxd
    @firedandxd Жыл бұрын

    Tak, że niektóre nauczycielki to niezłe dupy.

  • @katgro91
    @katgro91 Жыл бұрын

    Tego wszystkiego jest po prostu za dużo. Ja będąc na mat-fizie w liceum, dalej miałam 4-5h polskiego, dalej historia, dalej WOS przez całe 3 lata. Za dużo tego było, moim zdaniem. Oczywiście, wiadomo trzeba mieć podstawową wiedzę ze wszystkiego, ale profil w liceum powinien być profilem, a nie dowaleniem dodatkowych godzin wybranych przedmiotów do całej reszty. Skoro się już wybrało dany kierunek, to powinno się być odciążonym z tego, czego się nie wybrało. A przynajmniej nauczyciele nie powinni mieć wymagań z kosmosu. Potem tylko się słucha: “o matko, jak ja nie lubię pracować z mat-fizami. Wy to zawsze jednym zdaniem odpowiadacie, max pół strony zmęczonego tekstu napiszecie, no nie da się pracować...”. Podobnie gadali nauczyciele matmy i fizyki do “humanów“...

  • @extraneus

    @extraneus

    Жыл бұрын

    Ale za to zobacz, jak piękną i poprawną polszczyzną piszesz po tym mat-fizie z 4-5 h polskiego tygodniowo :) jest się czym pochwalić :)

  • @katgro91

    @katgro91

    Жыл бұрын

    @@extraneus dzięki :) akurat z językiem polskim u mnie z roku na rok coraz gorzej. W pracy wszystko po niemiecku, w domu też i powoli niektóre słowa z głowy wypadają :) o ortografii to nawet nie wspomnę.

  • @1michalecki
    @1michalecki Жыл бұрын

    Pisanie rozwija wyobraźnię, a później przychodzi matura, która ogranicza do 300 słów i cały rozwój szlag trafia.

  • @ptasznik5973
    @ptasznik5973 Жыл бұрын

    5:17 dlaczego dowiedziałem się dopiero po skończeniu szkoły?

  • @thomasriddle2391
    @thomasriddle2391 Жыл бұрын

    ja ze szkoły wyniosłem długopis.

  • @niltoncastro5981
    @niltoncastro5981 Жыл бұрын

    Dzien dobry Paulina. Blumenau sc Brasil.