Tak jak mówisz. Zależy od człowieka. U mnie pierwsze szkło to było 24-70 2.8, potem 50mm 1.4. Od tamtego czasu kombinowałem na różne sposoby gromadząc szkła od 16 do 200 mm i nawet pracując na artach 35 i 85 efekt finalny był ten sam. Wracałem do 50. Dla mnie obiektyw do wszystkiego, idealny. Jakkolwiek abstrakcyjnie to nie zabrzmi, bardziej uniwersalny niż 24-70 2.8

Jest Pan genialnym mówcą 👏

Ja zakochałem się w 50 1.2 od Sony natychmiastowo. Zanim wyszła oglądając stare 50 1.2 od Canona marzyłem, żeby wyszedł taki obiektyw ale natywny, z dobry AF i bardziej nowoczesną konstrukcją optyczną. Nie zawiodłem się, i nie żałuję ani 1 zł wydanej na to szkło. To jest najbliższy perfekcji optycznej obiektyw jaki kiedykolwiek widziałem(nie udało mi się zmusić tego obiektu do nawet najmniejszej aberracji, a naprawdę się starałem). Jest praktycznie przyspawany do A7SIII od ponad roku. Praktycznie wszystkie teledyski ślubne wrzucone przez ostatni rok na moim kanale są nagrane w 90% właśnie tym obiektywem 😅 Nie polecam oglądać, bo jak się spodoba będzie trzeba wydać 10K na słoik 😄

Canoniarz, leśny dziadek here 🙋‍♂ W połączeniu z matrycą APSC, obiektyw 50mm 1.2 od Canona skradł moje serce. Później na pełnej klatce tylko umocniły się moje uczucia do tego obiektywu. Aberruje bardzo mocno, na 1.2 nie jest żyleta ale jednak to jest 'king of bokeh'. W fotografi piekne jest to, że możemy odkrywać różne jej aspekty. Jak kupiłem 24mm 1.4 to nie za bardzo mi to szkło leżało, a później praktycznie cały plener ślubny w Londynie dla znajomych zrobiłem tym szkłem. 70-200 to jest klasa sama w sobie i jeżeli mam przy sobie aparat to to szkło ląduje w plecaku i mam je przy sobie. Wszystkie szkła są po coś, wszystkich się trzeba nauczyć i znaleźć wykorzystanie. No i moja ostatnia miłość, czyli 400mm DO mk II od Canona, absolutny sztos. Pozdrawiam :)

Nie znam się na fotografii. Pstrykam zdjęcia iphonem i one mi się podobają, co pewnie jest dowodem na to, że nie znam się na fotografii 😂 Jednak nie o tym, nie o tym… rety, jak ja uwielbiam Pana słuchać. Jest coś magicznego w tym jak opowiada Pan o rzeczach, o których nie mam pojęcia, a które dzięki Panu stają się dla mnie obowiązkowe do wysłuchania. Pozdrawiam serdecznie!

Kiedyś znany mi fotograf, powiedział mi że jak nauczę się fotografować 50mm to poradzę sobie z każdą ogniskową. Mówił też że to obiektyw standardowy, ponieważ odwzorowuje rzeczywistość w stosunku 1:1 (?). Miałem Zenita E z Heliosem 50mm i człowiek musiał sobie radzić. Do dzisiaj nie wyobrażam sobie nie mieć go w zestawie. Trzeba tylko włączyć zooma nożnego i wszsytko nim można zrobić :) Najlepszy do nauki dla początkujących.

Komentarz z cyklu nie wiem ale się wypowiem😉

Od zawsze lubiłem 50mm. Kiedyś na APS-C za czasów SONY A380 kupiłem pięćdziesiątkę wartą więcej niż korpus wraz z kitowym obiektywem i tylko nią robiłem zdjęcia. Na kliszy prawie zawsze 50mm (Praktika). Teraz już od lat mam pełną klatkę i w 98% przypadków używam 50 1.4 Art Sigmy a te pozostałe chwile to albo 135mm F2.0 albo coś innego z wypożyczalni.

Film fajny. Brakuje mi w nim odniesienia do SEL50F14GM i trochę przez to mam odczucia jak by to był materiał sponsorowany. No bo jak to DR-y nie wiedzą i nie testowali przy okazji 1.2 też 1.4. Pozdrawiam

Moim pierwszym bardzo dobrym obiektywem była Sigma 30 APSC (45mm FF). Tak mi sie spodobala ta ogniskowa, ze uznałem, ze mógłbym zostać tylko przy niej jednak kolejne obiektywy trochę rozproszyły tę uważność. Ale faktycznie, myślę że trzeba się wtedy nauczyć ogniskowej i prawdziwym mistrzostwem jest wykorzystac jej cechy a pomimo ograniczeń robić ładne kadry w każdych warunkach. Sądzę, że fizyczne ograniczenia bardzo pomagają przekraczać mentalne bariery i wznieść się na wyższy poziom. Rafał, udanych kadrów 50-ką!

35 w APSC i 50 w FF to moje ulubione szkła.

Ciekawa perspektywa, chętnie posłucham Waszej opinii/pogadanki o innych ogniskowych.

Miałem TAK SAMO! Przez lata nie mogłem się przekonać do 50mm. Ni to szerokie, ni to tele. Używałem na zmianę 35mm i 85mm. Kiedyś dla urozmaicenia zapiąłem stare zakurzone 50mm i odkryłem tą ogniskową na nowo. Do tego stopnia, że obecnie używam tego szkła przez 80% czasu i to 35 i 85 stały się nijakie. To chyba przychodzi z doświadczeniem i trzeba po prostu dojrzeć do 50mm :)

Coś w tym jest.. Może to zależy od czego się zaczynało? Ja akurat zawsze miałem 50tke i mocno wierzyłem w jej magię, której teraz tak bardzo juz nie dostrzegam. Może to kwestia inspiracji hmm... a Wy jak myślicie?

Dla mnie 50 jest idealna. Szersze mi zwyczajnie nie pasuja, nie potrafie robic zdjec szerokim obiektywem ale to po prostu moj problem.

Testowałem 35 1,4 DG DN na APS-C - nie twierdzę, ale to jest odpowiednik 50 F2 na FF

Jako że od lat moją główną ogniskową było 50 i 85 mm, absolutnie nie mogę wyczuć niedawno kupionego 35 mm. O ile na wakacjach się sprawdził i praktycznie nie ściągałem go z body, to w fotografii motoryzacyjnej, moim koniku, zupełnie mi nie siedzi - mimo że wielu kolegów robiących zdjęcia samochodom stoi murem za tą ogniskową.

Chyba zależy od rozmiaru matrycy

Pracuję cały czas na 50mm i zgadzam się że nie ma w tym ani magii ani przestrzeni ale nawet jak zapnę zooma 20-60 to i tak najczęściej ustawia mi się 50mm, jakoś tak optymalnie jest bo ani nie trzeba podchodzić za blisko ani też uciekać w dal.

od 50mm to z mojego przedzialu wiekowego zaczynali chyba wszyscy bo byl na kazdym Zenicie (11, TTl, 12XP ...) poza tym 50mm to prawie dokladnie nasz wzrok