Prezesie! Nie należę do warcabowej społeczności a w warcaby gram co najwyżej na Lidraughts więc co do meritum nie będę się wypowiadał jakoś głębiej choć swoje zdanie mam i mówiąc krótko jestem bardzo zaskoczony tak dużą liczbą oponentów w środowisku patrząc na wszystkie aspekty tego w jakim miejscu są obecnie warcaby i z jakimi problemami muszą się codzień mierzyć natomiast od niespełna 3 lat staram się śledzić to co się w warcabach dzieję i muszę powiedzieć że robisz Prezes fenomenalną robotę dla promocji tej dyscypliny w naszym kraju i za to chapeau bas i dlatego szczerze życzę powodzenia w tej nierównej walce, a jeśli taka byłaby wola większości, to na nowej drodze życia, przy czym uważam że to drugie rozwiązanie odbije się czkawką polskim warcabom.

Nie jestem ani graczem, ani zapalonym widzem warcabów,. Dzięki Panu w ogóle śledzę warcabowy świat, bo fajnie i wartościowo na tym czasami skupić uwagę. Przykre jest niezrozumienie o którym Pan mówi, życzę powodzenia. PS: chetnie widzialbym cykl a la Titled Tuesdey gdzie np 20 Topowych graczy z Polski bije sie o miano najlepszego wymiatacza internetowego.w grze blyskawicznej. Pozdrawiam

Damian No błagam nie rezygnuj z prowadzenia kanału. Ja po angielsku nie rozumiem a naprawdę zrobiłeś mega dużo. Jasne że do działania trzeba kasy ale jestem przekonany że uda się ją pozyskać. Jesteś Wielkim Człowiekiem i zrobiłeś dla warcabów mega dużą robotę. Nie poddawaj się chłopie

Panie Prezesie, ze smutkiem przyjąłem treść Pana oświadczenia oraz to w jakiej sytuacji znajduje się PZWarc. Nie chcę wyrażać swojej opinii na temat atmosfery w związku - jestem spoza środowiska i nie czuję się kompetentny by formułować stanowcze wnioski, które mogą być po prostu niesprawiedliwe. Niemniej muszę podzielić się z Panem i Państwem moim doświadczeniem jako niewarcabista. Otóż prawda jest taka, że z perspektywy zewnętrznej ostatnie niemal 3 lata to rosnąca rozpoznawalność tego sportu w powszechnym odbiorze społecznym, a której punktem zwrotnym był mecz o mistrzostwo świata kobiet w 2021. To wtedy ja, i pewnie wielu innych, dowiedziałem się że warcaby sportowe w ogóle istnieją i zacząłem śledzić regularnie wydarzenia i wyniki w tym światku. Nie ulega wątpliwości, że jest to w zasadniczej mierze zasługa p. Damiana Reszki. Jeśli ta działalność była prowadzona pro bono, to tym większy budzi to mój szacunek. Jeśli są Państwo ze środowiska, proszę uwzględnić w swoich ocenach ten czynnik - ułatwia on z jednej strony budowanie bazy zawodników, ale także promocję i pozyskiwanie sponsorów (czego jak rozumiem wyrazem jest organizacja turniejów z przyzwoitą pulą nagród). Przyznam, że piszę to także ze względu na fakt, że Pana doświadczenia są bardzo mi bliskie. Sam jestem członkiem zarządu jednego ze stowarzyszeń - zajmujemy się rewitalizacją zapomnianych zabytków. Skala jest oczywiście niewielka, ale robimy co możemy. Na ostatnim walnym pojawił się wniosek o podniesienie składki członkowskiej z 20 na 50 zł na rok. Chodziło o pozyskanie większych funduszy na wkład własny do projektów, który jest podstawowym naszym problemem. Ku mojemu zaskoczeniu sprawa przepadła w głosowaniu z kretesem - a mówimy o ok. 4 zł/miesiąc przy zarządzie pracującym pro bono. Argumenty przeciwników były takie, że zamiast podnoszenia składki powinniśmy zaapelować do członków stowarzyszenia o comiesięczne drobne wpłaty na rzecz stowarzyszenia. Rezultat? Płacą je obecnie 4 osoby - akurat te, które apelowały o podniesienie składki. O problemach z kompletowaniem zarządu nie będę się wypowiadał. Myślałem, że przez ostatnie lata w coraz większy stopniu dociera do nas, że rzeczy kosztują - np. dostęp do treści w internecie, niegdyś darmowy, dziś coraz częściej dostępny w modelu subskrypcyjnym - mamy ich często więcej niż jedną. A w przypadku takich stowarzyszeń jak PZWarc i wielu innych mówimy cały czas o małych kwotach, będących nawet nie tyle kosztem co inwestycją (przecież jak związek będzie się rozwijał, to koszty jednostkowe będą maleć) i to w okolicznościach społeczeństwa bogacącego się z roku na rok. Trzymam kciuki za związek - mam nadzieję, że uda się pokonać impas. Pozdrawiam

Panie Damianie! Z perspektywy czasu niestety mam takie spostrzeżenie, że poprzednie zarządy miały zwyczaj "ukręcania" na boku czegoś dla siebie przy okazji organizacji turniejów, zawodów itd. Pan prowadzi przejrzystą politykę i chce to robić uczciwie, uczciwie też mówiąc o tym, że prowadzenie i poświęcenie tak wiele czasu na funkcjonowanie zawiązku powinno być otwarcie i skromnie, ale jednak wynagradzane. Przez 3 lata zrobił Pan naprawdę dużo wprowadzając tę dyscyplinę na poziom na jakim nigdy w naszym kraju nie była. 100 zł rocznie nie zrujnuje żadnego budżetu, to 5 paczek papierosów albo jedno wyjście do kina. Kto tego nie rozumie to musi się pogodzić z powrotem starych władz i metod działania rodem z głębokiego PRL-u. Dziękuję za to co Pan i Pana koledzy/koleżanki z zarządu dla tego sportu zrobili.

Damian, - ty ❤️🤗💪, zawszę na twojej stronie, Ivan.

Warcaby to aktualnie jedna z najlepszych/najbardziej utytułowanych dyscyplin sportowych w Polsce ! Damian, nie poddawaj się, to przecież Twoja zasługa - jesteśmy z Tobą.🙂 Szczęść Ci Boże ❤!!!

Damian, damy radę. Taki prezes jak ty, do wielki dar dla warcabistów w Polsce i na całym świecie. Ta składka roczna spokojnie może być 100 i 200 zł. Forma prawna tej organizacji wydaje mi się bardzo limitująca, bo pewnie udałoby się więcej dochodów generować inaczej. Trzymam kciuki!

Składki w PZSzach są podobne, a do tego dochodzi jeszcze opłata do związku wojewódzkiego (prawie drugie tyle). Poza tym szachy dostają duże pieniądze z budżetu i od sponsorów. Łatwo się przyzwyczaić do czegoś za darmo, ale ktoś koniec końców ten koszt ponosi.

robiąc cokolwiek innego wydasz więcej na strój, na buty, na paletki, na rakiety na cokolwiek co chciałbyś robić. no ale tak jak coś było za darmo a teraz już nie jest to odbiór zawsze jest negatywny

Panie Damianie - nie jestem warcabistą, ale byłem zawodnikiem innej, bardzo niszowej dyscypliny sportowej w Polsce i niestety to ta sama choroba, która spowiła (i wykończyła) wiele innych związków. Nazywa się ona "polska mentalność". Jej symptomy to ignorancja, brak poczucia wspólnoty oraz wieczna martyrologia naszego społeczeństwa. Może po Pańskim oświadczeniu dotrze do ludzi, a przede wszystkim zarządów klubów, jaki jest stosunek osiągnięć - "zysków" w porównaniu do "inwestycji". Słuchając o ilości Pańskich (i innych członków zarządu) obowiązków, które Państwo wykonujecie charytatywnie, wypada tylko ściągnąć czapkę z głowy i oddać szacunek. Dla adresatów tych negatywnych wiadomości - czas wyciągnąć głowę z d*** i zrozumieć, że nie ma to być forma kary dla klubów (czy pojedynczego zawodnika), a działanie na korzyść całej społeczności. A jeśli to pozostanie problemem, to wakat niebawem się otworzy i każdy będzie mógł spróbować swoich sił :) Wiem, że są ludzie, którzy za Panem stoją i będą próbować postawić to na nogi. Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie sprawy. A jeśli rezulat będzie inny, to zrobił Pan (i pozostali członkowie zarządu) kawał świetnej roboty. Potwierdzeniem jest fakt, że staje za Panem człowiek, który nigdy nie zagrał w warcaby. P.S. Może nigdy nie zagrał, ale plansza warcabowa z ME w Tallinie z podpisami uczestników nadal czeka na pierwszy ruch :)

Wypełniłem ankietę. pozdrawiam.

Popieram propozycje pana Prezesa. Podpisze się za opłatą. Wszystkim nam zależy na rozwoju dyscypliny. Rozwijanie pasji naszych dzieci jest bardzo kosztowne i jest poważnym wysiłkiem. Wpłacenie 200zl nic nie zmieni dla naszego budżetu. Jeżeli ma to pomoc rozwojowi związku i dyscypliny to jestem za. Ufam że prezes Damian chce dobrze. Proszę nie rezygnować. Pozdrawiamy razem z Kasią.

Do 20 minuty myślałem że te stawki to miesięczne... serio 200 zł na rok i afera? Damian szczerze współczuję. Robiłeś co mogłeś widocznie szkoda na to czasu skoro ta społeczność tak wygląda. Masz moje skromne poparcie jak tym pie****niesz tylko załóż jakiś kanał na YT co by czasem pan prezes jakiegoś lajwa odpalił😉. Głowa do góry lecimy dalej.

Szkoda, ale nie ma co się męczyć. I tak robiłeś rzeczy ponad stan, patrząc na budżet jakim dysponowałeś. Ciekawe kto będzie chciał przejąć tego "gorącego kartofla"? Tylu mądrych w 29:50 się wypowiedziało, to niech pokażą.

Polskie piekło w natarciu. Szkoda zdrowia na użeranie się z januszami, niech sami pokażą co potrafią w kwestii zarządzania związkiem

Wiadoomo ludzie sa zjebany ale nie poddawaj sie

😭😱😰

csak lefutsz a szélen és bepasszolsz Mbappéval

Uważam osobiście, że opłata dla zawodników tylko zniechęci potencjalnych zawodników do tej dyscypliny. Moim zdaniem możnaby podnieść jakieś opłaty za zawodnika w turnieju, albo te od organizowania turniejów, zamiast stałej za licencje zawodnika

@bartekkrzysik7730

6 ай бұрын

W szachach jest "haracz" 6 zł od zawodnika na wojewódzki związek za 1 turniej. Podejrzewam, ze w warcabach to powinno wystarczyć

Damian, moim zdaniem wybrałeś złą drogę, po najprostszej linii. Nawet nie wiadomo jakbyś miał egzekwować taką opłatę i jak by to było skuteczne. Są zawodnicy którzy nie grają regularnie, np. raz w roku chcę pojechać na turniej i też mam zapłacić 200 zł? To się nigdy nie skończy dobrze Może jakimś lepszym pomysłem byłoby obciążanie składką zawodniczą za pośrednictwem organizatora za konkretne turnieje. Tak chyba to działa np. w PZSzach. To jest jakiś pomysł na generowanie przychodów dla związku, bo wtedy wiąże się ta opłata z konkretną wartością dla zawodnika. Wziąłbym pod uwagę także prosty fakt, że nie każdy chce i interesuje go "rozwój dyscypliny warcabowej" jako takiej. Musisz to rozróżnić, że są osoby które lubią grać i mogą z rywalizacji turniejowej korzystać częściej lub mniej, ale górnolotne dobro warcabów nie jest żadnym argumentem. Są inne osoby które się takiej działalności podjęły, za nią odpowiadają i maja taką wolę, żeby to robić (PZWarc) .Obarczaniem zwykłego zawodnika rozwojem dyscypliny, jest niekonieczne skuteczne Może jakieś turnieje płatne internetowe? W Covidzie powstał dość duży cykl który cieszył się sporym udziałem, może zrobić z tego coś komercyjnego, z wpisowymi i nagrodami. Tak luźno rzucam. Internet to klucz tutaj do niskich kosztów, a dużej popularności. Pamiętaj także że jeszcze się nie urodził taki menedżer który pokonałby rynek. To taka rada z biznesowego doświadczenia. A tutaj mamy do czynienia z dyscypliną absolutnie niszową, w zasadzie poza jednym wydarzeniem meczu Natalki, to dyscypliną która ma mało do zaoferowania. Nigdy z tego nie będzie żadnych wielkich pieniędzy, bo na jednym szachowym lokalnym turnieju gra więcej osób niż wszyscy warcabiści razem wzięci. Niestety

@FanKlapeczekKasi

6 ай бұрын

200 zł na rok a my robimy dyskusje... to nie jest 2000 rok gdzie faktycznie to było coś. Teraz wyjdziesz do sklepu po byle jakie zakupy i przekraczasz tą kwotę.

@MarcinSS

6 ай бұрын

@@FanKlapeczekKasi to zrób dobrowolna zbiórkę. Zobaczymy ilu tak samo myśli i wpłaci 200 zł. Zrób nawet za 50. Myślę że nikt nie wpłaci bo faktycznie nie jesteśmy w latach 90 i ludzie już czegoś oczekują w zamian. Gdyby każdy tak podszedł jak Ty to by kanał Warcaby zarabiał na siebie bo miałby przychody z donejtów. A chyba tak nie jest (?). Rozumiem że problem jest trudny ale ja bym nie zrzucił się żeby ktoś mógł dostać pracę i wynagrodzenie. Dla zasady, z czysto etycznych przyczyn. Wygląda to strasznie. Dlatego moim zdaniem jedyna opcja jest stwarzanie sytuacji win-win, np. opłata za turniej. To ma jakiś sens