„Fartuch był lepki od krwi" - lekarze w czasie pacyfikacji w kopalni "Wujek" | Karol Chwastek | 027

- Pielęgniarki i lekarze, którzy pomagali rannym w czasie pacyfikacji w kopalni „Wujek” górnikom, opowiadali, że krew na ścianach przyszybowego punktu sanitarnego sięgała do wysokości dorosłego człowieka - mówi Karol Chwastek, historyk Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności, w najnowszym odcinku podcastu ŚCWiS.
Już 12 grudnia 1981 roku, na rozkaz władz komunistycznych, szpitale w Katowicach były opróżniane z lżej chorych, bo spodziewano się fali rannych po wprowadzeniu stanu wojennego. Pracownicy służby zdrowia, którzy nieśli pomoc rannym górnikom w kopalni „Wujek” wspominali, że milicjanci, którzy zostali wysłani do pacyfikacji strajku mieli w oczach szaleństwo, jakby byli na środkach psychotropowych. Wyciągali rannych i nieprzytomnych górników z karetek i bili ich. Bili także pielęgniarki i sanitariuszy, którzy nieśli pomoc rannym.
- Lekarze, którzy brali udział w operacjach i sekcjach zwłok górników byli pewni, że na „Wujku” strzelano, żeby zabić. Bo większość ran jakie odnieśli górnicy był powyżej pasa: w brzuch, w klatkę piersiową, w głowę - opisuje Karol Chwastek w rozmowie z Anetą Kuberską i Sylwestrem Strzałkowskim.
O bohaterskich lekarzach, pielęgniarkach i sanitariuszach, którzy ratowali rannych górników z „Wujka” wspomina się rzadko i pamięta niewielu. Posłuchaj podcastu ŚCWiS i poznaj ich historię!

Пікірлер: 1

  • @JolantaChroszcz-sb4xy
    @JolantaChroszcz-sb4xyАй бұрын

    Pięknie przedstawiona tak smutna i wstrząsająca historia naszej Kopalni 😭💔⚒️ dziękuję