Jestem terapeutką rodziców. Pomagam rodzicom dogadać się ze sobą i z dziećmi. Moja książka jest na drugim miejscu w najlepszej setce w swojej kategorii w rankingu Empiku! :) "Poukładaj to sobie w głowie. 100 maili do Ciebie o rodzicielstwie i partnerstwie" wyd.Mamania
mamania.pl/product-pol-1515-Poukladaj-to-sobie-w-glowie-100-maili-do-ciebie-o-rodzicielstwie-i-partnerstwie-Aga-Rogala.html
➡️ spotkania | warsztaty | webinary | konferencje | współpraca: agarogala.pl/kontakt/
➡️ konsultacje i terapia online: agarogala.pl/kontakt/
➡️ wspierający newsletter: landing.mailerlite.com/webforms/landing/w0r7c0
Kontakt: [email protected]
Пікірлер
Mogę pożyczyć śrubokręt. Może pomoże wyregulować system, który rządzi waszą głupotą.
👍👍👍
Kilkulatka w makijażu? A skąd ma kosmetyki? Może dostała wypłatę i wpadła do Rossmana po drodze do domu 😂😂😂😂. Dość głupawy temat i odpowiedź nie mądrzejsza 😂😂😂
Piękne 💞 Czy ktoś może .mieć kilka języków miłości? Np.3
Udało Ci się w minutę 😊 Dzięki za radę 😊
Makijaż makijażowi nie równy
Utwierdziłam się w przekonaniu, że dobrze robię 😊
👍👍👍
Co to za książka Petersona?
Brawo❤ w koncu głos rosadku
Dokładnie. Na tych filmikach jednak są osoby z niższych warstw społecznych i tak się wychowują. Ta dziewczynka być może nie będzie naukowczynia a świetną fryzjerką lub makijażystką. Uczy się fachu w ręku od małego.
Czym jest naukowczynia? 😮😮
Skąd wniosek o "niższych warstwach"?
Jakiś kiepski żart, z tymi formami języka polskiego. Gdzie tak uczą?!😱 Skąd te wnioski, co do istnienia problemu w niższych warstwach społecznych? Czyżby twój język był tego ewidentnym przykładem?🤔😒 Oglądasz normalny wywiad i słuchasz rozsądnej wypowiedzi, a sama takie dyrdymały opowiadasz. 😳🙄😑😬
@@AgaRogala bo ci ludzie nie mają złudzeń i nie chcą ratować świata, wychowaniem swoich dzieci inaczej, niż im się sprawdziło. Pani należy do tej intelektualnej bańki, a życie jest życiem, ci ludzie do niej nie należą. Wręcz o pani pomyślą, że opowiada pani jakieś dyrdymały... poza tym, mamy mnóstwo próżnych autorytetów, które jednak lubią podkreślać urodę makijażem, perfumami, ubraniem, i męskich wielbicieli tegoż, ba! Nawet współpracujący ze stacją, w której pani wystąpiła. Jak dla mnie, to jest hipokryzja. Młoda ze zdjęcia żyje w takim domu i z takim przygotowaniem pójdzie w świat, może mądrzejsza życiowo od niejednej pani doktor z wąsem i bez makijażu, której mama zabraniała się malować, może nawet będzie szczęśliwsza, bo nie będzie na siłę próbowała wchodzić do świata, który jej nie będzie, będzie stosowała mechanizmy myślowe, nie mając o tym pojęcia. Albo może być zupełnie inaczej i za jakiś czas jej się to odmieni, znajdzie inne hobby. Nie martwmy się na zapas o czyjeś dzieci, którym jest dobrze. Martwmy się o to, że dziś uczciwy człowiek, jest pozbawiany źródła utrzymania, nawet jako jedyny żywiciel rodziny, i wtedy nie ma ani na książki, ani na kosmetyki, bo takie mądre głowy wiedza lepiej jak ktoś ma żyć, jak dysponować czasem, tylko nie żal im, gdy dziecko choruje i trzeba z nim siedzieć, za karę psycholożki z HR, bo tylko tam się mogą na pewniaka zahaczyć, wywalają takich pracowników i w nosie mają psychologię dziecięcą. Wtedy oba nie istnieje i szkody, związane z pogorszeniem sytuacji życiowej. Za to problemem jest, że dziecko wcześniej pozna reguły tego świata. Gdyby nie była gotowa, nie chwyciła by za te pędzle, choćby ją zaciągali. Najwyżej sobie zniszczy cerę, i to jest akurat głupie. Ale wciąż - nie nasza sprawa. Teorię można wykładać ogólnie a nie krytykując czyjeś życie, używając ich twarzy. *Część z tych ludzi, która może ledwo wiąże koniec z końcem, owszem - nie interesuje się uczeniem dziecka sztuki makijażu (zapewne była pani przygotowana do występu na wizji - to zawód), tylko wpaja wyższe wartości, ale wystarczy przejść się deptakiem turystycznej miejscowości i grupę badawczą "idiocracy", można łowić jak siecią. Vide - komentarze dot.jezyka. Nie mówię tu o podziale na biednych i bogatych, tylko na ludzi prostolinijnych i intelektualistów. Nie idealizujmy, nie uszczęśliwiajmy na siłę ludzi, bo to naprawdę nie ma sensu. Wszyscy wiemy, jak powinno być w idealnym świecie, a jak nie jest. Jak ona wyjdzie bez makijażu, to zaraz się dowie, że jest brzydka, chora, nie podoba się etc. Zlikwidujmy zatem fabryki kolorówki, i malujmy się jak ludzie pierwotni. Skrajności nigdy nie są dobre.* Ta mama kocha swoją córkę i w jej pojmowaniu robi z nią coś dla nich najfajniejszego na świecie, i pani opinię ma pewnie gdzieś, a po "profesjonalnym" makeupie, wnioskuję, już na koniec, że świetnie zdaje sobie sprawę, że to nie dla dzieci, ale żyje, gdzie żyje i robi, to co obie lubią, budując więź, której nie raz nie mają te wymuskane dzieciaki, żyjąc wg wskazówek, bez szczerych uczuć rodziców, z tą sztuczną mową psychologiczna, która brzmi jak automat np. "rozumiem, że teraz możesz być zły i potrzebujesz wykrzyczeć złość..." itd Praca u podstaw w galopującej idiokracji, raczej nie przejdzie. A na filmiku oburzył mnie ten dyktatorski i krytykanci ton. Uczmy ogólnie a nie oceniajmy. Pani tu ocenia i pewnie towarzysze również, bo całego programu nie widziałam i dla mnie lepiej. Nawet mój syn, mając 3 lata, testował, co to kosmetyki, bo on chciał jak mama, ale ja akurat mu nie dawałam moich używanych, dopiero czyste, żeby mógł zobaczyć co to jest i czy jest mile w dotyku, jak pachnie etc. Jakoś teraz tego nie robi, za to etap w rozwoju do oceniania wyglądu ludzkiego ciała ( tak, oceniania, tego też rodzice nie powinni uczyć, a robią to), już mają w przedszkolu, nie jest to czysta konstatacja, opisuję co widzę, tylko myślenie dziecięce: ładny = dobry, brzydki (niezadbany, z naroślami, pieprzami, zębami itd.) = zły/gorszy/bleee. Jakoś tego nasze kochane społeczeństwo nie chce się oduczyć. Tego psycholodzy nie potępiają publicznie. Potępiają wyrabianie sobie mechanizmów ułatwiających egzystencję w tym paskudnym świecie. Ludzie ludziom codziennie coś... Globalnie. Dajmy żyć. Amen.
Tymczasem na wsi co drugi 9 latek na traktorze jeździ sam i pomaga rodzicą. Z resztą ja sama tak prowadziłam. Makijaż też uwielbiałam za dzieciaka, czesto sie malowałam w gimnazjum bo po prostu to lubiłam ,a teraz już bardzo rzadko. Kwestia wpojenia dziecku pewnosci siebie ,a sama czynnosc malowania na to nie wpłynie. Mam sporą ilosc kolezanek ktore zaczęły sie malowac w liceum i teraz kompletnie nie pokazują sie bez makijażu. Na akceptowanie siebie ma znacznie wiecej rzeczy wplyw ,a zwlaszcza słowa drugiego czlowieka, sam makijaż to tylko czynność która dla wielu znas jest zainteresowaniem, chwilą relaksu, formą sztuki.
Ludzie ale nie jedziesz po autostradzie tym samochodem tylko po podworku
@@gabigabi-yp9xo Te dziewczynki też nie wychodzą w makijażu do szkoły tylko malują się w domu i póki są takie graniece to jest to w porządku. Jeszcze nie widziałam wymalowanej 10 latki w szkole.
👍👍👍
Dziękuję ❤
A jak mogę się umówić na konsultację online ?:)
Oj niestety nie umawiam nowych spotkan.
@@AgaRogala szkoda, bo właśnie mamy z najstarszym 8letnim synem wyzwanie z trudnymi emocjami. Bardziej wywodzacymi się z tych "pierwotnych" emocji gdyż ciężko z nim nawiązać wtedy kontakt jakikolwiek. Szukam inspiracji i porad co możemy zrobić lub na co zwrócić uwagę w tym przypadku. Niemniej dziękuję za odpowiedź
Z narcyzem nic nie pomoże
❤ a ja od psychologa dziecięcego(sic!) usłyszałam ze powinnam córkę ignorować wtedy, a od innego że ustalać w tym czasie(!) z nią zasady. Dobrze ze Pani jest ❤
Jest taka zasada. Kiedy masz już nastolatków w domu rozmawiaj tylko z koleżankami które mają starsze dzieci, one Cię zrozumieją. Jak ktoś ma młodsze dziecko nigdy tego nie zrozumie
Jakie to jest jak zawsze potrzebne ❤. Dziękuję. Audiobook już jest w uszach 😊
Moja corka lat 22 nawet zyczen mi nie zlozyla. Co zrobilam zle?
Każdy człowiek ma emocje, Dziecko również .Dziecko sygnalizuje płaczem że: jest głodne, przegrzane, wyziębione itp, Należy je nakarmić, napoić, przewinąć. Nade wszystko potrzebuje miłości, zainteresowania, przytulenia. I wszystko jasne. Dziecko wymaga uwagi 24 godz./dobę. Nie ma boli.
Jeśli znajdzie Pani to miejsce/miejsca"na więcej chcenia niż muszenia" proszę się z nami podzielić w kolejnym odcinku. Pozdrawiam i dziękuję ❤❤❤ za Twoją obecność w mojej 7 osobowej rodzince.
Aga wspaniałe slowa❤, uspokoily mnie i zmotywowały, żeby jednak zadbać o stan konta. Tak dobrze sie Ciebie slucha🥰
Cieszę się bardzo!!
U mnie jest po godz 14 a moje spore nastolatki nie wysiliły się nawet na życzenia. A ja "liczyłam" na mały prezet może kwiaty. Zastanawiam się czy Dzień Dziecka też tak samo zorganizoeać ( czy to bybyła " zemsta") Dobrego dnia dla wszystkich mam. Renata
Ja sama kupiłam sobie prezent by moja 4ro latka dala mi go wieczorem...bo mąż nie pomyślał by kupić mi kwiatka...
Dziękuję 🎉, to było otrzeźwiające.
Dokładnie 😂
Niech się spełnia! Amen 🙏❤
Nigdy tego ni robię , nawet nie zdążę, a jak by była okazja to nawet to nie nie interesuje . Wolę ją zachęcić do słuchowiska np: filozofia koszmaru. I tam sobie odpowie na wiele pytań .
Szkoda, że ktoś w związku w ogóle musi się poświęcać aby wyrównać poziom funkcjonowania tego partnerstwa..Nie fajne jest to , że jedna osoba się poświęca,a ta druga tego nie dostrzega lub po prostu już się do tego przyzwyczaila bo tak jest jej wygodniej.Faktem jest, że nikt nam nie każe się poświęcać..
Zawsze jest gorzej osobie w związku, która bardziej się stara i której bardziej zależy... Życie w związku za dwoje jest nie wskazane...Ale z drugiej strony każdy odpowiada za siebie,za swoje czyny i słowa..Aby iść rownym krokiem z partnerem/partnerką w parze musi być włączona Szczerość i Prawda.. Jeżeli natomiast dochodzi do sytuacji rozstania uważam, że wina jest zazwyczaj posrodku...
👍👍👍
Zgodzę się z Panią. Ale jak to zrobić 2 dzieci w tym samym wieku gdzie słuchamy rozmawiamy drugie się wtrąca i zaczyna się kłótnia. Jak zgasić ten pożar?
NIE rozumiem jak się może kłótnia wytworzyć, z jakiej racji ? Jak mówi mama to się słucha jak mają relację tylko między sobą to nawet niech się kłócą. Nie przerywamy dorosłemu, nie wtrącamy się w rozmowę dwojga ludzi , nie wszczynamy awantury bo przyszedłem jako trzeci i jestem zazdrosny itp. Wyjść jest wiele , najpierw wprowadzamy zasady , potem zaczynamy je egzekwować wskazując jak mają wyglądać , przykłady rozmowy. Jak już zbudowaliśmy system komunikacji i na 100% wiemy że jest rozumiany. Egzekwujemy z pełną surowością (stanowczością) , choć nigdy nie będzie trzeba być surowy gdy siego dobrze wytłumaczyło z przykładami i przez kilka tygodni. Liczy się systematyka. Zawsze możesz pokazać jak jest to przerywanie komuś gdy samo mówi. Poczuje na sobie :)
Super temat, ja myślę że warto mieć czas codziennie chociażby 10 min aby przyglądnąć się swoim myślom" interpretacjom" . Po to aby nie domniemywać tylko rozmawiać i pytać
Temat świetny! Wskazówki super,muszę wypróbować szczególnie to "domniemanie niewinności"...A ta chrypa w głosie dzisiaj STRASZNA
No jakoś tak wyszło..
@@AgaRogala
Bóg zapłać ❤
Jakież to ważne ! Dziękuję za ten podcast. Spokojnego weekendu.
Ha ha ha ha ha ha ha 😅 widać że nie pracujesz fizycznie, i gadasz jak to fajnie wszystko kiedy przyjedziesz po pracy wypoczęta 😂😂
a jak dziecko i tak chce żeby mu dać jakąś rzecz (a ja nie chcę mu dać)?
"To minie" hasło na przetrwanie. Nie raz sobie to powtarzalam i tak było, minęło. 😊
Dziękuję
Pięknie pani wszystko tłumaczy dziękuję 🕊️🕊️🕊️
A co jeśli ja tak mam jako osoba dorosła? No mam z tym, ostatnio chyba nawet większy, problem… nie mogę dosłuchać do końca, bo rzeczywiście już przetwarzam i rozkminiam i dopytuję, a mąż się denerwuje. Nota bene, funkcjonujemy po angielsku 😉
A to już co innego. Temu jest bliżej do nieuważnego słuchania...
@@AgaRogala w takim razie, czy można coś z tym zrobić? Lub polepszyć to uważne słuchanie? 🤔 Gdzie dokładniej przebiega ta granica między tym, o czym Ty mówisz w tym filmiku, a o czym ja tu wspomniałam? To że Ty mówisz o dzieciach i nastolatkach, a ja o osobie dorosłej? 🤔
👍👍👍
Lepiej wypić piwo i jest ok
Fakt 😮..To jest zupełnie inne spojrzenie na daną sytuację niż mi przekazano wraz z wychowaniem..
Kurcze, a ja dalej nie wiem czym jest zgoda na wszystkie emocje vs zachwania. Co jeśli dziecko w publicznym, ruchliwym miejscu wpada w histerię. Z jednej strony rozumiem, że jest mu przykro bo np. czegoś nie dostał, ale czy mam mu bez problemu pozwolić w takim miejscu na tak głośne i uciążliwe dla innych zachowanie?
W takiej sytuacji nie chodzi o to, by na coś pozwalać lub nie pozwalać. Ale by wesprzeć takie dziecko i pomoc mu się wyregulować. Zrobię o takiej sytuacji rolkę 👍🏿
Potwierdzam. W tym momencie czytam ksiazke " calm parents, happy kids" po polsku to przetlumaczone jest "spokojny rodzic, szczesliwe dziecko" I tam wlasnie autorka wyjasnia jak to wszystko funkcjonuje. Naprzyklad moja ponad dwuletnia corka w sklepie zrobila drame o ciastka ukucnelam na wysokosc do niej zlapalam delikatnie za ramionka i powiedzialam aby mi popatrzyla w oczy I powiedzialam " pamietasz przyszlysmy po mleko teraz to odlorzysz I idziemy po mleko a jak chcesz mozesz sie do mnie przytulic" na razie dziala😊 dobrze przypominac dziecku w domu I po drodze do danego miejsca co sie bedzie dzialo co bedziecie robic I co dziecko ma robic
👍👍👍
Jak zwykle klasa Pani Agnieszko 😉
Dziękuję 😊
👍👍👍
Jestem przedsiębiorcą, w swojej firmie jestem od rozwiązywania problemów, w życiu prywatnym czuje ze jestem dla wielu osób autorytetem i wydaje mi się że często dawałem rady, pewnie jeszcze to mimowolnie robię. Od pewnego czasu uczęszczam na spotkania grupy 10 takich samych mężczyzn jak ja, na tych spotkaniach opisujemy swoje problemy biznesowe lub prywatne. Zasada jest jedną, nie udzielamy rad. Radzenie drugiej osobie od razu stawia ją w niższej pozycji. Wracając do spotkań, po wysłuchaniu problemu dzielimy się swoim doświadczeniem co kiedyś zrobiliśmy w podobnej sytuacji lub opisujemy "lustro" czyli skojarzenie z danym problemem. Dzięki tym spotkaniom staję się bardziej słuchaczem niż pomagaczem. Ma Pani rację, nie powinno się dawać rad jeżeli druga osoba o to nie poprosi.