Tęsknota za życiem bez dzieci. Gościni: Zuza Skrzyńska | MATKA TEŻ CZŁOWIEK
W tym odcinku rozmawiam z socjolożką Zuzą Skrzyńską o tym, czy można żałować tego, że jest się mamą i jednocześnie bardzo kochać swoje dzieci? Od razu Wam zdradzę, że można, bo rodzicielstwo to pełen pakiet emocji.
Jak dać sobie prawo do tego, żeby odczuwać te WSZYSTKIE emocje, które się pojawiają w nas podczas naszej rodzicielskiej drogi? Po pierwsze warto pomyśleć o sobie jak o przyjaciółce, dać sobie spokój, przytulić samą siebie, tak jakbyśmy pocieszyły bliską nam kobietę, a nie walczyć ze sobą jak z najgorszym wrogiem i stawiać sobie poprzeczkę coraz wyżej bo przecież tak trzeba, bo macierzyństwo wymaga wyrzeczeń i poświęceń. Wymaga to fakt, ale nie zawsze to musisz być TY. Jako MAMY, mamy wręcz obowiązek dbać o siebie i nie pozwolić sobie zniknąć jako osobie. Odpuszczać perfekcjonizm i nie gonić za wzorcem matki idealnej, matki polki ogarniaczki, takie matki może i gdzieś tam istnieją ale myślę, że nie są do końca szczęśliwe. Bo bycie mamą to tylko jedna z ról, które pełnimy, a nie nasze nowe JA.
Momenty kiedy myślimy sobie - na co mi było to całe macierzyństwo...? Czy gdybym mogła cofnąć czas, to bym nie zachodziła w ciążę...? Są normalne i miewa je każda z nas.
Nawet jeśli pozwala sobie jedynie na taką cichą myśl i od razu oblewa się wstydem, że tak myśleć nie można, bo przecież się kocha swoje dzieci.To są emocje, które przychodzą i warto je uznać, a nie wypierać.
Dziś mówimy o tym, że można, a wręcz czasem trzeba to wyrzucić z siebie nie bojąc się oceny innych. To, że tęsknimy za naszym życiem bez dzieci jest ok. Za beztroską, za spontanicznością, za ciszą i za decydowaniem o sobie samej, a nie robieniem zawsze tego, czego chcą nasze dzieci. Dajcie sobie prawo do tej tęsknoty i do tego, żeby znaleźć tą dawną siebie „nie mamę” w sobie z dziś z czasu kiedy macie dzieci. Jesteście tam w środku i nie musicie żegnać się na zawsze.
Пікірлер: 83
Cóż za kobieta petarda! Życie w prawdzie to jedyna droga 💜
Dziękuję ❤
Kiedy wbrew moim przekonaniom i medycynie zaliczyłam wpadkę, byłam w totalnym dołku. Kiedy mówiłam głośno o moich emocjach, od "przyjaciółki" usłyszałam, że powinnam usunąć, albo oddać dziecko koleżance, która nie może mieć dzieci. Od siostry, że sama jestem sobie winna, bo co, ja nie wiem skąd się dzieci biorą??? A od kuzynki razem z prezentem dla dziecka, że teraz to już ja się nie liczę.... Ja się bałam pisać/mówić głośno, nie tylko o tym, jak źle się czuję psychicznie, ale też o tym jak koszmarnie się czuję fizycznie, bo przecież to taki błogosławiony stan i nie masz prawa narzekać. Kiedy cierpiałam, nie mając siły wstać z łóżka, moja własna matka żałowała płodu bardziej niż mnie 🤯 Płodu, który nie był w stanie czuć bólu na wczesnym etapie ciąży, kiedy ja miałam szeroki wachlarz koszmarnych dolegliwości, a do tego psychikę w ruinie. Ja się czułam jak inkubator. Wszyscy na to dziecko czekali. Ciocie, babcie, koleżanki. Mnie nie wolno było mnóstwa rzeczy robić/ jeść bo dziecko! Każdy tylko tym dzieckiem się interesował i tysiąc dobrych rad. No i oczywiście nie miałam prawa się denerwować. Więc chodziłam na terapię, a potem siedziałam w parku na ławce i ryczałam...Prawdziwy koszmar jednak zaczął się później (podobny model dziecka co u Zuzy + choroba i pierwszy rok w szpitalu i na rehabilitacji) i oczywiście moje poczucie winy w tym wszystkim. Ja walilam w poduszkę pięściami i krzyczałam żeby dziecka nie uderzyć. Szłam do łazienki w szpitalu pod prysznic, ryczałam w strugach wody i walilam pięścią w ścianę. Depresją, nerwica, traumy z dzieciństwa, brak wsparcia z zewnątrz, to była taka fala która mnie Totalnie zalała! Nie było dnia przez 3 lata żebym nie żałowała, że dałam się zapłodnić...że brałam tabsy na podtrzymanie ciąży gdy była zagrożona, a mogłam poronić... Nadal się to zdarza... To jest dla mnie mega trudne, ale pracuje z tym. Czytam, słucham, ćwiczę. Staram się znaleźć w tym również wartość. Dzięki takim profilom jak Zuzy, prawda wypływa wreszcie na wierzch i można się rozluźnić, zdjąć z siebie to cholerne poczucie winy! Dziękuję Zuza za twoją pracę ❤️
@violetp498
2 жыл бұрын
Dziękuję też Justynie za ten podkast i jej pracę. To spojrzenie na Instagram jak na film przygodowy, świetny pomysł! Chociaż mój wewnętrzny krytyk potrafi tak dowalić, że ja oglądam serial medyczny (serial!!!) I porównuje się do tych ludzi, że oni wielkie rzeczy w życiu robią, a ja to nic w tym życiu nie robię. A to przecież aktorzy, którzy udają lekarzy, a nie lekarze ratujący życie. Co za paradoks 🤦
Dziękuję Pani Justyno za poruszanie takich tematów i zapraszanie takich Gościn, które nie ubarwiają rzeczywistości. Wysłuchałam z ogromnym zainteresowaniem jako matka 22letniej studentki i zbuntowanej 5latki. Bardzo dobrze, że rzeczywistość jest odczarowywana i można szczerze mówić o swoich uczuciach i macierzyństwie. Może kolejne pokolenie matek będzie bardziej świadome i oszczędzi im to dużego rozczarowania, bo dziecko to challenge 24h na dobę.
Najlepszy odcinek ever😀 to co dziś usłyszałam powinno być dorzucane do wyprawki na porodówce 😂👍🏻👏👏❤️
Ktoś głośno wypowiada moje myśli, nigdy nie przeobrażone w słowa w obawie właśnie przed ocena społeczną. Dziękuje !!!
Podsumowanie: prawda, dużo prawdy, najwięcej prawdy jest w tych podcastach.
Jezu, Zuza to taka mądra babka! ❤️
@zuzaskrzynska
Жыл бұрын
Dziękuję Ci za tak miłe słowa
Dziękuję....ukłony dla was że wypowiadacie to co mamy zwykle na końcu języka lub stylu głowy ! Każdy ma prawo mieć ochotę pierdolnąć to wszystko .....ja bardzo miło wspominam czas przed córka ale nie zamieniłabym teraźniejszości....nigdy nie byłam tak wolna jak będąc niematka .
Dziewczyny jak ja Wam dziękuję za ten podcast. ❤️
Wysłuchałam. Dwa razy. I zapisuje do wysłuchania ponownie. Dziewczyny jest to cudowna rozmowa- kojąca, pouczająca i momentami zabawna. Dziękuję!!! Macierzyństwo to jest czasem minimalizowanie strat. Piękne ❤️
"Im więcej napięcia, tym bliżej do pierdolnięcia" !! Uwielbiam Was
Rzadko piszę na KZread jakikolwiek komentarz, ale teraz zrobię wyjątek. Czuję, jakby w końcu mnie ktoś zrozumiał, tak internetowo "przytulił od serca". Słucham tego podkastu i płaczę, ale tak trochę ze szczęścia, jestem po prostu wzruszona, bo teraz wierzę, że "nie tylko ja tak mam"
Dziewczyny jesteście genialne. Jakaż jestem szczęśliwa, że mam już dorosłe dzieci Booooże !!
Dziewczyny, dziękuję Wam za ten podcast. Jako matka słuchałam wielu ale nigdy nic nie trafiło we mnie jak ten. Ten wywiad zrobiony jakby pode mnie. Dziękuję, jest mi lżej.
Droga Pani Justyno, Matka też człowiek odkryłam niedawno i to całkiem przypadkowo. I wiedziałam to juz wtedy, ale dzisiejszym odcinkiem Pani to przypieczętowała - uwielbiam Pani rozmowy! Powinny pójść dalej w świat i zebrać 60K, a nie 6K subskrybentów :D dzisiejsza rozmowa mnie wzruszyła, wkurzyła, zasmuciła, rozśmiesyzła - wszystko po kolei. To takie prawdziwe, takie ludzkie i takie życiowe
dodaje z konta partnera:)- brawo że poruszacie ten temat - u mnie niedosyc że macierzyństwo było bardzo trudne- niechciana ciąża, były partner był psychopatą , to jeszcze 2 lata temu mój syn zachorował na nowotwór(na szczescie jest w remisji). W trakcie macierzyństwa akceptowałam moją sytuacje życiową pomimo tego ze bardzo fatalnie czułam sie w roli matki - na głos nigdy nic nie mówiłam zawsze zadowolona, udająca że życie z dzieckiem jest takie super. Jednak choroba mojego syna nauczyła mnie jasno uzewnętrzniać swoje emocje/opinie ( które często było wielkim za skoczeniem dla innych), tak naprawde zrozumieć siebie i być dla siebie nie dla innych i odrzucic te "prawdy " wyuczone od dziecinstwa. Smiac mie sie chce jak po takich przejściach ludzie jeszcze maja czelność pytać się : a kiedy drugie dziecko? Lurwa na moment wczuj sie w czyjąś sytuacje- a potem otwieraj gebe . Tak jak na początku było jakies współczucie to teraz tylko ciągła krytyka/ocenianie w każdym aspekcie . Nikt sie mnie nie pytał jak sie czułam jak urodziłam syna tak jak i nikt w trakcie choroby nie pytał sie o mnie - tylko co u mojego syna. I moze jest to egoistyczne ale jestem tez człowiekiem i dlaczego my jako mamy jestesmy tak bardzo pomijane ? Tylko ciągle dzieci i dzieci. Kocham syna ale też mam gorsze dni i po prostu denerwuje mnie( od 2,5 roku jest ze mna praktycznie non stop)- co nie oznacza ze nie mam zycia i jest tak bardzo źle . Wychodze z znajomymi - mam wole dni i znalazłam sposob zeby cieszyc sie zyciem w samotnosci bez dziecka:)
Zuza to moje odkrycie z pierwszej ciąży i tak od 3 lat uważam, że dzięki Zuzię zaczęłam mówić głośno to co leży w sercu/głowie bez wstydu 💕 i ODP**DALAM się od siebie 😀
Dziewczyny, to jest tak niepojęte, że ktoś czyta w myślach, uczuciach i w ogóle wszelkich przeżyciach i rozkminach. I jeszcze bardziej niesamowite że jest nas TYLE na świecie i mechanizmy myślenia / działania / emocje są takie same! Czuję się jakby ktoś zwerbalizowal to wszystko co jest w mojej głowie, co zdążyłam wymyślić lub jeszcze nie 🤣🤣
Jeden z lepszych odcinków! Zuza rządzi!
O matko, to jest nagranie z serii "apteczka pierwszej pomoc". Będę się dzielić i wracać. Dziękuję!
O jeżu... Jak mi dobrze... Dzięki.
W samo sedno 😂 uwielbiam słuchaj tych podcastów. Od razu mi lepiej 😘 dziękuje dziekuje dziekuje WAM❤️❤️
Dawno sie Tak nie usmialam sluchajac Podcast 😀jakbym siebie slyszala! Ciesze sie, ze to nie tylko Ja! Dziekuje za ta rozmowe!💪😀
Dziękuję Wam bardzo. Niby wszystko wiem ale tak ciężko pozbyć się schematów wyniesionych z dzieciństwa.
Mam postanowienie!! 💪 ja się w końcu od siebie ODPIERDOLE !!!!!! 🫶kocham! Dzięki … ❤
Nie mam dzieci, ale zajebista rozmowa!
Dziekuje za ten podcast! Potrzebowałam to wszystko usłyszeć ❤ ❤ dziekuje 🌺
Dziękuję za te rozmowy. Tak bardzo prawdziwe.
Dziewczyny robicie super robotę 😍🥰
Pani Justyno, ostatnio odsluchalam 100 odcinek podcastu, musze powiedziec, ze pomyslalam w jednym momencie kurde to jeszcze tyle jest odcinkow o matko jak fajnie i gdzie ja do tej pory bylam, ze nie wiedzialam o istnieniu podcastow! Swietny pomysl, super goscinie (jeszcze nie odsluchalam zadnego z podcastow z panami - to jeszcze przede mna) i bardzo fajne tematy! Dziękuję
Chciałabym mieć w życiu taka Zuze❤ ulżyło mi. Lzej mi😘dziękuje.
Dziękuję za tą rozmowę. Jesteście niesamowite 😍
Zuza jest osobą, dzięki której odważyłam się sięgnąć po pomoc kiedy jej potrzebowałam
Potrzebowałam to usłyszeć. Dziękuję za to co robicie ;)
Świetna rozmowa ❤️ obserwuję Zuzę na Instagramie od chyba 3 lat, ale dopiero dziś usłyszałam jej głos 😂 Bardzo przyjemnie się słuchało ❤️ Porównujmy się tylko do siebie albo wcale :p
Wooow to jest po prostu zaje…. ♥️ Dzięki dziewczyny ♥️
To jest chyba jeden z najlepszych podcastów ❤
Super fajna rozmowa cieszę się że dzieciaki są już duże pozdrawiam wszystkie mamy które mają ciężki czas kiedyś to minie tzrymam kciuki
Dziękuję👍😘
Świetny odcinek 💛
Jakie to prawdziwe ,pozdrawiam ,mama piątki dzieci 🙂👍
Niesamowite, tak słucham i tak jakbyście mówiły o mnie🙈
Czuje tak jak Zuza! Kocham! Jus tez najlepsza!
Świetny podcast
Dobre, dobre, wiadomo samo zycie. jestem facetem ale rozumiem.
Lubie sluchac,mimo tego,ze dzieci nie mamy i nie chcemy 😅🙏💚swiadomo nie chcemy 💚
Skoro w podcaście jest prośba o opinię, to napiszę :D Ogólnie bardzo fajnie się słucha takiej prawdziwej rozmowy, wyczerpującej temat i merytorycznej, ale to co chcę powiedzieć, to że nie mogę wytrzymać tego śmiechu dziecka na początku i na końcu zawsze, muszę przeskipować za każdym razem bo tak mi się ciśnienie podnosi xDDD
Świetny odcinek! Aż się zanurzyło taka jazda😹
Super odcinek. you made my day 🙃
Jesteście super dziewczyny ❤
Jak się cieszę, że nie mam takich problemów i niepotrzebnych rozkmin. Bardzo dobry tekst z tym smrodem i wojewodą. Brakuje tego w wychowaniu dzisiejszej młodzieży
@zuzaskrzynska
Жыл бұрын
Przypomina mi się takie powiedzenie "A mnie tak wychowywali/bili/karali i wyrosłem na ludzi, nic mi się nie stało". Tylko czy jeśli życzymy innym, żeby mieli tak samo źle jak my, to faktycznie znaczy, że nic się nie stało? Pytanie retoryczne.
@czapkizgow3301
Жыл бұрын
@@zuzaskrzynska Życzę innym, aby miało rzynajmniej tak dobrze jak ja, ale to teczek nie na temat mojego komentarza.
Moje dziecko z babcia zachowuje sie lepiej niz ze mna. A ja mam bole brzucha ze stresu zamiast sie wyluzowac. Jestesmy rabniete 🤦♀️
@joannaroszak918
Жыл бұрын
To prawidłowo. Dziecko zawsze najgorzej zachowuje się z osoba przy której czuje się najbezpieczniej. Powiedziała mi to Pani psycholog po tym jak podzieliłam się moimi wątpliwościami o tym ze w przedszkolu mój syn uznawany jest za wzór zachowania a w domu „odwala”.
❤️
Wspaniały podcast 🤍
Kiedy ten lot? Ja dołączam, termin dowolny, pasuje mi 😁
Majstersztyk ❤
Jestem pierwsza 😊👏💪
@kasiapawlowicz
2 жыл бұрын
Tak bardzo potrzebny odcinek! Trzeba posłuchać kilka razy chyba
Drugie Panie, świat taki był, jest i będzie tyle, że młodsze idęnie pokolenie kobiet,m.in. dzięki nam tym strasznym matkom macie przyzwolenie na mówienie tego co chcecie. Macie też pewien bonus idziecie z tym wrzeszczącym dzieckiem do supermarketu gdzie możecie zrobić zakupy w 10 minut, a nie stać dwie godziny:
@mariadakowska1687
Жыл бұрын
Cd. dwie godziny po mleko w proszku dla dziecka, żeby nie zdechło z głodu. Wow, ale mało elegancko to napisałam i już słyszę ten hejt gdzie co drugie słowo to kurwa i chuj. Nie dziwię się, że się złościcie, bo każdy chciałby mieć życie cudowne, a zwłaszcza jak się urodził na księcia czy księżniczkę. Jedno mnie zastanawia dlaczego każdą psychoterapię zaczyna się od dzieciństwa? Hm ... żeby mieć winnych...za to że jesteśmy na świecie, że chcielibyśmy mieć wyjątkowa rodzinę z cudnymi dziećmi, a ty figa z makiem. Moje drogie "nie urodzi wrona sokoła"... Ale zawsze możecie naprawić ten świat. Czynami nie słowami. Apeluje!!!Kobiety na barykady, tyle że tym dzieciom trudno na ten czas odkręcić główki. I tak w kółko z pokolenia na pokolenie. Życzę wszystkim miłego dnia i dobrej porannej kawy :)
@zuzaskrzynska
Жыл бұрын
Słyszę, że temat krzywd wyniesionych z dzieciństwa wzbudza w Tobie wiele emocji. Nie dziwię się, to ważny i bardzo emocjonujący temat. To, że są osoby, które doświadczyły bólu czy przemocy ze strony bliskich osób, gdy były dziećmi i to zaowocowało problemami w życiu dorosłym, nie podważa tego, że kiedyś matki też miały przerąbane. Bo miały! Jeśli chodzi o proces psychoterapii, to absolutnie nie polega on w żadnym calu na szukaniu winnych, a jedynie na uzdrawianiu ran, których czasem nie jesteśmy świadomi. Ja osobiście wierzę, że wciąż można rozmawiać ze sobą z otwartością na to, że ktoś może mieć odmienne zdanie czy perspektywę i nie oznacza to, że jest "przeciwko" nam :)
Lecę z Wami o ile to bilet w jedną stronę 🤣
… Tobie i dziewczynom I… Chłopakom :-)
🤣
sorry, treść bardzo wartościowa, ale PO CO TYLE PRZEKLINAĆ? :(
@nataliamika2076
Жыл бұрын
Ani to przedszkole ani to wersal
@zuzaskrzynska
Жыл бұрын
A po co nie przeklinać? Słuchanie tej rozmowy nie jest obowiązkowe, można więc przekleństw uniknąć zaprzestając słuchania :)
@monikaz4686
Жыл бұрын
Naprawdę wartościowe streści potrzebują przekleństw?
@zuzaskrzynska
Жыл бұрын
@@monikaz4686 nie potrzebują :) Ale czy zakazują? Też nie.
@lvv5260
Жыл бұрын
Przekleństwa to partykuły wzmacniające! Czasem dla podkreślenia wagi tematu są konieczne 😁
Rozumiem niewyspanie i inne rzeczy ale mowienie ze nie mozna sie pornowywac do innych słabe. Myslisz ze masz ten sam problem do matki co ma chora na białaczke córkę bo ty nie możesz przespać całej nocy?:/
@zuzaskrzynska
Жыл бұрын
Ale życie to nie jest festiwal tego, kto ma lepiej, a kto gorzej. Ja mówiłam o zniekształceniu myślenia, czyli błędzie poznawczym, który polega na niesprawiedliwym porównywaniu się w dół. To zjawisko opisywane w psychologii i jest totalnym zaprzeczeniem tego, co piszesz - nie polega na umniejszaniu tego, co czują lub czego doświadczyli inni :)
Dziękuję ❤
❤️