Niedawno zdarzyła się bardzo dziwna rzecz. Ja wiem, że może moja wyobraźnia płata figle ale przeszedł mnie dziwny dreszcz. Podczas kąpieli mój niespełna dwuletni syn, machał witając się, mówił coś (tak jakby do kogoś) i pokazywał palcem na sufit w łazience gdzie jest mały wentylator. Wentylator odłączony jest od prądu więc wiatraczek który jest w środku się nie kręcił. Gdy spojrzałam na niego mówię o zobacz wentylator się kręci, po czym zdałam sobie sprawę, że przecież nie mógł działać. Moje dziecko było bardzo niespokojne i zaczęło płakać. Musiałam z nim wyjść. Do tej pory ten wentylator nie działa pomimo otwierania okien w wietrzny dzień. Może to zwykły przypadek choć mam wrażenie, że na prawdę on kogoś widział.

@PodszeptyDuszy

Ай бұрын

Myślę Kochana, że mieliście gościa, a synek go widział. Pamiętaj, nie ma przypadków, dzieciaczki widzą i czują więcej ❤️