MOJE ATENEUM Krystyna Tkacz

Фильм және анимация

Porównywano ją z wielką Ewą Demarczyk. Niski, chropawy głos, bogata, a kiedy indziej ascetycznie powściągnięta ekspresja. W jej wykonaniu po raz kolejny potwierdza się teza, że protekcjonalne traktowanie piosenki aktorskiej to dowód, że ten, kto ją tak traktuje, nie zasługuje, by traktować go poważnie. Bo to jest teatr pełną gębą - rozpisany na trzy, cztery albo pięć minut dramat z własną kulminacją - najczystsze emocje. Ona zaś jest owych emocji wpisanych w piosenkę absolutną mistrzynią. Śpiewała setki utworów, ale najbardziej kojarzy się z Brechtem i Weillem, chociażby fenomenalnym w jej wykonaniu klasycznym songiem “Surabaya Johnny”. Płyta z piosenkami innego klasyka z czasów Republiki Weimarskiej stała się jej przebojem i manifestacją siły. Z powodzeniem wcielała się w kobietę lekkich obyczajów, co stoi pod latarnią i kręci… torbą oczywiście, bo czym miałaby kręcić, aby za chwilę przejmująco opowiadać piosenką o “Oczach Wielkiego Miasta”. Krystyna Tkacz nie chce jednak, by mówiono o niej wyłącznie jako aktorce śpiewającej. Słusznie, jest bowiem przecież wybitną aktorką dramatyczną i znakomicie czuje się w komediach oraz farsach. Naprawdę nie ma żadnego sensu ustawianie międzygatunkowej hierarchii.
Nie miała łatwo. Pochodzi z Wrocławia, wychowana przez dziadków. Jej talent muzyczny odkryto już w przedszkolu, podczas lekcji gry na pianinie, ale za pierwszym razem do szkoły teatralnej się nie dostała. Mocno przeżyła porażkę, ale spróbowała znowu - tym razem w Krakowie. W tamtejszej PWST pod wrażeniem jej głosu był sam Marek Walczewski, którego przed zajęciami panicznie się bała.
Po szkole na dłuższą chwilę zatrzymała się w Poznaniu, by na dobre osiedlić się w Warszawie. Pracowała w Rozmaitościach, Komedii, by na początku lat osiemdziesiątych odnaleźć swe miejsce we Współczesnym. Przy Mokotowskiej zagrała i zaśpiewała przede wszystkim w legendarnych spektaklach muzycznych Krzysztofa Zaleskiego “Mahagonny” Brechta i Weilla oraz “Niech no tylko zakwitną jabłonie” Osieckiej.
Z Zaleskim spotykała się również w Ateneum, które na ponad dwie dekady stało się jej artystycznym domem. Stała się ważną częścią zespołu artystycznego, grając w głośnych spektaklach Agnieszki Glińskiej, Macieja Wojtyszki, Andrzeja Pawłowskiego, Krzysztofa Zaleskiego i wielu innych. A najważniejsze, że choć formalnie jakiś czas temu rozstała się ze sceną na Powiślu, wciąż czuje się tu jak u siebie.

Пікірлер: 1

  • @arkadiuszweiss
    @arkadiuszweiss3 ай бұрын

    Idealny głos dla "Czarownicy z pustkowia" , doskonałe dobranie.

Келесі