Pamiętam, jak na 2 roku studiów wprowadziliśmy się w 4 chłopaków do jednej kamienicy i jako sąsiadkę mieliśmy starszą panią. Jeszcze zanim zorganizowaliśmy jakąkolwiek imprezę, to jak to na studiach często w tygodniu graliśmy do późna i zwyczajnie ze współlokatorem rozmawialiśmy w trakcie gry. No i któregoś dnia usłyszeliśmy pukanie w ścianę. Ale pomyśleliśmy, że "kurde, przecież nic się u nas nie dzieje, a my w cale nie rozmawiamy głośno, więc ktoś po drugiej stronie przesadza i się czepia" i to olaliśmy. Po chwili znowu i znowu i tak przez kilka kolejnych dni, że aż nas to zaczęło irytować i często potem celowo to pukanie olewaliśmy i jeszcze głośniej komentowaliśmy. Raz zdarzyło się nawet, że oburzona sąsiadka w piżamie do nas przyszła. Mieliśmy wtedy po 20 lat, więc do głowy nam nie przyszło, żeby to jakoś normalnie rozwiązać, ale na szczęście osoba po drugiej stronie była mądrzejsza... Któregoś dnia popołudniem słyszymy pukanie do drzwi, otwieramy, a tam stoi ona. "Czepialska stara baba", z którą od jakiegoś czasu mamy wojnę. - Dzień dobry Panowie, wiem, że nasza znajomość nie zaczęła się zbyt dobrze i jest w tym trochę mojej winy, bo ostatnio mam problemy ze spaniem i przez to jestem rozdrażniona. Kiedyś te nasze dwa mieszkania były jednym, ale potem zostały przedzielone cieńką ścianką, przez którą niestety wszystko słychać, a ja dodatkowo mam łóżko przy samej ścianie. Chodźcie w sumie i sami zobaczcie, bo już nawet myślałam, żeby łóżko postawić pod inną ścianą, ale zwyczajnie nie ma miejsca. Ja kładę się spać dopiero o 23 i do tej 23 mi zupełnie nie przeszkadza, co się dzieje za ścianą, ale po 23 postarajcie się pamiętać, żeby być trochę ciszej. Możemy się tak umówić? Przyniosłam wam też jeszcze w prezencie czekoladę, żebyście sobie nie myśleli, że tam za ścianą mieszka jakaś stara, wredna baba. ;) No i jak tu z czymś takim dyskutować? Również przeprosiliśmy i od tego czasu była to autentycznie nasza najlepsza sąsiadka. Czasem my jej w czymś pomagaliśmy, a czasem ona nam. A jak kiedyś jakaś inna sąsiadka wezwała policję, bo za głośno imprezowaliśmy, to starsza Pani wyszła na klatkę, żeby im powiedzieć, że w cale nie jest tak głośno i że tu grzeczne chłopaki mieszkają. :D

Dziękuję za materiał 👍

Dobry sąsiad , to jakby wygrać 6-stkę w lotto.

Wykorzystam!!! Brawo!

Może podsunę jakiś pomysł na następny odcinek, chodzi o to że spotykamy ludzi lub sami często mamy takie coś że coś chcemy komuś powiedzieć, opowiedzieć, lub wytłumaczyć np rzeczy na której się znamy a osoba po drugiej stronie nie. Co za tym idzie nie ma z różnych powodów chęci słuchania tego. Jak do tego podejść ? Pozdrawiam

wszystkie przyklady jakie podajecie to gdy macie przed soba czlowiela, ja wiele razy prosilem o cisze nocna sasiada albo zeby trawy nie wypalal to za kazdym razem opowiadal jestem u siebie;d

@telemasz1086

Жыл бұрын

Dokładnie, p. Krzysztof trochę buja w obłokach. Pójdziesz do chama o coś prosić, wtedy uzna to za przejaw słabości i jeszcze podkręci obroty, bo tak go tym dowartościujesz. A jak mu na drzwiach wymalujesz "Ucisz psa", to może trafisz w czuły punkt.

Facet albo nie przeginasz z remontem albo stara vectra bagażnik Karkonosze. A nie cały elaborat 🤣

@QuestForEnglish

Жыл бұрын

Gratuluję dojrzałości. Pozdrawiam.

jak tak samo mam, że jak nie mówię o swoich emocjach to wybuchnę