No video

Egipt #4 - Pociąg z Kairu do Asuanu

#egipt #pociągi #railway
To miała być nasza kolejna przygoda związana z wyprawą do Egiptu. Nie miałem jakichś wielkich oczekiwań w stosunku do przejazdu pociągiem na trasie Kair - Asuan; kolejowe podróże przez Kazachstan, Syberię czy Indie przekonały mnie, że ten sposób transportu jest fajny, ale dość monotonny. Okazało się, że byłem w błędzie; blisko 1000-kilometrowy przejazd „ekskluzywnym” pociągiem wzdłuż Nilu będę pamiętał długo. Bardzo długo.
Nasz plan na zwiedzenie Egiptu podczas zaplanowanej na 12 dni podróży krystalizował się błyskawicznie. Na podstawowe pytanie „co chcemy zobaczyć (?)” - odpowiedzieliśmy sobie szybko: Kair, piramidy, Luxor, Asuan oraz rzekę Nil. Gdy wiadomo jaki jest cel, wszystko inne układa się już niemal samo.
Do Egiptu przylecieliśmy na własną rękę, bezpośrednim lotem z Warszawy do Kairu. Nasycenie oczu piramidami zajęło nam trzy pełne dni (moglibyśmy sycić się tymi widokami przez kolejny tydzień, ale czas poganiał). Po kilku intensywnych dniach spędzonych w stolicy Egiptu musieliśmy przedostać się na południe kraju, do Asuanu. Można tam wprawdzie dolecieć z Kairu szybko i tanio samolotem (lot trwa około 50 minut), ale wybraliśmy coś o wiele bardziej ekscytującego: podróż wzdłuż Nilu pociągiem. Brzmi wspaniale, prawda?
Asuan od Kairu dzieli odległość prawie 900 kilometrów. Każdego dnia tę trasę pokonują dwa kolejowe składy turystycznego egipskiego przewoźnika „Watania Sleeping Trains”. Przyznam się: skusiła nas strona internetowa tej firmy pokazująca wygodne pociągi i fajne, 2-osobowe przedziały z łóżkami do spania. Wyobraźnia podpowiadała mi widoki, które zobaczę wpatrując się w okna pociągu. Zagubione w piaskach wioski, skaliste zbocza doliny Nilu, oraz sama rzeka - błękitna toń wody najdłuższej rzeki świata. Jednym słowem - podróż marzeń.
Mógłbym teraz napisać, że pies jest pogrzebany w szczegółach. I nigdy nie zgadniecie jak wielki czekał na nas ten pies!
Najpierw porozmawiajmy może o „technikaliach”. Linia Watania Sleeping Trains ma w swoim posiadaniu kilka (kilkanaście?) składów przeznaczonych głównie dla zagranicznych turystów. Z założenia są to pociągi klasy VIP - wszystkie przedziały w wagonach są 2-osobowe, z łóżkami i namiastką toalety w każdym z nich. Fajną opcją jest możliwość połączenia dwóch przedziałów wewnętrznymi drzwiami, co tworzy nam 4-osobowy mikro-apartament. Drzwi wewnętrzne łączące przedziały są zamknięte na klucz, który posiada obsługa wagonu - więc w normalnej sytuacji nie musicie się martwić, że ktoś będzie chodził po Waszym przedziale bez Waszej wiedzy. Jeżeli jest Was jednak czwórka, to takie drzwi otwieracie, i macie apartament!
Koszt przejazdu na najdłuższej trasie, czyli z Kairu do położonego na południu Egiptu Asuanu, to 80 dolarów od osoby. Jeżeli chcielibyście mieć jednak przedział na wyłączność, to musicie zapłacić nieco drożej, bo 120 dolarów. Z jednej strony ceny te wydają się atrakcyjne: wszak o wartości usługi decyduje przygoda i to, co zobaczycie za oknem. Z drugiej zaś strony strony bilet na ten pociąg jest droższy, niż przejazd pociągami w Europie na podobnej długości trasach. Taniej do Asuanu dolecicie z Kairu nawet samolotem.
Wszystko wyglądało bardzo zachęcająco. Aby kupić bilet należy założyć konto na stronie operatora pociągów. Wbrew pozorom nie jest to takie intuicyjne jak być powinno. Gdy przejdziemy etap weryfikacji możemy wybrać pociąg, który nas interesuje. Podajemy dzień, liczbę podróżnych oraz - co obowiązkowe - wskazujemy relację, która łączy nas ze współpasażerami. Niestety nie możemy wybrać samodzielnie przedziałów, które rezerwujemy - system przydziela je za nas. Podróżowaliśmy w sześć osób, i oczywiście chcieliśmy mieć trzy przedziały obok siebie: nie można tego zaznaczyć samemu podczas kupna biletów, ale na szczęście aplikacja zarezerwowała nam miejsca obok siebie. Czy to zasada? Trudno powiedzieć.
Oba pociągi odjeżdżają z Kairu w godzinach wieczornych. Z jednej strony to dobrze, bo ma się cały dzień na zwiedzanie tego miasta; z drugiej jednak źle, bo prawie cała podróż odbywa się nocą. W aplikacji można wybrać pociąg odjeżdżający ze stacji Ramzes (centrum Kairu) o godzinie 19:20 lub 21:01. W pierwszym przypadku do Asuanu dojedziemy o 8:00 rano, a w drugim o 11:10. Główna atrakcja związana z przejazdem, czyli oglądanie Egiptu z okna pędzącego pociągu staje się więc ze względu na ciemności pozbawiona większego sensu…
Z bezpiecznym, kilkugodzinnym wyprzedzeniem pojawiliśmy się na Ramses Station - stacji początkowej naszej przygody. Od razu otoczyli nas słynni „dobrzy wujkowie”, którzy już przed wejściem informowali, że to nie tędy droga, że tu nie można, że trzeba iść za nimi, że zaprowadzą. Jeden nawet zapewniał nas, że zawiezie nas busem na prawidłową stację, bo to nie ta. Egipski koloryt.
Cały artykuł znajdziecie na moim blogu: 40latidopiachu.pl/2023/02/21/...

Пікірлер: 8

  • @Lechoslaw8546
    @Lechoslaw8546 Жыл бұрын

    "fajna stacja, fajnie oświetlone i tu majom taki czubek. Tu też fajna powódź była. Są tacy co majom gorzej, są tacy co majom lepiej. Tu som starsi, tam som młodsi."

  • @dragonpoz8442
    @dragonpoz8442 Жыл бұрын

    Jechaliśmy z wycieczką w zeszłym roku wrażenia do końca życia mimo wszystko,pociąg był bodajże z 1976roku.

  • @40latidopiachu

    @40latidopiachu

    Жыл бұрын

    też uważamy, że tak czy siak była to mega przygoda :-) Czyste = nudne !!

  • @krisvalecny1565
    @krisvalecny1565 Жыл бұрын

    To nie jest hejt ani nawet krytyka, ale chciałbym na coś zwrócić uwagę i z góry przepraszam, jeśli ktoś poczuje się urażony. Po przeczytaniu artykułu i obejrzeniu filmu sprawdziłem informacje na temat pociągu. Z lenistwa ograniczyłem się tylko do opinii Google. I nie mogę się nadziwić Państwa zdziwieniu. Przecież owe opinie, pisane przez turystów z całego świata, dostępne po wykonaniu raptem kilku kliknięć na klawiaturze, pokrywają się słowo w słowo z tym, co piszą Państwo na swoim blogu. Skąd więc wynika ten dysonans między oczekiwaniami, a rzeczywistością? Chyba jedyna nowa rzecz to ten deszcz (no i może jeszcze dym w wagonie restauracyjnym), reszta niedogodności jest dokładnie opisana w doświadczeniach wcześniejszych podróżujących, nie powinna być więc żadnym zaskoczeniem. A tymczasem cały tekst jest utrzymany w takim tonie, jakby za żadne skarby świata nie dało się było dowiedzieć o jakości tego środka transportu wcześniej i dlatego wszystko było taką przykrą niespodzianką. I nawet nie byłem w Egipcie, ale wysłuchawszy wcześniej opowieści znajomych, którzy wybrali się tam na wakacje, nie spodziewałbym się niczego lepszego, a wręcz miałbym jeszcze niższe oczekiwania. Natomiast bardzo dziękuję za przydatne informacje o naganiaczach na dworcu, czy o możliwości łączenia kabin i za inne podobne "knyfy".

  • @40latidopiachu

    @40latidopiachu

    Жыл бұрын

    Kiedy gdzieś się wybieram nie mam w zwyczaju czytać opinii innych podróżnych - robię to raczej rzadko. Dlaczego? Dlatego, żeby mieć "czystą głowę" i podróżować bez uprzedzeń. Moje zdziwienie wynika raczej z faktu rozbieżności tego, co prezentują właściciele pociągu na swojej stronie - z rzeczywistością. Gdybym grzebał w opiniach internetu, to nie tylko nie pojechałbym pociągiem, ale i nigdy nie dotarł np. do Indii :-) Po prostu lubię być zdziwiony i zaskoczony - czasem na minus, a czasem na plus.

  • @krisvalecny1565

    @krisvalecny1565

    Жыл бұрын

    @@40latidopiachu Aha, no to teraz wszystko jasne. Dzięki.