Krzysztofie ten najsłabszy tryb święcenia ma sens został stworzony na wypadek gdybyś musiał przez długi czas pozostać w ukryciu. Oczy człowieka po chwili przyzwyczajają się do natężenia światła i w pomieszczeniu ten tryb świecenia nabiera sensu a bateria starcza nam na wiele godzin ukrywania się przed zagrożeniem. Pozdrawiam kanał jest super dużo się od ciebie nauczyłem dziękuję.

We wstępie wspomniałeś na temat przesiadki z archaicznych baterii AA/AAA na akumulatory 18650 li-ion. Warto byłoby wytłumaczyć widzom skąd taka decyzja i jakie są zalety nowoczesnych ogniw litowo-jonowych bo niestety wciąż wielu ludzi decyduje się na zakup latarki zasilanej bateriamii AA/AAA wręcz z irracjonalnych powodów takich jak możliwość zakupu baterii "wszędzie". No dobra baterie AA/AAA kupimy w więksozści sklepów, czy na każdej stacji benzynowej czego o li-ionach powiedizeć nie można, ale jak Ci latarka padnie w środku lasu, to i tak jesteś w czarnej d*pie. Czyli wychodzi na to, że zapas energetyczny na wypad trzeba uwzględnić i zaplanować wczęśniej, czyli nic nie stoi na przeszkodzie aby zamówić sobie nowy akumulator z Allegro. Najważniejszą jednak zaletą akumulatorów li-ion jest wysoka gęstość energetyczna. Przy stosunkowo niskiej masie możemy upchnąć ogromne ilości energii. Szybka matematyka. Najpopularniejsze ogniwo li-ion w rozmiarze 18650 ma pojemność 3450mAh co przy napięciu nominalnym 3.7V daje nam dokładnie 12.77Wh. Ok, a jak to wygląa w przypadku baterii? Pojemność najlepszych baterii alkaicznych AA sięga 2300mAh co przy napieciu 1.5V daje nam 3.45Wh. Tak więc jeden akumulatorek 18650 ma 3.7 raza większą pojemność od baterii! To teraz szybkie obliczenia dla baterii AAA: 1100mAh pojemności * 1.5V = 1.65Wh, czyli 7.73 razy mniej niż w przypadku li-iona. Tak więc czołówka zasilana pojedynczym akumulatorem 18650 poświeci nam prawie 2 razy dłużej niż latarka czołowa zasilana 2 bateriami AA i 2.5 raza dłużej niż latarka zasilana 3 bateriami AAA. Zatem chcąc posiadać zapas energetyczny równy akumulatorkowi 18650 musimy pamiętać o zakupie zapasowych baterii przez co zmuszeni jesteśmy dźwigać kilkanaście gram baterii więcej. Z innych zalet ogniw li-ion możemy wymienić wyższe napięcie ułatwiające wyemitownie większej ilości światła no i oczywiscie możliwość łatwego ładowania za pomocą portu USB - co w terenie umożliwia ładowanie latarki z powerbanka, czy nawet panelu solarnego. Na koniec ekologia. Przyjmując, że wyrzucamy akumulator kiedy jego pojemność spadnie do około 80% pojemnosći nowego akumulatora - okazuje się, że zrobimy to po jakiś 300 pełnych cyklach jego ładowania. No to teraz niech każdy sobie we własnym zakresie ile baterii musiałby zużyć w trakcie jednego żywota akumulatorka li-ion.

Witam. Wizardy uważam za bardzo dobry sprzęt. Moja przygoda z Armytekiem zaczęła się jakiś czas temu od Wizarda WR, ponieważ lubię "kątówki" a posiadanie dodatkowego czerwonego światła uważam za rzecz istotną. W przypadku tej latarki jest go na tyle dużo, że kiedy kładę ją na stoliku w kabinie łódki odbite od sufitu światło zapewnia doskonałe oświetlenie całej kabiny na czerwono. Coś tak, jak w sterówce okrętu wojennego. Chodzi o to, żeby po wyjściu z niej w ciemną noc nie mieć rozwalonej akomodacji oka. Nabyłem tą latarkę w wersji z ciepłym światłem. Lumenów tutaj jest mniej, ale za to takie światło sprawdza się lepiej podczas opadów atmosferycznych, albo wtedy kiedy jest mgła. Bardzo lubię ten model. Jedyną rzeczą, którą można by do niej dodać byłoby migające światełko w psztyczku elektryczku. Przydatna rzecz, kiedy budzisz się w nocy i szukasz latarki żeby wyjść za potrzebą. Używam go jako EDC i w pracy zamiast służbowej latarki. W ostatnim przypadku nie męcząca ciepła barwa światła i ciemniutki świetlik jest jak znalazł. Drugi Wizard to wersja z Nichią, który świeci mniej więcej tą samą barwą światła z jaką mamy do czynienia podczas słonecznego dnia. Ma podobne tryby do wersji tutaj omawianej tyle, że lumenów mniej. Zdecydowałem się na ten model ponieważ najlepiej odwzorowuje kolory, co jest istotne dla kogoś, kto lubi fotografię. Obawiam się jednak, że silny magnes mógłby zaszkodzić lustrzance, dlatego w tych dwóch latarkach zastąpiłem magnetyczne zakrętki na kompatybilne nie posiadające magnesów zakrętki pochodzące od tego samego producenta. Mam dodatkowe akumulatory, więc brak ładowania latarek nie jest w tym przypadku czymś, co mi nie przeszkadza. Na dniach wpadł w moje łapska Wizard C2 pro max. W tym przypadku chodziło mi o jak największą jasność i o latarkę nie mającą służyć do fotografii założonej na głowę. Padło więc na zimne światło. Jest tego w nim aż 4000 lumenów. Latarka jest nieco większa i zasilana z akumulatora 21700. Niejako z automatu nabyłem do niej zapasowy akumulator. Założenie jest takie, że ten Wizard mimo nieco większych gabarytów ma być z zapamiętanym "na dzień dobry" stroboskopem latarką EDC. 4000 lumenów odbite od ściany to już bardzo nieprzyjemny efekt. Nie bardzo sobie wyobrażam, żeby ktoś z bliska wytrzymał bez szkody taki "poczęstunek" nawet w biały dzień. Po zmierzchu to już całkowicie odpada. W przypadku takiego EDECowania wskazane jest przenoszenie latarki w pojemniku na magazynek wiszący na pasie, ponieważ przypadkowe odpalenie latarki w kieszeni może się przykro skończyć. Dość, że przy jej pomocy na upartego dałoby się rozpalić ognisko. W armytekowych latarkach dla mnie istotne jest to, że można używać w nich akumulatorów niezabezpieczonych. Moje doświadczenie z użytkowania latarek taktycznych wskazuje, że płytka zabezpieczająca akumulator lubi się zepsuć w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Dlatego sądzę, że moim następnym nabytkiem będzie taktyczny Armytek. Nie jestem nijak związany z tą firmą. Żeby było jasne. Nie uważam i nigdy nie uważałem, że istnieje latarka idealna. Tytułem przykładu w przypadku "zielonej taktyki" nie znajdę niczego lepszego jak "Strix" od Petzla. Jako coś pośredniego idealnie sprawdza mi się Diamond Storm w nieco starszej wersji, ale już ze światłem zielonym, czerwonym i niebieskim. Pozdrawiam, Marek

Używam tej czołówki na wyjazdach wspinaczkowych. Najniższy tryb jest świetny żeby np. poruszać się przed świtem w schronisku i nie budzić /oślepiać innych śpiących. A najmocniejszy tryb to "przenośny dzień" który jest bardzo pomocny kiedy trzeba rozświetlić na chwilę całą okolicę i rozeznać się w terenie skalnym żeby np. znaleźć przebieg drogi zejściowej.

18650 używam od dawna w różnych latarkach. Odwiedzam często bunkry, podziemia i tam dobre światło jest poprostu niezbędne. Mam też zawsze zapas akku. Na codzień poruszam się rowerem więc i oświetlenie do niego to podobna latarka - Skilhunt H04. Miałem wizarda pro 2, ale zgubiłem :/. Skilhunt niewiele mu ustępuje a cena dobra na Ali (kupiłem za 140zł)

Używam od lat i polecam.

Główna latarka od 4 lat warta ceny mam wersję Pro z zapasowym akumulatorkiem . W codziennym użytkowaniu gdy tylko potrzebna to używam a ładuje co 2 tygodnie .Połowa mocy w zupełności wystarcza do jakichkolwiek prac . Na rowerze jako awaryjnie tak ale nie specjalnie mi pasuje do codziennej jazdy wolę ,,Magicshine "sowa .

Ale wyglądasz! Po tych szepieniach, jak juz dojdzie do globalnej transformacji ciała w człekorobota, to właśnie tak bedziesz wyglądał XD tak to sobie wyobrażam :P

Wizardy owszem są fajne. Lecz są drogie, Do niedawna chodziłem z Ultrafire H3 ale mi go ukradli. Teraz mam SkilHunta H3 i też jest oki . Próbowałem wymienić go na H4 ale wybitnie nie leży mi ten magnetyczny sposób ładowania. Do tego mam jeszcze dwie chińskie nonejmy w tym typie (kątówki znaczy) acz leżą w szufladzie bo mają zbyt trupie światło).

A do tak 150 zł z klipsem w miarę kompaktowa latarka co polecacie ?? Miałem już ich sporo ale takie tanie sklepowe i mam już dość :) jakieś propozycje ??

Czy na czas wojny lepiej posiadać samochód w dieslu czy benzynie? Które paliwo będzie wtedy łatwiej dostępne?

Nie mam problemu ze zbyt ciasną opaską. Jak dam naluzniej to mam bardzo duzo luzu. Na czapkę bez problemu wchodzi, nawet na niektóre kaski się da założyć, ale ja kupowałem kilka lat temu (3 lub 4)

Mam pytanie o to jak promieniuje ta latarka czy jest bezpieczna dla użytkownika, no wiesz 5G aluminiowe czapeczki itd, najprostrzy test to przyłożenie zapalonej latarki do grającego radja, jak trzeszczy bardzo to znaczy że bardzo promieniuje, zawsze troche trzeszczy, ale założenie na głowę przy wyprowadzaniu psa przez 30min nic nie zrobi, ale mechanikowi samochodowemu co codziennie przez 5h nosi na głowie już może zaszkodzić

Jesli latarke musisz rozkminic jak dziala i jak wyklikiwac swiecenie, to taka latarka traci sens. W sytuacji stresogennej jej uzytecznosc bedzie zadna

Posiadam Wizard c2 pro max 4000 lm oraz Predator pro - latarki to nowość 2021 i z całym sercem polecam oczywiście warte swojej ceny mimo, że nie są tanie. Znajomi za każdym razem mówią WoW 😲 z tak małej latarki tak monce światło niczym światło samochodowe. A dla tych co nie wierzą, niech przetestują chociaż jedną z tych latarek przez całą noc to będą widzieli o czym piszę. Na prawdę jeszcze raz polecam, moim zdaniem nie ma lepszych czółówek w tej cenie. Pozdrawiam 👀

Wizard to taki drogi ale pancerny sprzęt. Na lata. Taniej np sp40 z chin czy d25s

Jakąś czołówke do 100 zł polecacie?

To jest v3, czy v4?

Latarka fajna ale dość droga jak dla mnie za ....

Polećcie jakąś czołówkę co wlezie na kask rowerowy - najlepiej ładowaną (nie na baterie;)