#95 Bezsens WFRP, czyli dlaczego go nie lubię

Istnieją światy w których sens i logika są całkowicie pozbawione jakichkolwiek prawideł działania. Jednym z nich jest oczywiście nasz świat zwany rzeczywistością, jednak i jego wszelakie wynaturzenia bledną w porównaniu do Starego Świata, gdzie zielone grzyby na rozwścieczonych pomidorach próbują pożreć mieszkańców ogromnego imperium składającego się z samych małych wiosek...
------------------------------------------------------------
🎲 Jeżeli chcecie nas wesprzeć kilkoma złotymi koronami, tu jest nasz Patronite:
⟹ patronite.pl/W-cieniu-Imperium
🎲 Zasady, scenariusze, oraz artykuły na temat Warhammera znajdziecie na naszym blogu:
⟹ wcieniuimperium.pl/
🎲 Możecie z nami i wieloma fajnymi ludźmi porozmawiać na naszym discordzie:
⟹ / discord
🎲 Zapraszamy również do polubienia naszego fanpage na Facebooku:
⟹ / wcieniuimper. .
🎲 Możecie nas również znaleźć na swoich ulubionych aplikacjach podcastowych:
⟹ anchor.fm/w-cieniu-imperium
🎲 Dodatkowo zaprzyjaźniona grupa TW:WH “Polskie Bretony”:
/ discord
------------------------------------------------------------
Music and sounds used:
Folk Round by Kevin MacLeod is licensed under a Creative Commons Attribution license (creativecommons.org/licenses/...)
Source: incompetech.com/music/royalty-...
Artist: incompetech.com/
Master of the
Feast by Kevin MacLeod is licensed under a Creative Commons Attribution license (creativecommons.org/licenses/...)
Source: incompetech.com/music/royalty-...
Artist: incompetech.com/
Renaissance by Audionautix is licensed under a Creative Commons Attribution license (creativecommons.org/licenses/...)
Artist: audionautix.com/
Heavy Interlude by Kevin MacLeod is licensed under a Creative Commons Attribution license (creativecommons.org/licenses/...)
Source: incompetech.com/music/royalty-...
Artist: incompetech.com/
Yonder Hill and Dale by Aaron Kenny
Bar crowd by lonemonk
Source: freesound.org/people/lonemonk...
Artist: freesound.org/people/lonemonk/

Пікірлер: 49

  • @mateuszherrmann
    @mateuszherrmann2 жыл бұрын

    Moim zdaniem to nie ma tak, że WFRP ma sens albo, że nie ma. .Gdybym miał powiedzieć, co cenię w WFRP najbardziej, powiedziałbym, że groteskę. Ekhm… Groteskę, która była mi pomocą, kiedy sobie nie radziłem, kiedy nie umiałem zaimprowizować nic oryginalnego. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze sesje. Chodzi o to, że kiedy gra się według pewnej mechaniki, nawet pozornie nie uniwersalnej, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję WFRP. Dziękuję mu, WFRP to krzyki palonych, WFRP to zabójcy trolli, WFRP to małe zajdłe psy.. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz? Skąd czerpiesz tę motywy? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie WFRP, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład prowadzę Wroga Wewnętrznego, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby prowadzić… znaczy… sesje handlowe dla kupców...

  • @wcieniuimperium

    @wcieniuimperium

    2 жыл бұрын

    The man, the myth, the legend! ;) - Rupert

  • @Krispos11
    @Krispos112 жыл бұрын

    Imperium wbrew pozorom posiada bardzo bogatą historię i to dużo ciekawszą od czasów domyślnych (czyli 2500+). W zasadzie Karl Franzowe czasy, w którym "nakazali" grać autorzy są zdecydowanie najnudniejsze. Te "ciekawsze" liczę do końca panowania Magnusa Pobożnego i wprowadzenia jego reform, które kończyły długie stulecia wojen domowych i religijnych w Imperium. Wcześniej prowincje tłukły się między sobą, że aż miło, często dochodziło do proklamowania wielu cesarzy, którzy walczyli o cesarski stolec (taka warhammerowa Gra o Tron) oraz wojny religijne, w których co ciekawe ekspansywna wiara w Sigmara rzuciła wyzwanie innym religiom i to najmocniej nie tłukła się się z Ulrykiem, jak można podejrzewać, ale z kultem Taala - uważanego za najpotężniejszego i najstarszego ze Starych Bóstw ( z siedzibą Talabheim). Wcześniej zaś doszło do wytępienia Dawnej Wiary. Niestety Magnus Pobożny wszystko popsuł i zmusił do wyznania do współpracy i rozejmu, który trwa już z 500 lat (nuuuda! ;P). Zdecydowanie wolałbym pograć w Imperium ale 500-1000 lat wcześniej. Technologicznie i epokowo w zasadzie nic się nie zmienia, za to jest dużo się dzieje i jest ciekawiej np. Krucjaty Bretońskie na Arabie, Arabia dokonującą inwazję na Tilee, najazdy zielonoskórych chaosu i wąpierzy też były mocarniejsze ;D. Ale to prawdopodobnie się zmieni, gdyż ogłoszono (w grudniu 2019 roku) wskrzeszenie Warhammer: Old World w bitewniakowym świecie (ma to robić Forge World) i bardzo słusznie wybrano o ile dobrze pamiętam erę Trzech Cesarzy (Age of Three Emperors). Możliwie, że skompilują linie czasową tak, aby wrzucić w ten okres najciekawsze elementy. Stąd podejrzewam, że i RPG pójdzie za ciosem i zostanie wydana nowa edycja albo przynajmniej wyjdzie podręcznik odnoszący się do nowej linii czasowej. Jeśli to dobrze zrobią świat Warhammera może bardzo dużo zyskać, bo rzeczywiście brakowało w Warhammerze poważnych rozgrywek wewnętrznych w Imperium i nie tylko oraz brakowało dynamicznych relacji oraz sporów z sąsiadami, a bitewniak ma postawić na rozwój tych aspektów (zwłaszcza położyć nacisk na inne ludzkie kraje, jak Kislev, Bretonnia, a dalej bardzo możliwe że pojawi się również Arabia i Tilea z Estalią). Warhammer potrzebuje mocnego uwypuklenia innych krajów, a nie tylko męczenia Imperium, w których i tak nic się nie dzieje i wieje nudą ;D. Europa kipiała od konfliktów i wewnętrznych rozgrywek, a Warhammerowi tego zdecydowanie brakuje. Co do demografii to z nią rzeczywiście zawsze było krucho. W 2 edycji całe Imperium liczyło ludności tyle co wczesnośredniowieczna Polska z Mieszka I i Bolesława Chrobrego ;D. Należy założyć, że osad jest więcej, aby wyżywić te miasta, ale jeśli chodzi o samą liczbę ludności to ta ma nawet sens. Chodzi oto, że w Europa z "reala" nie musiała się borykać z: zwierzoludźmi w ogromnych puszczach (wielkości srednich państw europejskich), szczuroludźmi i ich chorobami, chaosem, mutantami, mutacjami i spaczeniem, potworami przy braku instytucji Wiedźmina, zielonoskórymi, zwierzęta z epoki Wielkich Ssaków (nawet dinozaury przetrwały), jaszczuroludzie, wielkie rasy humonoidalne (olbrzymy, trolle, ogry itd. - z własnymi krainami), agresywne plemiona na północy (norsmeni, kurganowie i wiele innych), hoggobliny w roli tatarów itd. Nic zatem dziwnego, że ogólnie ludzkość jako tako cofa się, doznaje głębokich kolapsów i załamań jak z Upadku Cesarstwa Rzymskiego, no i jednocześnie to tłumaczy dlaczego się nie rozwija technologicznie, jak cyklicznie wszelki postęp jest redukowany co 100 lat, albo i częściej ;D. To też tłumaczy dlaczego takie Imperium to w większości tereny zalesione i niezamieszkane. Bezsensem jest natomiast np. brak wypracowanych organizacji wojskowych i form obrony terytorialnej przed bardzo różnorodnym i specyficznym przeciwnikiem. Jeśli zakładamy, że nieludzie np. orki widzą w ciemności, to już sam ten fakt wywraca wszystko do góry nogami i zmusza ludzi do walki w zupełnie innych warunkach. Stąd po względnych 500 latach pokoju między ludzkimi sąsiadami i braku wojen domowych i religijnych od Magnusa Pobożnego, artyleria, zmasowane czworoboki piechoty i ciężka kawaleria nie miałaby większego sensu w walce z "nieludźmi" - te formacje służyły do walki z... innymi armiami europejskimi, a nie np. zwierzoludźmi czy orkami ;D. Najlepiej by się sprawdzały do obrony miast (zakładając, że nieludzie z jakiś powodów chcieliby je oblegać, zamiast plądrować wszystko dookoła z opcją walki nocą). Stąd z pewnością wyewoluowały by zupełnie nowe formy walki i radzenia sobie z takim przeciwnikiem. Prawdopodobnie w dużej mierze sposób bycia i kultura też byłaby temu podporządkowana, a tym samym wyglądałaby zupełnie inaczej. Oczywiście autorzy światów fantasy bardzo rzadko biorą pod uwagę czynniki fantastyczne i ich wpływ na ludzi oraz świat. To zrozumiałe i po prostu dużo wygodniejsze. Tym nie mniej fajnie, gdyby je jednak nieco częściej brali te czynniki pod uwagę i nimi lepiej rozporządzali. Taki George R.R. Martin przy projektowaniu swego świata stosuje sprytne, ale trzymające się kupy zabiegi - czynnik fantasy wygania na północ i oddziela go Wielkim Murem z Nocną Strażą. Zaś pojawienie się kilku smoków wywraca wszystko do góry nogami i doprowadza do długich i burzliwych rządów Targaryenów. Stąd macie rację, że sama kwestia formacji kawalerii pegazów czy czego tam nie wrzucili zmieniałaby tak wiele, że aż ciężko to ogarnąć, przy czym sranie pegazów podczas lotu byłoby najmniejszym z tych problemów ;D.

  • @piotrmroczkowski2324

    @piotrmroczkowski2324

    Жыл бұрын

    Tldr; it's complicated 😉

  • @carlonmarlon4850

    @carlonmarlon4850

    4 ай бұрын

    Mega wartościowe spostrzeżenia. Warhammer dużo zaciągnął z średniowiecznej europy włącznie z niemieckim nazewnictwem i taktyką bitewną, która jak zauważyłeś jest błędna w realiach młotka. W tamtych czasach ludzie faktycznie zachowywali się jak zwierzęta ale brakowało gigantów, orków i smoków xD

  • @krzysztofmksmk
    @krzysztofmksmk2 жыл бұрын

    Zarzut braku wydarzeń czy zmian mapy w historii Imperium od czasów Sigmara, to generalnie zarzut do fantasy jako takiego, bo chyba w definicji gatunku jest "zatrzymanie historii", "zatrzymanie rozwoju" (u Tolkiena przez kilka tysiecy lat biją się mieczami i łukami). W momencie gdy w fantasy pojawia się jakiś wynalazek który w skali paru lat wpływa na cały świat, czujemy intuicyjnie że to przestaje być ten gatunek, a przechodzimy w jakiś steampunk czy coś innego. Dlatego zazwyczaj niesamowite wynalazki ograniczane są do jednej lokacji, a jeszcze częściej do jednego genialnego twórcy (zazwyczaj z brodą oczywiście :).

  • @wcieniuimperium

    @wcieniuimperium

    2 жыл бұрын

    W takich "Kronikach Amberu" masz zarówno fantasy, jak i samochody więc to nie jest tak, że z definicji musi tam być brak postępu i rozwoju. Ale jak niemal wszyscy większą część uniwersum spisuje się od kolegi Tolkiena, to nic dziwnego, że wszystko jest bliźniaczo podobne ;) - Rupert

  • @alanmastrzykowski9287

    @alanmastrzykowski9287

    2 жыл бұрын

    W wysokim fantasy brak postępu można uzasadziać czasem istnieniem magii, wszak wynalazki rodzą się z potrzeby: np. po co nam lepsza huta skoro smoczy ogień jest ekstremalnie gorący, albo po co rozwijać medycynę skoro kapłan może healować. Ewentualnie postęp może być hamowany przez brak występowania surowców typu węgiel i żelazo w uniwersum. Lub powszechna alergia na dany surowiec jak np. niemożliwość dotykania żelaza przez elfy.

  • @machal9024

    @machal9024

    Жыл бұрын

    Do momentu powstania i rozpowszechnienia silnika parowego wszystkie cywilizacje znajdowały się w niekończącym się kręgu wzrostu i upadku, generalnego marszu do przodu i do tyły, tańcząc w miejscu. W wielu regionach świata islamu przez pokolenia jedyną zmianą jakościową było to, że ileś procent armii używa broni palnej, a stale żyli jak za czasów Mahometa. Cywilizacje prekolumbijskie to pokolenia epoki kamiennej i podobnego funkcjonowania jak przodkowie. Chiny cesarskie, mając wynalazki, nic z nimi nie robiły i stały ogólnie w miejscu.

  • @krzysztofmksmk

    @krzysztofmksmk

    Жыл бұрын

    @@machal9024 Ciekawe spostrzeżenie. Dzięki za zwrócenie uwagi na szerszy świat. Ten zarzut do/cechę fantasy gdzieś przeczytałem, nie jest mojego autorstwa, a wiedzę historyczną mam znikomą więc nie wejdę w jakąkolwiek dalszą dyskusję :).

  • @piotrjedrzejek7130

    @piotrjedrzejek7130

    5 ай бұрын

    ​@@wcieniuimperium czytam własnie 3ci tom Thanquola i tam jest ciekawa technologia innowacyjna krasnoludów.

  • @kempo79
    @kempo795 ай бұрын

    Jeśli idzie o zabójców trolli - to w serii Gotreka i Feliksa jest to dość detalicznie wyjaśnione. Krasnolud,, który okrył się hańbą, składa przysięgę Grimnirowi i goli głowę (a nie natychmiast idzie do fryzjera). Te irokezy i tatuaże pojawiają się później, gdy dany zabójca jest pechowy (czytaj: nie dał się zabić). Po złożeniu przysięgi Grimnirowi zabójca może zatrzymać tylko jedną broń i portki, resztę majątku musi rozdać - dlatego ganiają bez koszul i zbroi.

  • @KurczakChicken
    @KurczakChicken2 жыл бұрын

    Jest nielogiczny, ale ja zdecydowanie nie mam go dosyć.

  • @radosawplato1164
    @radosawplato11642 жыл бұрын

    O ile brzmienia niemieckiego i, co ważniejsze -- imion typu: Helmut, Franz, Matias, Gerturde itd. -- zwyczajnie nie lubię, to już "germańskie" nazwiska, nazwy miejscowości i wszelkie terminologiczne gry słów -- uwielbiam! ❤💪😎 Na szczęście czwórdycja tę tradycję kontynuuje. 🤗 Autorzy, co prawda, nie tych lotów, co w pierdycji, ale i tak fajnie! 🙏

  • @damiansarnowski9966
    @damiansarnowski99662 жыл бұрын

    Populacja miast/imperium - To fakt, nie jest to zbyt ralistycznie stworzone. I faktycznie wiele RPG ma z tym problem, także DnD. Co do latających wierzchowców, nie rozumiem osobiście tej krytyki, a już na pewno nie w formie "bo srają". No srają - może to kogoś zabić, jasne. Pterodaktyle też srały i naturze nie przyszło do głowy "że to bez sensu". A co do zabójców krasnoludzkich - tu tak samo krytyka dziwna. Przecież robienie sobie tatuaży i irokeza nie było "cool" popisem dla kolegów. To element kultury i tradycji, właściwie sactrum. To musiało być zrobione, elementy kultury często nie mają zbyt wiele wspólnego z przydatnością. Są po prostu elementami kultury, jak przypinanie sobie kolczyków przykładowo. A zbroi nie nosił, bo i nosić jej nie miał - miał zginąć jak najszybciej - tyle że w wymagającej walce.

  • @wcieniuimperium

    @wcieniuimperium

    2 жыл бұрын

    Cóż, uważam że rycerz na pegazie jako taki funkcjonować nie może. Z pewnością latające bestie i wierzchowce byłyby nieocenionym narzędziem na polu bitwy i poza nim, ale wsadzenie na pegaza takiego rycerza w pełnej płycie i szarża na oddział piechoty jest tak bezsensowne, jak epickie gdy uwiecznione na ilustracjach. Na dobrą sprawę to samo tyczy się krasnoludzkich zabójców. Czy to źle? Nie. Czy mogę sobie od czasu, do czasu powypominać bezsensy mojego ulubionego systemu? Pewnie :D - Rupert

  • @RascalV666

    @RascalV666

    Жыл бұрын

    Moj ziomek jest hydraulikiem i robili w wiezowcu. Mieszkancy klatki dostali jasny komunikat, ze od goziny tej do tej jest zakaz splukiwania wody z dodatkami, i wyobraz sobie ze baba zalatwila potezebe i zapomniala o zakazie poczym splukala wode i gowno ktore spadlo z 21 pietra polamalo nagrastek mojemu ziomkowi bo ten akurat podlaczal kolanko:d haha

  • @radek174
    @radek17410 ай бұрын

    Co do nazw, piszą o tym w niezbędniku do Wewnętrznego Wroga - pomysł był taki, żeby lawirować między mrokiem i groteską. Może się marnie tłumaczą, ale mam wrażenie, że taki właśnie jest Warhammer Fantasy, więc to tłumaczenie się trzyma kupy.

  • @toloboom
    @toloboom2 жыл бұрын

    W jakimś przyszłym odcinku może rozwinęlibyście temat dwóch kultur w Kislevie? Relacja Ungołów i Gospodarów, kawałek ich historii i jak przeplatają się ich obyczaje, tradycje i rozkład populacji w państwie jest całkiem szerokim tematem. Grając teraz kampanię w Erengradzie sporo tego poznałem, ale jestem też ciekaw waszej opinii w temacie ;)

  • @wcieniuimperium

    @wcieniuimperium

    2 жыл бұрын

    Kislev już niby u nas był poruszany dawno temu w jednym z odcinków, ale dopisze do listy i zobaczmy co Caryca zdecyduje ;) - Rupert

  • @piotrmroczkowski2324
    @piotrmroczkowski2324 Жыл бұрын

    Jeszcze na starych Pyrkonach robiłem prelekcje o błędach Młotka. Według oficjalnych danych z podręcznika i dodatków w Imperium średnie zaludnienie (na km2) jest mniejsze niż w nowożytnej Mongolii, trochę większe niż na Saharze Zachodniej. Ale to było oczywiście po Burzy Chaosu... Ogólnie Pierdycja trochę lepiej to zrobiła, czasem mniej znaczy więcej. A zawsze co komu nie pasi to można zmienić.

  • @szybki_pies
    @szybki_pies2 жыл бұрын

    Niestety świat Warhammera Fantazy mam dużo dziur i jest czasem dziwny w swojej konstrukcji, ale chyba do tego trzeba przywyknąć bo jak by tak cały czas siedzieć i myśleć o tym co jest nie tak, a co jest tak... To można sobie umysł spaczyć. Też zauważyłem, że każdy ma swojego Warhammera i każdy gra jak mu się podoba. Ja lubię prowadzić tak jak jest w podręczniku z lekki przymrużeniem oka i jak najmniej tego... RELIZMU, najważniejsze żeby się po prostu dobrze bawić.

  • @Cyratrixxx
    @Cyratrixxx2 жыл бұрын

    Świetny kanał - Poszukuję właśnie takich kanałów jak wasz bo wracam do świata Warhammera po paru latach przerwy. Super się słucha - Pozdrawiam serdecznie.

  • @wcieniuimperium

    @wcieniuimperium

    2 жыл бұрын

    Dzięki i gratulujemy powrotu do Starego Świata ;) - Rupert

  • @Zaltis
    @Zaltis2 жыл бұрын

    Mnie irytuje ten mrrrrroczny klimat. Tam jest tyle fajnych pomysłów, ale wszystko jest przyćmione przez wszechogarniający Chaos i cazszki i biedę i beznadzieje, przez co robi się monotonny. Generalnie chyba przy tworzeniu postaci chyba powinno się losować ilość mutacji. To tak jakby ktoś ugotował wspaniałą zupę, a na koniec przyprawił ją dwoma kilogramami pieprzu, i powiedział że każdy może sobie wybrać jakieś mniej ostre kąski. Na szczęście to gra wyobraźni i każdy może ją modyfikować do swojego gustu.

  • @michak5529
    @michak55292 жыл бұрын

    Bardzo fajny odcinek.

  • @smoczycien
    @smoczycien2 жыл бұрын

    Osobiście uwielbiam wytykać błędy WFRP a w szczególności polskich tłumaczeń. Jednak przedstawione tutaj uwagi nieco mnie bolą. Np. 1. W powojennej Polsce zgalano głowy kobietom które w czasie okupacji utrzymywały kontakty z Niemcami ( jakoś nikt tego nie uznał za cool itp.), W Rzymie prostytutki farbowały włosy na blond by się odróżniać ( nie pamiętam gdzie ale podobną praktykę z rudym kolorem tez stosowano). W historii ludzkości obcięcie włosów (np. koka samuraja) oraz zmiana ich koloru były nagminnie używane jako stygmat. Więc czemu w fantasy miało by być to głupie? Podobnie z tatuażami, na całym świecie coś znaczyły. W niektórych ludach miały znaczenie rytualne, Trakowie tatuowali dzieci z szanowanych rodzin, natomiast u Daków tatuowano niewolników. U Rzymian tatuaże nanoszono skazańcom na twarz lub inną część ciała podobnie w Europie praktycznie do czasów obecnych tatuaże były kojarzone z przestępcami. Nie dziwi mnie, że użyto akurat tego ich skojarzenia. Przez większość historii tatuaż to nie była "fajna dziara" tylko symboliczny ryt oznaczający coś (wybranie, zamożność, niewolnictwo lub przestępstwo). I tu ponawiam pytanie: czemu więc w fantasy to głupie? Jak ktoś chce naprawdę się pośmiać z tego systemu niech lepiej poczyta polskie tłumaczenie niektórych mechanik lub policzy sobie cennik ;) (uwagi do populacji- cudowne, brak zastrzeżeń)

  • @wcieniuimperium

    @wcieniuimperium

    2 жыл бұрын

    Wiesz rasa która generalnie wymiera z powodu wojen i niskiego przyrostu populacyjnego, jednocześnie ma całkiem liczną grupę mężczyzn biegnący niemal nago w kierunku największego przeciwnika jakiego mogą znaleźć akurat znaleźć... Ja też uwielbiam zabójców ale jak fajny pomysł by to nie był, to z sensem jednak ma niewiele wspólnego IMHO ;) - Rupert

  • @smoczycien

    @smoczycien

    2 жыл бұрын

    @@wcieniuimperium Ja akurat nie przepadam za zabójcami Trolli (osobiście wole postacie mniej bojowe) nie mniej: Czy kobieta może zostać zabójca Trolli? Kobiety są w tej społeczności chronione. Potencjał rozrodczy rasy leży własnie po stronie kobiet, więc mężczyźni nie są aż tak potrzebni. Jakby spojrzeć na historię, to utrata honoru w niektórych regionach równała się śmierci ( wschód, samuraje itp.). Analogiczna sytuacja przy okazji z nakazem zabicia wroga brzmi już o wiele sensowniej niż to co zaoferował nam prawdziwy świat ;) Aczkolwiek zgadzam się, że dało by się wymyślić bardziej pragmatyczny sposób na wykorzystanie tej całej biegającej w poszukiwaniu trolli krasnoludzkiej masy. ( oponowałem z przytoczonym w filmie sposobem argumentacji, nie z jej celem.) + w swojej interpretacji, zawsze zakładałem, że łowcy Trolli to margines społeczny i nie ma ich wielu.W końcu kto sam z siebie chciałby się zhańbić...

  • @sanity9402

    @sanity9402

    2 жыл бұрын

    a propos tłumaczeń - "WAAAAGH!!!" jako "ŁOMOT" to jak dla mnie najgorsze, co mogło się przytrafić polskiej edycji (z tego co wiem wszystkich edycji) WFRP oraz Dark Heresy.

  • @przemysawpietras8497

    @przemysawpietras8497

    2 жыл бұрын

    @@wcieniuimperium krasnoludy wymierają m.in. przez swoją kulturę

  • @techbaza2629
    @techbaza26292 жыл бұрын

    Większość waszych argumentów była na zasadzie "nooo, świat warhammera nie ma *jakaś rzecz*...znaczy się maaaa, ale coś tam coś tam" XD.

  • @RascalV666
    @RascalV666 Жыл бұрын

    Dokladnie rozwoj Imperium a wsasadzie nierozowj, zwyczajnie w swiecie razi. Przez te wszystkie Wieki imperium powinno byc dobrze rozwiniete. Powinno budowac potezne warownie w miejscy gdzie przechodzi chaos do starego swiata itd.. Powinno to i tamto, a co mamyw zamian stagnacje, kureska stagnacje! Rownolegle do Imperium Powinni ewoluowac wszyscy, a chaos powinien wytyczac nowe trendy w rozowju..

  • @OnlyOnePieniek
    @OnlyOnePieniek2 жыл бұрын

    Co do Zabójców: głupia fryzura nie jest pierwszym krokiem ani nie ma tych krasnali tylu, że balwierz nie wyrabia.

  • @marcinstan2700
    @marcinstan27006 ай бұрын

    Wszystkie te niedociagniecia wfrp są jego siłą właśnie. Każdy mg ma bardzo dużą dowolność w traktowaniu świata i może stąd bierze się popularność systemu, z braku bardzo sztywnych ram

  • @carlonmarlon4850
    @carlonmarlon48504 ай бұрын

    Uważam, że wszyscy co robią rpg fantasy w klimacie średniowiecza nie ogarniają urbanizacji jaka miała miejsce w tamtych czasach. Informacje o liczebności miast i gospodarce są całkowicie zbędne i wprowadzają w błąd. Lepiej pozostawić to jako otwartą kartę i własną interpretację. Z doświadczenia zawsze podaje kosmiczną liczbę mieszkańców w dużych miastach żeby gracze poczuli skale ogromu oraz miał możliwość wprowadzenia epickich bitew bez uwag typu "przecież ta ramia składa się z całego miasta a gdzie dzieci, starcy i kobiety?" Paryż w latach 1300-1500 miał około 200 tys. ludzi a starożytny Rzym oscyluje w granicach 500tys. do 1,5m więc może być dużo ludzi i stworzyć im warunki do życia nawet w tak zacofanych i paskudnych czasach. U mnie trakty pomiędzy miastami są jak Krupówki, ogromna ilość ludzi, którzy się przemieszczają - Kislev, Kataj, najemne ogry itp. Nie jakieś puste chodniki xD tutaj co chwilę wybuchają krwawe bitwy więc z tak małą ilością ludzi to ten Chaos wygrałby po kilku potyczkach bo wybiliby 90% populacji.

  • @makom9831
    @makom98312 жыл бұрын

    Taka nie za duża ta herezja. Gdyby to było "Dlaczego Fantasy jest lepsze od 40k" to dopiero by trzasnęło. Niczym miliony dup pękających na raz :P

  • @wcieniuimperium

    @wcieniuimperium

    2 жыл бұрын

    Dzięki za pomysł, zapisuję na przyszły rok ;-) (Werner)

  • @Jajuu
    @Jajuu2 жыл бұрын

    Czy tytuł stanowi gargantuiczną herezję?

  • @wcieniuimperium

    @wcieniuimperium

    2 жыл бұрын

    Zdecydowanie tak, lubimy kwiecień zaczynać od herezji ;) - Rupert

  • @__neodruid__
    @__neodruid__2 жыл бұрын

    Troszkę na siłę ten odcinek, szukanie problemu logiki w świecie fantasty.

  • @dawidduda807
    @dawidduda8072 жыл бұрын

    U mnie głosu brak

  • @wcieniuimperium

    @wcieniuimperium

    2 жыл бұрын

    F5? U mnie działa ;) - Rupert

  • @yszkylostark2897

    @yszkylostark2897

    2 жыл бұрын

    @@wcieniuimperium zgadzam się u mnie również głosu, pewnie na tyle duża herezja, że sam youtube wymutował.

  • @DarthVader-un7tx
    @DarthVader-un7tx2 жыл бұрын

    Tak właściwie, to ilu mieszkańców może mieć CAŁE Imperium? Milìon? Dwa miliony? Dwadzieścia milionów? Ciekawe też, ile liczy cała populacja zwierzoludzi w Imperium.

  • @wcieniuimperium

    @wcieniuimperium

    2 жыл бұрын

    To dobre pytanie, ale odpowiedź będzie zależała od tego, jakie przyjmiesz założenia. Bo na przykład w companionie do Death on the Reik stoi, że Altdorf ma milion mieszkańców, drugie największe miasto Reiklandu ma mieć trochę ponad 10 tysięcy, a sam Altdorf ma sąsiadować z przysiółkami po kilkudziesięciu mieszkańców. Co jest zupełnie nierealistyczne, ponieważ po pierwsze w takim ujęciu w całym Reiklandzie brakuje rolników, którzy by wyżywili Altdorf, a po drugie, nie tak rozkładają się skupiska ludzkie w przestrzeni, których wielkość zazwyczaj jednak da się opisać prawem Zipfa. Generalnie ja się skłaniam w kierunku kilkunastu milionów mieszkańców dla całości. Chociaż jak się teraz zastanawiam, to te dziury w informacjach mogłyby stanowić ciekawą podkładkę pod kampanię, w której postaci graczy miałyby przeprowadzić pierwszy w całym Imperium spis powszechny ;-) A co do Zwierzoludzi to raczej ich nikt nie liczy, ale nie może ich być aż tak dużo, żeby nie dało się żyć z powodu ich ciągłych ataków. (Werner)

  • @kujawiak9013
    @kujawiak90132 жыл бұрын

    Słabizna ten odcinek. Strata 25 minut.