10 powodów, dla których NIE WARTO robić DOKTORATU

#doktorat #doktoratczywarto #nauka
Czy warto robić doktorat? 🤷🏻‍♂️ Dlaczego nie warto robić doktoratu?
0:00 Intro
0:05 lubisz ludzi
0:24 styl życia, a nie nauka
0:55 nie lubisz czytać, ani pisać
1:35 będę do Ciebie mówić Pani Doktor/Panie Doktorze
1:45 lubisz fakty i ciekawostki
2:06 ludzie i tak nie będą się Ciebie słuchać
2:25 masz wysokie IQ
2:48 chcesz bardzo dobrze zarabiać
2:58 jesteś mądry
3:39 :)
3:44 outro
Music from Uppbeat (free for Creators!):
uppbeat.io/t/kidcut/jazz-and-hop
License code: ABMDGQ18UDFKN993

Пікірлер: 25

  • @DariuszZG
    @DariuszZG Жыл бұрын

    Super, ze powołujesz sie na źródło, ktore zainspirowalo Cie do nagrania filmu - moze garstka twórców tak robi, w nadziei że nikt się nie kapnie wszyscy pomyślą, iż to oni na to wszystko wpadli. Fajny film Szymon…tzn. Panie Doktorze.

  • @SzymonZylinski

    @SzymonZylinski

    Жыл бұрын

    To wg mnie fair, zeby przywolac zrodlo:) dodatkowo, raczej nic nowego sie obecnie nie wymysli, wszystko juz bylo, wiec tylko nowa odslona💁🏻‍♂️ fajnie, ze Dariusz zamienil sie oficjalnie w Mateusza🙌

  • @DariuszZG

    @DariuszZG

    Жыл бұрын

    @@SzymonZylinski aaaa to tylko przeobrażanie na kilka dni na potrzeby konferencji - za tydzień niczym kameleon nazwa konta zmieni barwę do pierwotnej

  • @samuelgeldern2965
    @samuelgeldern2965 Жыл бұрын

    Argumenty, że studia doktoranckie w Polsce stały się masowe nie mają wielkiego odzwierciedlenia w statystykach. W Polsce w 2017 r. na 10 tysięcy przypadało zaledwie 11,7 doktorantów, a w Niemczech, Francji, Holandii, Szwajcarii, Irlandii, Islandii, Szwecji, Finlandii, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Norwegii czy Austrii - ponad 20, a w części z tych państw nawet więcej, niż 25. Znacznie lepiej wypadły też Czechy, kraje bałtyckie, Grecja, Hiszpania czy Portugalia Teraz w Polsce na 10 tysięcy przypada zaledwie 6,8 doktorantów, co w znacznej mierze jest efektem reformy Gowina sprzed 3 lat. Ale nie wyłącznie. Jeszcze przed wprowadzeniem ustawy, od 2015 r. liczba doktorantów zaczęła wyraźnie maleć. W Polsce ponad połowa doktorantów finalnie nigdy nie broni swej pracy. Wiele otwartych przewodów zostaje finalnie zamknięta, bo mija powiedzmy 7 czy więcej lat, a pracy doktorskiej pan magister i tak nie składa do obrony. A pod względem liczby osób mających przynajmniej doktorat Polska wypada dramatycznie na tle innych państw OECD. W 2012 r. zaledwie 1,3 osoby na 10 tysięcy. Gorzej wypadły jedynie Chile i Turcja. Inna sprawa, że w Polsce poza szkolnictwem wyższym i medycyną w zasadzie nie ma zapotrzebowania na osoby z tak wysokim wykształceniem. Najwięcej doktoratów robią w Polsce lekarze i prawnicy, ale nie przekłada się to na poziom sądownictwa i opieki medycznej w Polsce. Z resztą w szpitalach jedynie uniwersyteckich jest nacisk, aby lekarz miał doktorat z medycyny. Nie trzeba mieć nawet wyższego wykształcenia, by dostrzec, że Polska gospodarka nie jest innowacyjna, jak na zachodnie standardy, a poziom nauki nie jest wysoki. W pierwszej 300 rankingu szanghajskiego nie ma ani 1 szkoły wyższej z Polski. A najlepsze uczelnie z tej listy mają nieraz taki budżet, jak cała Polska nauka. W Polskim szkolnictwie wyższym od dawna nie widać żadnego progresu. Przeciwnie. Nasze uczelnie zdają się tkwić w coraz większym marazmie. Innym mitem jest, że w Polsce prawie każdy ma wyższe wykształcenie. W Polsce od dekady ten wskaźnik oscyluje wokół 40 % z tendencją spadkową. Chodzi o osoby w przedziale wiekowym 25-34 lata. Lepiej wypadają takie kraje, jak Izrael, Stany Zjednoczone, Kanada, kraje skandynawskie, kraje bałtyckie, Francja, Szwajcaria, Irlandia, Islandia, Belgia, Holandia, Luksemburg, Australia, Japonia, Korea Płd., Tajwan, Hongkong, Singapur. Pod tym względem jesteśmy średniakiem państw OECD. Teraz w Polsce zainteresowanie wyższym wykształceniem jest znacznie niższe, niż jeszcze dekadę wstecz. A zwłaszcza zainteresowanie doktoratami i wyżej. W 2021 r. obroniło się niewiele ponad 4 tysiące doktorów, w tym z wolnej stopy. Sam robiłem doktorat 4 lata z ekonomii na UwB i wg mnie wymagania dla przyszłych doktorów są w Polsce zbyt wysokie. Zbyt wielkie są dysproporcje między studiami magisterskimi, a doktoranckimi. Powiem nawet więcej. Wyniki na studiach magisterskich czy licencjackich wcale nie wpływają na wyniki na studiach doktoranckich. Trzeba być specjalistą w jakiejś wąskiej dziedzinie, aby mieć przynajmniej doktorat, a magistra, inżyniera, czy licencjata - wcale nie. Stąd większość nigdy nie broni prac doktorskich. A doktorat wcale nie zapewnia lepszej pensji czy pracy, jeśli nie zamierzamy pracować na uczelni. Wprawdzie są coroczne badania wynagrodzeń w Polsce, ale można tam wpisać praktycznie, co się chce. Więc takimi badaniami lepiej nawet się nie posiłkować, zwłaszcza pisząc jakiś artykuł naukowy. Przeciętny wiek doktora w Polsce to mniej więcej 34 lata, doktora habilitowanego - mniej więcej 47 lat, a profesora - jakieś 59 lat. I tendencja wcale nie jest spadkowa. W Polsce robienie doktoratu i wyżej nieraz pochłania wiele lat. Zwłaszcza, jeśli robimy to z wolnej stopy. Ja napisałem 8 artykułów na doktoracie z czego 5 przeszło pomyślnie recenzje, a na 3. i 4. roku miałem nawet stypendium rektora dla najlepszych doktorantów, ale i tak odpadłem po 4 latach. Wprawdzie jeszcze nie porzuciłem starań, aby zrobić doktorat, ale możliwe, że nigdy nim nie będę. Wg mnie żaden wstyd. Tak samo wstydem nie jest nie mieć magistra, czy inżyniera, a średnie wykształcenie. Ważne, jakie ma się też doświadczenie i zdolności społeczne. Nasze szkolnictwo jednak nie chce tego zrozumieć. Profesorowie Bartoszewski i Stępień nawet nie mieli doktoratu, a i tak wszyscy się do nich zwracali Panie Profesorze. Żeby w Polsce zrobić doktorat czy habilitację trzeba czegoś znacznie więcej, niż zdolności, wyniki w nauce, języki obce czy szeroko pojętą inteligencję i wiedzę. Trzeba mieć też dobrego promotora, czas i pieniądze :P

  • @SzymonZylinski

    @SzymonZylinski

    Жыл бұрын

    Dobrze piszesz! Zycze zebys ukonczyl doktorat💪

  • @nowy5

    @nowy5

    Жыл бұрын

    wg mnie wymagania dla przyszłych doktorów są w Polsce zbyt NISKIE, uczelnie przyjmą do pracy ledwo co 10 doktora, dla 9/10 to tylko papierek, którym można się pochwalić u cioci na imieninach

  • @samuelgeldern2965

    @samuelgeldern2965

    Жыл бұрын

    @@nowy5 Jakby wymagania jeszcze podnieść, to w Polsce nie byłoby doktorów, doktorów habilitowanych, profesorów, etc. I tak jesteśmy na szarym końcu, jeśli chodzi o osoby z doktoratem i wyżej. To mniej niż 1% polskiego społeczeństwa. A na wielu forach ludzie piszą, jak wysokie są wymogi, ale już wtedy, gdy jest się doktorantem. Na tradycyjne studia doktoranckie masz rację, że łatwo było się dostać. Teraz jest znacznie ciężej, a najwięcej pkt. daje Ci rozmowa kwalifikacyjna. No i jest to decyzja na 4 lata. Ma być znacznie mniej, ale lepiej. Tymczasem wielu naszych wykładowców moim zdaniem nie zrobiłoby doktoratu we współczesnych czasach. W Polsce skutecznie się zniechęca studenta, aby w ogóle miał zamiar robić doktorat. I tak takie wykształcenie poza uczelnią prawdopodobnie Ci się nie przyda. W Polsce ponad 90% osób mających przynajmniej doktorat, pracuje w szkolnictwie wyższym. Wyższy odsetek był jedynie w Portugalii. Jeśli jeszcze będzie się zaostrzać wymogi wobec przyszłych doktorów, za 30 lat, gdy większość obecnych profesorów i doktorów habilitowanych poumiera, to prawdopodobnie na uczelniach nawet państwowych będą straszne braki kadrowe. A od 3 lat bodajże liczba studentów nie spada. Głównie dzięki studentom z zagranicy, przede wszystkim z Białorusi i Ukrainy, a w mniejszym stopniu także z Chin, Indii, Bangladeszu, Pakistanu, Czech, czy Słowacji. Na razie Polska jest dla młodych z tych krajów relatywnie atrakcyjna, bo studiowanie jest tanie. Doktorantów z zagranicy jakoś nie przyciągamy specjalnie. A jeśli w Polsce uda Ci się doktorat zrobić, to sobie nie wyobrażasz, że możesz pracować gdzieś indziej, niż na uczelni. Przynajmniej bardzo niewielu doktorów tak właśnie myśli. Na polskich uczelniach jest ten sam problem, co w klerze, czy w sądach i w administracji i medycynie. Starzy dzielą i rządzą, a młodzi często odchodzą i nie wracają. Moja przyjaciółka, która miała być promotorem pomocniczym rozprawy doktorskiej jakieś 2 lata wstecz zrezygnowała z pracy na uczelni i wątpię, aby kiedykolwiek na UwB wróciła. Póki nie ma braków kadrowych na państwowych uczelniach i państwowe uczelnie prosperują, problemy nie będą widoczne. Na ostatnim roku moich studiów łączenie ze mną było chyba 10 osób, połowa otworzyła przewód, jak nie więcej, Ja akurat nie, ale to wg mnie dobrze, bo może kiedyś doktorat napiszę, ale na inny temat.Jedna koleżanka miała z kolei wyznaczonego promotora. Tyle, że jeśli do końca 2023 roku się nie obronią, to cały wysiłek idzie do kosza. Do tej chwili tylko 1 chłopak, będący asystentem się obronił. Jeszcze 2 osoby myślę, że też się obronią, bo na uczelni pracują jako asystenci. Reszta bardzo wątpię, że zdoła to zrobić a i mam nadzieję, że nie dadzą im kolejnego roku na pisanie pracy doktorskiej, bo 2 lata już dali dodatkowe w formie ustawy. Bo to godzi w tych, co na doktorat chcą się jeszcze dostać. Tradycyjne studia doktoranckie i tak wygasają 31 grudnia 2023 roku. Ja nie mogłem na nie wrócić, bo 2 ostatnie roczniki szły innym programem nauczania, niż ja. Było chyba 10 przedmiotów do zaliczenia z różnic programowych, nie więcej. A nie dało się eksternistycznie. Mamy początek kwietnia, a na moim wydziale odbyła się do tej pory zaledwie 1 obrona rozprawy doktorskiej wyobraź sobie. Także leży organizacja. A masa doktorantów te przewody pootwierała, gdy wchodziła nowa ustawa. Większość pewnie już te doktoraty rzuciła w cholerę. Większość otwartych przewodów pootwieranych na masę kilka lat temu do tej pory nie została zamknięta, ale zostanie zamknięta z końcem roku, tak czy inaczej. A nie słyszałem, aby ktoś w swoim życiu zaliczył taką przygodę, że nie obronił pierwszej rozprawy doktorskiej, a potem napisał drugą i ją obronił. Nie w Polsce. A to, że w pewnym momencie było zainteresowanie doktoratem w Polsce wynika z umasowienia studiów 1 i 2 stopnia i jednolitych magisterskich. W Polsce musisz de facto mieć magistra, aby mieć realne korzyści z wyższego wykształcenia. System boloński w Polsce poległ. Bowiem bardzo niewiele osób poprzestaje na licencjacie. Ale i tak w Polsce zainteresowanie doktoratem zawsze było wyraźnie mniejsze, niż w Stanach, Kanadzie, Australii, Japonii, Korei Płd. na Tajwanie, w Singapurze, Hongkongu, Izraelu, czy w niemal wszystkich krajach Europy Zachodniej. Wyższe było nawet w krajach bałtyckich i w Czechach. I to dane za 2017 r.,czyli jeszcze przed ustawą Gowina. Także Polsce grozi niedobór, a nie nadprodukcja dyplomów. Zwłaszcza, że poza medycyną niewiele jest doktoratów z nauk ścisłych niestety. Za wiele jest za to z prawa, nauk humanistycznych, etc. Z medycyny też może być mniej. A jak tam twoje doświadczenia ze szkolnictwem wyższym i nauką?

  • @nowy5

    @nowy5

    Жыл бұрын

    @@samuelgeldern2965 "nie obronił pierwszej rozprawy doktorskiej" - o wartości pracy decyduje promotor, kiedy jest według niego odpowiednia praca idzie do recenzentów, pozytywne recenzje decydują o uznaniu pracy i już wtedy możesz się czuć doktorem, obrona to tylko ostateczna formalność bardziej referat plus jakaś dyskusja, ale nie decyduje ona już o samym doktoracie, nazwa obrona w naszym systemie jest myląca, bardzie to się powinno nazywać seminarium doktorskie, pewnie dlatego nie słyszałeś, że nie ma sytuacji, że ktoś się nie obronił, potem jeszcze głosowanie w radzie wydziału, ale to już też kolejna formalność, bo rada nie ma podstaw do odrzucenia doktoratu uznanego przez recenzentów i komisję egzaminacyjną wymaganych przedmiotów na zaliczenie, promotora i komisję doktorską, która przewodziła obronie

  • @samuelgeldern2965

    @samuelgeldern2965

    Жыл бұрын

    @@nowy5 Nie o to mi chodziło. Chodziło mi o to, że doktorant pierwszej pracy albo nie złożył w ogóle, albo nie dostał pozytywnych recenzji i w efekcie pracy nie obronił. A potem z kolei napisał rozprawę doktorską nową od zera i ją obronił. A swoją drogą, chyba na UW była sytuacja, że dwaj doktoranci z prawa bodajże napisali rozprawy doktorskie, dostali 2 pozytywne recenzje, obrona się odbyła i przebiegła pomyślnie, ale rada ich Wydziału nigdy nie wystąpiła o nadanie im stopnia doktora nauk prawnych. W efekcie doktorami nigdy nie zostali. Sprawa trafiła do sądu, a finalnie do Trybunału Konstytucyjnego, gdy przewodniczącym był Andrzej Rzepliński. I Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że postępowanie Wydziału było zgodne z konstytucją. W Polskim prawie naukowym można się niestety łatwo pogubić, nawet będąc doktorem nauk prawnych. A wiele jest reliktów PRL w naszym prawie, jak zachowek, domniemanie ojcostwa, wieczyste użytkowanie, czy ustawa o podatku rolnym i leśnym z 1986 roku bodajże, która z niewielkimi zmianami obowiązuje po dziś dzień. Nie było dekomunizacji nie tylko personalnej, ale też i prawnej. Masa przepisów z PRL przeszła z powodzeniem do wolnej Polski. A czasy bardzo się zmieniły i Polska też od 1989 roku i te przepisy są totalnie nieżyciowe i szkodliwe. Ale nie ma woli społecznej, aby to zmienić. Po 1989 roku Polacy nie chcieli żadnej dekomunizacji. Ale to tak na marginesie. Tak, wiem, że obrona rozprawy doktorskiej musi być publiczna i za wiele rzeczy odpowiada promotor. Ale na moim Wydziale zdarzało się, że doktorant składał pracę do obrony, promotor ją zaakceptował, ale dostawał 1 albo 2 negatywne recenzje i przepadło. Wprawdzie 1 doktorant dostał 2 negatywne recenzje za 1 razem, ale ją poprawił i jeszcze raz przedstawił i dostał 2 od tych samych recenzentów skrajne recenzje. Pierwszy tę pracę zaakceptował, a drugi nie. Przewód finalnie zamknięto. Z historii otwartych przewodów na moim wydziale to chyba nawet połowa nie miała szczęśliwego końca i została zamknięta. Także nic, tylko współczuć. A ty pracujesz na uczelni, masz doktorat, że tyle wiesz?

  • @zagrajkowymusic7152
    @zagrajkowymusic7152 Жыл бұрын

    czy recenzent może mi poprawić literówkę w pracy? mam błąd, ponieważ mam tabele 1 a w tekście pisze np. rycina 8... dalej tekst jest ok, co teraz??

  • @SzymonZylinski

    @SzymonZylinski

    Жыл бұрын

    Poprawić nie, bo praca już jest złożona. Może w swojej recenzji zaznaczyć, że jest błąd. Ale nie przejmowałbym się, jak jest literówka. Takie rzeczy się zdarzają. Daj znac, pls, jak się sprawa rozwinęła:)

  • @nowy5

    @nowy5

    Жыл бұрын

    jeśli recenzent znajdzie taki błąd, to możesz się czuć doceniony, bo to znaczy, że solidnie twoją pracę analizował i nie usnął

  • @Faktolandia
    @Faktolandia Жыл бұрын

    Od dwóch miesięcy jestem doktorantem i... kilka punktów, o których Pan wspomniał mówią mi, że jednak w moim przypadku NIE WARTO. No cóż, sprawdźmy :)

  • @SzymonZylinski

    @SzymonZylinski

    Жыл бұрын

    Panie Wiktorze, lepiej sprawdzić, przekonać się, sprawdzić niż potem żałować, że się nie próbowało. Czasami też warto zagryźć zęby coś dokończyć. Życzę udanych wyborów. Proszę dać znać jakie decyzje Pan podjął.

  • @Faktolandia

    @Faktolandia

    Жыл бұрын

    @@SzymonZylinski​Dziękuje Panie Szymonie, jeśli będę podejmował kluczowe decyzje dotyczące swojego doktoratu, to nie omieszkam się tym podzielić, proszę trzymać kciuki! Swoją drogą, obserwuje Pański kanał już dwa, może trzy lata. Robi Pan świetną robotę. Powodzenia w dalszej karierze na KZread!

  • @SzymonZylinski

    @SzymonZylinski

    Жыл бұрын

    @@Faktolandia Panie Wiktorze, dziękuję za miłe słowa. Ta kariera na YT nie za bardzo wychodzi;) Ale jestem urodzonym optymistą 🤦🏻‍♂ A kciuki za Pana trzymam. Udanych decyzji!

  • @zagrajkowymusic7152
    @zagrajkowymusic7152 Жыл бұрын

    czy tytuł doktora rozumiem to stopień naukowy, ale tez może być stopniem w zakresie sztuki?? O co chodzi z tym w zakresie sztuki?? jestem zainteresowany tą tematyką

  • @nowy5

    @nowy5

    Жыл бұрын

    w sztuce dostajesz za zasługi, coś jak w wojsku, gdy zostajesz generałem choć w życiu nie stoczyłeś żadnej bitwy, ewentualnie zrobisz jakąś rzeźbę lub coś w tym stylu

  • @flamingflaming3993
    @flamingflaming3993 Жыл бұрын

    chyba już najwyższa pora na Bhutan :)

  • @SzymonZylinski

    @SzymonZylinski

    Жыл бұрын

    Ha, najpierw muszę tam pojechać;) Pozdrawiam!

  • @flamingflaming3993

    @flamingflaming3993

    Жыл бұрын

    @@SzymonZylinski też pozdrawiam

  • @jccuchvjvj
    @jccuchvjvj Жыл бұрын

    Jak wpadłeś na coś na co jeszcze nikt nie wpadł i ma to sens, jest to ważne, można to zmonetyzować, to doktorat będzie jak pakt z diabłem.

  • @umeedmerchant9444
    @umeedmerchant94442 ай бұрын

    Czy świeżo upieczeni doktorzy-humaniści mają szansę na znalezienie pracy na uczelniach czy w innych instytucjach naukowych?

  • @mattreggie4481

    @mattreggie4481

    Ай бұрын

    Na swojej na pewno. W końcu nie po to władze uczelni pozwoliły tej osobie się doktoryzować, aby podziękować jej za współpracę zaraz po obronie. Naturalna kolej rzeczy jest taka, że pan/pani X. broni swoją dysertację, a potem zostaje adiunktem. Inaczej to wygląda w "normalnych" firmach i zakładach pracy.