„7 metrów pod ziemią” to internetowe wywiady o tematyce społecznej.
Rozmawiam z ciekawymi ludźmi - konkretnie i bez zbędnych dygresji. Mój cel? Wydobyć z rozmówców prawdę, na którą nie zdobyliby się w telewizyjnym studiu.
NAGRODY:
🎖 Grand Video Awards 2018 - nagroda w kategorii „Debiut Roku”
🎖 MediaTor 2018 - nagroda w kategorii InicjaTOR
🎖 Grand Video Awards 2019 - nagroda w kategorii Publicystyka & Wideorozmowa
🎖 Grand Video Awards 2019 - nagroda specjalna
🎖 Best Stream Awards 2020 - nagroda w kategorii „Najlepszy program Talk Show”
🎖 Grand Video Awards 2023 - nagroda w kategorii „Publicystyka & Wideorozmowa”
Пікірлер
Tułów spalonego terrorysty….chlopie a Ty myślałeś że po co tam jedziesz…..poleżeć na plaży ? Jak przeszedłeś badania że to ciągle siedzi w Twojej bani stary To jest obraz misji czy to w AF czy to w IR nie masz pojęcia co przyniesie dzień. Raz leżak a raz jazda z tymi kur…amin jak próbują coś odjebac
Odpowiedzialne spożywanie alkoholu co za głupota czy odpowiedzialne używanie innych trucizn jest sensowne?
Oprocz tego “wiesz co…” wywiad ciekawy
na komende wracaj
miałam 7/8 lat jak moja mama walczyła o życie (rak płuc z przerzutami) ,a mój ojciec przeżywał dosłownie to samo co Tomek ,a ja na to wszystko musiałam patrzeć i jako małe dziecko próbowałam to wszystko jakoś sobie poukładać/ zrozumieć. Mój brat próbował mi śmierć matki wytłumaczyć na zasadzie: mama zostaje w szpitalu i nie można jej już odwiedzić... Wychowywanie się bez matki z ojcem, który po jej śmierci popadł w alkoholizm i długi,było przykre. Nikomu tego nie życzę.
Mozna udawać kozaków ale jak zobaczysz martwego człowieka to wszystko sie zmiania
Nie mam słów. Ta kobieta przeszła przez niemożliwe. Życzę jej naprawdę wszystkiego dobrego. P.S. Ale nawet nie wspomnę o ojcu Wiktora, bo nie znalazłabym wystarczających epitetów na tego … no nie napiszę człowieka, bo nim nie jest.
Bylem tajniakiem i tez się zwolniłem
Bardzo ciekawa osoba, z którą można rozmawiać bardzo długo
Jaka niespodzianka!!!!!!
przyjęłam zrzut szejka :D wiadomo na co xD
Tata który tak ochoczo chcę mnie odbierać z pociągu nagle stwierdził, że jest deszcz i mu się nie chce. Ja najchętniej bym z tej Warszawy nie wracał, ale nie mam u kogo się zatrzymać a umawianie się na seks jakoś ostatnio nie wychodzi. Ja bym bardzo chętnie wrócił na piechotę, ale rodzice mają wielki problem. Czuję się jak gówno, które nie ma prawa do własnego życia. Przed 10 czerwca chciałbym trafić do szpitala psychiatrycznego, mam skierowanie, ale jeszcze nie umówiłem się na kwalifikację. Niestety ociągam się z tematem. Zawsze miałem duży problem z poczuciem sprawczości i odpowiedzialności w swoim życiu. Skoro ktoś w cztery miesiące dokonuje dużych zmian w swoim życiu to ja też zerwę z swoimi przyzwyczajeniami. Mam 25 lat i nie mam matury, nie mam pracy, lecz szukam, śpię u rodziców, nie mam prawa jazdy. Od dziesięciu lat jestem w psychoterapii oraz jestem osobą niepełnosprawną fizycznie. Bardzo często ciężko jest mi wstawać z łóżka, ale chcę chodzić na wolne słuchanie Fizyki. Boję się, że nigdy nie zdam matury, mam osiem przedmiotów za rok. Powinienem teraz mieszkać w pokoju w Łodzi i być na drugim roku doktoratu. Chciałbym grać na konsolecie, malować murale, obrazy, robić graffiti, mieć tatuaże, rysować i robić tatuaże. Wracałem do domu taksówką, a tata robił wywiad o to skąd wróciłem, za ile i jaką trasą go poprowadziła nawigacja. Facet się przestraszył i odjechał ze mną, zapłaciłem i wrócił. Tacie nie pasowało, że nawigacja wskazywała inną trasę i twierdzi, że zostałem oszukany. Sam wymyślił tę taksówkę a teraz się zdenerwował. Ja najadłem się wstydu, jeszcze mnie nawyzywał jak tylko mógł. Jak miałem 18 lat to nie mogłem nic, jak miałem 20 to nie jeździłem do znajomych na Sylwestra do Wrocławia. Siostra twierdzi, że nie respektuje norm społecznych i nie nadaję się do bycia indywidualną jednostką. Dlaczego mam całe życie być od kogoś uzależnionym? Przez całe žycie nie potrafiłem zbudować swojej indywidualności, zawsze słuchałem najpierw innych a nie siebie. Rodzice wymyślili, że nie mogę wyjść w sobotę dlatego, że oni wychodzą na imprezę. Niestety ciężko im zrozumieć, że mogę wrócić samemu. Za ostatni powrót taksówką i stwierdzenie, że to tata zrobił wielki problem bo mu się nie podobało jaką trasą wracał taksówkarz zbesztano mnie równo i nawyzywano od naiwnych. Mam 25 lat i nie mam nic. Rodzice mi nawet czynią uwagi na temat tego jak się myję. A mi jest potwornie żal tego, że nie mam siły psychicznej stać na prysznicu tylko siedzę i mnie to bardzo boli. Wiecznie robię z siebie ofiarę. Zawsze wychodzę w piątek i w sobotę bo zawsze mam masę planów. Gdybym mieszkał z rodzicami po maturze to czułbym się jak dziecko. Staram się uczyć do matury, lecz mając Polski, Biologię, Geografię i masę innych rzeczy rzucam wszystko po pięciu minutach. Nigdy nie uprawiałem seksu, mogłem zacząć w lipcu 2018, ale bałem się, że dziewczyna zobaczy w mnie zalęknione i zaryczane dziecko. Bałem się ogólnego odbioru mojego sposobu bycia przez dziewczynę. Od sierpnia 2021 przełamałem się i walczę co weekend, nie wychodzi i walczę dalej. Znowu dziś nie byłem na wolnym słuchaniu Fizyki, mam ten problem od listopada. Chciałbym żyć, pracować, podróżować. Chciałbym mieć silną wolę w pracy nad sobą. Siostra twierdzi, że jeżeli rodzice robią coś dla mnie to ja mam powinność dla nich zostać w domu, przez całe życie nigdy mnie nie broni. Ja nie wymagam opieki. Zmarnowałem całe swoje dotychczasowe życie przy komputerze i telefonie. Czuję się jak gówno. Przez całe życie moja mama bardzo mocno kontroluje to w co się ubieram. Nigdy nie walczyłem o to żeby podkreślać swoją indywidualność. Zawsze chciałem chodzić w glanach i nosić się jak Depeche Mode. Raz w życiu kupiłem sobie sam koszulę, jestem wiecznie pod kuratelą i mocną krytyką mamy. Jak ja mam cokolwiek zmienić w tym swoim cholernym życiu skoro płaczę kiedy robię przez pięć minut robię zadanie z polskiego a potem robię sobie kolację i umieram. Miałem obdzwonić miejsca pracy a od 15 maja nie wysłałem żadnego dni. Chciałbym sobie zrobić cztery miesiące takiej intensywnej pracy nad sobą, ale nie mam siły. Wiem, że przez ten okres można bardzo się zmienić. Mam już wszystkiego dosyć. Odczuwam gigantyczny ból psychiczny, który czasami nie pozwala mi nawet chodzić. Bardzo się boję, że nie zdam matury, mam do zdania 8 przedmiotów za 400 od podejścia. Znam chłopaka, który w wieku 23 lat był w Tajlandii, był na Słowacji i w wielu innych miejscach. Ja niestety nie mam nic. Znów nie pojechałem na wolne słuchanie Fizyki, mam ten problem od listopada. Pochodziłbym jeszcze na osiemnastki bo ja tego nie miałem. Teraz moja siostra poszła na noc do chłopaka a ja nie mam dokąd pójść. Nigdy nie byłem na randce. Kolega przez jakiś okres chodził do koleżanki, teraz ona jest jego dziewczyną. Siostra i mama zamówiły mi buty, jakbym sam sobie nie mógł kupić. Czuję się jak zwykłe gówno, znowu nie wstałem na wolne słuchanie Fizyki i ociągam się prawie miesiąc z umówieniem się na kwalifikacje do szpitala psychiatrycznego. Nie mam siły obdzwonić miejsc pracy. Mama psika mnie dezodorantem i nie może mi dać spokoju. Mam epizod zaburzenia dysocjacyjnego, wiem, że to co powiem nie jest najbardziej antydysocjacyjne, ale od tamtego czasu bardzo mocno sobie uświadomiłem, że życie jednak pamięta się skrawkami. Od tamtego czasu są też nowe skrawki, a każdy dzień jest niepowtarzalny bo zostawia w nas nanosekundy w pamięci. Ostatnio wspominam skrawkami różne rzeczy: początek ochotniczej pracy w radio, jakieś wiecznie niewyspane twarze z liceum czy wspomnienia, że ktoś na swoich studiach śpi dwie godziny czy "Na Wspólnej" 2004, które teraz oglądam dla beki. Nie wiele zostaje w życiu z nas samych i niewiele zabiera się na później. Moi znajomi mają normalne žycie, mieszkania, dziewczyny a ja nie mam nic. Mam wszystkiego dość i jest mi potwornie przykro. Zastanawiam jak to zrobić żeby wrócić do spania u rodziców i coś robić a nie długo a nie wrócić i zalać się i leżeć i ryczeć. To co produjemy codziennie zostanie jedynie w doświadczeniach, skrawkach, migawkach.
Polecam blog KATARZYNY LORECKIEJ i jej ksiazke Kolekcjoner krzywd!!!!
O co chodzi z tymi białymi skarpetkami? Jakaś nowa moda? Serio pytam. Anyone?
Cudowne świadectwo Pani profesor 👏❤
Spotkalam kiedyś wróżkę, całkiem młodą, która wypaliła, że jest to jej trzecia praca.😂
Jakoś mowa ciała mi mówi, że ta kobieta fleksuje się na blichtr i siano.. Choć mówi, że tak nie jest. Nawet zdanie na temat męża skonstruowała w sposób jakby poznała go w nieodpowiednim momencie... Współczuje chłopowi.. Chyba że się liczy tylko jedno, a nie intelekt. Gdybym usłyszał coś takiego co ona powiedziała od swojej rodziny byłoby mi przykro.
Jako OSOBIE ZAJMUJĄCEJ SIĘ (...) nie podobają mi się a nie jako osoba zajmujaca się nie podobają mi się. Możesz napisać: jako osoba zajmujaca się nie lubię; stwierdzam, że nie podobają mi się etc.
Warto edukowac dzieci, warto kontrolować, ale nie popadac w paranoje. Tak jak mowią. Zeby z skrajnoscią w skrajnosc nie popadac.
Wspólczuje Ci,ale i tak sobie z tym poradzilaśPrzykre,jak matka zostawia swoje dziecko 😂😢😢😢
Ludzieee! Po co są więzienia skoro tam jest skrajną patologia w zarządzaniu.Rozumiem,że kary jakieś muszą być dla bandytów ale wsadzać ich do wiezie żeby stali się jeszcze gorsi???
Znam takich, co nie są narcyzami a też zniszczyli partnerkom, czy małżonkom życie!
Nikt nie jest w stanie zweryfikować czy ta Pani mówi prawdę czy nie.😅
Fajny wywiad ale nie wierzę ze nie miala propozycje itp.Skonczyla wiek i szejk wziol młodszą. Za nic tam nie siedziala. Nie u szejka
Absolutnie narcyzm nie ma płci. Sama znam więcej narcyzek kobiet i to nie w obszarze typu "królowa jest tylko jedna". Panowie, bardzo proszę nie bagatelizować narcyzmu kobiecego, to błąd poznawczy, być może potrzebujecie więcej badań na ten temat. Być może także narcystyczna kobieta jest zbyt inteligentna, wielopłaszczyznowa, wyrachowana i cwana by w patriarchalnym świecie sie odsłonić na tyle abyście Wy, to zauważyli.
Dlaczego ja nigdy nie przewidzialam takiej dysfunkcji (niewidocznej niestety🙈)
" jakby " mój tata zmarł..bez komentarza
Ja straciłam wiarę.
Witajcie, wiem, że nie na temat, ale piszę to gdzie się da, aby ludzie poznali prawdę. Katolicyzm naucza antybiblijnych rzeczy i głosi fałszywą ewangelię, bo jesteśmy zbawieni łaską przez wiarę w Jezusa czyli zaufanie mu, uwierzenie w jego słowa, uwierzenie mu w to, że jest Synem Bożym, Bogiem, że wziął twoje grzechy na siebie i zapłacił, oddał swoje życie za ciebie i zmartwychwstał, a gdy uwierzyłeś to oczyścił cię swoją świętą krwią przez co uznajesz go za swojego osobistego Pana i Zbawiciela. Zbawieni jesteśmy przez wiarę i to nie jest z nas, Boży to dar, nie z uczynków aby się nikt nie chlubił, sakramenty to wymysł katolicki. Jeśli chcecie poznać prawdę to polecam czytać wam Biblię bez komentarzy pod tekstem chcących zmienić tekst w katolickiej wersji Biblii i bez ksiąg dodanych przez wielką nierządnice czyli katolicyzm, których nie ma w oryginale i których Żydzi nawet nie uznają. Miłego dnia ❤
Witajcie, wiem, że nie na temat, ale piszę to gdzie się da, aby ludzie poznali prawdę. Katolicyzm naucza antybiblijnych rzeczy i głosi fałszywą ewangelię, bo jesteśmy zbawieni łaską przez wiarę w Jezusa czyli zaufanie mu, uwierzenie w jego słowa, uwierzenie mu w to, że jest Synem Bożym, Bogiem, że wziął twoje grzechy na siebie i zapłacił, oddał swoje życie za ciebie i zmartwychwstał, a gdy uwierzyłeś to oczyścił cię swoją świętą krwią przez co uznajesz go za swojego osobistego Pana i Zbawiciela. Zbawieni jesteśmy przez wiarę i to nie jest z nas, Boży to dar, nie z uczynków aby się nikt nie chlubił, sakramenty to wymysł katolicki. Jeśli chcecie poznać prawdę to polecam czytać wam Biblię bez komentarzy pod tekstem chcących zmienić tekst w katolickiej wersji Biblii i bez ksiąg dodanych przez wielką nierządnice czyli katolicyzm, których nie ma w oryginale i których Żydzi nawet nie uznają. Miłego dnia ❤
Cos mi smierdzi ten wywiad oszustwem :) Pani podstawiona i jej historia zmyslona .
Jpd co za trywializmy😂😂😂
❤😢
Świetna rozmowa, bardzo ciekawa, wysluchalam jej z duzym zainterwsowaniem. Bardzo inteligentny rozmówca, elokwentny, a jednoczesnie stara się jak najbardziej przystępnie wytłumaczyć aspekty psychologiczne, popierając je przykładami z zycia codziennego. Gratuluję rozmowy i dziekuję za ciekawy odcinek.
Więcej takich rodzin!!!👍👍👍
Dowiedziałam się ze przeżyłam z narcyzem 65 lat. Dopiero kiedy miał oświecenie sumienia zmienił się i już nie dokucza mi ciągłym niezadowoleniem ze wszystkiego.
Jest Pan Miistrzem, szacunek. Bardzo taktownie zmienil Pan temat, kiedy Malgosi lamal sie juz glos, kiedy chciala opowiedziec o wrazeniach z pierwszego spotkania z matka. Pozdrawiam.
To o psach czy o ludziach, bo już nie wiem? Narcyzm modny i głupota modna. Np wybory o tym świadczą.
Jest też trzeci scenariusz. Mały Kazio idzie sam przez życie nie chcąc krzywdzić nikogo. Tworzy swój własny świat , swoją bańkę. Lubi pomagać każdemu i jest lubiany przez wszystkich. Ale woli być sam...Co jest nie tak z małym Kaziem?
Bardzo przyjazna, otwarta i skromna rozmowczyni. Bardzo dobrze sie sluchalo.
Mocny materiał. Takie historie powinny być puszczane w liceum, żeby młodzi dorośli wiedzieli jak można się pomylić
,,Krolowa jest tylko jedna" 😆 Od razu wiadomo o co ( a raczej o kogo chodzi) 😉
Byłam żoną narcyza 25 lat, od 5 lat pracuję nad odbudową siebie. Tj też temat pokoleniowy, nie bez powodu spotykamy na swojej drodze narcyza. Uwolniłam wiele lęków jakich nabyłam w małżeństwie i teraz nawet chwilami żal mi byłego męża. Ale jestem szczęśliwa, że odzyskałam wolność, o wiele bardziej poznałam siebie i swoje paskudne zachowania. Praca nad sobą przynosi dużo dobrego. Pozdrawiam.
Dzień dobry czy mogłabym się skontaktować z Panią jakoś na priv. Jestem w sytuacji Pani sprzed 5-6 lat z tego co Pani pisze. Chciałam.poprosic o kilka wskazówek... Mój priv: Magdalena Krzemińska-Jarosz
Te napisy nie oddają treści rozmowy
a nosa jej nie proponowlai zoperowac? belkot !
Ludzie uciekają w toksyczne relacje w obawie przed samotnością. Lubią jakieś wygodne życie. Będąc w toksycznym związku często ofiara staje się katem i przejmuje zachowania oprawcy
Mowa tu o relacjach dwóch osób dorosłych. A co z dziećmi narcyzów? Przydałaby się rozmowa o tym, bo ten wątek jest zazwyczaj pomijany
Szczęśliwy człowiek nie poniża innych. Takie osoby , to życiowi frustraci, wiecznie niezadowoleni. Nie potrafią cieszyć się z małych rzeczy. Jak śpiewał zespół Łzy : "To ja Narcyz się nazywam. Powodzenia oraz proszę ja tych słów nie używam"
Emirejc?
Naszemu narcyzmie policja zabrała prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu ,powiedział że nie czuje się winny bo żarowka była zepsuta .😅