Psychologia, którą warto znać
Psychologia, którą warto znać
Podcast o tym, jak wykorzystać odkrycia psychologii w swoim codziennym życiu, zarówno osobistym jak i zawodowym.
Będziemy koncentrowali się przede wszystkim na praktycznych aspektach psychologii, ale nie zabraknie też ciekawostek oraz odpowiedzi na wasze pytania.
Nazywam się Mirosław Brejwo - jestem psychologiem, prowadzę w Gdańsku gabinet wsparcie i doradztwa psychologicznego.
Пікірлер
Świetnie skondensowany materiał❤
dziękuję
Dziękuję za 91 odcinkow 🎉
❤❤❤ Temat bardzo potrzebny... Ukłony.
Ja jestem uzależniona od marzeń. Upierdliwe zaburzenie, dużo zabiera z życia. Na tworzenie tych marzeń poświęcam kilka godzin dziennie już od kilkunastu lat. Gdybym poświęciła ten czas na jakąkolwiek aktywność to nie w takim miejscu bym była. X.X Te marzenia uzależniają. Najgorsze jest to, że marzenia odbierają radość z prawdziwego życia. Nie cieszą mnie rzeczy, które przeżywam w rzeczywistości, bo w głowie (w marzeniach) wygląda to lepiej.
Panie! Bardzo dobrze... Jeszcze Pan jakąś Sensowną Panienkę skombinuje i w ogóle będzie zajebiście! :D Wino, cygara i muzykę sam zorganizuje, bo to mi nieźle idzie ;)
Takie planowanie nie ma sensu... Sens ma planowanie strategiczne (względnie długoterminowe; na 3-5 lat i co roku analizować "stan zastany"; może trzeba lekki objazd/ pivot, bo czegoś się nie uwzględniło, a pojawiło się w trakcie?), zgodne z wizją końcową [oraz z naszymi wartościami] i określanie "kamieni milowych" (wbrew heretykom/ nieukom, którzy udają ekspertów [czyli oszustów: bo po co się uczyć jak można stworzyć wizerunek eksperta?], filozofia mówi jasno: "Jesteśmy zależni od czasów, w których żyjemy", czyli również od ludzi [decydentów] i kultury danego kraju, czy- z filozofii prawa- również z "polis", które ulega zmianie oraz "etapów rozwoju tłumu"; każda zmiana rodzi nowych zwycięzców oraz nowych przegranych). Aczkolwiek dogłębna analiza ma sens, ale plan ma wyglądać tak: "Gdy dojdę do złamanej brzózki, to skręcam w prawo" :) *I oczywiście trzeba uważać na "efekt Concorde". ** Strasznie długi temat, ale planowanie strategiczne, to jedna z najtrudniejszych kwestii (jedno to wiedzieć jak zrobić, a drugie potrafić stworzyć skuteczny plan strategiczny). Może dam przykład- mój plan strategiczny (opóźniony przez oszustów/ nieuków/ populistów) jest z 2018 roku i uwzględniał wojnę oraz pandemię i ogólnie Nowy Wspaniały Świat, czyli rewolucję AI/ technologiczną/ zmianę kulturową (wiadomo- wtedy największe błazny się śmiały, a niektórzy chyba nawet mieli za wariata, ale taki urok błaznów, więc trudno ich winić za ich naturę; najwięksi idą w zaparte i nadal mówią/ twierdzą, że są mądrzy, mimo że ciągle się mylą i nic nie przewidzieli. Szkoda się zagłębiać- pajace i tyle. Omijać, omijać... ;) i nadal się nie zakończył, ponieważ nie zostały osiągnięte "punkty zwrotne", ale zostało to uwzględnione (w sensie "coś", bo wtedy nie wiedziałem co dokładnie, bo nie wiedziałem wtedy, że u nas jest aż taka tragedia; mój błąd- peszek ;), że wystąpią "niezależne czynniki zewnętrzne". Oczywiście można się do nich adaptować/ dostosować, ale tutaj wchodzą wartości (wartości bazowa oraz priorytetyzacja), czyli one "blokują dołączenie do patologii społecznej" i godzenie się na to... I tutaj wchodzi "dojrzałość tłumu" (Le Bon), czyli wzięcie pod uwagę, że w końcu musi przyjść jakość/ zmiana/ postęp i ludzie zrozumieją pewne kwestie (i przyspieszą ewentualne czynniki zewnętrzne) i "to zrozumienie" (skok świadomości, któremu trochę pomagam, ale to dość trudne, bo to "skok świadomości"; np. ze do patologii społecznej oraz organizacji zalicza się "konformistyczna kultura lizania się po D..." i jest ona wręcz zaprzeczeniem EQ/ LQ, czyli oszuści mają się nadal nieźle, ale to początek końca) spowoduje zmianę na długie lata i wycięcie z rynku "współtwórców patologii" (czyli "nowych przegranych") i poszukiwanie nowych ludzi (pomijam heretyków, którzy twierdzą, że ktoś nagle przestanie manipulować/ kłamać, skoro robił to całe życie; oświeci go! To kabaret i szkoda czasu na to...:D). To zarys rozsądnego planu strategicznego (1% procesu myślowego przy powstawaniu jego), czyli jak widać opiera się on na nauce oraz krytycznym myśleniu, a nie na danych tabelarycznych/ historycznych (bo wyszłyby bzdury, jakie wyszły nieukom, czyli wstyd na pół wioski... ;) Pozdrawiam
Powtarzać, aż informacja odnajdzie ostatnią żyjącą szarą komórkę i uda się jej internalizować wiedzę :D W ten sposób, powoli oraz w męczarniach, rodzi się mądrość... To pętla nieskończona, aż natura ją zakończy ("goto"-> wąchać kwiatki od spodu). Uczyć się na cudzych błędach (książki/ mentoring mądrych oraz życzliwych* ludzi [reszta niech sobie mówi co chce, dopóki nie szkodzą innym]; tutaj podpowiedź- jak ktoś jest dla Was zawsze miły, to nie życzy Wam dobrze, czyli nie jest człowiekiem życzliwym, tylko myśli o sobie, czyli jest zasranym egocentrykiem/ egoistą/ narcyzem/ etc. Bardzo często menedżerowie) i nie słuchać heretyków, że macie się uczyć z doświadczenia, bo w ten sposób cokolwiek zrozumiecie w wieku 60-80 lat, czyli "już bliziutko" do zakończenia gry (uwaga- jest tylko jedno życie i nie ma "kodów"). Ale jak już trzeba (brak mentoringu/ nie było czasu doczytać tych brakujących 20.000 stron), to przynajmniej uczyć się z własnych błędów, żeby nie zostać szaleńcem: "Robienie ciągle tego samego i oczekiwanie innych rezultatów, to oznaka szaleństwa"~ Einstein Aczkolwiek można zauważyć, że to dość popularne działanie... (szaleńcy? Pretensje do Wujka Alberta...). Tutaj kluczowe, żeby przynajmniej nie słuchać szaleńców, którym jakby "nie przeszkadzają fakty" (np. coraz gorsze psychiatryczne badania społeczne). Ich sporo- udają ekspertów. * "Życzliwy" - oznacza "życzący komuś dobrze" (a że czasami porysują się lusterka? Małe zmartwienie, gdy ktoś idzie na zderzenie czołowe... Później się odmaluje lusterka).
Należy wybaczać jak najszybciej ktoś potrafi (nawet z czystego zdrowego egoizmu, żeby "nie zżerała żółć"), a następnie zrozumieć dlaczego to zrobił? Czy taką ma naturę/ wartości bazowe/ charakter? Czy może raczej to jednak Milgram/ Zimbardo? (szukać prawdy, a nie racjonalizacji lub w drugą stronę- oczerniania) i nigdy nie zapominać do czego ktoś jest "zdolny" (to już kwestia rozsądku/ filozofii, czyli "kim ktoś jest naprawdę". Oczywiście to jest w opozycji do "różowych opowieści" niedouczonych psychologów z Ego jak Brazylia). Tylko tyle i AŻ tyle... Aha, jeżeli to Milgram/ Zimbardo i ktoś naprawdę czuje skruchę, przeprosi oraz zadość uczyni (wypełni "pełen cykl" przeprosin), czyli z natury jest człowiekiem moralnym/ dobrym, to można rozmawiać, bo jest duże prawdopodobieństwo, że to już się nie powtórzy* (tym bardziej, gdy było to działanie reaktywne/ pod wpływem chwili, a nie z premedytacją). Każda inna opcja wymaga mniej myślenia- niech spierd... lalalalala! :D:D:D Tyczy się również, gdy powtórzy się drugi raz* To jest połączenie psychologii z filozofią/ etyką/ etc. i z mózgiem... :D
Trzeba wiedzieć najważniejsze- w 99% firmach szkodzą tym ludziom, bo nie znają innych nauk (a najgorzej, gdy nie znają filozofii i udają psychologów/ specjalistów) i nic z tego nie rozumieją. Nigdy od tego nie zaczynać...(aczkolwiek ma ona swoją użyteczność w odpowiednim kontekście i gdy użyje tego odpowiedni człowiek). "Psychologia, bez filozofii, jest bezużyteczna" ~ prof. Dariusz Doliński Ten cytat powinien wisieć nad wejściem do KAŻDEGO działu HR w Polsce...
Seligman prowadził badania na zwierzętach i to niestety jest duży zarzut.
Psychologia pozytywna to dobre dla naiwnych , ja wole REALIZM.!!!
Mam pytanie - czy problemem może być przeciwna sytuacja, czyli całkowity brak marzeń?
Pewnie tak bo gardzę rzeczywistością
Chyba do tych ciezkich przypadkow nalezy wybaczenie sobie za nie udane zycie. Co z tego ze wyciagnie sie wnioski kiedy jest juz zapuzno by cokolwiek zrobic.
Jesteś mega nawet nie wiesz jak czasem pomagaja mi sie zreflektować w dobrą strone czy po prostu uspokoić twoje filmiki:))
Ostatnie święta u rodziców były tak trudne że odpływałam myślami i miałam chichot. Niestety to było widoczne. Wróciłam do domu i chichot ustał. Myśli zostały. 😢 Być tu i teraz jest bardzo trudne.
ADHD I TRAUMY Z DZIECIŃSTWA
Bardzo ciekawy film, ja nie mogę sobie wybaczyc ze krzycze dzieci . Poczucie winy mnie zżera ..
Super odcinek!!
Bardzo fajnie sie ciebie słucha i serio masz super głos do tych podcastów. Sam temat jak i sposób jego poruszenia mega fajny jednak jedyny aspekt do którego bym sie przyczepił to ta iwona co mówi o rozdziałach czy ciekawostkach nie wpasowuje sie moim zdaniem w klimat i jakbyś sam to mówił zamiast używać jej to byłoby o wiele lepiej ale tak to super i zazdro sponsora lego hahas
Przechodzę wypalenie tj masakra! Pracuje w służbie zdrowia Urlop nic nie pomaga Jestem wymęczona non stop Mam ochotę za przeproszeniem pierdolnąć to wszystko
Jestem na l4 4 msce i dalej niechce wracać tam
Uwielbiam Twoje wykłady. 🙌🙌🤝
dzieki za info
Ja mam chronotyp nietoperza,najlepszy sen od 5 do 10/11
Psycholog który obiektywnie, rzetelnie chce się wypowiedzieć o różnicach między kobietami a mężczyznami ? Uczciwy psycholog powie że że względu na czasy w jakich żyjemy nie jestem w stanie tego ocenić. Jeśli ktoś dzisiaj robi badania na temat różnic między kobietami a mężczyznami to tylko pod tezę że kobiety są równe, a nawet czasami przewyższają pod pewnymi cechami mężczyzn. Tak samo jak erniczność wpływa na cechy . Tego też żaden psycholog nie przytoczy. Trzeba być uczciwy i mówić. Jak jest. Nie mogę o tym mówić bo poprawność polityczna mi nie pozwala. Ja to rozumiem inni też zrozumieją
Za mocno mnie to uderzyło sama nie wiem dlaczego, aż tak
Nie chce mi się podnosić z łóżka, chodzę jak robót bez serca ( zajmuję sobie ręce aby nie myśleć)
@@Olgaolatez mi ciezko... Ma Pani w kims wsparcie?
Przedłużając się żałoba wymaga specjalisty słyszę i co specjalista zna odpowiedzi na egzystencjalne pytania o sens życia, że rodziny się i umieramy, cykl życia po coś to wiemy, tylko jeżeli ratują Ci życie a ktoś bliski umiera praktycznie nagle to jest wstrząs,czas się zatrzymuje dosłownie zwalnia jakbyś był poza czasem, ból taki ze nie chcesz umierać ani żyć bo taki ból duszy że tylko sen i modlitwa daje ukojenie i znak we śnie może i na jawie że są dale chodź ciało zostało i relacje tych którzy stykają się że śmiercią, osób które śmierć kliniczną doświadczył że jest inna forma życia, inny wymiar i wiara że nie wszystko jest zrozumiałe dla nas ludzi. Co specjalista odpowie na pytanie jak to jest po śmierci, jak to jest wyjść z ciała, gdzie są nas zmarli najbliżsi, czy są szczęśliwi tam, czy się spotkamy, jaki jest sens życia, a inne pojęcia wykraczajace ponad nasz materialny byt na ziemi co znaczy być poza czasem, przestrzenią, jak to jest mieć ciało nie materialne, a wiara, a Bóg bo przecież wiesz ze jest chociaż patrzac na cud stworzenia, a mistyczne odczucia Boga, odbieramy świat z naszej ziemskiej perspektywy i specjaliści też. A co poradzi na ból serca, bo czas nie leczy ran, nie łagodzi jeżeli była to najbliższą osoba, cześć ciebie umarła, niesiesz krzyż (bo Jezus powiedział że kto nie niesie swojego krzyża i nie idzie za mną nie jest mnie godzien) i ufasz Bogu tylko ze musi być plan bo leki nic nie dadzą. Któż jak Bóg. To co było ważne wcześniej( choć nie chciałeś marność świata) już takie nie jest, życie jakby śmierci nie było lub gdzieś na starość lub dotyczyła innych jest nieaktualne takie myślenie, życie masz przeżyć pełna piersią, nie wegetujac ale liczy się każdy twój uczynek, intencja, słowo, myśl, czyn w teraźniejszości, miłość, Miłosierdzie, jak kamień rzucony na wodę daje kręgi dobra lub zła i na innych, dobra energia która tworzy przyszłość naszą i innych. Wiesz ze jesteś śmiertelny wiesz to namacalnie bo byłeś przy granicy a ktoś bliski już za. Nie żyjmy bez refleksji tylko tym co daje świat zapominając że jesteśmy jak pielgrzym na ziemi. Ludzie po tragedi śmierci kogoś patrzą na życie i śmierć jakby łuski opadły z oczu realnie, komedia, filmy nie interesują, w obliczu śmiertelne choroby oglądałbys komedię, ale jeżeli służy coś człowiekowi do rozwoju osobowości , stania się człowiekiem dobrym, mądrym, pięknym duchowo, miłosiernym bo żyjemy dla innych. Bóg ma być na pierwszym miejscu, jego prawa a reszta będzie wam dodana, .Nie marnujmy czasu bezużyteczne bo czas ucieka a wieczność czeka, czego się nauczyłeś, czego doświadczyłeś, jakie intencje były, czyny, myśli, słowa wszystko jest energia. Jezus powiedział o sile wiary żeby modlić się jakbyście to już otrzymali, jeżeli będzie to zgodne z wola ojca otrzymacie. Czy potrafimy mieć taką wiae że już odczuwamy te energię, stan czegoś choć jeszcze się nie zmaterializowalo a energetycznie już. Wiem że nic nie wiem specjalisto. Któż jak Bóg.
Mogłabym być właściwie autorką twojego wpisu. Żałoba, tęsknota, szukanie odpowiedzi , czy jest coś po śmierci, czy oni są przy nas, czy się spotkamy, szukanie kontaktu, znaków, medium... Czy znalazłaś gdzieś ukojenie, otuchę? Ja kroczę drogą żałoby, przestałam bać się swojej śmierci.
Mam sasiadke z taka przypadloscia ....taka osoba moze doprowadzic innych do szalenstwa.Ciagly nieustanny łomot i halas generuje ta osoba.
A jeśli ktoś ciągle wraca do przeszłości, ale obwinia o to inną osobę?
Wystarczylo zdjecie tytulowe i koniec ogladania ,dla kogo ten przekaz .Poprawnosc polityczna na najwyzszym poziomie!
A co jesli strata bliskiej osoby a wlasciwie dwuch czlonkow rodziny spowodowala spustoszenie I istnienie reszty rodziny I zaloba I konsekwencje tej straty ciagna sie po 4 latach I nie mozna sie odnalesc w byciu samwmu ???I ma sie duzo samobijczyvh mysli nie widzi sie sensu istnienia
Pani Edytko...Może psychoterapia taka dłuższa...Ja jestem kompletnie sama-nie mam rodzeństwa (byłam jedynaczka) nie nam dzieci ani męża, mama zmarła w tym roku. Idę na terapię bo nie daje rady
@@elzbietapajak6041ja też chyba pójdę...
@@elzbietapajak6041 rozumiem...Zdecydowala sie Pani na terapie? - Jesli moge zapytac?
@@elzbietapajak6041 widzi pani ! Ciezko jest przejsc do normalnego zycia I funkcjonowac normalnie I byc pozytywnym jesli sie wszystkich stracilo I sie jest samemu..
@@elzbietapajak6041 Podobnie jak Pani zostałam sama po śmierci męża. Jestem jedynaczką ,rodzice już dawno nie żyją , dzieci nie mieliśmy. Na szczęście mam psa i na spacerach spotykam się z ludźmi. Postanowiłam odnowić znajomości. Ciężko jest znaleźć grupę ludzi o podobnych do naszych problemach, ale trzeba próbować
Ja oglądając materiał w przyspieszeniu xd Świetny podcast 🙌
Jaki eksperyment,z prądu
Dręczy mnie pytanie , czy osoba zmarla wie , że zmarla I nie żyje? Czy wie że my tak bardzo cierpimy ?
Nikt jeszcze nie wrócił żeby powiedzieć jak jest. Możemy jednak wierzyć, że tak jest.
Dziękuję, ja narazie się izoluje nie dam rady inaczej , jest mi bardzo bardzo ciężko. 🖤
A ha się zgłosiłam na psychoterapię-dzienny oddział lub położyć się w szpitalu
@@elzbietapajak6041Pomaga? - Jesli moge zapytac?
Doceniam Twoje podcasty, przypominają mi terapię. Samoświadomość ważna a jej brak dużym problemem społecznym. Pozdrowionka! 🙃
Ja tu przyszedłem, bo miniaturka wygląda zarombiście.
Co do ciekawostki, to warto zauważyć że ponad 9/10 osób zrezygnowałoby ze swoich 20% PRZYSZŁYCH zarobków. Słowo klucz - przyszłych. Według zagadnień/badań z dziedziny ekonomii behawioralnej - ludzie są bardziej skłonili zrezygnować z czegoś - czego jeszcze nie mają niż z tego, co już posiadają (efekt straty). Dlatego ta ciekawostka była by ciekawsza gdyby odnosiła się do osób które są w stanie zrezygnować z jakiejś tam części obecnych zarobków niż z przyszłych.
Magiczne grzybki 😊
Nie bierz tego,trzech kolegów po psylocybach zachorowało na schizofrenię,wszyscy po kilku latach się powiesili😮Lepsza Maria,chyba wiesz😉
@@jacekstanaszek2899 od 25 lat je biorę 😃 na schizophrenię to mogą zachorować ludzie którzy genetycznie mają odziedziczoną tą chorobę i tacy ludzie nie powinni niczego brać bo wszystko może ją uaktywnić, nawet zioło.
Dziękuję
Ja jestem wdzięczna, że żyje w takich czasach teraz że mam jeszcze szanse na szczęśliwe życie. Wdzięczna za to że jest dostęp do informacji, wiedzy. Dziękuję :) szkoda tylko że nie miałam dostępu do tego gdy miałam 18 lat. Całe dotychczasowe moje życie było budowane na nieświadomości, nie tego co chce a tego jak byłam zaprogramowana bo nie miałam wtedy wyjścia. Dopiero przed 30 dowiadujesie dużo mądrych rzeczy i staram się krok po kroku stawać się człowiekiem jakim chce być a nie jak zostałam ukształtowana. Tutaj mogę się pochwalić, że dzięki mojej ciekawości, bardzo dużej introspekcji której mam w sobie jestem tutaj i pokonuje pomału swoje blokady i traumy. Ja porykalam sie z silną depresją, nadal mam ale już nie taka jak kiedyś. Leczę jeszcze fobie społeczną, która bardzo utrudnia mi życie zawodowe i towarzyskie. Wyleczyłam się z choroby neurologicznej. Więc los dał mi dużo wyzwań życiowych. :)
Psylocybina
Może metody howikinsa ci pomogą
Czekalem na ten temat
Przyziemne cele nie dają z czasem radości, najlepsze są cele duchowe. Należy okazywać wdzięczność ale Bogu np. za jego piękne dzieła stwórcę, za dar życia, kolejny dzień.
To sprawa indywidualna.
Z psychicznego doła można wyjsc tylko przy pomocy bliskich osób , rodziny przyjaćiół . Jeśli tego wsparćia nie mamy , to wcześniej cxy później . Sięgniemy po srodek ostateczny , aby skrucić swe cierpienie . Wtedy rozstajemy się z tym światem , po stwierdzeniu . Ze już nic zrobić nie możemy . Dla siebie i innych .
Dziękuję za cenne informacje.
Świetny kanał z ciekawym kontentem. Ostatnio mnie zastanawia względem ryzyka i adrenaliny czy dobrze jest łamanie samego siebie mówię tu o skoku z wysokości czy jazda kolejką która jest extremalna?
Czemu psycholog w kontekście pieniędzy mówi o czarnej godzinie?!?!?!? 🤦♀
Super odcinek. Dzięki akurat potrzebowałem tego
Często mam tak, że jak tylko skończę mówić, to mój rozmówca w ogóle nie odnosi się do tego, tylko zaczyna o sobie "No, a ja...". Na przykład mówię, że miałem wypadek samochodowy, a rozmówce "Ooooj, naprawdę, ja też 2 lata temu miałem wypadek", i ciągle ja, ja, ja. Na każdą historię ma swoją historię.
O to to ale to nie jest dialog a monolog i tylko ze jedynie sluchajac mozna czegoś się dowiedziec lub poznać inna perspektywę ale zloto to a Ja albo inni mają gorzej no kuzwa geniusz 🤪