Poruszyło mnie to bardzo...też teraz przełamuje strach i leki związane z wizytami u stomatologa..też kiedyś nabawilem się traumy związanej w gabinecie stomatologicznym oraz z zachowaniem samego.lekarza ....też kilka lat później obawiałem się wizyt w gabinetach...do takiego stopnia mój strach urósł że przed wizytą 3 dninwczesniej brałem leki uspokajające..moje życie się zmieniło...zacząłem tak.samo inaczej na siebie patrzeć...chciałem być zadbany...nie mogłem sobie wybaczyć wieloletniego strachu przed wizytą u dentysty....moim marzeniem jest spełnić też swoje marzenie w temacie pięknego uśmiechu...tylko jak kiedyś się bałem samych wizyt teraz boję się kosztów na które mnie nie stać...Ale niektórzy mówią że marzenia muszą kosztować...zobaczymy jak to się potoczy

Wspaniałe że ma zęby i cieszy się żeoze jeść i uśmiecha się do całego swiata

wszystko pięknie tylko koszty są olbrzymie. Też chętnie bym coś z zębami zrobił, ale jeść trzeba i opłaty zrobić trzeba.

Bez zębów też można biegać i chodzić z kijkami. Pani Milena wary nabotoksowane że aż ma ciężko się wysłowić, masakra.

Czy to prawda że po implantach należy co rok tomograf , rentgen,i inne badania bo bywają problemy ze szczęką!!?