WSTĘP DO MATEMATYKI WYŻSZEJ: 1.2 Spójniki logiczne

Film na temat tego, jakie zdania logiczne można utworzyć za pomocą spójników logicznych.

Пікірлер: 35

  • @PURPLEBLACK
    @PURPLEBLACK5 жыл бұрын

    Nie potrzebuję układać równań z logiki, żeby nauczyć się asertywności i odmówić piwa kolegom

  • @kasia4258
    @kasia42586 жыл бұрын

    Bardzo fajny materiał ♥

  • @bakteriabartek
    @bakteriabartek7 жыл бұрын

    Fajnie, że filmy mają taką krótką formę, bo całkiem inaczej się do nich podchodzi, nie odkłada się na później ;) Szanuję za pomysł, brakowało mi takiego kanału!

  • @Sacheess

    @Sacheess

    7 жыл бұрын

    Mam podobne zdanie co do tego, 10 minut to optymalna długość.

  • @bogus608
    @bogus6086 жыл бұрын

    fragment od 4:03 jest dla mnie nie zrozumiały, myśle że przydałoby sie to dokładniej omówić

  • @abmaximus
    @abmaximus6 жыл бұрын

    Tym, czego mnie nauczyło uczenie się pojęć z logiki jest kompletna jej nielogiczność (gdyby uciekać się do terminu z mowy potocznej i używać rozumienia potocznego). Krótkie zdania podstawione do klasycznego rachunku zdań mają jeszcze sens, ale większość przykładów z podręczników to istne koszmary. Podany w filmiku przykład z piwem jest sprzeczny z potoczną IMPLIKACJĄ wydźwięku zdania warunkowego. Pojęcie tautologii też kompletnie odbiega od jego filologicznego odpowiednika. Z punktu widzenia logiki zdanie "Jeśli świnie nie latają, to prezydentem Polski jest Andrzej Duda." jest zdaniem logicznie poprawnym. Podobnie jest ze zdaniami typu "to nieprawda, że nieprawdą jest że nieprawda że..." Co więcej w logice słowo "lub" nie jest synonimem spójnika "albo". Gdyby w realnym życiu te pojęcia były rozdzielne, wywoływałoby to niezliczone nieporozumienia. Reasumując: logika to wydumany problem matematyczny, który tylko zatruwa życie studentom wielu kierunków i wykładnię prawa.

  • @kaludzio

    @kaludzio

    6 жыл бұрын

    abmaximus nie marudź, jedyny przedmiot, co choć trochę was zmusi do myślenia niż kucia na pamięć

  • @koza6547

    @koza6547

    8 ай бұрын

    @@kaludzio Do niczego to sie nie przydaje i nijak przełożt się to na póżniejsze życie.

  • @koza6547

    @koza6547

    8 ай бұрын

    takie gadanie kojarzy mi sie z ludzmi którzy zatrzymani są x lat wstecz i szczycą się papierkiem z uczelni na której wykladaja

  • @michacyber5609
    @michacyber56095 жыл бұрын

    Moim zdaniem w implikacji wystarczyło powiedzieć, że przykład "nie zdałem egzaminu, nie poszedłem na piwo" nie dotyczył tego co deklarowałem. Ale fakt, że tak długo opisujesz ten przykład sugeruje, że nie tylko ja mam problemy ze zrozumieniem tego czemu tam znajduje się ta wartość 1.

  • @CoD4MWPL
    @CoD4MWPL7 жыл бұрын

    Czy mógłby Pan jeszcze raz wytłumaczyć dlaczego z implikacji 0=>1 wynika 1?

  • @Sacheess

    @Sacheess

    7 жыл бұрын

    Ciężko to dokładniej wytłumaczyć, proponuję obejrzeć ten fragment jeszcze raz. Po prostu... Jeśli powiem, że "jeśli zdam, to pójdę" i jest to coś, czego musimy dotrzymać to: Jeśli zdam MUSZĘ iść, wtedy będzie 1, jeśli nie pójdę to będzie 0. Ale z kolei jeśli nie zdam, to nie mam obowiązku pójścia, więc niezależnie, co zrobię to fałszu nie będzie - przy nie zdaniu nic nie zakładałem, więc niezależnie od tego, co zrobię, dotrzymam prawdy.

  • @czystadedukcja

    @czystadedukcja

    7 жыл бұрын

    Dzięki Sacheess, jest właśnie tak jak napisałeś. Ten przykład był po to, żeby pokazać, że błędem byłoby definiowanie tego inaczej. Ale ogólnie definicja nie musi z niczego wynikać, definicja to po prostu definicja a nie jakiś wniosek :) Mam inne wyjaśnienie: Zdanie p => (p lub q) jest tak "na logikę" zawsze prawdziwe, prawda? Niech p będzie fałszywe, q prawdziwe. Wtedy otrzymujemy fałsz po lewej i prawdę po prawej. Wychodzi na to, że dobrze jest zdefiniować implikację w tym przypadku jako prawdziwą, bo inaczej to zdanie wyjściowe nie byłoby zawsze prawdziwe, a to by było... "dziwne".

  • @fabianlach4740
    @fabianlach47406 жыл бұрын

    Wydaje mi się, że niewłaściwie są zapisane zdania "Nie zdam egzaminu" powinno być zapisane ~p, zaś "Nie pójdę na piwo" : ~q. Oba zdania się bowiem zaprzeczeniami, a więc negacjami. Dlatego cały ten przykład od 6' wydaj mi się być błędnie zapisany, bowiem brzmi tak: Jeśli nie zdam egzaminu, to nie pójdę na piwo; a więc ~p =>~q. A nie p=>q, jak jest obecnie. Zdania przeczące zawsze zapisuje się '~', bowiem zaprzeczają czemuś; w tym przypadku ~ (pójdę na piwo), oraz ~(zdam egzaminu).

  • @czystadedukcja

    @czystadedukcja

    6 жыл бұрын

    To wcale nie musi być regułą. Jeżeli mamy zdanie p bez symbolu ~, to możemy pod nie podstawić jakiekolwiek zdanie, nie tylko twierdzące. Tak naprawdę nie ma sztywnego podziału na zdania twierdzące i przeczące. Każde zdanie jest zaprzeczeniem jakiegoś innego zdania (konkretnie - jest zaprzeczeniem swojego zaprzeczenia).

  • @romantrawinski4025

    @romantrawinski4025

    4 жыл бұрын

    Minuta 6 do 9 bodajże - krótko mówiąc jeśli zdam czy nie zdam egzaminu i tak wypiję piwo. Czyli nie ma żadnego logicznego powiązania między obydwoma zdarzeniami, a więc takim tłumaczeniem niszczymy implikację którą na początku zadaliśmy. Ot logika.@@czystadedukcja

  • @Szybki_Lopez.
    @Szybki_Lopez.7 ай бұрын

    Gdzie znajdę informacje o wszystkich 16 spojnikach logicznych?

  • @czystadedukcja

    @czystadedukcja

    7 ай бұрын

    Są one ujęte w tzw. diagramie Hessego, który można znaleźć na przykład tutaj en.wikipedia.org/wiki/Logical_connective

  • @jacobszelestowski275
    @jacobszelestowski2752 жыл бұрын

    Przyklad z piwem dobrze oddaje nature implikacji. Jednak sprobojmy rozwazyc inny przyklad. Jesli Piotrek przekroczy 25 BMI (p) to bedzie mial nadwage (q). Jesli pierwsza i druga czesc zdania jest prawdziwa to jest to prawda (1). Jesli pierwsza czesc jest prawdziwa a druga nia nie jest to jest falszem. Narazie wszystko sie zgadza. Rozpatrzmy teraz trzecia mozliwosc. Jesli pierwsza czesc jest falszywa (Piotrek nie przekroczyl 25kg) a druga jest prawdziwa (ma nadwage) to wg powyzszych wyjasnien powinno trzymac prawde, czyli 1 a tak nie jest. I ostatni przypadek. Jesli pierwsza I druga czesc jest falszywa to jest 1. O Ile w przykladzie z piwem obiecane bylo tylko ze pojdzie jak zda to mogl pojsc jak nie zda gdyz tego nie zastrzegl. Natomiast w moim przykladzie ewidetnie jak nie przekraczasz 25kg to nie mozesz miec nadwagi, a at powyzszego rozumowania masz. Pytanie wiec jest takie czy logika zalezy od przykladu jaki chcemy sprawdzic? A jesli tak to jakie sa jej obwarowania?

  • @czystadedukcja

    @czystadedukcja

    2 жыл бұрын

    Dziękuję za komentarz z bardzo dobrym przykładem. Moje wyjaśnienie implikacji na tym filmie być może nie jest pełne. Dla lepszego zrozumienia proszę sobie wyobrazić 2 przedziały na prostej: do 25 włącznie i od 25 wzwyż. Ponadto nadwagę zaznaczmy w taki sposób, że oś kolorujemy na czerwono. Implikacja z Twojego przykładu mówi tak naprawdę, że wszystkie wartości powyżej 25 są czerwone. Tak naprawdę mamy tu stwierdzenie, że jeden zbiór jest zawarty w drugim zbiorze: przedział (25, + nieskończoność) zawiera się w zbiorze "czerwonym". Gdyby jakaś wartość spoza przedziału była "czerwona" (przypadek nadwagi mimo BMI

  • @romantrawinski4025
    @romantrawinski40254 жыл бұрын

    Jednak jeszcze doprecyzuję. Wiersz 1 i 2 implikacji jest logicznie spójny. Wiersz 2 - jeśli zdałem egzamin i nie poszedłem na piwo - nie zaprzecza logicznemu założeniu z wiersza 1 i dlatego prawidłowo jest fałszem. Dlaczego więc wszystkie cztery wiersz nie powinny być wewnętrznie spójne i nie powinny być zgodne z założeniem logicznym 1 wiersza? Ostatni, 4 wiersz temu założeniu nie zaprzecza - jeśli nie zdałem egzaminu to nie poszedłem na piwo. Trzeci wiersz w takim razie także powinien być logicznie spójny z pozostałym w ramach założenia logicznego z pierwszego wiersza - jeśli zdam egzamin to pójdę na piwo - i powinien mieć wartość fałszu a nie prawdy. Jak już wspomniałem zdanie "jeśli na bezchmurnym niebie świeci słońce to mamy słoneczny, jasny dzień" można by nazwać implikacja bezalternatywną bo przyczyną jasnego słonecznego dnia może być tylko świecenie słońca na bezchmurnym niebie. W takim przypadku przypisanie prawdy zdaniu "jeśli nie świeci słońce na bezchmurnym niebie to mamy jasny, słoneczny dzień" nie można przypisać wartości prawdy wobec oczywistego bezsensu takiego zdania. Gdy mamy implikację "alternatywną" czyli gdy przyczyn picia piwa może być wiele wtedy zdanie "jeśli nie zdam egzaminu to pójdę na piwo" nie okazuje w tak oczywisty sposób swojego bezsensu bo rzeczywiście w każdej chwili mogę tak zrobić i będzie to prawda ale tylko w oderwaniu od założenia logicznego "jeśli zdam egzamin to pójdę na piwo". Jeśli prawdą ma być zdanie "jeśli zdam egzamin to pójdę na piwo" to - w powiązaniu logicznym z tym zdaniem - nie może być prawdą zdanie "jeśli nie zdam egzaminu to pójdę na piwo" bo niszczyłoby to logiczne powiązanie dwóch zdarzeń jakie uczyniliśmy: zdarzenie A - zdam egzamin i zdarzenie B - pójdę na piwo. To chyba wszystko.

  • @romantrawinski4025
    @romantrawinski40254 жыл бұрын

    Jeszcze raz ale dokładniej. Mamy zdanie p - na bezchmurnym niebie świeci słońce i zdanie q - jest słoneczny dzień. Implikacja jest oczywista. Jeśli jednak powiem nie p to od razu wynika z tego, że nie może być absolutnie z tego q. Czyli jak nie świeci słońce na bezchmurnym niebie to nie może być absolutnie jasnego słonecznego dnia - jest albo pochmurnie albo jest noc. Czyli zdanie jeśli nie p to q jest fałszem a nie prawdą. Tak jednoznaczny wynik otrzymać mogliśmy tylko dlatego, iż taką implikację nazwać by można bezalternatywną. Jeśli jest jasny słoneczny dzień to tylko dlatego, iż akurat na bezchmurnym niebie świeci sobie słońce. Gdy powiem, że piję piwo to przyczyn może być wiele więc nie idzie tu zbudować "implikacji bezalternatywnej" stąd pewnie to logiczne zagubienie. Ale wiążąc picie piwa z jakimkolwiek wydarzeniem: czy to imieninami czy to zdaniem egzaminu czy to zwyczajowym zwyczajem - piję piwo bo tak robię od lat - wiąże logicznie dwa takie zdarzenia. Więc gdy nie zachodzi zdarzenie p - zdanie egzaminu to nie może zajść wynikające z niego zdarzenie q - wypicie z tej okazji piwa. Jeśli piję piwo czy zdam egzamin czy nie to nie mam żadnego logicznego powiązania między zdaniem egzaminu a piciem piwa.Więc nie mam żadnej implikacji Koniec i kropka.

  • @czystadedukcja

    @czystadedukcja

    4 жыл бұрын

    Dziękuję Romanie za komentarz. Jest on dla mnie wartościowy, ponieważ uświadomił mi, że kwestia wspomniana w filmiku wymaga rozwinięcia. Mamy zdanie "jeżeli na bezchmurnym niebie świeci słońce, to dzień jest słoneczny". Albo mówiąc inaczej (tak będzie łatwiej), mamy zdanie "Dzień jest słoneczny wtedy, gdy na bezchmurnym niebie świeci słońce". Jest to implikacja i jest to niewątpliwie zdanie prawdziwe. Jeżeli chcemy na tej podstawie wnioskować o prawdziwości zdania "Dzień nie jest słoneczny, gdy nieprawdą jest, że na bezchmurnym niebie świeci słońce" (tak jak w Twoim rozumowaniu), to popełniamy dokładnie ten błąd o którym powiedziałem w filmiku. Prawdziwość tego drugiego zdania mamy dopiero wtedy, jeżeli wyjdziemy od zdania postaci "dzień jest słoneczny wtedy I TYLKO WTEDY, gdy na bezchmurnym niebie świeci słońce". Jak rozumiem, to jest właśnie ta implikacja "bezalternatywna". Nazywa się ją równoważnością. Bez tego dołożenia "i tylko wtedy" nie mamy prawdziwości tego drugiego zdania. Bo moglibyśmy przecież przyjąć definicję, że dzień nazywamy słonecznym, gdy na niebie jest co najwyżej jedna chmura. Wtedy zdanie "dzień jest słoneczny wtedy, gdy na bezchmurnym niebie świeci słońce" jest nadal prawdziwe. Natomiast zdanie "dzień nie jest słoneczny wtedy, gdy nieprawdą jest, że na bezchmurnym niebie świeci słońce" nie jest prawdziwe. Bo nie mamy właśnie tego "i tylko wtedy" - dopuściliśmy możliwość, że na niebie może być jedna chmura i dzień nadal będziemy nazywać słonecznym. Nie ma zatem żadnego logicznego zagubienia. Owszem, możemy wnioskować prawdziwość zdania ~p --> ~q z prawdziwości zdania p --> q jak to sam określiłeś w sytuacji, gdy mamy do czynienia z implikacją "bezalternatywną". Jednak implikacja o której mowa w filmiku i implikacja "bezalternatywna" (która jak pokazałem powyżej jest de facto równoważnością) to zupełnie różne zdania logiczne. Odnośnie do drugiej części komentarza, błędne jest poniższe stwierdzenie: "Jeśli piję piwo czy zdam egzamin czy nie to nie mam żadnego logicznego powiązania między zdaniem egzaminu a piciem piwa.Więc nie mam żadnej implikacji" Błąd wynika z tego, że implikacja w logice matematycznej nie mówi o związkach przyczynowo-skutkowych. Zdania "z życia wzięte" jak to z egzaminem i piciu piwa (gdzie mamy dodatkowo sekwencyjne następowanie zdarzeń) może wywrzeć błędne wrażenie, że jest jednak inaczej i że bez związku przyczynowo-skutkowego nie możemy mieć implikacji. Jednak możemy. Możemy to zobaczyć np. w zdaniu "Jeżeli Jan jest studentem, to zdał on maturę". Nie ma tu żadnego związku przyczynowo-skutkowego. Zdanie matury nie jest przyczyną bycia studentem, bo można zdać maturę, a nie zostać studentem. Zdanie matury nie jest również skutkiem bycia studentem, bo najpierw pisze się maturę, a dopiero później ewentualnie zostaje się studentem. A jest to poprawnie zbudowana implikacja, która jest prawdziwa, bo każdy student posiada zdaną maturę. Stwierdzenie "każdy student posiada zdaną maturę" pokazuje, jak należy patrzeć na implikację. Implikacja mówi, że jeden zbiór zawiera się w drugim zbiorze. W tym konkretnym przypadku zbiór studentów zawiera się w zbiorze osób posiadających zdaną maturę. Mając takie zawieranie możemy na tej podstawie wnioskować o jakimś tam Janie będącym studentem, że zdał on maturę, czyli możemy powiedzieć "jeżeli Jan jest studentem, to zdał maturę". Jeżeli implikacja którą orzekamy ma okazać się prawdziwą, to musi zachodzić pewne zawieranie się zbiorów. To, czy zachodzi związek przyczynowo-skutkowy, nie ma nic do rzeczy. Pozdrawiam!

  • @romantrawinski4025

    @romantrawinski4025

    4 жыл бұрын

    Ciężko mi było przedrzeć się przez te ciemne zaułki… Ale chyba mi się udało uchwycić nić Ariadny... Oto efekt. Budowałem zdanie o słonecznej pogodzie starając się maksymalnie o precyzję a jednak… Zdanie „Jeżeli dzisiaj błękit nieba nad nami nie będzie zakłócony choćby jedną chmurką to pogoda będzie dziś piękna, bezchmurna i słoneczna” jest już może bardziej precyzyjne? Bo przecież jego „odwrócona” odmiana „Będzie dzisiaj piękna, bezchmurna i słoneczna pogoda bo błękit nieba nad nami nie będzie dziś zakłócony przynajmniej jedną chmurką” nie ma rzeczywiście alternatywy w postaci choćby jednej chmurki wędrującej po słonecznym niebie. Użycie tutaj formuły „...wtedy i tylko wtedy...” nie za bardzo ma sens. Dlaczego? Na przykład zdanie „Wypiję z kolegami piwo wtedy i tylko wtedy gdy zdam egzamin” eliminuje inne możliwości wypicia piwa w domyślnym, jakimś tam czasie (na przykład w najbliższą niedzielę lub w najbliższym dłuższym czasie w przypadku abstynenta) które potencjalnie mogłyby zaistnieć. Na przykład potencjalnie w najbliższą niedzielę razem z kolegami ten student mógłby wypić jeszcze jedno piwo z okazji zdania egzaminu przez jego dziewczynę. Formułą „...wtedy i tylko wtedy...” dokonuje się eliminacji tych potencjalnie możliwych powodów wypicia piwa. W danych okolicznościach (np. najbliższa niedziela, albo praktykowana regularnie abstynencja) wypiję piwo z kolegami tylko z tego a nie innego powodu. Formuła ta wybiera spośród wielu potencjalnych możliwości, przyczyn (no bo jak to inaczej jak nie przyczyną nazwać?) tylko i wyłącznie jedną. Gdy oczywistą oczywistością jest istnienie tylko jednej takiej możliwości czy przyczyny traci sens dokonywanie wyboru taką formułą Czy logiczne i potrzebne jest zatem budowanie równoważności na takich zdaniach jak moje? Dlatego, jak sądzę, moja implikacja „bezalternatywna” to nie jest równoważność. No więc czy równoważność czy nie sprawa trzeciego wiersza w tabelce jest oczywista. Zdanie „Jeżeli dzisiaj błękit nieba nad nami będzie zakłócony choćby jedną chmurką to pogoda będzie dziś piękna, bezchmurna i słoneczna” albo to samo ale od tyłu: „Pogoda będzie dziś piękna, bezchmurna i słoneczna bo dzisiaj błękit nieba nad nami będzie zakłócony choćby jedną chmurką” jest oczywistym fałszem i ma wartość 0 w wierszu trzecim tabelki. Wersja od tyłu w twoim ujęciu brzmiałaby „Pogoda nie będzie dziś piękna, bezchmurna i słoneczna bo nieprawdą jest że błękit nieba nad nami nie będzie dziś zakłócony przynajmniej jedną chmurką” jest oczywistą pomyłką z twojej strony bo to jest warunek z czwartego wiersza twojej tabelki mający przecież wartość nie fałszu ale prawdy, nad którym dyskusji przecież nie ma a przy tym przyjąłeś sposób negacji drugiego zdania niezbyt czytelny może stąd twoja pomyłka. Tak więc o prawdziwości zdania ~p → ~q z czwartego wiersza tabelki wynikającej z prawdziwości zdania założycielskiego p → q nie muszę wnioskować odnosząc się do równoważności. c.d.n. @@czystadedukcja

  • @romantrawinski4025

    @romantrawinski4025

    4 жыл бұрын

    ciąg dalszy Nasze sporne zdanie „Jeśli nie zdam egzaminu to pójdę z kolegami na piwo” z wiersza trzeciego tabelki w połączeniu ze zdaniem wyjściowym, założycielskim, że się tak wyrażę „Jeśli zdam egzamin to pójdę z kolegami na piwo” daje o to dość absurdalny obraz. Ponieważ obydwa zdania mają mieć wartość prawdy to wynika z tego, iż student wypije piwo z kolegami zarówno z powodu zdania egzaminu jak i z powodu jego nie zdania. Streścić to można by w implikacji „Jeśli zdam egzamin lub go nie zdam to wypiję piwo z kolegami”. Czyli być może tak: „Jeżeli się ucieszę ze zdania egzaminu to sobie wypiję piwo z kolegami a jeżeli nie zdam tego egzaminu to żeby się pocieszyć to też sobie wypiję piwo z kolegami”. Wynikanie jak się patrzy. Przyczyna (jakoś się od tego związku przyczynow-skutkowego nie mogę odczepić) to podejście do egzaminu a skutek, niezależny od wyniku tego egzaminu to wypicie piwa. Tylko co to ma wspólnego z naszą „założycielską” implikacją której sens właśnie zakłada nie to, że do wypicia piwa wystarczy tylko podejście do egzaminu ale to, że podejście do tego egzaminu nie wystarczy i że to piwo student wypije dopiero wtedy gdy ten egzamin zda? Oczywiście, ponieważ - jak to nazwałem - implikacja wyjściowa nie jest bezalternatywna i przyczyn wypicia piwa z kolegami może być wiele zdanie „Jeśli nie zdam egzaminu to pójdę na piwo” może być jak najbardziej prawdziwe bo do takiej decyzji nasz student może przecież dojść ale nie w powiązaniu z naszym zdaniem „założycielskim”. Tu będzie to zdanie się zdecydowanie kłócić z tym założycielskim zdaniem i dlatego nadal pozostanę przy swoim zdaniu: zdanie z trzeciego wiersza tabelki dla implikacji wyjściowej „Jeśli zdam egzamin to pójdę z kolegami na piwo” nie może być prawdą w odniesieniu do wynikania jakie na początku założyłem, że jest prawdą. Swoją drogą to jest zadziwiające: wszystkie trzy wiersze dla koniunkcji, obu alternatyw i równoważności nie zaprzeczają wierszowi pierwszemu, założycielskiemu, wyjściowemu i są logicznie i zdoworozsądkowo łatwe do zrozumienia poza właśnie wierszem trzecim dla implikacji. Trudno to zrozumieć. c.d.n.

  • @romantrawinski4025

    @romantrawinski4025

    4 жыл бұрын

    ciąg dalszy Kwestia Jana… Pobawmy się trochę: Jeżeli Jan jest studentem to dlatego, że zdał on maturę inaczej ale tak samo Jan mógł zostać studentem dlatego, że zdał on maturę odwrotnie Jan zdał maturę dlatego mógł zostać studentem krócej ale tak samo Jan zdał maturę dlatego został studentem Wszystkie te zdania są prawdziwe, nieprawdaż? Zdanie matury jest warunkiem dostatecznym ale nie wystarczającym na to aby zostać studentem, to jest jasne. Zdanie matury nie jest JEDYNĄ przyczyną zostania studentem. W budowanej implikacji nie muszę jednak wymieniać tych pozostałych następujących po maturze typu: zgoda rodziców, własna decyzja, wystarczająca ilość miejsc na danym kierunku itp. Niewątpliwie zdanie „Jan został studentem bo ukończył gimnazjum” nie jest prawdziwe bo podstawowym warunkiem bycia studentem jest zdanie matury właśnie. Tak więc warunkiem i przyczyną, jedną z wielu oczywiście, bycia studentem jest zdanie matury. Związek przyczynowo-skutkowy występuje tu więc niewątpliwie. Oczywiście bardziej dokładnie by było „Jeżeli Jan jest studentem to między innymi dlatego, że zdał on maturę” czy „Jeżeli Jan jest studentem to dlatego, iż zdał on maturę, i dostał zgodę od rodziców i podjął taką decyzję i ...” co nie zaprzecza temu, iż zdanie „Jeżeli Jan jest studentem, to zdał on maturę” wymienia jedną z tych przyczyn i to podstawową. Więc jest to zdanie przyczynowo-skutkowe ale niepełne bo powinna tam być odpowiednia koniunkcja aby przyczyna zostania studentem była opisana w pełni. Najskromniejsza z nich i to realna to zdanie matury i osobista decyzja Jana. Zdanie „Jan zdał maturę dlatego mógł zostać studentem” a w prostszej formie i już niebezpiecznie nieprecyzyjnej „Jan zdał maturę dlatego został studentem” w domyśle te wszystkie, występujące niewątpliwie dodatkowe warunki/przyczyny zawiera bo jeśli Jan został studentem to w oczywistej oczywistości poza zdaniem matury musiał choćby podjąć decyzję o swoim własnym studiowaniu. Jest więc to niewątpliwie implikacja przyczynowo-skutkowa uproszczoną do maksimum i pomijającą rzeczy istotne acz oczywiste. No i jeszcze na koniec o zbiorach… Oczywiście w każdym zbiorze maturzystów zawiera się zbiór studentów chyba, że w danym kraju nie ma szkolnictwa wyższego. Nie rozumiem jednak tego radykalnego odcinania się od związków przyczynowo-skutkowych. Przyczyną tego, że dany zbiór studentów znalazł się wewnątrz zbioru maturzystów jest tylko i wyłącznie to, że decyzją zwyczajowo-administracyjną ustalone zostało, iż aby zostać studentem trzeba mieć zdaną maturę. Nie ma tu związku przyczynowo-skutkowego? Tutaj akurat zawieranie się zbiorów ma bezpośrednią przyczynę zwyczajowo-administracyjną A implikacja czyli wynikanie czym jest jak nie wynikaniem jednego zdania/zdarzenia z drugiego? Jak trafniej nie nazwać tego wynikania jako właśnie związku przyczynowo-skutkowego? Nie rozumiem tego radykalnego odcinania się od związków przyczynowo-skutkowych które przecież realizują w jakiś tam sposób zawieranie się jednych zbiorów w drugich... To na ten raz wszystko Pozdrawiam również

  • @czystadedukcja

    @czystadedukcja

    4 жыл бұрын

    @@romantrawinski4025 1. Cytuję: "Użycie tutaj formuły „...wtedy i tylko wtedy...” nie za bardzo ma sens. Dlaczego? Na przykład zdanie „Wypiję z kolegami piwo wtedy i tylko wtedy gdy zdam egzamin” eliminuje inne możliwości wypicia piwa w domyślnym, jakimś tam czasie" Nie rozumiem, dlaczego miałoby to nie mieć sensu. A zdanie "wypiję piwo, o ile zdam egzamin"? Zupełnie poprawne zdanie, a przecież mówi dokładnie to samo. Owszem, takie zdanie eliminuje inne możliwości wypicia piwa. Dlatego jeśli wypowiem takie zdanie, a następnie wypiję piwo mimo że nie zdałem egzaminu, znaczy to że kłamałem. Gdybym z kolei powiedział "jeżeli zdam egzamin to wypiję piwo", nie zdał egzaminu i wypił piwo, to nie można zarzucić mi kłamstwa. Na tym między innymi polega różnica między równoważnością a implikacją.