No video

Wieczorny spacer - Ola Bilińska | utwór do wystawy plenerowej "Serce tamtego miasta"

Debora Vogel
"Wieczorny spacer"
Róż niebios
ustąpił
pod ich krokami
zrośniętymi z trotuarami,
zmieszanymi z kurzem asfaltów:
oni weszli w szarość.
Ulica samotna,
oderwana od szafirowego nieba:
między nimi fioletowy obłok
i mur czerwono-ceglany.
Ulica - wstęga z szarego kamienia,
mrowie kroków na niej.
Ludzie pogrążeni w miłości
jak w głębokiej trawie lub w gorzkim sianie.
Twarde żołnierskie kwadraty maszerują
ulicą z różowej widokówki,
róż niebios przed nimi się cofa,
przed miarowym krokiem metalicznym.
Czeka ich twardy los:
długie przemarsze wśród wilgoci,
nagie tereny, gdzie kwitną dzikie róże
o papierowej, różowej bladości.
Będą mieli
rozprute brzuchy i wargi,
i nogi tkwiące w butach o zgniłej zieleni,
jak te z obrazu van Gogha.
Ten wieczór jest jak zagubiona
w szarości melodia Bacha,
jedyny i szary jak perła,
daremny jak łza i westchnienie.
Żołnierze w marszu zamyśleni,
żołnierze w butach wodnisto-zielonych;
żołnierzyki z różowych widokówek -
wyście potrzebni.
Przed wami róż się cofa
wśród samotnej ulicy
z czerwonym murem z jednej strony
i kroków mrowiem.
D. Vogel, Wieczorny spacer, w: Moja dzika koza. Antologia poetek jidysz, oprac. K. Szymaniak, J. Lisek, B. Szwarcman-Czarnota, przeł. Z. Szeps, Kraków - Budapeszt - Syrakuzy 2019.

Пікірлер