Wieczór poezji Stanisława Barańczaka
Wieczór poezji Stanisława Barańczaka z zorganizowany przez Wydawnictwo a5 oraz Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie z udziałem przyjaciół Poety:
Ewy Lipskiej
Marcina Barana
Jerzego Kronholda
Ryszarda Krynickiego
Bronisława Maja
Leszka Aleksandra Moczulskiego
Krzysztofa Siwczyka
Adama Zagajewskiego
goście specjalni
Marek Kondrat
Adam Michnik
Grzegorz Turnau
oraz
Olha Tsymbaluk, Andrzej Biegun i Konrad Mastyło
(zespół realizatorów spektaklu Podróż zimowa
w reżyserii Józefa Opalskiego)
wieczór poprowadzili
Andrzej Franaszek i Paweł Próchniak
Пікірлер: 7
Dziękuję za zamieszczenie wspaniałego wieczoru wspomnień o nadzwyczajnym polskim humaniście. Stanisław Barańczak jest między innymi autorem najwspanialszych przekładów poezji, dramatów amerykańskich i angielskich autorów: także Shakespeara oczywiście.... bardzo współczesnych i czasem wręcz satyrycznych wersji... choć przecież Szekspir wytrawnym satyrykiem bywał rzecz jasna...przyznaję... czasem to wada czasem zaleta u Pana Barańczaka... ale poeta nigdy nie uniknie przy przekładach mimowolnego wkładania w usta i pod pióro oryginalnego autora swych własnych myśli... Nie da sie w pełni oddać subtelnosci i głębi odczuć oraz bogactwa intelektu Wielkiego Williama w przekładzie ze staroangielskiego na współczesną polszczyznę... w dużej mierze Pan Stanisław Barańczak podołał temu karkołomnemu wyzwaniu. Chwała Mu za to !!!
Do końca życia będę wdzięczna S.Barańczakowi za fenomenalne wykłady i ćwiczenia na UAM.Wieczór poświęcony pamięci Pana Profesora wzruszający.Dziękuję!
Jak tu kurde blaszka spać, kiedy wynajduje się na KZread takie rarytasy. Istna gratka dla miłośnika poezji. :)
Urodzony 13 listopada 1946 roku, wczoraj obchodziłby 72. rocznicę urodzin. Poeta, tłumacz, eseista, człowiek - instytucja na granicy różnych światów: literackich, politycznych, estetycznych, metafizycznych. Wracam tym wieczorem wspomnień do niego:
Stanisław Barańczak przetłumaczył m. in. "The Hunting of the Snark" Lewisa Carolla. Może to nie jest dzieło rangi szekspirowskiej ale stanowi niezrównaną krynicę angielskiego humoru. Mówi się, że przekłady są jak kobiety: albo piękne, albo wierne. Coś w tym jest, bo przekład Barańczaka był piękny, skrzący się absurdalnym humorem ale dosyć daleko odszedł od oryginału. Ale ja o istnieniu tego poety dowiedziałem się dzięki Janowi Kelusowi, który zaśpiewał jego cztery wiersze. A jeżeli chodzi o zaproszonych gości wymienionych na początku, to kiedyś protestowali przeciwko wyrzuceniu Stanisława Barańczaka z uczelni. Dzisiaj stanęli po stronie wyrzucających i organizują protesty (niestety często skuteczne) przeciwko obecności na uczelni osób mających niesłuszne poglądy.
Ja rowniez dziekuje!!! To Bald nadzwyczajny czlowiek!!! On zyje dalej przez swoja poezje!!!!
Barańczak ten co tłumaczył Wisie ? Najbardziej nieudolne denne i pomylone tłumaczenia, ani nie rozumie tekstu źródłowego ani tłumaczone ... fuszerka. Mam nadzieję że jest lepszy autorem niż tłumaczył bo tłumaczenia są beznadziejne.. Ale przeczytam, jego twórczość... niech odpoczywa w spokoju.