Ulubiona scena: Zamiatanie podłogi w Roadhouse w 7 odcinku 3 sezonu. Tą sceną Lynch pokazał niesamowity kunszt w przekazywaniu wielowątkowych historii. Z pozoru zwykła czynność, jaką jest zamiatanie podłogi jest tu szokującą metaforą walki dobra ze złem. Dobro, reprezentowane w serii pod postacią olbrzyma/strażaka, tutaj przyjmuje formę skromnego sprzątacza. Z kolei zło jest ukazane jako niepozorne okruszki na podłodze. Sprzątacz, główny bohater tej historii a jednocześnie zwykły człowiek, taki jak Ja czy Wy, podejmuje się tytanicznego wysiłku pozbycia się zła zalegającego na świecie. Niczym spartański wojownik, z niesamowitą gracją wymiata brud swoim hipnotycznym wymachiwaniem miotłą. Widzimy jednak, że początkowo rozproszone okruszki zbierają się w coraz większe skupiska, a samo zamiatanie już nie wystarcza. Wojownik przesuwa miotłą nagromadzony tuman, ale widać że to za mało, bowiem zło nabrało siły i potrzeba dodatkowego artefaktu (np. w postaci zmiotki) żeby się go pozbyć. Wojownik niestety zmiotki nie posiada. I tu scena się kończy pozostawiając otwarte zakończenie i masę pytań. Czy sprzątacz ostatecznie znalazł sposób na pokonanie zła i własnych demonów? Możliwe że w trzeciej książce Frosta otrzymamy odpowiedź. Ja osobiście uważam, że naszemu bohaterowi nie powiodło się, bowiem w najczarniejszych kątach i zakamarkach zawsze przetrwają okruszki, których miotła nie dosięgnie, a które tylko czekają by zorganizować się i uderzyć w najmniej spodziewanym momencie. Sama scena trzyma w napięciu od początku do końca, przy okazji nie zwalniając tempa akcji nawet na sekundę. Dobrze wykreowana postać głównego bohatera sprawia, że możemy się z nim utożsamić i kibicować mu w jego zmaganiach. Polecam scenę każdemu miłośnikowi twórczości Lyncha oraz wyrafinowanej sztuki i emocji na najwyższym poziomie.

Najważniejszą dla mnie sceną z serialu jest ostatnia rozmowa Pieńkowej Damy z Hawkiem; ...”wiesz że śmierć to tylko zmiana, nie koniec „...(i tu dźwięk z gramofonu). Uważam że jest to najbardziej poruszająca scena jaką widziałam w kinie w ogóle. Według mnie jest ona tak istotna nie tylko ze względu na fabułę (bo jak widać Log Lady była kwintesencją Twin Peaks :)...wiedziała...ale również na nas samych, ponieważ każdemu z nas przyjdzie sie kiedyś zmierzyć ze „zmianą”...ps:przy tej okazji gorąco Was pozdrawiam i dziękuję za wszystko co zrobiliście dla Twin Peaks 😚

@DrugiSeans

6 жыл бұрын

A my dziękujemy za oglądanie, bo świetnie było przez cały trzeci sezonu próbować rozszyfrować razem z widzami podrzucane przez Lyncha i Frosta tropy!

Wybrać jedną ulubioną scenę z tak bogatego materiału jak całość "Twin Peaks" to zadanie iście karkołomne, nawet dla fana. Gdybym wybierał ze scen dramatycznych, zdecydowałbym się na terminalną, telefoniczną rozmowę Pieńkowej Damy z Hawkiem. Jest wzruszająca nie tylko z powodów pozafilmowych. Sceny komediowe? To rzecz jasna "Dougie" Jones, tulpa Dala Coopera. Vis comica w wykonaniu Kyla MacLachlan'a to, i zaskoczenie, i miła niespodzianka. Spośród kilkudziesięciu scen z tą wersją Coopera, najbardziej ubawiła mnie ta, w której bohater kontempluje obuwie posągu sprzed budynku w którym pracował (pracuje). Sceną, która wprowadziła mnie w konsternację, była tą z "Ogniu krocz za mną" w której Kimberly Ann Cole jako "tancerka Lil" "tłumaczy" zastałą rzeczywistość przybyłym agentom ( Colowi i Samowi Stanleyowi). Dzięki bogu jej pantomimę wyjaśnił Cole. To mi przychodzi do głowy na szybko. Na marginesie: Całkowicie zgadzam się z panią Weronką Rychta i gdyby mój egzemplarz "Tajemnic Twin Peaks" był mniej uświniony, właśnie jej przyznałbym nagrodę główną :-)

Moja ulubiona scena: Odcinek 7 sezonu 2. Wszyscy znani bohaterowie spotykają się w Roadhouse. Czują, że coś złego wisi w powietrzu. Widz również to czuje. W tle rozbrzmiewa piosenka Julee Cruise "The World spins". A potem na scenie agent Cooper postrzega Olbrzyma wypowiadającego złowrogie słowa "It is happening again". Włosy jeżą się na karku. I właśnie chwilę później dowiadujemy się, kto zabił Laurę Palmer. A na koniec pamiętne słowa starca: "I'm so sorry". Przerażenie, smutek, melancholia. Majstersztyk.

Audrey's dance..ta scena jest hipnotyczna plus muzyka ktora na zawsze wżarła się we mnie, nie liczylabym zbytnio na wygraną q konkursie ale ksiazka tak czy siak bedzie u mnie.stare twin peaks byl moim serialem numer 1 ..to co zobaczylam po 25 latach mnie bolesnie rozczarowalo, chyba wasze wnioski byly ciekawsze od oglądania tej, w moim odczuciu masakry i rzezni dokonanej na ukochanym filmie.

Moją ulubioną sceną jest zdecydowanie podejscie do Laury ze strony Boba w łóżku z "Ogniu Krocz za mną". Serial uwielbiam, jednak od tego filmu zaczęła się moja przygoda, gdzie zachęciłam niesamowicie moje koleżanki co przyszły na noc by one pokochały to uniwersum. Pokochały potem Lyncha, a jedna do tej pory studiuje kierunek związany z filmem, właśnie dzięki temu, że jako nastolatka ze mną oglądała ten serial. Dlaczego to lubię? Ponieważ jest przerażająca i jednocześnie pociągająca. Przeraża sam fakt molestowania, nie wiemy czy to dlatego, że dzieje się to w głowie (jak się możemy domyślać tylko po filmie) czy faktycznie to metafora molestowania córki przez ojca. Jest cudowna, ponieważ emocje które są pokazane, są tak realistyczne, że aż bolesne. Nie często spotyka się taką rzecz. (sylbed95@gmail.com) Pozdrawiam, trzymajcie się ;*

Ja Was oglądam od pierwszego odcinka, więc moja subskrypcja była 3 albo 4 xD trafiłem tu oczywiście tylko i wyłącznie dzięki nowemu sezonowi Twin Peaks. Zafascynował mnie ten 3 sezon, to trzeba przyznać. Tak samo jak Wasze analizy, recenzje, profesjonalne, ale zrozumiałe dla zwykłego widza. Dzięki Wam obejrzałem też świetne Dark, które na długo zostało i chyba wciąż tkwi w mojej pamięci. Super, że wracacie do tematyki TP, tego nigdy dość :)

@DrugiSeans

6 жыл бұрын

Skoro byłeś 3 albo 4 (czyli praktycznie pierwszy:P), to zdecydowanie jesteś nietypowym widzem, który zasubskrybował ledwie wykluty kanał;) dziękujemy!

@wabrzyszekt1372

6 жыл бұрын

Tak, szukałem jakiejś recenzji, analizy nowego sezonu TP, odcinków 1-2 i trafiłem tutaj. Spodobało mi się to, co usłyszałem i dałem suba. Pozdrawiam.

@DrugiSeans

6 жыл бұрын

Dziękujemy Ci bardzo! My jak oglądamy naszą "analizę" czterech pierwszych odcinków, to jesteśmy głównie rozbawieni, tym jakie były nasze początki;)

Pamiętam jak TP oglądało się w TVP na 'dwójce' (jeszcze chyba nie było tvn czy polsatu) TP był chyba raz w tyg w pt i czekało się cały tydzień. A miałem może 13 lat. Świat bez komórek, bez internetu, z komputerami na dyskietki

O ,jaka miła niespodzianka :)

Jesteście chyba pierwszymi fanami Twin Peaks z których opinią się spotykam, którym bardziej się podobają Sekrety a nie FD. Ja jeszcze FD nie czytałem, tylko Sekrety, które mi się podobały, ale może dlatego, że jestem fanem Archiwum X. A pamiętam, że w sporej ilości recenzji, opinii tak nazywano Sekrety, że przypominają bardziej Archiwum X a nie Twin Peaks. Jak sami wspomnieliście Sekrety miały być pomostem łączącym 2 sezon z sezonem 3, czyli w domyśle odpowiedzi na pytania co pozostały po finale 2 serii, ale tak się nie stało i może dlatego też taki zawód był co niektórych fanów. Z cieplejszym przyjęciem spotkała się FD właśnie dlatego, że tutaj fani dostali to co Frost obiecywał że dostaną w Sekretach, w tym odp. na pytanie "co z Annie?". Co prawda książki nie czytałem, ale znam najważniejsze fakty z FD, czyli losy postaci i podobało mi się rozwiązanie wątku Annie, które jest okrutne, ale też pasujące do świata Twin Peaks. Też jest to ciekawe rozwiązanie na poziomie meta. Chodzi mi o to co Annie cały czas powtarza, jakie zdanie.

@DrugiSeans

6 жыл бұрын

"Sekrety Twin Peaks" sprawdzają się jako oryginalna, wyjątkowo wyedytowana, ciekawie napisana książka, co sprawia, jak w przypadku najlepszych produktów twinpeaksowych, że nie jest tylko elementem przynależnym do układanki uniwersum, ale okazuje się czymś dobrym, tak po prostu, bez odniesień. A "The Final Dossier" jest czystym tworem dla fanów, niekiedy przeszarżowanym językowo i odzierającym nieco "Twin Peaks" z jego tajemnicy.

Prawie 21:37 zabrakło trzech sekund!

Za Twin Peaks w ciemno lajk.

Moimi najulubieńszymi scenami są wszystkie zawierające wyposażenie wnętrz z wypchanymi zwierzątkami, często zdarzało mi się skupiać na nich zamiast na fabule. Ma to duży związek z tym, że jestem fanką źle wypchanych zwierząt (swojego czasu posiadałam cenne zdjęcie lisa z torbą papierową zamiast ogona) i zawsze przyjemnie jest zerknąć na coś miłego dla serca. Ponadto samo Twin Peaks jest dosyć mrocznym serialem i wzbudza we mnie duży niepokój, dlatego te zwierzątka są przeciwwagą i niejako wątkiem humorystycznym.

Gratulacje!!!!!!!!😀😘🥂

A tak co do współpracy Frosta i Lyncha to mówi się jak bardzo lynchowski jest 3 sezon, ale ja uważam, że tak samo duży wkład w 3 sezon jest Frosta. Zresztą Lynch nie raz w wywiadach mówił jak wiele Frosta jest w TP, ale też w 3 sezonie. Choćby nazywany najbardziej lynchowskim odcinkiem ósmy, wiadomo jaki, ale Frost przyznał w wywiadach, że to był głównie jego pomysł na genezę całej mitologii. Więc to od niego wyszedł pomysł na ten epizod, to on wpadł na pomysł początku całej historii. I wcale mnie to nie dziwi, że za mitologię Twin Peaks w dużej mierze odpowiada Mark Frost, zwłaszcza po tym jak dużą rolę wątek mitologiczny odgrywał w końcówce 2 serii gdy Lyncha nie było. Nie chodzi mi o finał w całości przepisany i wyreżyserowany przez Lyncha ale o wcześniejsze odcinki od jak mnie pamięć nie myli 17 do 21 gdzie co trochę wraca wątek Czarnej Chaty, dowiadujemy się od np. Hawka czym są Chaty, kto tam trafia, czyli dostaliśmy już w 2 serii genezę, podstawy tego wątku. A po przeczytaniu Sekretów TP gdzie skupił się Frost głównie na mitologii to nie jestem zaskoczony, że w 3 sezonie dostaliśmy właśnie taki odcinek ósmy. Niektórzy mówią, że to Lynch odleciał, a wydaje mi się że jak już to i Frost odleciał mocno, bo on lubi taką tematykę, interesuje się tym co poruszył w Sekretach. Więc 3 sezon dla mnie jest tak samo Frosta jak i Lyncha, podobnie jak 1 i 2 seria.

@DrugiSeans

6 жыл бұрын

Pod względem scenariusza, jako kręgosłupa, na którym buduje się akcję, z pewnością sporo jest Frosta w trzecim sezonie, ale jednak np. 8 odcinek jest wyjątkową wizją artystyczną Lyncha, która myślenie mitologiczne w "Twin Peaks" przenosi na wyższy poziom. Notabene nic dziwnego, że Lynch tak odleciał w 8 odcinku, bo wyraźnie akurat kręcą go założenia tej mitologii.

chcialbym znowu, żeby dziewczyna tak na mnie leciała, . kiedyś tak chciałem. pozdro

Kto zna biblię, wie o co chodzi.