Rodzina w Polsce a rodzina w Japonii - 5 RÓŻNIC!
Czym różnią się polskie rodziny od japońskich?
Jakie obowiązki mają dzieci?
Czy dziadkowie muszą rozkazywać?
Dzisiaj opowiadam o 5 różnicach pomiędzy rodzinami w Japonii a Polsce!
PATRONITE: patronite.pl/ghyodo
Instagram: / gabriel_hyodo
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
źródła:
• Aesthetic anime cookin...
눈_눈infires
• Brotherhood: Final Fan...
Gee Gorgees
Пікірлер: 971
1 w polsce to tylko u cb są takie łagodne warianty. prawdziwi polscy dziadkowie nakładają na talerz łopatą i jak odmówiłeś babci dokładki za dzieciaka to później całe życie możesz uczyć innych asertywności
Co do wmuszania jedzenia w dzieci w Polsce to jest temat rzeka. Mamy bardzo toksyczne podejście do jedzenia. Dzieciom wpycha się jedzenie, wręcz wmusza. Nawet jak dziecko płacze, pluje i ewidentnie widać, że nie chce jeść to mamy "lecą samolocikiem" do wyskrobania całego słoiczka. Non stop powtarza się "dziecko musi jeść, bo rośnie" "jak nie zjesz to nie urośniesz" "jedz, bo się rozwijasz" A później mamy tysiące dzieciaków z zaburzeniami odżywiania, toksycznym podejściem do posiłków. Na samo wspomnienie "dojedz kotlecika, ziemniaki zostaw" mnie mdli. Przez takie wychowanie zmagam się z nadwagą, nauczono mnie, że zawsze jadło się dużo, bo nie mogło się zmarnować. Dzieci karmi się słodyczami, schabowymi, parówkami, a potem rodzicie dziwią się, że nie chcą zjeść brokuła albo szpinaku. W diecie polskich dzieci jest za mało warzyw i za mało owoców.
Ej Gabriel wtedy kiedy mówiłeś o tym dawaniu pieniędzy przez babcie akurat moja babcia weszła do mojego pokoju i mi dała 100 zł XD
Mój pies był chudy, przeprowadzaliśmy się z bloku do domu rodzinnego to podczas budowy mieszkalismy u dziadków... no i po tym psa już nie można nazwac chudym
Jeśli chodzi o otrzymywanie prezentów to taka bardziej skromność niż niechęć do otrzymywania podarunków. Bardziej mówimy z zamysłem a wiesz stary nie trzeba było przecież ale przyjmujemy i w ten sposób pokazujemy że bardziej liczy się dla nas czyjaś obecność w naszym życiu niż prezenty materialne od tych osób. Raczej w ten deseń to idzie.
Wydaje mi się, że "nie trzeba było" to tylko forma grzecznościowa, chodzi o to, żeby dać do zrozumienia, że nie musisz się wkupywać w łaski prezentem, że i bez dawania prezentów jesteś lubiany i ceniony. Natomiast jeśli ktoś zapiera się rękami i nogami przed przyjęciem prezentu, to może dlatego, że uważa, że ten prezent jest zbyt kosztowny i stanowi dla dającego zbytnią wyrwę w budżecie? Albo że uważa, że za prezent trzeba się zrewanżować, a nie bardzo ma jak to zrobić? Nie wiem, tak strzelam 😉
Pochodzę ze wsi (z Podlasia) i też spotkałam się z tym, że najmłodszy syn zostaje na gospodarstwie, zajmuje się rodzicami i potem dostaje gospodarstwo w spadku.
W Polsce opieka nad rodzicami często jest wymagana społecznie względem córek. Szczególnie gdy rodzice są np. chorzy. Wtedy "ta wyrodna córka" nie zajęła się.... Nie słyszy się tego o synach. Przykład z mojej rodziny: 1 listopada, spotkanie przy grobach. Pierwszy tekst jaki się słyszy: No ta Ania* nie posprzątała grobów rodziców porządnie... (Ciotka ma 4 braci...).
" Co kraj to obyczaj, co rodzina to zwyczaj "
W Polsce przywitania są bardziej energetyczne,przyjemne,ludzie w tym momencie wymieniają się pozytywną energią i pokazują sobie ja się lubią,Polacy to bardzo emocjonalny naród.
Mnie się wydaje, że Polacy, nawet młodzi, bardzo lubią się przytulać. Tak było przed pandemią.
jesteś nasz chłop!Jesteśmy z Ciebie dumni!🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡🧡
Jesteś mega pozytywnym młodym człowiekiem. Super się Ciebie słucha 😃✨👍
Dzień dobry Geraldzie Hyodo
Na Śląsku jest pewna niepisana zasada że zazwyczaj starsze dziecko odchodzi z domu a młodsze dziedziczy dom ale wraz z nim bierze na siebie opiekę nad rodzicami i mieszkanie z nimi. O ile to że młodszy dziedziczy dom jest raczej luźne to zasada że ten co dziedziczy dom rodzinny opiekuje się rodzicami jest już bardziej zachowana.
Podejście Japończyków do niektórych spraw jest dużo zdrowsze i bardziej szczere.
U mnie na rodzinnych imprezach wychodzenie trwa od godziny do trzech, poniżej godziny to rzadkość 😂
W Polsce raczej, jeśli rodzice dziecku mówią kim mają być to albo są to ludzie, którzy mają hopla na tym punkcie, że są sami lekarzami, prawnikami, czy nauczycielami albo to są po prostu "ci co im się w życiu udało"
W staroświeckich domach kiedyś też była hierarchia wobec synów. Moja babcia mi opowiadała że w jej rodzinie starszy syn musiał zajmować się tym samym co ojciec i dziedziczył rodzinny biznes, młodszy był wysyłany do wojska a najmłodszy szedł do seminarium.
6:40