Pośród Lasu to dobry horror! - DC Comics Hill House
Dzisiaj przyglądam się imprintowi Hill House, który w ramach wydawnictwa DC publikuje komiksy grozy opatrzone nazwiskiem Joe Hilla - scenarzysty Locke & Key, autora Nos4A2 i Rogów.
Obawiałem się, że imprint będzie odcinaniem kuponów od popularności Joe Hilla, a paradoksalnie jest naprawdę dobrze... przynajmniej na podstawie "Pośród Lasu".
Jeśli film Wam się podobał, zostawcie komentarz i lajka. Trzymajcie się!
Linki:
💰➡️ Paypalowa zrzutka na komiksy: bit.ly/2DPkKWj
💻➡️ Facebook: bit.ly/2MK3zIB
📷➡️ Instagram: bit.ly/2S6kOdc
📚➡️ Komiksy możecie kupić na stronie: bit.ly/2QLWbQo
#SpoilerIncluded #JoeHill #komiks
Пікірлер: 10
Póki co za mną Kosz pełen głów i Rodzina z domku dla lalek. Polecam oba szczególnie to pierwsze, będące scenariusza Hilla. Klimatyczna, małomiasteczkowa gonitwa z za dużą ilością głów :D
Ja polecam zbiór opowiadań autorstwa Hilla "Upiory XX wieku", czy też "Czarny telefon" (zależy od wydania).
Jej dzięki, jak ja i mój portfel się cieszymy że sobie daliśmy z tym Hill House spokój...
A mi się ten tom podobał
Będzie kiedyś recenzja hellblazera? Chodzi mi o te 8 tomów wydanych w Polsce
Czytałem Rodzina z domku dla lalek i kosz pełen głów, pierwszy polecam w ciemno, drugi już umiarkowanie.
Thx 👍🏿 Czytałeś Palcojada? Bo ja po pierwszym obiecującym tomie uważam że to najbardziej zmarnowany potencjał w tym roku a tom 3 końcowy jest porostu tak słaby i źle napisany że żałowałem czasu poświęconego na tę serię.
Uwaga spojlerowo: Dopiero ostatnio nadrobiłem wszystkie dotychczasowe tomy z imprintu Hill House i to jest bez wątpienia najgorszy tom. Z autorem recenzji mogę się jedynie zgodzić, że pojawia się ciekawy (z początku) wątek tajemnicy co się przytrafiło bohaterkom w kinie. Tak na prawdę można by zrezygnować całkowicie z elementów horroru (i nie, nie ma tu klimatu porządnego horroru), czyli pojawianie się tych dziwnych istot, wątku związanego z wiedźmą a grzybki "przypomnij sobie", "zapomnij" zastąpić np. rozmową z psychologiem. Cały wydźwięk historii tego "dzieła" ma jedynie za zadanie szerzenie poglądu, że bezwzględnie wszyscy mężczyźni są źródłem wszelkiego zła i/lub cierpienia. Warto zauważyć, że postacie ojców często są zamazane, niewyraźne a jedyna wzmianka o nich jest o tym że sobie byli i umarli. Jedyni mężczyźni jacy są przedstawieni w komiksie i mają jakąś rolę w tej całej historii mają wręcz wynaturzone rysy i są faktycznie zwykłymi gnojami. No i są "męskie" demony z ziemi, którzy również nie posiadają żadnych konkretnych cech, wyglądają jak ludzie obdarci ze skóry. Co chyba tylko ma zaakcentować, że nie ma tu konkretnych indywiduów a jest tylko jakiś ogół, "Oni". Prócz wątku dotyczącego tego dlaczego główne bohaterki nie pamiętają co się wydarzyło w kinie mamy dość mocno rozwinięty wątek lesbijskiego romansu jednej z bohaterek i "tajemnicy" cierpienia innych kobiet w miasteczku. No i tu przychodzą z pomocą magiczne grzybki, które można powiedzieć działają na podobnej zasadzie jak czerwone i niebieskie pigułki z filmu "Matrix". Z początku zastanawiałem się skąd u autora scenariusza taka fiksacja na punkcie "kobieta-ofiara, mężczyzna-oprawca" i wplecenie praktycznie na siłę wątku romansu. Okazało się, że scenarzystką jest to autorka literatury lesbijskiej. xD I jeszcze ten wywiady, opinie na końcu komiksu... "autentyczne postaci" itp. serio?
Najgorszy tom z tej serii. Szkoda pieniędzy i czasu na czytanie
Joe Hill napisał scenariusz do 2 z 5 serii z tego imprintu, czyli Kosza pełnego głów i Toń.