Jak to miło być w Parku!!!

Park mojego dziecinstwa... Na lyzwy tam chodzilam...

Ta rzezba ma nazwe "Kapiaca sie". W parku sa trzy rzezby kobiet: "Kapiaca sie" - o ksztaltach obecnie zbyt pelnych oraz "Nimfa" na gorce przy Stawie Labedzi i "Tancerka" w Ogrodzie Roz, obie doskonale odpowiadajace rowniez wspolczesnemu kanonowi piekna kobecego. Park troche podupadl, ale tam jest amfiteatr na setki miejsc, sztuczny wodospad, byly labedzie, bylo dostepne dla wszystkich herbarium, lodki, konie do przejazdzek, sa korty tenisowe, jest Ogrod Roz i jest jeden z najlepszych hoteli w Warszawie w stylu szlacheckiego dworku. No i jest to jeden z najwiekszych parkow w stylu angielskim... na swiecie! A jesli doliczyc Pola Elekcyjne az do Kinowej i ogrodki dzialkowe tez az do Kinowej oraz Blonia wokok Stadionu Narodowego (bo to jest ten sam kompleks! to wszystko mial byc wlasnie park!!!) to jest to w ogole najwiekszy park miejski na calym swiecie obojetnie w jakim stylu. Wiekszy od Wersalu i Potsdamu i Lazienek razem wzietych.

Bywałam w tym parku kiedy blisko mieszkałam. :) Jesienna pora obfituje w niezwykłe kolory przyrody. Urocza scena z wiewióreczką. Jeżeli jednak chodzi o wspomniany pomnik żołnierza radzieckiego... hymm... Mam z tym pewien problem. Zdaję sobie sprawę, że gdyby to Amerykanie weszli na nasze ziemie w końcówce II wojny, mielibyśmy nieporównanie lżej. To byli chłopcy, którzy nie mieli za sobą kilku lat siedzenia w okopach. W przeciwieństwie do żołnierzy radzieckich. Ci od lat byli z dala od rodziny, na wojnie. A okopy to bród, wszy, okaleczone stopy w podartych butach, strach, zdziczenie i inne takie. Jak myślisz, czy nie znalazłoby się czterech chłopców, którzy walczyli z poświęceniem ? Dla nich pomnik Czterech Śpiących, może mógłby zostać? Wojna, to straszna rzecz, zwłaszcza, że ci, co o niej decydują siedzą gdzieś zabunkrowani w jakiś twierdzach. Ci u władzy. I mówią innym, przeważnie młodym i jeszcze prawie dzieciom - idźcie na poniewierkę i idźcie zabijać. Na wojnie nie ma wygranych i nie ma sprawiedliwych walczących. Zabijanie, to zabijanie. I nie ma po wojnie zwycięzców - to jest zawsze "pyrrusowe zwycięstwo". A do wojny doprowadza zła sytuacja gospodarcza i złe kontakty wewnątrz kraju jak i z zagranicą - a zwłaszcza z sąsiadami. Czy to nie daje do myślenia...?

Park o wiele ładniej by wyszedł na filmie, gdyby zdjęcia zrobić w słoneczny dzień. Niestety zamiast błękitnego nieba mamy biały kolor jak papier. Jezioro Kamionkowskie wyszło jakby filmowano je nocą. Czasami kamera gubiła ostrość. Przykro jest oglądać taki film.

Ogranicz trochę to "bynajmniej" bo oszaleć można co drugie zdanie "bynajmniej"

Szkoda ze bez historycznych dodatkow.

Fatalnie nagrany film. Poprawcie wreszcie. Kolory okropne. W rzeczywistości ten park jest w pięknych kolorach, a nie takich zgniłozielonych. Ten film, to jest antyreklama. Wstydźcie się.