O MAGDALENIE, ŻONIE I MATCE SŁÓW KILKA
W galowym stroju, w którym mogłabym pójść na przyjęcie na przełomie wieków, a jeśli wzięłabym do ręki wachlarz, najlepiej czerwony, wybrać się na bal - opowiadam o Magdalenie Samozwaniec, która wyszła za mąż za Jana Starzewskiego i urodziła Teresę uważaną (czy słusznie?) za femme fatale rodu.
Wszystko to jest uzupełnieniem wątków i tematów podjętych w nowej książce: „Kossakowie. Wachlarz”. Ujawnia ona nieznane historie, wypełnia białe plamy, w nieco innym świetle pokazuje jedną z najbardziej znanych i najciekawszych polskich rodzin artystyczno-ziemiańskich.
Пікірлер: 4
❤❤❤
Pani pasuje do tychże czasów ❤. Duszy nie oszukamy 😁❤️❤️❤️ A tak w ogóle to one były, każda z nich fenomenem. Zofia, Magdalena, Maria. I reszta kobiet także. Świetny temat ❤ A lilka była toksyczną osóbką.
@HERstoriabeztajemnic
18 күн бұрын
Dziękuje :)