Piękny Ty Heniu i piękne CD! 😄 Kiedy Geisha Goner?

Dobra robota Heinrich👌 Ogromna różnica na duży plus. Brzmienie nabrało potęgi i tzw jebnięcia.

Wersja winylowa brzmi dla mnie najlepiej, ta CD trochę zbyt "bombastyczna", zbyt basowa i za dużo pogłosu/przestrzeni jak dla mnie. Oczywiście nie chcę się tu wymądrzać, ani nie jest to żadna krytyka, to tylko moje własne preferencje i "tak ja to słyszę", szacun dla Ciebie! Ciekawy temat w sumie, stare płyty są coraz częściej odświeżane, z takim lub innym skutkiem, wiadomo czas nie stoi w miejscu...Pozdrawiam!

Master na winyl super.

Też się składam ku wersji winylowej.

Mam słabość do tego materiału. I wersja oryginalna z subiektywnego punktu widzenia zdecydowanie najlepiej mi odpowiada. W pozostałych wykastrowano wysokie tony. Jednak obiektywnie, wersja winylowa wydaje się być faktycznie najlepiej zbalansowana. Posłuchałbym całości z tym masteringiem z chęcią.

winyl zdecydowanie