To, co PiS robi z polską edukacją wygląda jak jakiś chory challenge, w którym wymienia się fatalnego ministra edukacji na jeszcze gorszego, chociaż pozornie wydaje się to niemożliwe. Po ministrze Zalewskiej, która zdemolowała polską oświatę i uciekła do Brukseli, przyszedł minister Piontkowski, bardziej przejmujący się napisami na murach niż zaszczuwanymi ze względu na orientację wrażliwymi dzieciakami, które popełniają samobójstwa. Teraz ministra Piontkowskiego ma zastąpić pan Czarnek, ultrakonserwatywny homofob, który otwarcie sympatyzuje ze skrajną prawicą i publicznie kwestionuje ideę praw człowieka.
O nowym ministrze edukacji i rekonstrukcji rządu mówiłem wczoraj w „Debacie dnia” na antenie Polsat News.