Agata Mróz zmarła 4 czerwca 2008 roku, miała zaledwie 26 lat. Gwiazda siatkarskiej reprezentacji zakończyła błyskotliwą karierę rok wcześniej z powodu problemów zdrowotnych. Mąż siatkarki, Jacek Olszewski, udzielił szczerego wywiadu i wyznał prawdę o ich córce, Lilianie, którą mama osierociła, kiedy miała zaledwie 2 miesiące. Agata Mróz od 17 roku życia zmagała się z groźną chorobą, jednak mimo przeciwności, jej kariera sportowa kwitła. Gwiazda siatkarskiej reprezentacji Polski musiała jednak zakończyć aktywność zawodnicza i poddać się leczeniu. Kiedy pojawiła się szansa na skuteczną terapię, okazało się, że gwiazda jest w ciąży. Siatkarka podjęła trudną decyzję, której wielu fanów do dziś nie rozumie. Agata Mróz zmarła w 2008 roku, cierpiała na mielodysplazją szpiku . W wyniku choroby, która rozwijała się u niej od 17 roku życia, kobieta musiała poddać się leczeniu, a jedyną szansą na jej powrót do zdrowia był przeszczep szpiku. Kiedy znaleziono dawce okazało się, że Agata Mróz jest w ciąży. Ta wiadomość wstrząsnęła zarówno nią, jak i jej mężem, Jackiem Olszewskim. Siatkarka zdecydowała się wstrzymać z terapią i najpierw urodzić dziecko. Pomimo wielkiego ryzyka i świadomości konsekwencji swojej decyzji, kobieta wyznała, że widok córki był dla niej niezwykle radosnym momentem. - Kiedy zobaczyłam Lilianę, zaczęłam płakać. Taka maleńka. Dwa kilogramy szczęścia. Cieszyłam się, że się udało. Że jest z nami. Że jest zdrowa. Widzę w niej Jacka. Wykapany tata - wyznała Agata Mróz w rozmowie z "Vivą". Agata Mróz wstrzymała swoje leczenie do czasu urodzenia córki. Wielu fanów nie mogło pogodzić się z decyzją siatkarki Niestety, rodzinne szczęście nie trwało długo. Dwa tygodnie po porodzie siatkarka przeszła przeszczep szpiku kostnego w Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Akademii Medycznej we Wrocławiu. Po operacji doszło do posocznicy, która doprowadziła do wstrząsu septycznego. 4 czerwca 2008 roku gwiazda osierociła swoją ukochaną córeczkę. 2. Kobieta przeszła przez prawdziwy koszmar. Rodzina sprzedała ją, aby spłacić dług Jacek Olszewski zdecydował się na szczerą rozmowę z dziennikarzem Onet.pl, Dariuszem Faronem. Mężczyzna wyznał, że wielu fanów sportsmenki o jej śmierć obwiniło właśnie Lilianę. Dziewczynka ma obecnie 12 lat i chodzi do szkoły podstawowej. Wraz z wiekiem zyskała większą świadomość tego, co się wydarzyło i zaczęły do niej docierać pewne nieprzychylne komentarze, które bardzo mocno przeżywała. - Kiedyś odbyliśmy taką rozmowę, bo w internecie pojawiają się różne komentarze, niektórzy są fachowcami dosłownie w każdej kwestii. Nie zdają sobie sprawy, że słowem można komuś wyrządzić wielką krzywdę, nawet jeśli robi się to nieświadomie. Córka czytała na forach komentarze, że gdyby ona się nie urodziła, to jej mama by żyła. Łapała doła, więc pogadaliśmy o tym, jak było naprawdę. Wytłumaczyłem Lilce, że w żaden sposób nie przyczyniła się do odejścia mamy - wyznał Jacek Olszewski. Fak