Ostatnio jak zobaczyłam dzieci jeżdżące na rolkach i wrotkach a kolejnego dnia usłyszałam krzyki dzieciaków bawiących się pod domem to uśmiechałam się i naprawdę humor mi się poprawił. Z wrażenia chwilę obserwowalam jak się bawią. Miła odmiana po tym jak słyszałamzza ściany przeklinającego syna sąsiadów grającego na komputerze...

minionego lata widząc gromadkę dzieci siedzących na ławce i patrzących w ciszy w telefony - przyprawiło mnie to o dreszcze. Widok przerażający, jakby dzieci nagle zamarły. I ta przerażająca cisza... Gdy słychac dziecięcy smiech, bieganie, cżłowiek czuje, że żyje na planecie Ziemia, zamieszkanej przez ludzi.