Bardzo trudno takich ludzi jest do czegoś przekonac. Oni mysla, oceniaja sie pozytywnie.

Wszyscy oni sa przekonani, ze oni sa normalni i w pelni zdrowi a pozostali ludzie dookola sa chorzy.

Ja myślę, że zawsze trzeba miec indywidualne, osobiste podejscie do kazdego pacjenta. Poza tym zgadzam sie, ze trzeba przedstawic elementy terapii, co i jak, na czym polega. Sądzę, że osoby z narcystycznym zaburzeniem osobowosci podobnie reaguja jak ludzie uzaleznieni od narkotykow i alkoholu badz jak chorzy na schizofrenie

Tez taj uważam wspolna terapia z osobą pokrzywdzoną

@krzysztoftryksza4530

Ай бұрын

To raczej sie nie uda

@krzysztoftryksza4530

Ай бұрын

Ze wzgledu na to, ze ofiara i kat nie rozumieja sie i nie nadaja na tym samych falach. A kat uwaza, ze niczego zlego nie robi. Że ofiara jest przewrazliwiona i wszystko wyolbrzymia.

@krzysztoftryksza4530

Ай бұрын

Poza tym kat nigdy nie pojdzie na zadna terapie, bo dla niego to byloby przyznanie sie do porazki. On ma jeszcze mniejsze poczucie wartosci niz ofiara.

@NickLagartija

Ай бұрын

Jasne przemyślałem to drugi raz i tak to nie ma sensu

Terapia jak rozumiem ma w jakimś stopniu zmienić schematy myślenia i działania pacjenta względem siebie i drugiego człowieka. Jeżeli narcyz wybiera nieopresyjny sposób zachowania i myślenia względem drugiego człowieka to jest to sukces terapeutyczny.

@kasiazbrog

22 күн бұрын

@@McArti0 Tak, terapia zawsze jest dobrym rozwiązaniem, wspomaga, wyjaśnia, prowadzi. Wszystko zależy też od terapeuty. Im bardziej doświadczony tym lepiej.

Nie mam tego zaburzenia, mimo to ucieklam od jednej pani psycholog,bo tak mnie naciskala,ze az serce zaczęlo mnie bolec. Bardzo mi sie nie podobalo tez,co soba reprezentuje ta pani. O emocjach mowila,zeby w ludzi to puscic. Ogromnie sie zdziwilam. Przeciez emocje trzeba wyrazac,zwlaszcza u psychologa,psychoterapeuty, a ona proponowala mi calkowicie niedojrzaly sposob.

@kasiazbrog

Ай бұрын

Psycholog często nie ma wystarczającego doświadczenia i wiedzy na temat zaburzeń. Oni często żeby postawić diagnozę - naradzają się… Tyle lat studiów, energii i pieniądza włożonych na nic.