📖 Moja książka o sprzedaży i marketingu 138" 👉 expertia.com.pl/138 👀 Lista pierwszeństwa na moją nową książkę: forms.gle/g7ax7ZFL2bL9Zg826 🚀 Nowy kanał z dobrymi newsami #HappyNews: cutt.ly/KVjj8JG 💰 Poznaj sekrety spółek i stwórz raj podatkowy w Polsce: sekretyspolek.pl​​​ 🔔 Dołącz do projektu NowoczesnaFirma.org​​​ i rozwiń swój biznes z naszymi Expertami 📚 Książki biznesowe i rozwojowe: expertia.com.pl​ 🦮 Pierwsza na świecie bajka oparta na FAKTACH: expertia.com.pl/monte 🔴 👥 Zapisy na mentoring charytatywny: tiny.pl/wt8bf 👉 Jeśli chcesz założyć spółkę z o.o. lub zmienić księgowego, wypełnij ten formularz i skorzystaj z usług biura rachunkowego specjalizującego się wyłącznie w spółkach z o.o.: bit.ly/3oUhQEE Kontakt: kacper (at) bisanz.pl 👩‍👨‍Grupa na Facebooku dla ludzi SMART: facebook.com/groups/kbsmartlife

Kiedyś byłam bardzo podatna na różne manipulacje teraz już w mniejszym stopniu , telewizor wywaliłam , negatywnych informacji nie słucham , ba nawet nie umiem zarządzać budżetem domowym ale uczę się na razie z różnym skutkiem ale próbuję . O szkole też mogę bardzo dużo napisać ten system szkolny jest chory . W 100 % zgadzam się .

Świetny odcinek, multum treści wartościowych. Naprawdę znakomite porównania, które dają wiele do myślenia. Dzięki! 😃

Oglądam cię juz dłuższy czas ale ten filmik powiedział to o czym pomyślałem jak otworzyłem swój pierwszy Barbershop. Tylko to co myślisz w głowie i jak postrzegasz świat ma wpływ na twoje ruchy i sama świadomość o tym że ludzie mega bogaci są tak naprawdę tacy jak my. To tylko my wyobrażamy sobie ich za nie możliwe. Jak będziesz we Wrocławiu zapraszam cię na Darmowe strzyżenie 💪 chciałbym z tobą pogadać chociaż te 50min bo tak nakręcasz człowieka pozytywnie do działania że szok!!!! Daj znać w komentarzu czy wpadniesz na strzyżenie ✂️✂️👊

Żałuję, że tak późno trafiłem na ten kanał, ale powoli nadrabiam temat 😅

ja z innej beczki ale jestem tu by podziękować... Dziekuje ci Kacper za 5 lat Experta w Bentleyu i swietną edukację! Bardzo się cieszę na nowy rozdział Experta w Rolsrojsie bo to tez Twoja zasługa. Wszytkiego dobrego 😉

Świetny odcinek Kacper 👌

Takie pranie mózgu kocham jak w Twoich filmach ❤

Super materiał. Zgadzam się w 100% jeśli chodzi o szkołę i to jak nas zaprogramowano. Jesteśmy teraz w Hiszpanii i badamy tutaj rynek, może niedługo ruszymy tutaj z nowymi tematami, bo póki co mocny chill 😂

Dziekuje bardzo serdecznie

Super odcinek Kacper, dzięki i pozdro! :)

Dzięki Kacper! Mam nadzieje ze kiedyś będziemy mogli zrobić razem Geschäft!

Fajny odcinek 👍🏻🤙🏻

Dodaję komentarz w nadziei na polepszenie zasięgu

😊też tak uważam

🤝 do zobaczenia

dla zasiegu 😀

Fajny materiał. Zawsze jakoś dostaje powera po takich odcinkach 😂

Pozdrawiam

Wow. To musi byc twoj najlepszy odcinek. Bravo.

Wydaje mi się, że w większości sytuacji kluczową kwestią jest "odwaga " i podjęcie ryzyka. Można mieć dużą wiedzę, przeczytać wiele książek, uczestniczyć w masie szkoleń, jeśli jednak nie masz łatwości w podejmowaniu ryzyka, to dużo ciężej jest zacząć. Nie mówię już o statusie społecznym czy obowiązkach, które ma się na głowie.

❤

Kacprze, kiedy bedziesz na spotify!

👍

Cześć, Maciej Wieczorek kiedyś wspominał o komisie gdzie mają sprawdzone samochody ;) może podpowiesz jak się nazywa, Z góry dziękuję i pozdrawiam 👋

Taki będzie filozoficzny komentarz, ale koniec końców wszelki pieniądz, jakaś wolność finansowa bierze się w dużej mierze z wyzysku nieświadomych pracowników oraz kreacji potrzeb przez marketing :p Ale wiadomo, to jest bardzo złożona kwestia i przede wszystkim kwestia wartości materialnych i niematerialnych.

Brave browser=KZread premium Pozdrawiam i lecę 👋🏻

Nie zgadzam się dzisiaj z tymi przemyśleniami odnośnie mięsa.

1:08 dlaczego akceptujesz, że _"piszesz książkę _*_w pocie czoła"_* Przecież to chyba nie jest kanał dla rolników którzy jak dawni niewolnicy na plantacjach byli zmuszanie do pracy w pocie czoła aby zwiększyć wydajność przez co w tej rolnej kulturze nadal funkcjonuje takie określenie wskazujące tylko tyle, że zamiast odpoczywać ci ludzie powoli się w pełnym słońcu Bo dawny system niewolniczej pracy tak dobrze wyprał im umysły ideologią kultu ciężkiej pracy w pocie czoła, że po kilku pokoleniach indoktrynacji zaczęli czynnik trudu uważać za powód do dumy Czyli np jak na kanale J. Wiśniewskiego na temat motywacji do pracy.. dwaj koledzy jako amatorzy joggingu wybrali się na tzw bieg rzeźnia, a potem na ekstremalny maraton 100 km przez pustynię (zrobili to jako wyzwanie) szczycąc się z tego z tego że w upale i mimo wycieńczenua dotarł do mety (jeden z nich z ocierającymi butami pełnymi krwi).. nazywając to sukcesem na prelekcji TEDx Gdyby nie masowe pranie mózgu na bycie jak niewolnik, który oglądany batem w pełnym słońcu pracuje prawie do wycieńczenia.. To można by odnieść wrażenie że to przypadek ciężkiej choroby psychicznej cechującej się silną skłonnością do ekshibicjoniztycznego masichizmu Jednak po tysiącach lat prania mózgu ideologią walki i sportu uzyskano taki wzorzec myślenia kategoriami poświęcenia swego wysiłku i zdrowia na rzecz realizacji celu To efekt masowego ogłupienia które system wypracował przez pokazywanie ludziom wzoru do naśladowania w spółce i wojnie Gdzie rzesze męczenników poświęcamy się do reszty trudna i ginąć z powodu ideologii religiia cierpienie podaje jako dobro a wyrzeczenia siebie (uczuć komfortu) jako dobre i godne na tej zasadzie została wyrobionym jako norma godna naśladowania szybka praca w pocie czoła zamiast wygodna po woli Jeśli zobaczysz dwóch ludzi którzy pracują: jeden mądrze po woli wygodnie i precyzyjnie a drugi w bezmyślnie pędzie pocący się To jak z nimi pogadasz okaże się że ten który się znaczył i popsuł pracę z pośpiechu jest ofiarą prania mózgu przez zacofaną wiejska religijną społeczność albo w wojsku gdzie go tak musztrowano Jednak mimo że drugi uważa się za lepszego pracownika bo za to że się znaczył oczekuje pochwał i wyższego wynagrodzenia (za mniejszy czas) jednak po nim trzeba wszystko poprawiać tego typu mentalność zaszczutego niewolnika pracującego szybko w pocie była dobra do pracy w polu i prostych prac (jakich nie dało się zepsuć pośpiechu i zmęczeniem) Teraz to jak średniowiecze Dlatego proszę nie powtarzanie tego typu motywów jak Szczecinie się z trudu pracy. Bo to wyraz manipulacji puszczany w świat który tak zmienił się że jak ktoś pracuje ciężko to znaczy że cis robi źle. Bo od wszystkiego są narzędzia ułatwiające pracę, a też nie ma poganiających batem nadzorców. Dlatego nie ma powodu do pocenie się. sam pośpiech też nie służy myśleniu Od rutynowych bezmyślnych prac jest AI oraz za kilka lat roboty Dlatego nie warto już myśleć jak dawno niewolnicy Gdzie włożony trud był uważany za warunek wykonania pracy dobrze Teraz lekko i po woli znaczy dobrze!

zasieg

Wiara w siebie (i swoje możliwości) może doprowadzić do depresji, więc nie polecam. Na filmie jest mowa o UŚWIADOMIENIU sobie i to jest ok. Jeśli nie byłem czegoś świadomy, to znaczy, że nie wiedziałem. Gdy sobie to uświadomię, to po prostu WIEM, a jak WIEM, to nie muszę wierzyć, bo po prostu WIEM.

@adamkurek1821

7 ай бұрын

depresja nie wynika z wiary w siebie tylko z presji na siebie mimo BRAKU wiary jak ktoś ma wiare w siebie (w realizację, że poradzi sobie) to nie ma OPORU przed działaniem de presją jest wtedy gdy mając wewnętrzny OPÓR ktoś próbuje siłą presji nacisku na siebie wymóc realizację celu Czyli jak wierzysz w realizację celu to masz chęć do realizacji jak NIE wierzysz to nie masz chęci i nie chcesz iść do celu Bo po co iść do celu by nie wierząc w jego osiągnięcie utknął

@adamkurek1821

7 ай бұрын

wydaje mi się że znam przyczyny i rozwiązania problemów z brakiem motywacji a jednocześnie z usiłowaniem zmuszania się do pracy tylko że jest to UTAJNIONE przez system który pozakładał ludziom ograniczające ich swobodę działania kody. Skoro problem ze skuteczna motywacja i depresja jest często to chyba zrobię ofertę i zacznę sprzedawać szkolenia i porady:=)

@AryaNamast

7 ай бұрын

@@adamkurek1821 ja nie napisałem, że depresja wynika z wiary w siebie, tylko że wiara w siebie może do depresji doprowadzić. Podam przykład. Widziałem kilka filmów (chyba każdy z nas widział choć jeden taki film), w których scenariusz jest taki, że jest jakaś drużyna sportowa i na początku filmu, to są straszne gamonie, które od dawna nie wygrały żadnego meczu. Potem zaczynają ćwiczyć i wygrywać. Pod koniec filmu walczą o mistrzostwo. W pierwszej połowie przegrywają. Na przerwie trener, kapitan drużyny czy jakaś inna osoba wali gadkę motywacyjną, w której mówi, że wciąż mogą wygrać, muszą tylko bardzo mocno w to uwierzyć. Film kończy się ich zwycięstwem. A teraz wyobraźmy sobie, że coś takiego dzieje się w rzeczywistości, ale drużyna jednak przegrywa. Co będą czuć członkowie tej drużyny? Przecież tak bardzo wierzyli..... Będą się czuć zawiedzeni i rozczarowani, bo oczekiwali wygranej. ALE niektórzy mogą załapać doła, a od doła do depresji jest już niedaleko. I inny przykład. Jest sobie kilkulatek i chce osiągnąć jakiś cel. Rodzice mówią mu, że jeśli będzie mocno wierzył, to go zrealizuje. I tak się dzieje. Za jakiś czas ma kolejny cel i rodzice znowu mówią, że jak będzie mocno wierzył, to go osiągnie. Sytuacja powtarza się kilka razy i za każdym razem dzieciak słyszy od rodziców, że ma mocno wierzyć. Ponieważ ileś razy z rzędu zadziałało, więc dzieciak myśli, że zadziała zawsze. Jednak w końcu ponosi porażkę. Co poczuje? Zawiedzenie, rozczarowanie? Prawdopodobnie wpadnie w depresję, bo.... Celowo napisałem, że sytuacja się powtarza kilka razy, co w praktyce może trwać nawet latami. Im bardziej komuś się wcześniej udawało, w tym większą może wpaść depresję, gdy w końcu się nie uda (choć reguły nie ma i już za pierwszym razem depresja jest możliwa). Wiara zawsze oznacza oczekiwania i dopóki będą spełniane, to będzie ok, ale gdy przestaną być spełniane, powstanie problem. Ostatnie zdanie jest tak ważne, że napiszę je jeszcze raz: Wiara ZAWSZE oznacza OCZEKIWANIA i dopóki będą spełniane, to będzie ok, ale gdy przestaną być spełniane, powstanie problem. Czym więc zastąpić wiarę? Pewnością, że zrobi się wszystko, by osiągnąć swój cel. Dzieciak z drugiego przykładu oczekiwał, że za każdym razem osiągnie cel i dopóki tak się działo, był szczęśliwy i zadowolony, ale jedna porażka może sprawić, że wpadnie w depresję. W przypadku pewności, że zrobi się wszystko, by osiągnąć cel, nie ma żadnego oczekiwania. Jak jestem czegoś pewny, to po prostu JESTEM, to jest czas teraźniejszy i nie ma odniesienia do przyszłości, jak to ma miejsce w przypadku wiary. Nawet jeśli dzieciak poniesie porażkę, to i on i jego rodzice mogą być dumni, że dał z siebie wszystko- a jak są dumni, to o depresji nie ma mowy. Odpowiadając na ostatnie zdanie z twojej wypowiedzi, nie trzeba wierzyć w osiągnięcie celu, by do niego iść, bo po co mam się zadręczać, jak go nie osiągnę? Ale jeśli dam z siebie wszystko i go nie osiągnę... chyba już rozumiesz. I tak na marginesie jeszcze. Wiara to podstawowy "składnik" pozytywnego myślenia. Gabriele Oettingen udowodniła w naukowy sposób, ze pozytywne myślenie nie dość, że nie działa, to jeszcze może zaszkodzić.

@AryaNamast

7 ай бұрын

@@adamkurek1821 "wydaje mi się że znam przyczyny i rozwiązania problemów z brakiem motywacji" Zacznę od definicji. Według Wikipedii motywacja to stan gotowości do podjęcia określonego działania, wzbudzony potrzebą zespół procesów psychicznych i fizjologicznych, określający podłoże zachowań i ich zmian. Wewnętrzny stan człowieka, mający wymiar atrybutowy. Tyle definicja. Pozwól, że zadam teraz kilka pytań. Jak bardzo musisz się motywować, by wstać rano do pracy? Jak bardzo musisz się motywować, by coś zjeść, gdy jesteś głodny? Jak bardzo musisz się motywować, by pójść na randkę z osobą, którą kochasz? Czy dostrzegasz już pewien schemat zawarty w powyższych pytaniach? Być może myślisz, że to nie ma nic wspólnego z motywacją. I faktycznie masz sporo racji. W podanych przykładach, choć mocno się różnią, nie zadajesz sobie pytania o motywację. Może tylko pierwsze pytanie budzi twoje wątpliwości. Jeśli tak, to zastanów się, czy faktycznie potrzebujesz nie wiadomo jak dużej motywacji, by wstać z łóżka i iść do pracy, czy po prostu wstajesz, ubierasz się, jesz śniadanie i wychodzisz. A co z dwoma pozostałymi pytaniami? Zanim zaczniesz czytać dalej, to zastanów się nad tym chwilę. Być może czytałeś w różnych książkach, że aby osiągnąć swoje cele, to potrzebujesz dużej motywacji. A co jeśli ja teraz napiszę, że to bzdura? Jest sporo ludzi w Polsce i na świecie, którzy chodzą na różnego rodzaju eventy, spotkania czy szkolenia związane z samorozwojem i osiąganiem celów. Po takiej imprezie czują w sobie niesamowitą motywację. Ale po kilku dniach poziom motywacji spada. Te osoby znowu idą na kolejne spotkanie. Poziom motywacji znowu osiąga zenitu, by następnie opaść. I tak w kółko. Ja takie osoby nazywam ćpunami samorozwojowymi. Bo jeśli szkolenie nie zmieniło ich życia i idą na kolejne, by w końcu to życie zmienić, to są od tych szkoleń uzależnieni. Te osoby nie rozumieją, od czego zależy, osiąganie celów. A na pewno nie zależy od motywacji. Na tym korzystają tylko organizatorzy tych szkoleń, bo osoby wracają i wracają na kolejne szkolenia. I tak biznes szkoleniowy się kręci na nieświadomych ludziach. Przy czym nie twierdzę, że szkolenia nic nie dają, bo mogą dać bardzo dużo. Trzeba tylko zrozumieć, co faktycznie należy zrobić, by osiągnąć swoje cele. Jeśli będziemy to wiedzieć, to wiedza ze szkoleń może być bardzo przydatna. Jeszcze taka ciekawostka. Osoby prowadzące tego typu szkolenia prawdopodobnie nie mają pojęcia o tym, o czym tutaj piszę. Oczywiście nie wszystkie, może być tak, że mają pojęcie, ale celowo o pewnych rzeczach nie mówią, bo nikt by na ich szkolenia nie wracał. Ale to osobny temat i nie będę się nad tym rozwodził. Ponowie pytanie. Czy dostrzegasz już pewien schemat? Idźmy dalej. Zrobiono kiedyś badanie, w którym zapytano respondentów, co jest dla nich największą przeszkodą w osiąganiu celów. Nie pamiętam wszystkich wyników, ale ponad 50% odpowiedziało, że słomiany zapał. Co jednak tak naprawdę oznacza słomiany zapał? No bo te osoby zaczynały coś robić, ale potem z jakiegoś powodu zaprzestawały swoich działań. To oznacza, że na początku jednak miały motywację, a potem ta motywacja wypaliła się do zera. Prawda jest taka, że problemu z motywacją nie ma nikt. Tak wiem, to może być spory szok. No bo jak to, przecież często nie potrafisz się zmotywować nawet do najprostszych rzeczy? To nie może więc być prawda. Więc powtórzę jeszcze raz: problemu z motywacją nie ma nikt. Nie bez przyczyny zapytałem dwukrotnie, czy dostrzegasz pewien schemat. Dostrzegasz go już? Teraz napiszę coś, co może być kolejnym szokiem. Motywacja lub jej brak, nie jest przyczyną, tylko skutkiem. Ostatnie zdanie jest bardzo ważne, więc jeszcze raz je powtórzę. Motywacja lub jej brak, nie jest przyczyną, tylko skutkiem. Teraz możesz się zastanawiać, dlaczego motywacja nie jest przyczyną i czego do diaska jest skutkiem jej brak. Wiesz, co łączy zadane wcześniej pytania o pracę, jedzenie i randkę? Tym czymś są EMOCJE. Tak to właśnie emocje są przyczyną tego, że nie osiągasz swoich celów. Czy już rozumiesz? Jeśli odczuwasz fajne emocje, to nie potrzebujesz się motywować, bo motywacja jest skutkiem tych pozytywnych emocji. Jeśli odczuwasz niefajne emocje, to skutkiem tego będzie brak motywacji. Tak to zazwyczaj działa, choć czasem są pewne wyjątki. Wróćmy do pytań o pracę, jedzenie i randkę. W przypadku randki twoje emocje będą pozytywne. W przypadku jedzenia-głód sam w sobie jest postrzegany jako coś negatywnego, natomiast akt jedzenia jest postrzegany jako coś pozytywnego. W przypadku pracy może być jeszcze inaczej. Możesz postrzegać emocje jako negatywne, pozytywne lub oba rodzaje równocześnie, w każdym razie emocje są na tyle mocne, że nie potrzebujesz się motywować, by wstać i iść do pracy. Ale UWAGA. Emocji nie powinniśmy rozpatrywać w kategorii pozytywne/negatywne, to jest niewłaściwy podział, tylko w kategorii korzystne/niekorzystne. Więc w przypadku pracy możesz swoje emocje postrzegać jako negatywne, ale pomyśl nad tym, czy są one korzystne lub nie. Pomyśl, co będzie, jeśli odczuwane negatywne emocje uznasz za niekorzystne. Pomyśl o konsekwencjach tego, co będzie, jeśli odczuwane negatywne emocje uznasz za niekorzystne i wskutek tego przestaniesz chodzić do pracy.... Jak chcesz więcej informacji na ten temat, to poszukaj w Google informacji na temat koncepcji słonia i jeźdźca.

Roślina to też żywy organizm, dlaczego o tym nie mówisz i to też jest nieetyczne?

@KacperBisanz

7 ай бұрын

Błagam.

@adamkurek1821

7 ай бұрын

@@KacperBisanz to wideo było, jest (będąc na czasie) BARDZO DOBRE. ALE skoro tak dobrze prezentujesz się jako człowiek odczytany i intensywnie rozwijający się.. spodziewał bym się bardziej inteligentnych odpowiedzi Nie dałem Ci suba bo prosiłeś tylko zasubskrybowałem kanał dla inspiracji. Bo na którymś filmie (podesłanym przez YT) zainponowałeś mi bystroscią umysłu i elokfencją. Tu trochę psujesz może mylne wrażenie. rozumiem że prowadząc biznes nie masz uwagi na śledzenie bieżących odkryć naukowych, co jednak nie usprawiedliwia przed negowsniem informacji o tym w taki dziwny sposób *zniechęcający* do dyskusji czyli poszerzenia wiedzy

@adamkurek1821

7 ай бұрын

@@KacperBisanz acha to jednak miałeś co najmniej 50% racji co zobaczyłem dopiero gdy przeczytałem całą "dyskusje" raz jeszcze. Okazuje się że umysł jest selektywny i każdy widzi (najpierw) tylko to na czym skupi się. Nie zauważyłem że to może być prowokacja do sporu o ideologie vege itp zakładając że widzowie tego kanału są pozytywnie i racjonalni spodziewałem się raczej ze ktoś dał ci inspiracje do poszerzenia wiedzy (niż oczekiwał wpłatania w jakiś spór. Przy okazji mówi się że V. nie może być naturalną dietą bo wynosza organizm z braku niektórych składników)

@KacperBisanz

7 ай бұрын

To nie odcinek o weganizmie, tylko o tym, że irracjonalne jest przejmowanie się losem psów czy kotów i jednoczesne jedzenie świnek i krówek:). To efekt prania mózgu, które wszyscy mamy w jakimś stopniu wyprane. PS: Badam się regularnie i nie mam żadnych niedoborów.

@_WEGNER_

7 ай бұрын

@@KacperBisanz a kto się zajmie losem roślin? To też w pewnym stopniu mamy wyprane mózgi, ponieważ pewna grupa spoleczna zajmuje się losem zwierzat A zapomina o roślinach. Zwierzęta z ferm tak samo, jak rośliny z gospodarstw konwencjonalnych cierpią, ponieważ tam się produkuje na ilość nie jakość. PS: Ten świat jest tak skonstruowany, że silniejszy/mądrzejszy zjada słabszego, by ten silniejszy mógł żyć.

Nie wypada uzywac slowa menel pijak itd bo nie wiadomo jaka historia stoi za tymi osobami ...

@AryaNamast

7 ай бұрын

A co historia ma do tego?

@grzgrz9078

7 ай бұрын

@@AryaNamast mam na myśli przyczynę jaka stoi za tym że ktoś jest bezdomnym alkoholikiem np. Ktoś kto dobrze zarabia ma dom rodzinę może to stracić w jednej chwili a potem to już bardzo łatwo zostać "menelem"

@AryaNamast

7 ай бұрын

@@grzgrz9078 to bardziej kwestia charakteru. Byłem w sytuacji, że nie bardzo miałem się gdzie podziać. I do tego miałem pod opieką 5 letnią wówczas córkę. Ale nie zostałem menelem. Poznałem też bezdomnego gościa, który wyjechał na saksy do Niemiec i jak wrócił do Polski, to już nie mieszkał... ten koleś też nie został menelem, bo miał charakter i walczył o to, by wyjść z bezdomności. Znam też osoby, które nie zaznały w życiu takich przygód, a chleją na potęgę. Często to właśnie alkohol (lub prochy) prowadzą do bezdomności i menelstwa. Nie wiem, kogo Kacper ma na myśli, ale ja nie boję się nazywać ludzi w ten sposób, bo można zostać bezdomnym i to faktycznie może być kwestia historii, ale menelem się zostaje z własnej woli.

@adamkurek1821

7 ай бұрын

wiadomo że każdy pojął o menel ma jakąś ciekawą historie z punktu widzenia osoby w której rodzinie nikt ie pije a zajmując się biznesem przez co dziecko wychowane w domu (z dala od tzw podwórka blokowiska) dorosło w zupełnie innym świecie. Gdzie bieda nie istnieje a ci dopiero bezdomnośc. Dlatego taki pierwszy lepszy bezdomny to historia życia jak członka egzotycznego plemienia na wycieczce w głąb Afryki za 6 tys (z tym że można poznać takie nie jedno leśne miasteczko bezdomnych za darmo w Warszawie) pochodząc z rodziny o kilku pokoleniowych tradycjach dochodu pasywnego mam wolny czas by jeździć po podmiejskich lasach i gadać z ludźmi z ciekawości (nawet jednym zostawiłem banknot przed namiotem). jeden z takich rozmowach bezdomnych miał. kiedyś firmę i dobrze zarabiał.. ale kiedyś coś się stało i zaczął pic oraz brać... każdy ma jakieś powody by zacząć pić ale ci to zmienia? określenie stanu faktycznego chyba nie godzi w historię tych ludzi moze nawet tym bardziej jest znamienne im niżej upadi będąc wyżej niż większość na etacie Kto by tam przywiązywał do tego wagę jak się nazywa ludzi żyjących od dawna poza systemem ale obok niego acha właśnie teraz mamy mode na anty-system więc ci żyjący poza nim automatyczne są wyważani jako ludzie których powinno się docenić bo nie konsumująv wiele dbają o środowisko naturalne żyjąc jak Indianie których tworzy się chyba nawet kult Agro kultura odzywa aby każdy wyniósł się z miasta i rozpadła gospodarka zbędna najeźccą ;) Polecam wykład o tym *_Jak zniszczyć państwo_* Bukowdkiego (byłego agenta KGB) Wystarczy odwrócić wartości i wybrać umysł nowym pokoleniom tak by sami zniszczyli swoje państwo potepiajsc bogactwo a oddając cześć biedzie, co widać wyraźnie w internecie (od dekady toczy się wojna ideologiczna polegająca na psycho manipulacji nie racjonalnym kodami osłabiającymi lub niszczący mi zachodni system, którego słabością jest wolność słowa i mentalności chrześcijańska polegająca na poświęceniu się w zakresie wyrzeczenia materii na rzecz potrzeb ducha). jeden bezdomny osiedlili się w okolicy pałac śmieciami i nikt nie chciał go wyrzucić bo to "święty" biedny człowiek (nowej kultury żucia poza systemem) a sympatyczna pani listonosz powiedziała abym wziął go do siebie (ojciec wybudował mi i bratu duży dom, jak mały blok blisko 2 tys m2 kamienice na wynajem bym nie musiał pracować) gdybym przyjął jednego bezdomnego sika konsekwencji musiał bymbstac się mecenasem i niańkom lampów których nsdcisgnelo by więcej (bo jest wielu bez dachu nad głową i to rozeszły by się) moze nie nie było by to źle jeśli jest miejsce ale maja b. niskie wibracje i straszne przekonania min bojąc się ludzi jedna kamienice rodziny bliżej centrum totalnie zniszczyli wygrywając wszystko co metalowe o obdmariwujac ściany g. (byla własnością państwa które po dekadach ja oddało na mocy ustawy reprezentacyjnej) rozmawiałem z sąsiadami i to podobno narkomanii mieli tam schronienie ktoś powiedział że to już jakby nie są ludzie a jak *_"zwierzęta"_* Wg poprawności politycznej (czyli CENZURY) na FB nie można używać takiego określenia ciekawe że państwo rozwiązaniem tego problemu się nie zajmuję skutecznie gigantyczny budżet miliony ludzi i ignorancja pijaństwa i narkomanii a może nawet temu pomaganie Aby mieć chętnych na nową wojnę do ustawienia w pierwszym szeregu za którym owcza masa dalej pójdzie To może mieć sens że polityka pro wojenna choruje ludzi zombie by mieć kogo wysyłać na pierwszą linie Bo nikt zdrowy na umyśle nie szedł by na pewną śmierć

@adamkurek1821

7 ай бұрын

@@grzgrz9078Nie może stracić wszystkiego w jednej chwili ktoś kto dobrze zarabia i ma dobrą rodzinę (której nie dostał od ślepego lodu a SAM ją stworzył będąc dobrym człowiekiem) Bo choćby miał rodzinna formę i akurat gdy prócz mego wszyscy tam czyli meteoryt tam spadł to i tak nie straci wszystkiego bo ma wykształcenie doświadczenie zawodowe działkę lub zdolność kredytową na nową ma też ciało i sprme aby zdobyć druga kobietę i nowe dzieci począć sobie (lub adoptować jeśli są problemy choć nauka jw już chyba rozwiązała) Nie ma czegoś takiego ze kris straci wszystko i zamkną mu się wszystkie drogi Bo choć firmę dom i żonę z dziećmi przegrał w kasynie ("grając po pijaku z handlarzami ludźmi") to i tak ma to co najważniejsze by żyć dobrze czyli SIEBIE skoro zdobył coś raz to może zdobyć ZNÓW Jednak jak ma defekt umysłu lub demona który każde mu niszczyć swoje życie zamiast budować to dopóki nie wyzdrowieje będzie lumpem niszcząc z dobro nie tylko własne ale w koło siebie chciałem kiedyś pomoc jednej bezdomnej młodej dziewczynie twierdziła że straciła pracę i jest ofiarom pomyłki medycznej bo zdiagnozowano schizofrenię zamiast czegoś tam po godzinie rozmowy wysłała się wiarygodna i powiedziałem że mogę jej pomóc bo w noclegowniach jest b. złe towarzystwo umówiłem się na kolejny dzień (zrobiło mi się jak żal, a w części domu która jest w budowie mam trochę pustych pokoi) mówiła że ma wyższe wykształcenie bardzo dobrze zarabiała ale po wyjściu ze szpitala wszystko straciła a teraz kwestia jest znalezienie pracy, czego nie może zrobić bez mieszkania (bo "obdarta" nie pójdzie do biora) okazało się że zapomniała o tym spotkaniu i urojenia poniosły ja w miasto okazało się że jest opętana Nie wierzyłem że to może być współcześnie ale to taki efekt że zmienia się stan emocjonalny i jak zupełnie inna osoba. z inteligentnej kulturalnej dziewczyny, nie racjonalną wariatka która ciągle przeklina widząc zło którego nie ma i ma paranoje wierząc że jest prześladowana mówi ciągle o gwałtach i przeklina moze była ofiarą W każdym razie strasznie pokryta psychika. po 20 minutach rozmoeyvorzrz telefon żałowałem że dałem jej numer Bo tyłu wulgaryzmów to chyba nie słyszałem przez całe życie

Jedna prośba lubię Cię i Maćka z bentleya, ale czemu prawie w każdym odcinku mnie obrażacie jestem weterynarzem od zwierząt gospodarskich nie musicie bez przerwy podkreślać swoją wyższość z powodu, że niby nie torturujecie zwierząt

@KacperBisanz

7 ай бұрын

Nie tolerujemy? Odnieś się proszę do konkretnych słów, to będę mógł zrozumieć:).

@dariuszjachimczak8494

7 ай бұрын

@@KacperBisanz podkreślasz zarówno Ty jak i Maciek, że hodowla zwierząt to tortury i znęcanie. Wiedza podejrzewam pochodzi głównie z internetu owszem jako osoba z branży uważam, że jeśli chodzi o dobrostan zwierząt zawsze może być lepiej to prawda. Jako weganin niby nie uczestniczysz w procederze wyrządzania zwierzętom krzywdy według mnie nie do końca skoro jesz pokarm tylko roślinny to jakiś rolnik musi go wyprodukować. Rolnictwo aktualnie niestety niszczy środowisko czyli również populację dzikich zwierząt mnóstwo młodych saren ginie pod maszynami rolniczymi, opryski powodują zakwity i zanieczyszczenia wody czyli śmierć ryb, sama uprawa roślin odbiera lub skrajnie zmienia zwierzętom dzikim przestrzeń życiową w pewnym momencie zające i kuropatwy prawie zniknęły. W prost nie mówisz, że jako weganin jesteś ode mnie lepszy, ale cały czas między wierszami to czytam. Dzięki za odpowiedź :-)

@KacperBisanz

7 ай бұрын

@@dariuszjachimczak8494 tak, podtrzymuję, że przemysłowa hodowla zwierząt to ich męczenie. Oczywiście są wyjątki, ale zamawiając burgera w restauracji prawie nikt nie wnika skąd ten burger się wziął i jakim cierpieniem był okupiony.

@dariuszjachimczak8494

7 ай бұрын

@@KacperBisanz teraz poruszyłeś inny problem, że ludzie nie widzą łączności między burgerem, a krowom. To źle, że dużo ludzi nie kuma jak działa świat. Nie mogę się w całości z Tobą zgodzić bo w hodowli jak w innym biznesie chodzi o zysk, jeśli zwierzę będzie źle traktowane nie da mleka ani nie urośnie tylko zdechnie aktualnie hodowane rasy zwierząt są bardzo delikatne. Podkreślam znam sprawę z pierwszej ręki od 7 lat jestem weterynarzem, ale zgadzam się, że dobrostan należy poprawiać zawsze.

❤