Fajny materiał, choć przydało by się jeszcze - "jak fotograf i operator powinni zachowywać się w kościele". Jeśli ktoś nie wie jak robić, by robić dobrze to posłuchanie o błędach niewiele mu pomoże. Problemem jest też to, że niektórzy księża mają swoje własne dodatkowe zasady. Dlatego warto przed ślubem pogadać z księdzem, zwykle jest na to chwila podczas składania podpisów.

Szkoda, że nikt nie wspomni o tym, że to często księża nie pozwalają na nic kamerzyście, mimo, że wiem co mi wolno, a co nie, bo jestem po kursie, szanowni kapłani spójrzcie na swoich kolegów po fachu w Kościele Ewangelcikim, którzy szanują nas i naszą pracę, mimo, że przecież jako katolik jestem dla nich bardziej "obcym"

Czy fotograf musi być osobą wierzącą? Nie musi.

@adrianszczygiel6385

5 жыл бұрын

Właśnie też się nad tym zastanawiam. Jeden z księży zarzucił fotografowi, że nie bierze czynnego udziału w liturgii. Ale jako osoba wynajęta do wykonania reportażu, nie musi być ona osoba wierzącą/praktykującą. Rozumiem, że w takiej sytuacji powinna znać przebieg liturgii i uszanować newralgiczne momenty powstrzymując się wówczas od łażenia i robienia zdjęć, ale nie można od niego wymagać by klękał i żegnał się mijając ołtarz. Tak mi się przynajmniej wydaje. Może ktoś mi to lepiej wyjaśni?

Kilka lat temu sam przeszedłem taki "kurs" fotografii podczas celebracji liturgicznych zapisując się na zajęcia byłem przekonany że księża prowadzący szkolenie będą informować jak trzeba się zachowywać podczas liturgii, czego kategorycznie nie wolno, czego nie wypada, jak fotograf/kamerzysta powinien się zachować. Prowadzący mówili ogólnikowo o etyce pracy, że trzeba być uczciwym i staranie wykonywać swoją prace, Na pytania z sali reakcja to natychmiastowe karcenie każdego że nie zwraca się do prowadzącego tytułując go długim tytułem jakim się na początku przedstawił (naprawdę ciężko było to spamiętać ). Jak by nie wystarczyły zwykłe proszę księdza. Jednak mam wrażenie że gdyby nie pytania z sali to pewnie kwestie poruszania się w trakcie mszy nawet nie były by omówione. Po pewnym czasie nawet najbardziej wyrywni ograniczyli zadawanie pytań nie chcąc narazić za przekręcenie lub braki członów tytułu. Tak właśnie zapamiętałem swój kurs fotografii. Nie uczyli tam tego po co przyszedłem a czego od nas wymagają księża.

Idziesz przed Liturgią do szefa (księdza), kładziesz dolę na stół (dobrowolny datek na kościół) i latasz gdzie chcesz. Jak dasz odpowiednio dużo to z lampy błyskowej może nawet łogiń lecieć. :-)