Znałam Izę....pracowałysmy razem w bielskim MOPS przez 10 lat...Kiedy dowiedziałam się, że zaginęła ( bo takie byly pierwsze doniesienia) włączylam się do poszukiwań mając nadzieję, że ją znajdziemy żywą....Dotychczas o takich tragicznych historiach czytałam w Detektywie i oglądałam w Polsat C&I ...Kiedy coś tak strasznego dzieje się obok to naprawdę bardzo trudno w to uwierzyć...To była taka dobra, ciepła dziewczyna, zawsze chętna do pomocy, uśmiechnięta i życzliwa. Taki Aniołek❤❤❤. Nigdy Cię Iza nie zapomnę 😢😢😢 Justyno dziękuję za ten podcast choć tak ciężko mi się go słuchało 💔💔💔

Przerażające są takie historie - znacznie bardziej, niż te, w których atakuje ktoś obcy. Przerażające przede wszystkim dlatego, że można przez kilkanaście lat dzielić życie z potworem i tego nie zauważyć zanim nie jest za późno.

Typowy narcyz - robienie winnej z ofiary, paniczny strach przed utrata wizerunku (najczęściej nienagannego), gaslighting i manipulacja. Nigdy nie przyzna sie do błedu, nawet złapany na gorącym uczynku, a gdy masz dowody, odwróci to tak, że wyjdzie, że to twoja wina. Jeśli chcesz porozmawiać o nierozwiązanym problemie powie, że mu wypominasz i się znęcasz. Przy narcyzie możesz zapomniec o merytorycznej argumentacji - odwróci to tak, że zapomnisz o czym w ogóle mówiłaś. I co najciekawsze, narcyz zdradza, ale nie chce rozwodu, przyssie się do ofiary jak pijawka i będzie męczył aż się zamęczy. Ofiara jest smutna i przygaszona, często wpada w złość, czasem przy postronnych, a narcyz wypada przy niej jak okaz zdrowia psychicznego i stabilności. Jednym słowem osoba, która trafia na narcyza ma przerąbane, bo życ się z nim nie da, a gdy chce odejść idzie na wojnę. Często wraca z niej na tarczy.

Niegrozne rekoczyny???Rekoczyny sa zawsze grozne jakby tego nie rozpatrywac..

Takich małżeństw jest od groma. Przykladni mężowie na zewnątrz a w domu zwykli oprawcy...

Fatalnie się tego słucha, zbyt dużo nieistotnych szczegółów zbyt długie pauzy, aczkolwiek głos miły

Z całym szacunkiem, ale postawa rodziny Izy woła o pomstę do nieba. Idealizowanie kolesia, który jest psycholem…brak chęci wzięcia rozwodu też jest dla mnie niezrozumiały. Jeszcze Izabelę rozumiem. Hormony/zagrożona ciąża, która była marzeniem. Cała reszta jest dla mnie nie do pojęcia.

Mieszkali w bloku mojej babci, Panią Ize kojarzę z widzenia. To wręcz nieprawdopodobne, by swoje żądze stawiać nad życie żony i dziecka 😢

A jego kochanica tez ma na sumieniu te dziewczyne. Nie wchodzi sie komuś buciorami w życie!

Z tego co słychać było w mieście o tej sprawie to Piotr wcale nie uchodził za tak wspaniałego faceta, w swojej pracy strażnika miejskiego wykazywał duża agresję,

Są tacy ludzie, ktorzy potrafią przez długie lata imitować emocje, uczucia, nawet związki. Piotr byl takim wlasnie człowiekiem. Co charakterystyczne tacy ludzie robia na innych często bardzo dobre wrażenie. Sa mistrzami tworzenia wizerunku, fałszywych pozorów.

W tym wyjątkowym przypadku jest nagranie przebiegu zabójstwa. Mysle, ze wiele z zabójstw w rodzinach wygląda podobnie, towarzyszy im bezwzględna nienawiść i okrucieństwo. I nadzieja ofiar, że to nie koniec ich życia, że to tylko kolejne przesunięcie granicy. Przerażająca historia

"Niegroźne rękoczyny" ? Serio?

I to jest sprawiedliwy wyrok!!!! Dożywocie. Kilka godzin temu słuchałam historii o Kamili Wdowińskiej. Również zginęła będąc w 6 m-cu ciąży.

Jedna z mocniejszych historii, wstrząsające...

Nareszcie sądy okazały się sprawiedliwe!👍

Facet najwyraźniej miał coś pod kopułą i nikt tego nie zauważył,nie jest możliwe, że kochanka tak go zmieniła, chociaż... babę nachodził, miał jakieś wyobrażenia związane z tą "koleżanką" z pracy, myślał wyłącznie rozporkiem.Tyle lat oczekiwania na dziecko(chociaż nie myślę, że on również tego chciał)jednym słowem narcyz i nigdy nie powinien wyjść z więzienia.

Każda historia jest dramatyczna, ale ta jest wyjątkowo frustrująca. Ciężko mi pogodzić się z zapatrzeniem rodziny Izabeli w jej męża. Przypomina to bardzo sprawę Anny Garskiej. Dziekuję za ten podcast, do następnego

W ciągu pięciu miesięcy gościowi udało się zamienić w potwora... z powodu ciasnego rozporka... A co miał w głowie?

Jak on mógł powiedzieć, że nie chciał tego zrobić skoro to zrobił, ukrył ciało i jeszcze odgrywał przed rodziną i znajomymi, że się martwi, ze kobieta zaginęła. Jak można zamordować też własne dziecko, a potem sobie iść do kolegów. On musi być jakimś psychopatą. Po trupach do celu. Do tego sadystą. Niech siedzi w więzieniu do końca życia. Raczej resocjalizacja niewiele tu pomoże. Jest zbyt niebezpieczny.