Taaaa cudowne success fee! "Zrób nam za darmo, przyprowadź klienta pod drzwi, a jak klient wyda u nas tyle pieniędzy, ile uważamy za FAIR , to wtedy zastanowimy się, czy to na pewno Twoja zasługa i może dostaniesz przelew. Aha! Nasz dział sprzedaży nie ogarnia, ale to Twój problem, tak samo jak brak procesów."

Rewelacja! Spadłeś mi z nieba z tym tematem, zastanawiałem się, czy nie napisać artykułu na ten temat, ale już nie muszę ;-) a przykład z lekarzami to ten, który również miałem opisać.

I tak i nie - w przypadku rekrutacji preferuję jednak sucess fee - na koniec to ja decyduję czy kogoś zatrudniam więc weryfikację jestem w stanie wykonać przed wypłaceniem prowizji. Kiedyś wszystkie firmy rekrutacyjne tak pracowały, teraz trend się odwrócił, wielokrotnie odbywałem ta rozmowę i firmy mnie przekonywały o ile to lepiej będzie jak zapłacę im na początek, później za przedstawienie kandydatów a na koniec za zatrudnienie (zwykle ostatnie 50% kwoty) bo mają swoje koszty, dają całe serducho itp.. Pracowałem w obu formułach - i moja opinia jest taka, że sucess fee jest skuteczniejsze, firmy rekrutacyjne bardziej się angażują, dostaje więcej propozycji i częściej kończy się zatrudnieniem. W przypadku płatności z góry, częściej kończyło się zapłatą pierwszej lub dwóch pierwszych etapów bez zatrudnienia kandydata. Zwykle po drugiej fakturze (50%) dynamika współpracy spadała i kończyło się na niczym. Reasumując - rozumiem Twój punkt widzenia i przy wielu usługach nie jest to dobre rozwiązanie (choćby z uwagi na zaangażowanie zespołu Klienta), ale akurat w przypadku rekrutacji śmiem twierdzić, że sucess fee jest zdecydowanie lepsze i weryfikuje skuteczność firm rekruterskich. Za każdym razem formuła inna niż sucess fee kończyła się źle lub bardzo źle.

Swego czasu success fee w SEO działało doskonale - klienci nieobyci w tematach wyszukiwarkowych dostawali szeroką listę fraz, a opłata była* ustalana wyłącznie za uzyskanie założonej widoczności (np. domena klienta ma być w top10, wszyscy pewnie pamiętacie). Wał polega na doborze fraz. Obok tych ogólnych, które kręcą klienta, lub wręcz zostały przez niego wskazane, dopisujemy szereg fraz, gdzie popularność jest mniejsza, czy niekiedy wręcz żadna. Do tego każda fraza zostaje "pomnożona" przez jej warianty (szyk słów, odmiana przez przypadki), co wyszukiwarka zwykle traktuje niemal tożsamo, ale success fee będzie osobno za 2 frazy, a nie 1 :D Kto takie strategie SEO kupował, pamięta pewnie, że z dużym prawdopodobieństwem dostawał kolejno - darmowy audyt SEO, z którego niewiele rozumiał i odkładał (albo w ogóle nie otwierał, bo przecież zapłaci dopiero za "sukces"), a potem dziwne faktury na kwoty zwykle niekorelujące ze sprzedażą/leadami z kanału wyników organicznych. Niezorientowanym doprecyzuję, że działo się tak dlatego, że specjalista promował wyłącznie frazy których trudność pozycjonowania była bliska zeru, pomijając zupełnie te, na których faktycznie powinno zależeć klientowi. Finalnie płacimy fee za sukces specjalisty, ale niekoniecznie naszego biznesu. Do tego umowa terminowa na 2 lata i tak uwięziony przedsiębiorca już potem nie chce żadnego SEO, a przynajmniej nie tego "za efekt" ;)

Ja lubię takie rozwiązanie w usługach jako ekspert w jednym konkretnym przypadku. Gdy projekt, który ma być zrealizowany jest niejasny na samym początku. Przykład: klient zgłasza problem z maszyną, nie do końca wiadomo co się dzieje, bo jest to losowe i nie da się tego wywołać na żądanie. Ja mówię, ok mogę podejść do tematu, spróbujemy zdiagnozować, przeznacze na to np 4h. I po tych godzinach albo znam przyczynę albo nie, albo chce ten temat dalej ciągnąć albo nie bo może być "wciągnięciem nogawki". Ryzykując 4h jestem w stanie wiedzieć czy temat dowiozę czy nie. I są na końcu 3 scenariusze, albo nie znajdę przyczyny to straciłem 4h, znalazłem przyczynę ale z jakiś powodów nie chce tematu to płacą za 4h lub znalazłem przyczynę i chce temat to mam zapłacone za 4h+wykonanie naprawy. Ktoś by pomyślał, że to wycen to w najgorszym scenariuszu i tyle. To też jest źle podejście. W przypadku gdy była to drobna naprawa klient będzie widzieć różnice kilka tysięcy a kilkadziesiąt tysięcy naszej oferty. Raz może to przejdzie, ale w dłuższej perspektywie klient przestanie nas wołać do tematów. A tak to klient czuje się zaopiekowany, nie zostawiony z problemem, wykazaliśmy się chęcią pomocy i klient dalej chce z nami współpracować, nawet jak finalnie nie udało się pomóc. I tu jest bardzo ważne, żeby narracja była, że my pomagamy, a nie ze obiecujemy zrobić. Bardzo mi się podoba takie podejście, czuję się z tym najlepiej i w tych konkretnych przypadkach nie chce innego rozwiązania.

@123otomek

3 ай бұрын

Wydaje mi się że to podchodzi pod pojęcie audytu. Audytuje działania "za darmo", jeśli znajdę konkretną odpowiedź co należy zrobić, dzielę się tym odpłatnie i klient decyduje, czy chce mi powierzyć to zadanie/oceniam że nie mam kompetencji tego zadania wykonać. Daje wynik audytu i odchodzę, albo biorę projekt i płacą mi za jego realizację

Próbowaliśmy kiedyś rozliczać się z agencją na success fee (lead gen o określonych parametrach). Skończyło się gigantycznym lead-fraudem z ich strony. Na szczęście szybko zapaliła nam się lampka ostrzegawcza, ponieważ moi handlowcy kontaktując się z takowym leadem dzwonili do np. Pani Kasi, Zosi, Ewy a finalnie odbierała dokładnie ta sama osoba z płaczącym dzieckiem w tle. Od tamtej pory nigdy więcej success-fee.

Ktoś wkurzył Szymona -> tysiące osób wyedukowanych w temacie rozliczeń success fee 😎 Dziękuje za konkretny i merytoryczny odcinek jak zawsze ❤

Dla mnie Success FEE to dobry sposób by klient się nie angażował (bo nie zapłacił) a ekspert nie dowoził (bo też pracuje za darmo). Stosują go w głównej mierze osoby, które nie potrafią wybudować wartości swojej usługi, a często sami nie są pewni czy dowiozą ;)

@Illubanati

3 ай бұрын

Właśnie ten odcinek został skompresowany do samego sedna.

Piękne video Szymon :) Sam ostatnio o tym głośno mówię i piszę, bo to jest abstrakcja ile firm zmarnowało czas licząc na efekt, który nigdy nie miał prawa się pojawić.

Success Fee to taki elegancki sposób na powiedzenie- Nie znam się i nie chcę brać za to odpowiedzialności. Jak jesteś taki mądry to weź ryzyko na siebie. Dodatkowo wszystkie koszta związane z egzekucją najlepiej żeby były zerowe lub po Twojej stronie. A.... no i jeszcze zespół przekonaj.

Rozliczam się na Success Fee i zastanawiam się czy w moim przypadku (i w przypadku moich klientów) to również jest zły pomysł. Pomagam twórcom w sprzedaży i promocji ich kursów online oraz kursów online wraz z usługą mentoringową. Biorę % od zysków wygenerowanych w danym miesiącu. Działam narazie na zasadzie jednosoobowej armii, ale mam w głowie stworzenie agencji w tej niszy. Dlatego będę wdzięczny za sugestię, bo możliwe że ustawiam kurs na górę lodową :) Pomagam przede wszystkim w płatnej reklamie, e-mail marketingu, analityce i w optymalziacji lejków sprzedażowych (ofert, webinarów). Wydaje mi się, że w tej branży ma to sens, bo zatrudnienie po prostu agencji, która tworzy jakieś reklamy i jakieś maile po prostu mija się z celem. Bo tutaj nie chodzi o stworzeniu jakiejś reklamy tylko reklamy, która będzie generowała zysk dla klienta, czyli musi być maksymalnie skuteczna. A czy reklama czy lejek generuje zysk, jest widocznie od razu (a np. w przypadku B2B na efekty działań marketingowych trzeba trochę poczekać). I często jest tak, że tworzę 5-10 skryptów do reklam wideo, które np. okazują się nieskuteczne (albo nie wystarczająco skuteczne). I rozliczając się z góry, po prostu bym wziął kasę i klient miałby nieskuteczne reklamy, a tak to mam motywację i wspólny cel z klientem, żeby to wszystko po prostu zarabiało. I jeśli faktycznie zacznie zarabiać, to oczywiście mam płacone za to więcej niż średnia rynkowa (oczywiście jeśli jest wystarczający sukces). Tylko pytanie, czy klient płacąc mniej jakieś agencji uzyskałby taki sam efekt? Moim zdaniem nie (i mam na to empiryczne przykłady). Z mojej perspektywy, klienci którzy działają ze mną raczej doceniają tą współpracę i widzą ciągle mój wkład w wspólny sukces, bo jeśli przestanę tworzyć nowe reklamy i pisać nowe maile to zysk po prostu zaczyna maleć. Z góry dzięki za wasze przemyślenia na ten temat!

@body_reset_bioakustyka

3 ай бұрын

Ciekawe to co robisz 👍 Wydaje mi się że tutaj faktycznie jest WIN - WIN . W dużym B2B to co innego, ale tutaj w kursach to jest bardzo konkretny fragment, który albo działa albo nie.

@SzymonNegacz

3 ай бұрын

Zgadzam się, że przy kursach może to świetnie działać :) (O ile masz wpływ na kształt kursu, retorykę i strategię całości)

@dariuszzych2667

3 ай бұрын

@@body_reset_bioakustyka Dokładnie, dziękuję za komentarz.

@dariuszzych2667

3 ай бұрын

@@SzymonNegacz Tak, mam, pracuję bardzo blisko z klientami i konsultują ze mną raczej wszystko. Okej, to trochę mnie uspokoiły wasze komentarze, co prawda wyzwań będzie mnóstwo min. z tym, że pracownicy raczej na succes fee nie będą pracować, a wszystko musi się spinać. Nie mniej, pomysł jest jak to wszystko rozwiązać także trzymajcie kciuki. Dzięki za odcinek, sprowokował mnie do przemyślenia wszystkiego jeszcze raz :)

Bardzo wartościowa dawka wiedzy. Dzieki

Agencje nieruchomości, finansowe itd. lubią to 😅 jest tyle branż, które bez success fee nie są w stanie funkcjonować, ponieważ poziom edukacji klienta jest zbyt niski. Nie mierzmy swoją branżą wszystkich. Model success fee się sprawdza tylko wtedy kiedy 100% wplyw na wynik ma expert i jest wiele sytuacji, w których to ma miejsce. Jeżeli jako success dajemy zysk to faktycznie mija się to w większości przypadków z celem, ale jeśli wyznaczymy dobre kpi to nie ma żadnych przeciwskazan aby się rozliczać w oparciu o nie. A jeżeli uważasz, że nawet w takiej sytuacji success fee jest bez sensu to po co ustalać kpi skoro zmiennych jest na tyle dużo, że nie jesteśmy w stanie z tego rozliczać specjalisty.

@SzymonNegacz

3 ай бұрын

KPI zazwyczaj jest wiele. Miernik success fee zazwyczaj jest jeden. Wspomniałem w filmie o wskaźnikach hybrydowych, ale są one kosmicznie trudne do ustalenia, a potem zmierzenia. Co do branż - jasne, że są takie, które działają tylko na success fee. Być może jednak wyciągną z filmu jakąś inspirację.

Ciekawe temat i spostrzeżenia! Udanych Walentynek wszystkim❤

W branży dochodzenia roszczeń od nieuczciwych banków success fee jest szeroko stosowane i tutaj akurat to się sprawdza :-)

Przydała by się aktualizacja kanał sportowy vs kanał zero. Na co może liczyć KZ i jakie straty poniósł KS.

Success fee jest normą w funduszach inwestycyjnych / venture capital. Tam są też stałe opłaty za zarządzanie + Success fee == premia

Gdy tylko widzę powiadomienie, że na Pana kanale pijawił się kolejny odcinek, wiem, że oglądanie, to będzie dobrze zainwestowany czas i nie będzie lania wody przez Pana, czy nawijania makaronu na uszy 🍝🍜😂. Z kazdego odcinka na Pana kanale wyciagam bardzo wartościową wiedzę, którą zapisuje w zeszycie, zeby nic mi nie umknęło. Pana kanał jest moim ulubionym z tej tematyki i ulubionym ogólnie :) . Dziękuję, że mogę czerpać od Pana wiedzę i bardzo chętnie kupię Pana książkę, jesli Pan ją napisze, czy wezmę udział w szkoleniu, jesli Pan takie zorganizuje :) . Pozdrawiam serdecznie, Dziękuję i życzę wszystkiego co najlepsze :)

@SzymonNegacz

3 ай бұрын

🫡 kłaniam się

Ciekawy temat.😀

Szymonie a czy uważasz, że jesteście w stanie dać gwarancję/ sukces fee przy spełnieniu przez klienta konkretnych wytycznych- zasad? Czy to bez sensu bo generuje więcej problemów/ konflikty?

Świetny odcinek :)

W branży dotacyjnej praca na succes fee jest standardem. Ale należy jednak dodać że PM, który pisze otrzymuje wynagrodzenie za napisanie projektu, klient musi też za nie zapłacić. Succes fee jest dodatkowym wynagrodzeniem jeśli jego projekt przejdzie (klient otrzyma dotacje).

@adams3212

3 ай бұрын

skorzystam 2 razy z takiej firmy i to była masakra.

@michabartczak1695

3 ай бұрын

@@adams3212 przykro mi to słyszeć, niestety na rynku jest masa firm, która niekoniecznie działają etycznie. Nie wiem, jakie dokładnie ma Pan doświadczenia jednak proszę nie skreślać możliwości, jakie dotacje dają. Masa firm jednak skorzystała z takiej formy finansowania i rozwoju firmy. :) Trzymam kciuki za sukces Pana działalności.

Bardzo fajny materiał

W filmie mówisz o 2 000 000 kosztów na zespol. Na Instagramie była informacja ze macie ok. 25 000 000 przychodu. Czy dobrze kalkuluje ze pracujesz sumarycznie na 4-7% marzy? Pytam bo w usługach to niewiele, natomiast skale masz imponująca. Pytanie tylko czy dla takiego zysku sens to tak rozbudowywać, choć być może masz szerszy plan działań na cała strukturę. 🤛

@SzymonNegacz

3 ай бұрын

W zeszłym roku mieliśmy łącznie około 27,5 mln przychodu. W tym roku mocno zwiększyliśmy koszty, ale planujemy przychód na poziomie około 42 - 45 milionów.

W jakim programie są rysowane elementy?

tytuł filmu albo jest klikbajtowy albo zakłada że olbrzymia większość wynagrodzeń: przedstawicieli handlowych, account, manageerów sprzedaży , agentów handlowych, specjalistów ds sprzedaży to "..ZŁY POMYSŁ" nie wiem czemu dużymi literami. Tak mają mieszany system wypłat, ale w odcinku o takim nic pochlebnego nie usłyszałem. Na pewno słusznie ?

@SzymonNegacz

3 ай бұрын

Pod koniec mówię o success fee mieszanym i wspominam, że w wielu branżach działa świetnie. Cały film mówię o pełnym success fee, który wielu firmom w mojej ocenie wyrządził dużo krzywdy ostatnimi laty :)

Fajnie mi to wyjaśniłeś. Co to było za największe w Polsce wydarzenie na którym byłeś prelegentem?

Hmmmm. Nie rozumiem do końca dlaczego ten model rozliczania nie jest dobry dla zlecającego. Jakoś te argumenty typu że ekspertowi wtedy mniej zależy do mnie nie przemawia. Skoro pracując za % można zarobić więcej to raczej ekspertowi powinno się chcieć pracować bardziej… czy jest tu jakiś ekspert który może mi potwierdzić bądź zaprzeczyć tej logice?

@prodbywietecha9212

3 ай бұрын

Z pozycji eksperta powiem, że za sam % nigdy bym nie pracował działając w branży reklamowej, ponieważ zysk zależy nie tylko ode mnie. Jednak rozliczam się na stałą niską opłatę stała + % od zysku wygenerowanego przeze mnie dla przedsiębiorstwa. Taki sposób rozliczen motywuje wręcz do generowania zysku.

@Brotato666

3 ай бұрын

Jeśli dobrze widzę pracujesz jako trenerka - rozliczasz się z klientami dopiero jak uda im się zrzucić parę kilogramów / przemodelować sylwetkę? Czy efekt zależy to tylko od Twojej pracy, czy też od nastawienia klienta i czy każdy klient ma takie samo nastawienie? Czy każdemu klientowi dajesz standardowy zestaw działań, który od razu mu pomoże, czy musisz z nim przeprowadzić wywiad i sprawdzić jego możliwości? To co Szymon mówił na filmie - ktoś kto pracuje na success fee bierze pod uwagę pewne ryzyko, że sukces nie przyjdzie szybko, co oznacza, że wie po jakim czasie musi odpuszczać, żeby biznes mu się spinał. Proza życia, rachunki się nie zapłacą, a lodówka nie napełni z potencjalnych zysków.

@niedobylska

3 ай бұрын

@@Brotato666 o matko 🤣 jaki atak. Nie pracuje tylko jako trenerka to po pierwsze. Po drugie pytałam o opinie ekspertów.

W mojej branży jest nawet prawny zakaz rozliczanie się wyłącznie na success fee. Nie znam historii legislacji, bo ustawa stara, ale wygląda jakby ktoś miał łeb na karku.

@klejnotnilu5181

Ай бұрын

co to za branża?

Argumenty trafione ale w niektórych branżach jest inaczej. Raczej bym nie uogólniał na zasadzie kto jest początkujący a kto "PRO" - bo można się przejechać nieźle. Proponuję pogooglać frazę "EPC/ESCO" w kraju i za granicą.

@SzymonNegacz

3 ай бұрын

Dzięki :)

🎉podbijam algorytm trzy cztery pięć sześć siedem 🎉🎉🎉

💪🏼👍🏻

Nic dodać nic ująć, temat wyczerpany 😁

Test kalendarza - bardzo mi się to podoba.

Czy z tą firmą z Gliwic był nomen omen - proces?

@SzymonNegacz

3 ай бұрын

Nie :)

*efekt Cialdiniego (a właściwie reguła Cialdiniego)

12:14 bo to nie jest mierzalne? Nic mnie w tym filmiku nie przekonało.

@SzymonNegacz

Ай бұрын

Wcześniej wykazałem, że „mierzalne” czynniki które ponoć mierzą wysiłek np. Sprzedażowo-marketingowy są również zależne od szeregu innych czynników (nie są wyizolowane) - zatem uzależnianie od nich success fee jest nielogiczne. Stąd to porównanie. Licze się jednak z tym, że pewnego typu ludzi na rynku nic nie przekona. I to jest ok ;)

A to nie tak że kanał napędza na początku wymienione biznesy?

@SzymonNegacz

3 ай бұрын

Niestety jeszcze nie ;)

@jakisktos8783

3 ай бұрын

@@SzymonNegacz 😮

Szanuję ciebie i lubię twoje filmy ale to mówisz w tym materiale... No kompletnie się z Tobą nie zgadzam

@SzymonNegacz

3 ай бұрын

I to jest Ok ;)

@przemekbazanowski

3 ай бұрын

Dopytam. Jakie są korzyści w takim razie aby było pełne succes fee?

Panie Tusk, tu nie ma co grozić., tylko wprowadzić. I jeszcze jedno: ukarać tych pazernych, którzy kupili te produkty, i nas trują

@mariak-b7147

3 ай бұрын

To nie dotyczy tego filmiku

Szerujcie to wszędzie gdzie możecie, będę miał łatwiej w pracy, ile można to tłumaczyć przedsiębiorczakom

succes fee= brak zaangażowania

to powszechne zjawisko. Prosty przykład z logistyki, od pewnego czasu związałem się w Holandii z logistyką jako magazynier lub operator wózków widłowych. Zresztą agencje pracy również. A badania rynku, w branży spędziłem po studiach 6lat, pracując na prowizji i obserwując abstrakcyjne wymagania klientów, wielkich firm jak Procter czy Unilever. Kończymy badanie w 100% lub nie dostajemy nic. Centrala zobligowała się p Unileverowi do pewnych wyników w konkretnym czasie, klient nie wie pewnie jak to wygląda i mamy serial Bareja wersja 3.0. Głównie współpracowałem z AC Nielsen i IPSOSem. Fajnie, że zwracasz uwagę na różne kwestie Szymon ale .... cóż, życzę zdrowia Don Kichot'cie ;-)