Prawda 👍👍👍👍

Fajny filmik i podpisuje się pod wieloma punktami, ale co do opieki medycznej mam przeciwne odczucia. A sama pracuje w zawodzie medycznym i muszę napisać, że medycyna niemiecka stoi na wyższym poziomie niż w Polsce. Lekarze mają bardziej aktualną wiedzę, lepszą aparaturę, wiedza na temat rzadkich schorzeń też jest dużo lepsza. Fakt że daje się mało lekarstw i trzyma się pacjentów jak najkrócej w szpitalu, ale ma to swoje plusy. Przeżywalność noworodków jest w De jest w czołówce światowej (a jest to wyznacznik statystyczny dla poziomu medycyny), ratuje się ciąże, które w większości państw nie miałyby szans na przetrwanie. Wiele dodatkowych usług jest refundowanych typu porada laktacyjna, siłownia, fitness, zajęcia dla kobiet w ciąży, nawet nauka prawidłowego noszenia dziecka. Cały system ubezpieczenia zdrowotnego jest bardzo sprawny. Co do kompetencji lekarzy - zależy od człowieka. Przeciętna długość życia też mówi swoje, ludzie w wieku emerytalnym są dużo sprawniejsi niż w Polsce.

Z traktowaniem kobiet - zgadzam się. Dla mnie jako Polki, było to szokiem, że nie przepuszczają mnie w drzwiach lub w restauracji kelnerzy podają kartę najpierw mężczyźnie i to jego jako pierwszego pytają o zamówienie. I bardzo często spotykałam się z szowinizmem. Mimo, że owi mężczyźni twierdzili, że to tylko żarty, od razu uderzało mnie powątpiewanie w inteligencje oraz wiedze kobiet. Nie spodziewałam się tego po tak rozwiniętym kraju.

Koszmar z kartami płatniczymi dalej trwa. Z internetem tez ;)

Kominiarz, biedronka,świnka,koniczyna = przynoszą szczęście w

bardzo interesujacy temat, dzieki :D

Filmik i komentarze wywołał u mnie ulgę, bo od 9 lat żyję w DE, ale dopiero od ponad roku pracuję w biurze z samymi Niemcami i do wielu rzeczy nadal nie mogę przywyknąć. NIemcy są strasznie zachowawczy w stosunkach międzyludzkich, a z drugiej strony chwalą się każdym szczegółem ze swojego prywatnego życia. Uważają się za tolerancyjnych, a na mój polski akcent czy też jakieś potknięcia językowe reagują jakbym do nich po wietnamsku mówił. Nie jest też dla nich problemem donieść na kogoś lub obgadać osobę, która stoi 2 metry dalej, a za chwilę z tą osobą normalnie rozmawiać. Nie przepraszają gdy im się lekko odbije po jedzeniu.Oczywiście mają tez wiele dobrych cech jak chęć do pomocy, czy kultura jazdy na autostradach. Mimo, że są naszymi sąsiadami uważam, że mentalnie dość mocno się różnimy.

Prawda ,byłem nie dawno w weekend w Kassel, zwiedzić miasto .po południu chciałem z żoną do restauracji pójść na obiad a tu szok, wszystko pozamykane i niby turystów pełno na mieście, wiadomo ktoś głodny chce coś w restauracji zjeść ale nie można bo przerwa.

O LOL. To mnie zadziwiłaś z tym podejściem osób na stanowiskach do "niższych w hierarchii". Ja jak byłem w Niemczech pierwszy raz 5 lat temu, to pracowaliśmy u dyrektora banku (jako zwykli robotnicy). Bardzo miły facet, podwoził nas do domu, do urzędów coby sprawy załatwiać, dawał nam prezenty. Nie dał po sobie poznać, że jesteśmy jakkolwiek od niego gorsi. W Polsce jakoś trudno mnie to sobie wyobrazić..

wszelkie terminy trzeba odwolywac, nie mozna sobie tak poprostu nie przyjsc

to chyba prawda z tym przyjmowaniem gości przez Niemców, ale zauważyłam, że chętnie korzystają z zaproszeń.

Ha, ha - mnie też to pukanie zszokowało i rozbawiło niezmiernie! W pociągach nie zawsze można pić alkohol, przynajmniej w Dolnej Saksonii i w Hamburgu, ale obsługa pociągu chyba to ciut bagatelizuje. Co do książek, to mnie w Hamburgu udało się kupić za jedynie trzy euro wspaniały zbiór wierszy, opowiadań, słuchowisk i esejów Ingeborg Bachmann, z obrazem Tamary Łempickiej na okładce! Wspaniały materiał! Aż chcę wrócić znowu do Niemiec, lecz nie tylko na dwa miesiące, a na dłuuugo ;) Czy to jednak wypali... :( Tak czy siak czekam na następne filmiki!

Szczery i uświadamiający film. Czyli wychodzi na to, że Polacy są bardziej pomysłowi :) Ja też lubię sporo rzeczy robić sam - nawet jak można to kupić w sklepie - ale jest taniej i mam satysfakcję :) Dzięki Sandra

Hej! Swietny filmik, wiele w nim prawdy. Czesto bywam w Niemczech i tez spotkalam sie z sytuacjami o ktorych mowisz- bardzo slaby internet, problem z bankowoscia badz strach przed podaniem numeru konta, w przypadku tego ostatniego myslalam, ze trafilam po prostu na jakas dziwna osobe, dzieki Tobie ze wiem nie;) Jesli chodzi o pomoc w podrozy to sytuacja ktora opisalas jest normalna nie tylko dla Niemcow, ale tez Belgow czy Francuzow. Kierowca otwiera bagaznik i nic go nie interesuje, torby powrzucane byle jak, bo kazdy sam je wklada, wiec jak chcesz wlozyc swoja to musisz je sobie najpierw poukladac albo wrzucic na cala sterte innych, o ile dasz rade, a jak nie dasz to Twoj problem;) W Polsce nigdy sie z czyms takim nie spotkalam.

W miescie Köln, srodkach lokomocji - tramwajach, autobusach i kolei podziemnej (U-Bahn) nie wolno ani jesc, ani pic, a juz w zadnym wypadku napoje alkoholowe. To kosztuje obecnie 40,-€ kary.

Mam dokładnie takie same obserwacje od 11 lat mieszkam w Niemczech. Cała prawda. Przedwszystkim z niemiecką mentalnością w pracy. I męskim szowinizmem!

Omg cóż za słuszne spostrzeżenia 😁 mieszkam w Niemczech od 3 lat (wcześniej 6 lat w Wielkiej Brytanii) i totalnie podzielam twoje opinie. Przed przeprowadzka myślałam ze będzie łatwo, ze różnice kulturowe między nami i Niemcami są mniejsze niż w przypadku Brytyjczyków, a jednak przeżyłam i przeżywam nadal niemałe szoki kulturowe 😅

Wow, dużo się dowiedziałam :)

Co do kominiarza, to przychodzi do mnie żeby sprawdzić komin, jak mu mówiłam o tym, że w Polsce jest taki zwyczaj, był zdziwiony. A forsę, to przysyła rachunek. 😆 Pies ze schroniska ok 300 €, dokładnie, z nagością miałam kilka sytuacji. W przebieralni na basenie w rodzinnych kabinach, bez skrupułów rozbierają się dorośli do rosołu, albo osoba sprzątająca, mężczyzna wszedł do pomieszczenia z prysznicami, tylko ja zareagowałam oburzeniem. Płacenie kartą, nie ma problemu, czasem tylko ograniczenia minimum np ponad 5€, tylko w piekarniach. Kwestia zrozumienia, tak samo w Polsce. Jeśli ktoś powie zupełnie inaczej niż się mówi, to nikt nie zrozumie nie zależnie od kraju. Co do tytułów przed nazwiskiem, w Polsce jest tak samo. Ceny książek są różne. Z internetem to nie prawda, pewnie zależne to jest od Landu. Tak faceci nie są kulturalni, myślę, że to jest spowodowane wyzwoleniem kobiet, ich emancypacją. Nie jestem za tym. Miałam sytuację, celnik kazał mi dźwigać walizkę, choć byłam w zaawansowanej ciąży. Pokazałam mu, że mam co dźwigać, więc pomógł. Terminy do lekarza?! Sama musiałam prosić o terminy i ich pilnować. W domu kobieta z dziećmi? To przestarzały stereotyp. Kobiety prą do pracy, a jak mówię, że jestem w domu z dziećmi, to czuję pogardę od innych mam, jak to nie wracam do pracy? A w Polsce tego nie ma? Program "usterka" pokazuje, jak "fachowcy" naprawiaja, to zależy od człowieka. Ktoś mógłby pomyśleć, że czepiam się, ale tak jak nie zostawiam bez komentarza nie prawdy o Polsce, tak i jak wiem o innych rzeczach, to dzielę się z innymi. Wąska specjalizacja? W Polsce nauczyciele uczą się tylko na jednym kierunku, tu nauczyciel uczy conajmniej dwóch, lub trzech przedmiotów, zupełnie nie związanych ze sobą, np matematyka, biologia, religia, lub geografia, historia, matematyka. Dla mnie to był szok. Wiele rzeczy już mnie nie dziwi, bo oswoiłam się z tym przez 15 lat. Lubię Cię słuchać. Uczę się od Ciebie. Powodzenia.

"Chciano mnie operować, żeby zobaczyć..." - dobre!! 😁 - tutaj przypomniał mi się skecz nieistniejącego kabaretu Hi-Fi (Kamys, Halama). Lekarz do pacjenta ze świnką "To ja dotknę i zobaczymy co się stanie".