No video

BYĆ OTYŁYM DZIECKIEM...

#otyłość #storytime
Jak zastanawialiście się kiedyś jak wygląda codzienność dziecka, które zmaga się z otyłością? Jakie myśli i emocje towarzyszą człowiekowi, który sam do końca nie wie co może zrobić ze swoim problemem?
W dzisiejszym odcinku chciałabym się przed Wami otworzyć i opowiedzieć kawałek swojej historii. Zapraszam Was na opowieść o dzieciństwie, które niestety nie wyglądało tak, jakbym sobie tego życzyła.
_____________________________________________________________________
Chcesz wesprzeć moją działalność? Sprawdź najnowszy październikowy numer Moti Magazine!
W tym miesiącu przygotowałam dla Ciebie bonusowy odcinek podcastu oraz przepis na wytrawne tosty proteinowe.
LINK: motywatorka.pl/produkt/moti-m...
Odwiedź mój sklep i sprawdź przepyszne e-booki z przepisami: www.motywatorka.pl
Chcesz wiedzieć o mnie więcej? Koniecznie odwiedź moje media społecznościowe!
Nie zapomnij mnie zaobserwować ;)
FB / twojamotywatorka
INSTAGRAM / pani.motywatorka
✉ Napisz do mnie: ask.motywatorka@gmail.com

Пікірлер: 54

  • @sabina19041968
    @sabina190419688 ай бұрын

    Cześć Bardzo fajny filmik,bardzo lubię Cię słuchać. Chcę Ci opowiedzieć historię co prawda nie związana że mna ale z dziewczynką która chodziła że mna do podstawówki. Chodziłam do 8 klasowej podstawówki w czasach komunistycznych. Klasy były bardzo dużo tzn dużo uczniów w jednej klasie. W mojej było 36 osób I jedna dziewczynką,Bożenka która była bardzo otyła. Wszyscy wysmiewali się z niej czasami nawet bili. Ja mała ale bardzo dzielna. Czasami stawałam w jej obronie bijąc się z chłopakami. Moje kolezanki" tzw.lalunie wysmiewaly się z niej. Nie mogłam na to patrzeć. Tym bardziej, że jej ciocia była znajoma mojej mamy. Pamiętam do dzisiaj jak dzielnie wstawiałam się za Bożenka. Wyobraź sobie,że minęło od tego czasu pond 40 lat. Ja mam teraz 55. Po 40 latach spotkałam Bożenka na ulicy. Nie poznałam jej ale Bożenka oczywiście mnie poznała. Piękna wysoka blondynka,super ciuchy i makijaż. Jak mnie zobaczyła to powiedziała jak mam na imię i do której szkoły chodziłyśmy. Poszłyśmy na kawę. I wtedy Bożenka powiedziała,że to ta dziewczynką o która tak dzielnie walczyłam. Było w niej tyle ciepła i miłości i tak bardzo dziękowała mi za to co dla niej zrobiłam. Dla mnie to nie było nic wielkiego ale dla niej tak. Powiedziała mi,że byłam jedyna jej koleżanka i to tak dzielnie walczącą. Na koniec popłakałyśmy się. Myślę,że warto było chociażby dla tych pięknych slow które usłyszałam po 40 latach Dziękuję Ci jeszcze raz za to co mówisz.

  • @juliaczarnicka204
    @juliaczarnicka2048 ай бұрын

    Ja wiem jak jest być grubym dzieckiem. Podczas słuchania Twojego filmu odżyły wspomnienia. Moje dzieciństwo też przypada na lata 90. Co ciekawe, nie byłam otyłym dzieckiem, byłam po prostu wysoka jak na swój wiek, miałam BMI w normie, ale bliżej tej górnej granicy i okrągłą twarz. Moja kuzynka rówieśniczka ważyła 10 kg mniej, była też niższa. Zawsze mnie z nią porównywano. Ona też lubiła podkreślać, że jak np. bawimy się na placu zabaw na koniku (huśtawka typu przeciwwaga) to ja cały czas jestem na dole, z racji że jestem cięższa. Ale dorośli byli najgorsi. Jej matka, a moja ciotka (swoją drogą całe życie bardzo otyła osoba) za każdym razem jak wchodziłam do pokoju gdzie siedzieli dorośli, po to by wziąć słodycze, rzucała w moją stronę jakieś uwagi w stylu nie jedz tyle bo będziesz gruba itd. Moja matka zamiast mnie bronić to jej wtórowała "Wystarczy już tych ciastek". Normalnie do dziś pamiętam, jak wchodzę do pokoju i rozmowy milkną, a wzrok innych kierowany jest na mnie i ta ciotka wtrącała swoje trzy grosze. Efekt był taki, że zaczęłam się strasznie wstydzić ludzi i przestałam chodzić do tego pokoju w ogóle gdy siedzieli tam goście, a gdy pojechali, rzucałam się na słodycze, które zostały. W pierwszej klasie podstawowej nigdy nie zapomnę sytuacji, jak siedzimy wszyscy w klasie na lekcji, jest wychowawczyni i w pewnym momencie jeden z kolegów tak od czapy mówi na cały głos że najchudsza w klasie jest Ewelina, a najgrubsza Julia. Wszyscy wybuchnęli śmiechem, śmiała się nawet wychowawczyni, ja głupio się uśmiechałam a w środku czułam jakby ktoś przebijał mi lodowatym szpikulcem serce. Zaczęłam się wstydzić jeść przy innych. Przestałam jeść drugie śniadanie a z czasem w ogóle brać je do szkoły i siedziałam wiele godzin nic nie jedząc. W wieku 8 lat pierwsza dieta i intensywne ćwiczenia, zakończone sukcesem. Nikt się nie domyślił, że byłam na diecie, a wychowawczyni widząc moją przemianę powiedziała coś do mojej mamy w stylu, że dzieci szybko rosną w tym wieku, w sensie że na wzrost. Taaa.... Moja historia w skrócie dalej? Fobia społeczna i depresja zdiagnozowane w wieku wczesnonastoletnim, do dziś się leczę a mam ponad 30 lat... Problemy z wagą non stop, od niedowagi do granicy normalnej wagi i nadwagi, przejadanie się i głodzenie. Dużo jeszcze historii mogłabym przytoczyć, np. siedze i jem śniadanie, a moja kuzynka do mnie: "Ty tak mało jesz, a jesteś taka gruba". Teraz znowu jestem na diecie, waga w normie, ale mam początki cukrzycy i za wysoką prolaktynę. Oraz tężyczkę utajoną, przez którą nie mam siły na nic.

  • @Motywatorka

    @Motywatorka

    8 ай бұрын

    Bardzo mi przykro 😔 dużo zdrowia dla Ciebie!

  • @annawojcik2200
    @annawojcik22008 ай бұрын

    Pamietaj ta okrutność nie bierze sie z nikąd, okrótne dzieci wzorują się na okrótnych dorosłych. Uczę bardzo empati i tolerancji moją córkę.

  • @dorotabaranowska538
    @dorotabaranowska5388 ай бұрын

    Ze wsi. Wyrośnięta, z nadwagą. Okulary. Ostrzyżona na chłopaka (do dzis nie wiem dlaczego rodzice mi to robili). O wiele szybciej niż rówieśnice zaczelam dojrzewać, piersi i okres w wieku 10-11 lat. Prymuska. Bardzo biedny dom = brak ładnych ciuchów, butów , plecaka , brak modnych zabawek i gadżetów jakie mieli WSZYSCY. A gwoździem do trumny starzy rodzice (urodziłam się kiedy mama miała 40 a tata 50 lat), ktorzy nigdzie mnie nie puszczali i trzymali krótko. Czy można sobie wyobrazić więcej powodów do tego by miec przesrane dorastając w latach dziewięćdziesiątych?

  • @djkoza1107

    @djkoza1107

    8 ай бұрын

    ❤❤❤

  • @MissKoletta
    @MissKoletta8 ай бұрын

    Jaki to jest klasyk, że jedna otyła osoba dowala drugiej, a zwłaszcza dziecku 🙄 Wszyscy ci wujaszkowie i ciocie, którzy krytykują otyłe dzieci, zazwyczaj sami mają wiele nadprogramowych kilogramów. Tylko oni są dorośli i sami odpowiadają za swoje żywienie, a dziecko jest zależne. Co za mentalne dno.

  • @aleksandra5921
    @aleksandra59218 ай бұрын

    Siostra zakonna w podstawówce, która skomentowała moją wagę. Staruszka w sklepie, która powiedziała mi za dzieciaka, że nie powinnam brać sera z półki. Lekarz, który oskarżał, że jem rzekome 2 obiady. Śmiejący się ludzie w parku, komentujący mój bieg. Nauczycielka w-fu komentująca moje ćwiczenia słowem "tobie to wszystko trudno się wykonuje". Bezdomna kobieta, która mijając mnie na chodniku komentowała mój brzuch. Wszyscy oni byli dorośli. Wszyscy komentowali otyłe dziecko. Za każdym razem mnie to mroziło. Wiem co to znaczy i jak buduje się ten mechanizm obronny. Dziękuję, że podzieliłaś się swoją historią. Przytulam i rozumiem.

  • @annazz01

    @annazz01

    5 ай бұрын

    Jestem pełna pogardy dla ludzi, którzy zachowują się tak wobec słabszych od siebie, czyli dzieci.

  • @czeneke1162

    @czeneke1162

    2 ай бұрын

    Współczuję. Takie komentarze ciągną się przez całe życie. Mam nadzieję, że znalazła Pani dobrych ludzi na swojej drodze , którzy obdarzają Panią miłością i szacunkiem na jakie Pani zasługuje.

  • @gosiunia2601
    @gosiunia26018 ай бұрын

    Najgorszy dla mnie czas w życiu to była podstawówka koszmar do tej pory mi sie sni. Chyba dużo rzeczy wyparłam ze swiadomości bo ciężko mi sobie przypomnieć konkretne sytuacje ale jest taki wewnętrzny smutek i lęk. Nawet jak idę na wybory do szkoły ,w której sie uczyłam to czuję dyskomfort . Pozdrawiam Cieplutko i zawsze jak słuchał o Twoim dzieciństwie to mam wielką ochotę Ciebie przytulić zwłaszcza tą małą dziewczynkę

  • @alicjan.4460
    @alicjan.44608 ай бұрын

    przypomniałaś mi wszystkie przykre słowa które najczęściej wypowiadali dorośli.... i to bliscy dorośli. babcia gdy przytulała swoje wszystkie wnuki po kolei a przy mnie wspomniała "oj z tobą to ciężka sprawa", druga babcia "no wszyscy w rodzinie szczupli tylko A.taka kulka", mama która chciała mi dać swoją kamizelkę i po przymierzeniu jej przeze mnie skomentowała mój wygląd w sposób taki, że chciało mi się płakać, ciocia dająca mi czekoladę z tekstem do mojej mamy "moja też jest gruba, twoja też może być", wujka który mnie skomentował tekstem "no nieźle się upasłaś na tych warzywkach" (zaczynałam być wege). i wiele, wiele innych. Mam 35 lat, walczę całe życie z wagą, raz chudnę, raz tyję.... swoją wartość widzę w cyfrach na wadze. 😥 nie jeżdzę na spotkania rodzinne gdy jestem w swojej gorszej formie, bo się wstydzę. boję się tych komentarzy.

  • @alicjan.4460

    @alicjan.4460

    8 ай бұрын

    ach! zapomniałam klasyka, jak byłam w podstawówce, akurat w trakcie bilansu i stałam na wadze, moja wychowawczyni weszła do gabinetu z tekstem "pod tobą to chyba waga pękła co?". Pozdrawiam wszystkie moje koszmary za dzieciaka.

  • @bozenaagnieszka
    @bozenaagnieszka8 ай бұрын

    Imponuje mi poziom Twojej autoobserwacji. Dobrze że mogłaś przepracować zło, które Cię raniło. Pozdrawiam i dziękuję za wartościowy film. 👍💙🌻

  • @Fruzika
    @Fruzika8 ай бұрын

    Na początku chciałabym Ci podziękować, za stworzenie takiego filmu, na pewno kosztowało Cię to dużo energii i emocji przede wszystkim. Twoje filmy motywują mnie do schudnięcia, jednak mam pamięć złotej rybki i rano zapominam co postanowiłam poprzedniego dnia, nie bardzo wiem jak z tym sobie dać radę. Zwykle tego nie robię (nie komentuję żadnych filmów), ale czas się przełamać. Urodziłam się na przełomie lat 80' i 90' jesteśmy w podobnym wieku. Bardzo szybko urosłam, wzywrz i szerz, na tle swojej klasy wyglądałam jakbym przyszła z klas starszych albo bym "kiblowała" z dwa lata w tej samej klasie podstawówki. Po krótce, moja waga była na poziomie 65 -70 kg w wieku 8 lat i była stała aż do liceum potem rosła, czyli była raczej otyłym dzieckiem. Słyszałam to głównie od najbliższej rodziny oraz od lekarzy (kardiologa, alergologa i rodzinnego) mówili takie rzeczy przy mnie jakby to była moja wina. Z drugiej strony słyszałam, od innych ciotek i znajomych "nie ty nie jesteś gruba, jesteś normalna, zaakceptuj siebie, wyrośniesz z tego", ale jak siebie akceptować skoro w asortymencie sklepów nie ma rozmiarów dla Ciebie. Zasze to była loteria czy się zmieszczę w rozmiarówke w sklepie czy nie, a ubraniach z sieciówek mogłam zapomnieć. Głównie ubierałam się w to co ktoś "upolował" dla mnie, więc było bez szału, a słowa moda nienawidziłam. Z czasem dorosłam, zaakceptowałam swój rozmiar (waga na poziomie 80-90kg) i tak sobie żyłam w pięknym Gdańsku, gdzie tak jak wspominałaś wagę drugiego człowieka zaczęło się akceptować, a i większe rozmiary zaczęły pojawiać się w sieciówkach. Co mnie podkusiło żeby wyprowadzić się z miasta na wieś koło Cieszyna? Nie wiem. Na pewno wiem, że tutaj te stereotypy jeszcze funkcjonują. Pierwszy raz spotkałam się z tym kiedy rodzina mojego męża "akceptowała mnie", ale nie do końca, ciągle słyszałam tylko uwagi, że ludzie otyli są głupi i niewykształceni. Wielokrotnie im pokazywałam, że tak nie jest, ale brak akceptacji i tolerancji słyszę nadal. Najbardziej zabolało mnie kiedy byłam dzień przed porodem, już w szpitalu, ważyłam wtedy około 100kg, a lekarz kazał leżeć mi przez ostatnie dwa miesiące ciąży. No i podczas jednego z ostatnich badań w szpitalu usłyszałam od leciwej Pani doktor "Jak mogłam się doprowadzić do takiego stanu?" Najgorsze jest to, że ona była większa ode mnie i wiem, że innym kobietą na oddziale też się od niej dostawało jadem. Pomimo iż mam 36 lat nie rozumiem dlaczego ludzie mnie nie widzą na ulicy, sklepie czy urzędach? Otóż dlatego, że jestem otyła, ten stereotyp nieakceptacji w małych miejscowościach nadal jest i jest ciężko z nim walczyć, gdy wracam do rodzinnego miasta, wszyscy są życzliwi i nie mam problemu bycia "niewidzialną". Dziękuję

  • @Motywatorka

    @Motywatorka

    8 ай бұрын

    Bardzo mi przykro, że doświadczyłaś czegoś takiego 😔 przytulam Cię mocno ❤️

  • @novabezglutenowa
    @novabezglutenowa6 ай бұрын

    Wysłuchałam z wielkim zaciekawieniem. Przykre po prostu. Dorośli rzucają do dzieci słowa bez grama pomyślunku, że to je niszczy. Chyba myślą, że po nich to spływa? Czy że nie rozumieją? Nie wiem. Naprawdę. Jestem "starą babą" (w cudzysłowie, bo dzieckiem nie jestem). Po ciąży przytyłam. Schudłam ostatnio 15 kg i doszłam do wagi sprzed ciąży. Jestem super hiper szczęśliwa i dumna z tego dokonania. Mam jeszcze jakieś 5-7 kg nadwagi ale tak stoję. Ostatnio widziała mnie dawna znajoma mojej mamy (nie widziała mnie lata). Skomentowała mój wygląd, że no Ola zawsze była "większa". I powiem szczerze, że mój aplauz minął i mam tylko te słowa w głowie. Że nadal widać, że jestem ta pulchna. No i że muszę się za siebie wziąć. Takie głupie słowa a jak na człowieka wpływają. Nie umiem jakoś tego olać, wyrzucić z głowy, zapomnieć. Dudni. A ja widzę swój tłusty brzuch, z której jeszcze 2 tygodnie temu byłam dumna, że się pięknie zmniejszył.

  • @katarzynalis6528
    @katarzynalis65288 ай бұрын

    Ogladam i rycze... Opisujesz slowo w slowo moje dziecinstwo... Wszystko, dosłownie wszystko wie zgadza...

  • @aneta3322

    @aneta3322

    8 ай бұрын

    ❤️

  • @agakochman
    @agakochman7 ай бұрын

    Słyszałam komentarze na temat mojej wagi zarówno od rówieśników jak i od dorosłych, ale teraz po latach to właśnie komentarze tych dorosłych bolą mnie bardziej. W przedszkolu nie byłam otyła, byłam trochę grubsza od koleżanek, ale nie chciałam jeść przedszkolnych obiadów, nie smakowały mi. Pamietam jak usłyszałam rozmowę dwoch nauczycielek, które zastanawiały się, czy rodzice w domu karmią mnie smalcem, skoro tak wyglądam a nie jem obiadów. W szkole chodziło się na bilans do higienistki i to przez całą szkołę było stresujące, ale pamiętam jak w pierwszej klasie podstawówki higienistka powiedziała że mam jeść pół talerza zupy, bo jestem za gruba. W gimnazjum ciotka oglądała na spotkaniu rodzinnym moje zdjęcia z kolonii. Ważyłam wtedy nie więcej niż 58-60kg przy 162cm wzrostu, więc wagę miałam w normie. Ale ona i tak mnie skomentowała "No Agnieszka to ładna dziewczyna tak jak nasza Małgosia. Tylko że Małgosia to szczupła jest." Do tego wszystkiego dochodziły docinki od rówieśników, ale też rozmowy z koleżankami na temat wagi. Pamiętam jak na koloniach mówiłyśmy sobie ile ważymy i koleżanka wyższa ode mnie o dobre kilka centymetrów powiedziała że waży 52kg ale uważa, że to o 2kg za dużo. Ja wtedy ważyłam te 58-60, więc uznałam że naprawdę jestem strasznym grubasem. To wszystko doprowadziło do tego, że w gimnazjum mimo prawidłowej wagi zaczęłam się odchudzać, a dziś mam 30 lat, otyłość i nadal tkwię w tym błędnym kole odchudzania i objadania 😐

  • @sobotki
    @sobotki8 ай бұрын

    Podziwiam Cię, że to nagrałaś i dziękuję za to. Opisujesz bardzo trudne doświadczenia. I tak słuchając Twojej historii, przypominałam sobie emocje, które towarzyszyły mojemu dzieciństwu. Tyle że u mnie powodem do szykanowania nie była waga a to, że byłam dzieckiem nauczycielki i prymuską. Wysoko postawiona garda, lęk przed innymi, lęk przed tym, co może się wydarzyć, gotowość na ciosy, świadomość, że dorośli nie pomogą, to obraz mojej późnej podstawówki, a przede wszystkim gimnazjum. Pamiętam swoje ogromne zdziwienie w liceum, że ludzie mogą mnie lubić. Cóż, jestem 25 lat dalej, a łzy mam w oczach, jak o tym pomyślę.

  • @kar12944

    @kar12944

    8 ай бұрын

    Każdy powód jest "dobry"- bycie dzieckiem "kogoś", bycie z domu biednego albo przeciwnie- bogatego, bycie słabym z wf, noszenie okularów, jakieś znamię, kolor włosów itd. Cudowne jest to, że ludzie są różni, ale jednocześnie mam wrażenie, że jakiekolwiek odstępstwo od "normy" wymaga ogromnej psychicznej siły

  • @amarantine18

    @amarantine18

    8 ай бұрын

    Witaj w klubie. Córka nauczycielki w tamtych czasach to była makabra, szczególnie w mniejszych społecznościach.

  • @littlemermaid965
    @littlemermaid9657 ай бұрын

    Boże, dla mnie to było również potworne, kiedy dorośli ludzie randomowo przywalali się do mojej wagi i robili sobie z tego temat do dyskusji. A już szczególnie bolało mnie, kiedy robili to ludzie, którzy doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że inne dzieci po prostu się ze mnie śmieją. Wiedzieli, że sprawią mi swoim komentarzem problem, pokażą dzieciom "z niej można się naśmiewać", a mimo to nie umieli nie skomentować. Sami tworzyli w oczach dzieci mój wizerunek jako takiego obrzydliwego żarłoka, który gdzie nie pójdzie, to tylko by coś nawet nie zjadł, a zeżarł. Przykład też z kościoła: poczęstunek po komunii. Katechetka sugerująca, że jak ktoś nie doje, to JA NA PEWNO DOJEM PO NIM. W ogóle wtf? Albo inny przykład. Moja koleżanka weszła na drabinki, które były przeznaczone dla dzieci. Miałyśmy wtedy 12 lat. Ja nie wchodziłam, siedziałam na ławce. Jakieś babki z małymi dziećmi kazały jej zejść. Ona na to, że nie zejdzie. Co zrobiły? Oczywiście nie przypieprzyły się do niej, tylko do mnie. Zaraz komentarz "może jeszcze twoja koleżanka grubym dupskiem wejdzie?!". Dorosłe kobiety. Matki. Zawsze tak było, że ja obrywałam za innych podobnie jak Ty. Serio, nie zliczę, ile razy czułam się tak źle ze sobą. Ile razy się głodziłam, żeby przestać się tak czuć. Najlepsze jest to, ze ja nawet nie byłam gruba. Troszkę większa od innych, szybciej dojrzewałam.

  • @katarzyna4781
    @katarzyna47818 ай бұрын

    Solidaryzuje się.... Miałam tak samo.. Nie chodziło o wagę a o inne rzeczy. Bardzo mi przykro, że Ciebie też to spotkało. Nie jesteś sama.... ❤

  • @Lily76f
    @Lily76f8 ай бұрын

    Ech, tak Cię słucham i choć moje doświadczenia są z zupełnie innej "parafii", to coś we mnie rezonuje i nawet mi się zachciało płakać, bo sobie przypomniałam, jak to jest, kiedy osoby "ważniejsze" mówią Ci swoją "prawdę" o Tobie i jak to skutecznie uderza i zostaje. Ja sobie nie bardzo z tym odrzuceniem poradziłam i już tak pewnie zostanie. W dodatku z tymi mądralami wygłaszającymi swoje okrutne komentarze często jest tak, że są bardzo dumni ze swoich dokonań, bo nie wierzę, że jednak większość nie czuje, że rani, a nie pomaga. Ja sama do dziś pamiętam, jak zdarzało mi się komuś powiedzieć coś niemiłego gdy byłam dzieckiem i jest mi wstyd, a przecież wtedy nie byłam tak świadoma jak teraz. Co dopiero dorośli ludzie.

  • @kar12944
    @kar129448 ай бұрын

    Sluchajac tego filmu i rozmawiając z roznymi, już dorosłymi osobami, odnoszę wrazenie, że skala osób szykanowanych w dzieciństwie z różnych powodow, jest ogromna. Jestem ciekawa czy to znak tamthch czasów (jestesmy w podobnym wieku), czy jakaś okropna storna ludzkiej natury jest tak silna. Wydaje mi się, że problem w znacznej mierze tkwi w tym, że od pokoleń zaniedbana jest kwestia odpowiedzialności za swoje działania. Te wszystkie, delikatnie mówiąc, niemiłe zachowania raczej nie pochodzą od szczesliwych ludzi...

  • @Lily76f

    @Lily76f

    8 ай бұрын

    Tak chyba działa stado - odrzuca i dobija niepasujących. Ja jestem trochę starsza, ale swoje przeszłam. Teraz dochodzą problemy nierówności dochodowych rodziców (co nie znaczy, że wtedy dostęp do dóbr nie był różny).

  • @kar12944

    @kar12944

    8 ай бұрын

    @@Lily76f To ciekawa teoria. Pewnie ewolucjoniści zagłębiali to zagadnienie, bo istotnie stado nie ogląda się na słabsze jednostki. Rzeczywiście ludzie w tłumie, czy przy świadkach często zachowują się inaczej niż sam na sam.

  • @zelzuniapryst-chalska2444
    @zelzuniapryst-chalska24447 ай бұрын

    Jezu spodnie dresowe z naszych czasów … ależ mnie to uruchamia… inne dzieci w jeansach a ja w dresie …………

  • @MissKoletta

    @MissKoletta

    2 ай бұрын

    Też chodziłam często w dresie, a byłam szczupła 🙂 Dużo dzieciaków w tych latach 90-tych chodziło w dresie, chyba pół mojej klasy na etapie klas 3-5 mniej więcej.

  • @zelzuniapryst-chalska2444
    @zelzuniapryst-chalska24447 ай бұрын

    Tak było. Regularnie. Najbardziej wkurzyli mnie nastolatkowie w Krakowie na rynku. Ja miałam 17 lat, oni mogli być w tym samym wieku lub starsi. Szłam z Olą. Ja zwyczajnie gruba, Ola wysoka i szerszej budowy, ale szczupła!!!! A oni mijając nas walnęli tekstem: grubaski… i tak, wieczny lęk, że ktoś się przywali.

  • @Emilia-tz2wz
    @Emilia-tz2wz8 ай бұрын

    Przykro nawet tego słuchać 😥

  • @katarzynaolszko138
    @katarzynaolszko1388 ай бұрын

    Mocno przytulam do serducha i bardzo rozumiem...❤

  • @madziawitch9376
    @madziawitch93768 ай бұрын

    Mnie bardzo często obrażali nauczyciele.

  • @MissKoletta
    @MissKoletta8 ай бұрын

    W tej sytuacji z podwórka mama działała instynktownie. Pewnie większość osób w emocjach też ma ochotę po prostu nakopac takim wrednym dzieciakom do tyłków. Inna sprawa, że to tak rzadko działa 🤦 Niemniej za niebranie dziecka na kolana trudno dorosłego winić - też bym nie wzięła na kolana grubego ośmiolatka, bo byłby dla mnie za ciężki 🤷 Podobnie nie chciałabym pogłaskać tłustych włosów. Prędzej zrobiłabym rodzicom wykład, żeby zaczęli dziecko porządnie myć.

  • @LisekFenek
    @LisekFenek8 ай бұрын

    Boże ja miałam bardzo podobnie z tym że jeszcze wtedy nie zaczepiali mnie aż tak za nadwagę tylko dlatego że miałam zeza (takiego że jedno oko było bardzo blisko nosa) i nosiłam okulary. Znam też ten stan zamrożenia jako dziecko gdy nie potrafiłam na jakieś uwagi odpowiedzieć po prostu zamierałam. Poziom lęku był zwyczajnie za duży na nasz wiek.

  • @keakea9378
    @keakea93788 ай бұрын

    Wow, przykro mi:(, ze to Cie spotkało Nigdy nie oceniałam, ale tego mama mnie nauczyła:). Z domu wynosimy zachowania, przekonania itd. Teraz tez nie oceniam wyglądu, omijam toksycznych ludzi dla własnej wygody i spokoju:), pozdrawiam serdecznie i życzę milosci:) i spokoju ❤

  • @amel.ka1
    @amel.ka1Ай бұрын

    Ja z zupełnie innej beczki, byłam niejadkiem I ciotki komentowały moje "nogi jak patyki", że za chuda, zmuszały do jedzenia, potrafiłam godzinami siedzieć nad talerzem nad czymś, na co nie miałam ochoty... Jak zaczęłam dojrzewać, miałam zupełnie prawidłową wagę, a było "o poprawiłaś się". Więc zaczęłam mieć trochę obsesję i jakby fobie, strasznie uważać na to co i ile jem, biegać itp.. No ludzie, wogole komentowanie wyglądu dziecka nie jest ok!

  • @cecyliadabrowska1520
    @cecyliadabrowska15208 ай бұрын

    Ludzie są okrutni😢

  • @izabelab5769
    @izabelab57692 ай бұрын

    Obawiam się że czasy wcale nie są lepsze. Teraz dochodzi jeszcze cyberprzemoc, której my na szczęście uniknęliśmy. Ciarki mnie przechodzą na myśl o tym, co mogłoby sie dziać gdyby moi prześladowcy z gimnazjum mieli te narzędzia które są dzisiaj dostępne. Mam nadzieję, że jestem w błędzie.

  • @fryderykjaszczak2145
    @fryderykjaszczak21454 ай бұрын

    ❤zawsze odk❤przytulam

  • @sandrijka
    @sandrijka8 ай бұрын

    Mam takich wspomnien dziesiatki😢

  • @mowiszimaszlife
    @mowiszimaszlife7 ай бұрын

    Ała 😢 brawo Paula ❤️❤️❤️❤️

  • @renatakantor4224
    @renatakantor42248 ай бұрын

    Bardzo ciężki odcinek, potrzebny, ale cholernie trudny.

  • @aneta3322
    @aneta33228 ай бұрын

    ❤️

  • @marikaw3755
    @marikaw37558 ай бұрын

    Pielgrzymki sa głównie do Częstochowy

  • @zelzuniapryst-chalska2444
    @zelzuniapryst-chalska24447 ай бұрын

    Jeju Paula … no dosłownie…. Tam gdzie mnie lubili … a ja jeszcze miałam taki mechanizm obronny, że wybierałam sobie najbardziej popularne w szkole dziedziny i jak huba, przyssiewałam się do nich, żeby moją wartość siebie budować na nich :(

  • @wioleeSag
    @wioleeSag8 ай бұрын

    ❤🙂

  • @emiliahinc2739
    @emiliahinc27396 ай бұрын

    Historia mojego życia.

  • @aleksandra.rita.piotrowska
    @aleksandra.rita.piotrowska8 ай бұрын

    #oglądamdokońca

  • @zelzuniapryst-chalska2444
    @zelzuniapryst-chalska24447 ай бұрын

    Życzę sobie, by ci nauczyciele to oglądali

  • @KatM2802
    @KatM28027 ай бұрын

    Miałam 12 lat i byłam w 5 klasie podstawówki. Mama mi kupiła dżinsy takie z gumką w pasie do regulacji. Kazała przymierzyć i ta regulacja nie była potrzebna. Po prostu kupiła za małe spodnie bo całe wczesne dzieciństwo byłam chuda.... Niby żartem mama powiedziała że chyba powinnam schudnąć. Od tamtej pory żarłam na złość. Opamiętałam się w klasie maturalnej. Ale polubiłam siebie dopiero koło 40 stki.

  • @zelzuniapryst-chalska2444
    @zelzuniapryst-chalska24447 ай бұрын

    Ogląda ktoś z Gliwic?