Aral Sea

#JezioroAralskie #Kazachstan #Azja
Jak zwiedzić coś, czego nie ma? Po zamkach i twierdzach pozostają zawsze jakieś ruiny, lub choćby fundamenty budowli. Po zniszczonych miastach odnajdujemy gruzy, zaś po spalonych lasach pogorzeliska. A co pozostaje po jeziorze wielkości morza, które zniknęło? Błoto? Równina? Wielka dziura w ziemi? Zapraszam Was w podróż nad Morze Aralskie - w podróż po dnie jeziora, które kiedyś było czwartym największym jeziorem naszej planety.
Decyzja o wyruszeniu na zachód, nad Jezioro Aralskie, była dość trudna do podjęcia. Ze starej stolicy Kazachstanu, Ałmaty, do Jeziora Aralskiego (a raczej do tego, co z niego zostało) dzielił nas dystans prawie 1600 kilometrów. I drugie tyle drogi powrotnej. Mimo wszystko zdecydował koronny argument - „nigdy więcej nas tutaj przecież nie będzie”. Wypożyczyliśmy więc samochód i wyruszyliśmy w czterodniową podróż przez kazachskie stepy - chcieliśmy dotrzeć do jeziora niegdyś tak wielkiego, że nazywano je morzem.
Jezioro Aralskie jeszcze pięćdziesiąt lat temu było czwartym lub piątym co do wielkości jeziorem na świecie. Pod względem powierzchni zajmowało obszar równy powierzchni województwa wielkopolskiego i mazowieckiego razem wziętych. Albo inaczej - zajmowało tyle miejsca, co cała Litwa. Krótko mówiąc: było całkiem spore!
By zrozumieć współczesną historię jeziora należy najpierw pochylić się nieco nad jego geografią. Jezioro Aralskie jest jeziorem bezodpływowym, położonym w sercu Azji Centralnej. Otaczające ten region świata ze wszystkich stron góry i wyżyny spowodowały, że tutejsze rzeki nie mają ujścia i ich końcem - nawet tych największych - są jeziora położone w obniżeniach terenu. Miliony lat temu, gdy klimat był bardziej wilgotny niż obecnie, na centralnych terenach Azji istniało jedno ogromne jezioro - tzw. morze wewnętrzne. Był to największy zbiornik wody słodkiej na naszej planecie: ciągnął się na przestrzeni milionów kilometrów kwadratowych. Gdy klimat środkowej Azji zaczął stawać się coraz bardziej suchy owo morze zaczęło się kurczyć - pozostał po nim szereg mniejszych jezior takich jak Bajkał, Bałchasz czy właśnie Jezioro Aralskie. Oczywiście odtworzenie granic tego gigantycznego jeziora jest dość problematyczne, zwłaszcza, że przez miliony lat zmieniało ono swoją objętość; raz kurcząc się, innym zaś razem rozszerzając swój zasięg.
Jezioro Aralskie jeszcze w latach 60-tych minionego wieku miało objętość ponad tysiąca kilometrów sześciennych wody. Czy to dużo? Ponownie odwołajmy się do porównań: najwięcej wody w Polsce znajduje się w Jeziorze Mamry - 1 kilometr sześcienny (jeden!) Łącznie tysiąc największych jezior w naszym kraju to zaledwie niecałe 17 kilometrów sześciennych. A przecież jesteśmy krajem zasobnym w jeziora. Gdyby wodami jeziora Aralskiego zalać całe województwo mazowieckie, otrzymalibyśmy powódź o głębokości 30 metrów.
Niestety Jeziora Aralskiego dziś już nie ma. Znikło z powierzchni Ziemi w ciągu zaledwie kilkudziesięciu lat. Oczywiście można się spierać o nazewnictwo, studiować mapy satelitarne i analizować linię brzegową. Można udowadniać, że coś tam jeszcze - gdzieniegdzie - jest. Fakty są jednak takie, że z dumnego kiedyś jeziora zostały zaledwie skromne bajorka, a ono samo utraciło łącznie prawie tysiąc kilometrów sześciennych wody. Jego powierzchnia zmniejszyła się o 93 procent. Co się stało?
Po zwycięstwie rewolucji władze sowieckie postanowiły zmienić tereny nowych republik azjatyckich w krainy mlekiem i miodem płynące. Reformy rolne trwały tutaj już od lat trzydziestych, a bezkresne przestrzenie stepów od zawsze rozpalały wyobraźnię sowieckich politruków. A gdyby tak na tych setkach milionów hektarów posadzić ziemniaki? Albo zboże? Spichlerze Ukrainy byłyby niczym w porównaniu z bogactwami dostarczanymi przez dwie republiki sowieckie: kazachską i uzbecką. Rozwiązując w ten sposób problem wyżywienia ludności Kraju Rad, można byłoby tworzyć milionowe armie żołnierzy. Można byłoby ponieść rewolucję dalej w świat.
Wielkie plany mechanizacji i kolektywizacji terenów rolnych obu republik kończyły się jednak za każdym razem katastrofami. Step okazał się twardy i niesprzyjający uprawom; tutejsze gleby nie chciały rodzić ani zbóż, ani ziemniaków, ani kukurydzy. W końcu, po serii kosztownym porażek, postanowiono zadziałać bardziej naukowo: zadano sobie pytanie - co można uprawiać w realnych warunkach panujących na stepie? Wyszło na to, że bawełnę. Skoro nie można wyżywić mieszkańców ZSRR, to chociaż ich ubierzmy. A nadmiar produkcji można będzie sprzedać za granicę!
Był jednak - jak zawsze w sowieckiej gospodarce - pewien problem...
Dalszy ciąg, zdjęcia oraz opis Aralska i naszych poszukiwań wody znajdziecie na moim blogu: 40latidopiachu.pl/2021/11/20/...

Пікірлер: 15

  • @bozenaroza
    @bozenaroza2 жыл бұрын

    serdecznie dziekuje

  • @djjanex
    @djjanex2 жыл бұрын

    Świetny materiał! Nasze marzenie zwiedzić Kazachstan i miejsca gdzie zatrzymała się historia...

  • @40latidopiachu

    @40latidopiachu

    2 жыл бұрын

    Kazachstan jest świetny. I bardzo łatwy do zwiedzania - mega polecam!

  • @wladekpodbieraj9532
    @wladekpodbieraj95322 жыл бұрын

    dzięki za fajny film

  • @40latidopiachu

    @40latidopiachu

    2 жыл бұрын

    Zapraszam na kolejny, odcinek nr 5 podróży po Kazachstanie jest od wczoraj dostępny

  • @asjdkljsflkjsdk
    @asjdkljsflkjsdk2 жыл бұрын

    Bardzo fajne relacje z podróży - dzięki za włożony w ich opracowanie wysiłek :) Powodzenia w realizacji kolejnych wypraw!

  • @40latidopiachu

    @40latidopiachu

    2 жыл бұрын

    Dziękuję, to rzeczywiście bardzo pracochłonne. Dzisiaj będzie wieczorem kolejny odcinek, tym razem w górach :-)

  • @Jan.Gawel.
    @Jan.Gawel.2 жыл бұрын

    Dziękuję bardzo fajnie się oglądało. Łapka i supskrybcja poleciała. Pozdrawiam z Rzeszowa :)

  • @40latidopiachu

    @40latidopiachu

    2 жыл бұрын

    Brawo Rzeszów, najważniejsze Miasto Zielonej Góry i okolic :-)

  • @MICHALAKPHOTOGRAPHY0
    @MICHALAKPHOTOGRAPHY02 жыл бұрын

    super. z zaciekawieniem obejrzałem. jako biolog pamiętam iz w latach 90tych gdy byłem mały czytałem po raz pierwszy o problemach tego zbiornika. smutno jakos sie zrobiło iż zniszczono do końca wszystko... no i te wraki...zamiast zostawić to pocięli- masakra- przecież to pobudziłoby ruch turystów. przywrócenie do stanu pierwotnego raczej nie bedzie możliwe

  • @40latidopiachu

    @40latidopiachu

    2 жыл бұрын

    Kazachstańskie władze obiecują, że napełnią. Trzeba pojechać także do Uzbekistanu i zobaczyć co się dzieje po drugiej stronie zbiornika.

  • @40latidopiachu

    @40latidopiachu

    2 жыл бұрын

    I zapraszam na bloga, tam jest wszystko dokładniej opisane: 40latidopiachu.pl/2021/11/20/expedition-048-aralsk-i-morze-aralskie/

  • @nikczemnykazimierz8397
    @nikczemnykazimierz83972 жыл бұрын

    Fajna wyprawa, zazdroszczę, bo marzę, żeby zobaczyć Morze Aralskie, a właściwie jego resztki. Mała uwaga - do jeziora wpada Amu-Daria, a nie Amur-Daria. Amur to zupełnie inna rzeka :)

  • @40latidopiachu

    @40latidopiachu

    2 жыл бұрын

    Literówka!! :-)

  • @KulejOficial
    @KulejOficial Жыл бұрын

    Ok było 4 za film